WBrafitting

Drobny biust – w poszukiwaniu perfekcji

Dziś Stanikomania wkracza w dotychczas rzadziej odwiedzane rejony – problemy doboru biustonoszy dla drobnych biustów i sylwetek. Nigdy nie ukrywałam, że mój temperament blogowy jest raczej dużobiuściasty – choć niektórzy pewnie uznaliby, że średniobiuściasty, aczkolwiek ja uważam, że raczej średnio-dużobiuściasty… Mniejsza/większa z tym 🙂 Grunt, że są tematy, które uważam za warte poruszenia tutaj – a w których chętnie oddam głos bardziej doświadczonym specjalistkom.
Moja nowa współpracowniczka, Sylwiastka, znana pewnie niektórym z Was, od dłuższego czasu obecna jest na forach Lobby Biuściastych i Lobby Małobiuściastych. Doświadczeniem zdobytym przez kilka lat działalności związanej z Lobby, a także świeżymi spostrzeżeniami z „drugiej strony lady” (ostatnio bowiem rozpoczęła pracę w zawodzie bra-fitterki), podzieli się z nami w swoich autorskich notkach. Zapraszam więc do lektury pierwszego, przekrojowego tekstu o stanikach na mniejszy biust.

Małobiuściasta perfekcja

Problemy z kupnem biustonosza mają nie tylko posiadaczki większych biustów. Małe piersi jest równie trudno dobrze ubrać, jak duże, jednak przyczyny trudności w dopasowaniu są inne.
Podstawy

Podstawowe zasady doboru odpowiedniego biustonosza są jednakowe niezależnie od wielkości biustu: najważniejsze są wygoda oraz dopasowanie stanika tak, aby spełniał indywidualne oczekiwania kobiety. Można to osiągnąć, wybierając model o stabilnym, nieprzesuwającym się obwodzie oraz odpowiednio skrojonych miseczkach, mieszczących piersi.

Obwód przy stanikach na mniejszy biust powinien być na tyle ściśliwy, aby przy podnoszeniu rąk do góry fiszbiny nie przesuwały się na piersi. O ile drobne biusty zazwyczaj nie są dostatecznie ciężkie, aby powodować przemieszczanie się pasa biustonosza na plecach, o tyle z przodu obwód, który jest zbyt luźny, nie stabilizuje fiszbin. Z kolei za ciasny obwód objawia się przede wszystkim brakiem komfortu oraz bardzo często sinymi śladami utrzymującymi się długo po zdjęciu bielizny.

Jednak kłopoty z dopasowaniem biustonosza na mniejsze piersi dotyczą przede wszystkim doboru właściwego rozmiaru oraz kroju miseczek.

„Uniwersalna” konstrukcja?

>Większość biustonoszy produkowanych w szerokim wyborze rozmiarów jest konstruowana z myślą o średnich bądź większych (nie bardzo dużych) piersiach. Jest to przyczyną kłopotów z dopasowaniem takich modeli w przedziale rozmiarów A-D oraz powyżej miseczki G. Konstrukcja biustonoszy powinna się zmieniać, dostosowując się do rzeczywistych potrzeb mniejszych i większych piersi. Jest to oczywiście wyzwanie dla konstruktorów – nie chodzi bowiem o to, by mechanicznie zwiększać zabudowanie staników wraz z wzrostem rozmiaru literowego. Pownno się uwzględniać znacznie więcej czynników.

Kłopoty z balkonetkami

Najwięcej problemów właścicielkom drobniejszych piersi sprawia dopasowanie tradycyjnej, ciętej z trzech części, miękkiej balkonetki. Mimo dobrego rozmiaru często zdarza się, że miseczki delikatnie odstają, szczególnie w okolicy łączenia z ramiączkiem, lub marszczą się. Po zmierzeniu mniejszego rozmiaru okazuje się, że miseczki są zbyt płytkie, a marszczenie nie znika.

>Dobrym rozwiązaniem jest wypróbowanie balkonetek różnych firm, różnią się one nie tylko konstrukcją, ale też szerokością fiszbin. Moim zdaniem ten krój najładniej kształtuje piersi, dobrze je zbierając i nadając wyraźny zarys piersi pod ubraniem. Przykładem takiej balkonetki jest Ariza Panache (na fotce powyżej) lub zupełnie inna w kroju Freya Zeta.

W poszukiwaniu plunge’a

Biustonosze z niskim mostkiem typu plunge, szczególnie usztywniane, są także trudne w dopasowaniu. Do dobrych modeli zaliczają się Freya Retro, a także Masquerade Luna (fotka obok), natomiast zdecydowanie przestrzegam przed Polką Masquerade. Plunge są stanikami stworzonymi głownie do dekoltów typu „V” – stąd ich zabudowanie w okolicy boczków i pach, co służy zebraniu piersi do środka.

Zalety pionowego cięcia

Najczęściej wybieranymi biustonoszami na mniejsze biusty są modele z pionowym cięciem. W zależności od fasonu i stopnia zabudowania pojawiają się half-cupy i balkonetki. Cechą tego typu biustonoszy jest ładne kształtowanie przy stosunkowo niskim zabudowaniu. Drobne biusty nie są zasłonięte miseczką, lecz wyeksponowane.

W sezonie wiosenno-letnim największym powodzeniem wśród małobiuściastych cieszyły się delikatnie usztywniane modele marki Cleo: cukierkowy Robyn (fotka na początku notki) i Charlie w kolorze nieba. Tym bardziej szkoda, że modele te nie pojawiły się w kolejnych kolekcjach tej młodzieżowej marki Panache.

Tę lukę starają się wypełnić inne marki: Keia Pink (dawniej: Ruby Pink) oraz Pour Moi?. Miękkie staniki z pionowymi cięciami mają w swojej ofercie marki Elle MacPherson Intimates i Kalyani. Również znana biuściastym Freya w najnowszej kolekcji może pochwalić się kraciastą Libby.

„Drobna” różnica

Chciałabym pod koniec zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem, w moim odczuciu niedostatecznie często poruszany. Często zdarza się, że właścicielki mniejszych biustów mają trudności z dopasowaniem stanika ze względu na dużą różnicę objętości miseczek pomiędzy sąsiednimi rozmiarami. Być może wprowadzenie tzw. połówek nie opłacałoby się producentom, lecz na pewno spotkałoby się z entuzjazmem małobiuściastych.

— sylwiastka

[Zadowolony klient opłaca się zawsze! — kasica_k]

[Zdjęcia: So Chic!, Figleaves]

Może ci się spodobać

59 komentarzy

  • izas55

    firma Platex (do dostania chyba tylko w USA) produkuje “polówki” które nazwa “nearly A”,”nearly B” lub “nearly C”, niestety tylko od 34 i w malym wyborze fasonow.
    http://www.playtexbras.com/styles/thankgoodnessitfits/all/

    18 września 2009 at 01:55 Reply
  • renulec

    Sylwiastko, przede wszystkim witamy Cię serdecznie jako autorkę tekstów:) Myślę, że lekkomniejbiuściaste będą teraz usatysfakcjonowane.
    Pionowe cięcia-jak najbardziej tak!
    Odnosnie Macphersonów-sa prześliczne, świetnie szyte i niestety, niebotycznie drogie. Miałam kiedyś Dentelle (mój biust był mi bardzo wdzięczny za ten stanik:)
    Odnosnie innych modeli – nie zapominajmy, że większość małobiuściastych ma niestety “niedosyt rozmiaru”, więc balkonetki z cieniutkiej koronki nie są akurat tym, co te tygryski uwielbiają. Plunge to chyba najlepszy model dla niewielkich piersi. Niemniej nie każdej firmy, bo i piersi mamy różne. Np Retro frejowe mojej 16-letniej córce w (28E) robi boski biuścik, o jakim ja (30E, dwa karmienia piersią po drodze) mogę tylko pomarzyć.
    A leciutko usztywniane, balkonetkowe, jedwabne Cerisiaki z M&S? Według mnie są godne polecenia.
    Pozdrawiam gorąco, dopijając poranną kawę :))

    18 września 2009 at 08:51 Reply
  • bellami

    Witaj, świetny temat, dziękuję za zdjęcie monopolu na biuściaste i ukłon w stronę tych mniej biuściastych. Jednocześnie chiałam dodać kilka słów. Przez moje ręce przewinęło się wiele staników i akurat plunge odpadają kompletnie, miękkie balkonetki albo maja za płytką miskę albo sa za wysoko zabudowane (są niske ale na gorze powiewają) jeżeli miska jest wystarczająco duza, żeby nie spłaszczać. Przychylam się do opinii , że Mcphersony są extra bo są ale z obwodami poniżej 32 bywa różnie. Marzy mi się miękki stanik, dobrze zbierający, wypychający do przodu, nisko zabudowany o cieniutkich ramiączkach …. nadal na taki nie trafiłam. Myślę, że mimo że mogłoby się wydawać, że małobiuściaste to nie maja problemów to jest wręcz przeciwnie, mają ale innego kalibru.
    Pozdrawiam i czekam na kolejne nowinki ze świata małych biustów.

    18 września 2009 at 09:49 Reply
  • natka

    Świetny temat, ale z jednym nie mogę się zgodzić jako małobiuściasta. Jestem nieduża, drobna, piersi mam wysoko. Jak zobaczyłam tę Lunę na zdjęciu to ciarki mnie przeszły. Dla mnie ten stanik to był wybór pomiędzy pięknym dekoltem a odpiłowanymi rękami. Najwyższy punkt miski w tych maskaradkach jest niestety za wysoko i za szeroko na moje warunki, 0 kompatybilności.

    18 września 2009 at 10:08 Reply
  • victoria08

    mojej małobiusciastej 1letniej siorce (65E brytyjskie) świetny dekolt robią Debenhamsowe plunge. tanie wygodne i efektowne:) można znaleźć na ebayu czasami na allegro.

    18 września 2009 at 10:13 Reply
  • victoria08

    acha równie dobrze Debenhamsy wyglądały na jej biuściku jak miał rozmiar 65C/D/DD:)

    18 września 2009 at 10:18 Reply
  • renulec

    Iza,
    Playtexy są za to bardzo wygodne. Od razu widać, że ktoś nad nimi solidnie pracował. Niestey, jak słusznie zauważyłaś-rozmiarówka od 34, kolory przeważnie podstawowe, no i ten koszmarny design, jak dla Ciotki Klotki.
    Choć muszę przyznać, że na kilkanaście modeli, które miałam okazję oglądać, trafił mi się kiedyś jeden balkonetkowy “bezszwowiec” z elastycznej koronki, rewelacja.
    Żeby nie ten obwód, kto wie, czym by się to skończyło;)

    18 września 2009 at 10:24 Reply
  • victoria08

    Jeszcze pokażę jeden z przykładowych typów staników które są tak wygodne i pięknie zbierają:
    cgi.ebay.co.uk/F465-Debenhams-dot-cotton-bra-black-AU-14DD-US-36DD_W0QQitemZ400039377923QQcmdZViewItemQQptZUK_Women_s_Underwear_Design_2?hash=item5d24347c03&_trksid=p3286.c0.m14
    na ebayu – nówka cena ledwie 5f, wysyłka do PL 2.5f, siostra dokładnie taki model miała nim wyrosła:) dolineczka jak ta lala:) także polecam usztywniane plunge Debenhamsa, miękkie bawełniaki, no róznie to bywa. zależy od modelu tu z kolei testowała siorka druga – takie typowe bawełniaki odpadają, ale balkonetkowe trzymają i to nieźle i też chodzą za grosze na ebayu.

    18 września 2009 at 10:29 Reply
  • ganbaja

    Ale to ostatnie zdjęcie Ruby to chyba modelka ma za mały?

    18 września 2009 at 10:29 Reply
  • kasia_j

    Dla mnie małobiuściastość to przedział w miska od A-D. Sama noszę 60D. Jak widać z komentarzy powyżej, ile małych biustów tyle upodobań i problemów. Moim zdaniem nawet więcej niż przy dużym biuście. Jedne wolą halcup, inne balkonetki, jeszcze inne (w tym ja) plung. Na mnie nie leży dobrze ani Freya (za wąskie fiszbiny), ani Panache, a Elle Macpherson ładnie wygląda i tylko tyle. Nie trafiłam jeszcze na dobrą balkonetkę. Do tego dochodzi problem obwodu, który przy moim 62 cm pod biustem znacznie ogranicza obszar wyszukiwania dobrego stanika.

    18 września 2009 at 10:35 Reply
  • kasia_j

    Dzięki za notkę! Stanikomanię czytam od ponad roku:)

    18 września 2009 at 10:38 Reply
  • agugabi

    Zdjęcia modelki w fifi mało udane, potem firmie Ruby Pink udało się zrobić lepsze na drugiej modelce. Potwierdzam, że krój bardzo dobry dla małobiuściastych.
    A co do plunge to ja, jako małobiuściasta świetnie się czuję w tym kroju. Mój biust pokarmieniowy dobrze się w nim czuje. Pour Moi też sobie radzi całkiem nieźle z niektórymi modelami w mniejszych miskach.
    Ale poszukiwania alternatyw trwają! 🙂

    18 września 2009 at 11:09 Reply
  • Keira-upon-Tyne

    A ja to nigdy nie wiem czy moje 32DD to duzy czy maly buist :/ na pewno nie bardzo duzy, ale tez nigdy nie myslalam o nim jak o malym i nie mialam potrzeby powiekszac…

    18 września 2009 at 11:46 Reply
  • lavaenn

    Sylwiastko, gratuluję debiutu na Stanikomanii! 🙂 i wielkie dzięki za tę bardzo potrzebną notkę, mam nadzieję że to nie ostatnia 🙂

    18 września 2009 at 11:51 Reply
  • polka_w_brukseli

    Witamy na Stanikomanii, Sylwiastko! Uklon rowniez w strone Kasicy, to swietny pomysl zeby poszerzyc tematyke bloga.

    Mam jedno zastrzezenie co do klopotow z krojem balkonetek. Najczesciej zaobserwowanym przeze mnie problemem jest wbijanie sie brzegu miski, przy rownoczesnym marszczeniu w jej gornej czesci. Tak jak pisze Sylwiastka, problem nie znika po zmianie rozmiaru. Moim zdaniem szkopul jednak tkwi w tym, ze miska jest nie nazbyt plytka, lecz zbyt gleboka, przy rownoczesnie malej powierzchni. Gdyby krzywizna miski byla wieksza, zmiescilaby sie w niej cala piers, a nie tylko jej wycinek przycisniety gleboka, mala miska.

    Taka sytuacje porownuje sie do “pomaranczy w szklance”, ktora teoretycznie oznacza zbyt maly rozmiar. Ta teoria nie sprawdza sie jednak w przypadku malego biustu i wiekszosci balkonetek. Zwiekszenie rozmiaru prowadzi do zwyczajnie za duzej miski, ktora trzeba naciagnac mocno ramiaczkami aby sie nie marszczyla. Zmniejszenie rozmiaru sprawia ze gorny brzeg wbija sie jeszcze mocniej.

    18 września 2009 at 11:55 Reply
  • tsubi_85

    Chcesz zmienić bieg historii ? Zarejestruj się w grze: http://www.erepublik.com/en/referrer/ssaper Z Twoją pomocą Polska może stać się potęgą.(na razie jesteśmy na 11 miejscu)

    18 września 2009 at 12:35 Reply
  • stary_dywanik

    W końcu małobiuściasta tematyka się rozruszała ponownie. Wpierw smallcup a teraz Sylwiastka w Stanikomani. Czekamy z niecierpliwością na kolejne notki!

    18 września 2009 at 13:13 Reply
  • ja_joanna

    Super, Sylwiastko, że zaczęłaś na Stanikomanii pisać o małych biustach! Tego tutaj brakowało.

    Ja mogę dorzucić jeszcze half-cupy firmy Change, która robi obwody od 65
    change.com/
    mają szeroką podstawę (a zauważyłyśmy, że małobiuściaste są często szerokofiszbinowe i np. często bardzo pasuje im dobrze Panache Harmony) i są nieraz bardzo nisko zabudowane, a przy tym dosyć ścisłe. Stacjonarnie do dostania na ten moment m.in. w Skandynawii (bo to skandynawska firma), Niemczech, Holandii i Irlandii (change.com/stores/), chyba nie ma sklepu online, ale może się znajdzie coś na ebayu?

    Poza tym na niemieckim forum powodzeniem cieszy się też model Gossard Esprit.

    18 września 2009 at 13:25 Reply
  • kasica_k

    Dzięki Wam za komentarze i uwagi o innych markach (Playtex, Debenhams…). Ciekawa jestem jeszcze, jakie drobniejsze biusty mają zdanie o M&S?

    Mam nadzieję, że sylwiastka też się niedługo pojawi i ustosunkuje bardziej merytorycznie 🙂

    18 września 2009 at 14:29 Reply
  • kasica_k

    ja_joanna, dzięki za link do Change, piękne biustonosze! Widzę, że miseczki nawet do J, ale to pewnie europejskie J? (nie znalazłam tabeli rozmiarów). Czy na niemieckim forum są jakieś opinie o nich? (tak, tak, właśnie próbuję tu upiec jakąś więcej-biuściastą pieczeń 😉

    18 września 2009 at 14:35 Reply
  • alicya

    ja tylko chciałam dodać ze nie uwazam że biusty powyżej G są BARDZO duże. Ja mam biust w okolicach 65H i za bardzo dużego go absolutnie nie uważam.

    18 września 2009 at 16:08 Reply
  • kasica_k

    Bo wszystko jest względne. Dla jednych moje 75GG będzie ogromne, dla innych tycie 🙂 Punkt widzenia zależy od tego, w jakim rejonie tabeli się “siedzi”. Jestem pewna, że są kobiety, które Twój biust uznają za bardzo duży, choć ja i wiele czytelniczek tego bloga miałybyśmy zapewne inną opinię 🙂 Rozróżnienie duży/mały biust w kontekście rozmów o bra-fittingu wiąże się nie tyle z odczuciem dużości czy małości, co ze specyficznymi problemami, jakie występują w różnych strefach rozmiarowych, a które wynikają nie tylko z tego, jak jesteśmy zbudowane, ale także z tego, co oferują nam producenci staników.

    Sylwiastka np. pisała o wjeżdżaniu fiszbin na biust z przodu, czy o potrzebie wprowadzenia połówek rozmiarów – uchodzą one za raczej typowe dla małobiuściastych (sama ich nigdy nie miałam), co nie znaczy, że każda z nas musi uważać np. 30D za małe 🙂

    18 września 2009 at 16:45 Reply
  • malena2

    Dołączam do grona zadowolonych z nowej tematyki małobiusciastych.
    Moje wymiary to 70/83 i biuścik wymaltretowany po karmieniu więc walczę z doborem dobrego stanika. Na razie z powodu braku w okolicy dobrego sklepu walka jest przegrana. Troche wiedzy zawsze się przyda!!!
    A co małobiuściaste sądzą o firmie Kostar??? Wprowadzili obwody od 60 i podobno jeszcze zmniejszają na życzenie. Hmmm

    18 września 2009 at 16:55 Reply
  • daslicht

    Fajnie, ze piszecie o małobiuściastych, bo cięzko jest znaleźć staniki w rozmiarach A-D, które nie byłyby duzoobwodowe i dobrze leżały.

    Ale także fajnie by było, gdyby powstało coś o dużobiuściastych, bo równie dołujące jest czytanie wszędzie “do G, do G, do G” — o, tu klimat bloga – średniobiuściasty, bo co to za dużobiusciastość do G?
    A biust G-plusowy wcale nie musi być ogromny, wszystko zależy od proporcji ciała. Moje 65HH nie jest wcale gigantyczne, jest normalne, proporconalne do reszty (patrz: Balkonetka) i szlag człowieka trafia jak słyszy że “HH to na pewno wieeelkie, a skoro wieeeelkie, to na taaakie się nieeee daaaa” :/

    18 września 2009 at 18:02 Reply
  • sylwiastka

    Dzięki dziewczyny! tak ogólnie, ale najpierw jeszcze raz podziękuję Kasicy za zaproszenie mnie do współpracy i tworzeniu notek o mniej biuściastej tematyce. Wszak Kasica prowadzi blog dla biuściastych, a ja będę miała tu czasami swój malutki kącik.

    Pierwsza notka miała być wprowadzeniem do tematu i przedstawieniem ogólnej sytuacji na rynku z zaznaczeniem sprawdzonych i łatwo dostępnych marek i modeli. Jednocześnie bardzo dziękuję za wszystkie linki i informacje o innych lubianych przez właścicielki mniejszych piersi markach. Na pewno przyjrzę im się bardzo uważnie i zaprezentuję warty uwagi asortyment. Często pojawia się dylemat czy opisywać markę, która jest dostępna wyłącznie w sklepach zagranicznych oferujących wysyłkę tylko na terenie UK lub występująca w pojedynczych egzemplarzach na serwisach aukcyjnych.

    Jeśli chodzi o dobór fasonu do potrzeb małego biustu, to i w tym przypadku sprawdza się reguła “co biust, to gust”, więc jest całkowicie naturalne, że na jednym biuście nie leżą plunge, a dla innego nietrafionym fasonem są half-cupy. Dlatego przy doborze biustonosza trzeba też uwzględnić fason, dobierając go do kształtu piersi, budowy ciała oraz garderoby!

    Problem balkonetki, który nakreśliła Polka w Brukseli z pewnością możnaby rozwiązać projektując balkonetki specjalnie z myślą o niewielkich piersiach (często o szerszej podstawie i mniej wypukłych), a nie korzystając z “formy” projektowanej dla biustów FF-G.

    Na koniec serdecznie dziękuję za tak serdeczne i entuzjastyczne przyjęcie na łamach Stanikomanii. Dostałam niesamowitą dawkę pozytywnych emocji, którą mam nadzieję spożytkować pisząc kolejne notki.

    18 września 2009 at 18:12 Reply
  • ja_joanna

    kasico, przeszukałam całe nasze forum i tak: jest kilka recenzji z wizyt w sklepach (w Niemczech jest więcej filii) i kilka ogólnych wypowiedzi typu “koleżanka odwiedziła sklep Change, kupiła to i tamto i jest b. zadowolona”, ale bez szczegółów typu modele itp. Tak, rozmiarówka jest europejska.
    Jedyne doświadczenie, jakie mam to właśnie to, co już wspomniałam – z moją czternastoletnią szwagierką. W tej chwili nosi te staniki Change od kilku tygodni i mówi, że są bardzo wygodne, nic jej nie gniecie, nie podjeżdża, wszystko super. Jedyne, co widziałam, to że lekko usztywniana miseczka się “złamała”, najwyraźniej moja szwagierka nie zadbała dostatecznie o stanik w walizce i się pogniótł w jednym miejscu tak, że nie da się już tego naprawić. Ale widać to tylko jak stanik ma się w ręku, na piersi nie ma różnicy.

    18 września 2009 at 18:23 Reply
  • pinupgirl_dg

    I ja się cieszę z powstania małobiuściastego kącika. Do tej pory czytałam balkonetkę głównie z myślą o mojej biuściastej mamie, a teraz znajdę tu jeszcze więcej dla siebie :).
    Osobiście odpuściłam sobie balkonetki poza Panache Harmony i Confetti. Te modele pozwalają biustowi uciec w górę i nie wcinają się górną krawędzią. Ale za to mostek jest trochę za szeroki.

    18 września 2009 at 20:19 Reply
  • mmm-mm

    A ja chcialabym napisac co nieco o dwoch stanikach ze zdjec z notki: Cleo Robyn i Masquerade Luna. Pierwszy (60E) jest za maly, strasznie splaszcza dodatkowo powodujac optyczny zanik czesci mojej talii, no i mam buly. Odprulam od niego te rozowe koronki, bo chcialam miec stanik pod biale bluzki i lipa (wydawal sie dobry na poczatku)… Ale zamowilam sobie juz na e-bayu 60F za 15 funtow:) Ladnie zaokragla, wiec mysle ze wiekszy rozmiar bedzie lepszy. Masquerade Luna 60E jest duzomiseczkowa, mojej siostrze robi piekny dekolt, stanik nie jest zabudowany ani nie dziobuje, ze tez nigdzie nie ma 60DD…
    Bardzo ciesze sie z nowego dzialu stanikomanii:D
    Jeszcze pytanie, czy ta panache ariza naprawde jest taka dobra? Mialam pour moi full cup i super zbieral dopoki nie zaczal ni stad, ni zowad strasznie splaszczac:( Szukam czegos takiego, co bedzie dawalo taka sama wielkosc biustu jak usztywniane staniki, czyli podniesienie itd i nie bedzie widacac jakis wciec w piers pod ubraniami na zime.

    18 września 2009 at 20:37 Reply
  • butters77

    Witamy Sylwiastkę na łamach Stanikomanii! To się nazywa wejście!:) Serdecznie gratuluję – i bardzo się cieszę, że i Stanikomania poszerza swój zakres tematyczny!

    Temat jest mi tym bardziej bliski, że kiedy miałam jakieś 13-14 lat, mały biust był moim ogromnym kompleksem..;) Serio, serio.

    Wiecie, jak jest, dziewczyny – trzeba uważać z marzeniami;)

    18 września 2009 at 21:03 Reply
  • malagracja

    Dantelle jest super 🙂

    Moja mama jest bardzo zadowolona, zarówno z wersji kolorystycznej przedstawionej na zdjęciu jak i czerwonej 🙂

    18 września 2009 at 21:21 Reply
  • sbarazzina

    O jak fajnie, wreszcie na stanikomanii coś dla mniejszych biustów! 🙂
    Brawa dla Kasicy i Sylwiastki za pomysl realizację. Czekam na następne notki.

    18 września 2009 at 21:22 Reply
  • mefistofelia

    Fajny artykuł 🙂
    Jeśli miałabym coś dodać to napisałabym o znacznym zaniżaniu obwodów, które przy małych nie wymagających dużego podtrzymania i unieruchomienia biustach nie jest aż tak konieczne.
    U małobiuściastych częściej niż u dużobiuściastych spore zaniżenie obwodu powoduje widoczne przeszkadzające w użytkowaniu niedopasowanie miski (np zmarcha w górnej części).

    18 września 2009 at 22:32 Reply
  • plica

    witamy sylwiastke 🙂
    notka obudzila moja nostalgie za firma elle macpherson, bo uwazam, ze to jedna z lepszych firm dla malobiusciastych. mialam 5 stanikow z tej firmy i szczerze polecam je dla malobiusciastych szeroko lub sredniofiszbinowych. niestety jakis czas temu wyskoczylam z ich rozmiarowki (nosze bryt. 70E, a elle sa mniejsze mniej wiecej o rozmiar i są tylko do E ) nad czym strasznie ubolewam. mysle czasem o potestowaniu 75E bo to dosc scisle staniki – mniej wiecej jak la senza. co do cen – zdarzaja sie tansze egzemplarze na ebayu, na allegro, na listkach wyprzedaze.

    19 września 2009 at 13:00 Reply
  • milabu

    Jesli chodzi o M&S to przyznam, dziwne mam z nia doświadczenia- powinnam nosic 65FF/G a mam w szafie ze trzy staniki M&S 70E, a jeden plunge nawet DD. Obwód jest strasznie scisły, az za bardzo, a miseczki idealnie dobrane.

    19 września 2009 at 19:50 Reply
  • aleksandralm

    hmmm, niby malobiusciaste normalnie nie maja problemu z podjezdzajacymi obwodami na plecach….. tutaj wiekszosc kobiet niezaleznie od tego czy malo czy duzobiusciasta ma staniki do tego stopnia niedopasowane ze im podjezdza – nawet tym malobiusciastym…. po prostu wyc mi sie chce jak to widze….

    19 września 2009 at 22:25 Reply
  • aska

    Niezmiernie sie ciesze, ze na Stanikomanii pojawil sie temat o problemach tych mniejbiusciastych ze znalezieniem dobrego stanika!:) Oby wiecej takich notek;) Poza tym chcialam spytac czy ktoras z Was miala do czynienia z tym sklepem bieliznaija.pl ? Nie ma go na Biusciastej Mapie, ani w Stanikowych Sklepach stad moje pytanie. Pozdrawiam wszystkie Biusciaste, i te mniej i te bardziej 🙂

    20 września 2009 at 02:46 Reply
  • kuraiko

    milabu —- są takie modele Ceriso M&S, które rzeczywiście są bardzo ścisłe. głównie są to plunge w kropy/kropki z takiego śliskiego materiału.
    inne serie/modele mogą być całkiem rozciągliwe – mam taką jedną 30-stkę Ceriso, która już na początku rozciągała się do 82cm i była dość luźna na moje ciasno mierzone 71 pod…

    20 września 2009 at 04:48 Reply
  • schneewitchen

    Jestem raczej średniobiuściasta – 60G albo 65F/FF. Nie doświadczam problemów typowych dla skrajnych rozmiarów – ani freyowa zmarcha, ani dziwaczna kostrukcja tango przy misce H mnie nie dotyczy.

    Na co narzekam – przede wszystkim nadmierne zabudowanie staników, które optycznie pomniejsza biust w samym staniku (pod ciuchami jest ok, ale w balkonetce curvy kate czuje się jakbym wytaczała działo na komara 😉 ), bo gubi się on jakos wsrod misek siegajacych do obojczyków. Trójhaftkowe zapięcia, ramiączka szelki, szerokie fiszbiny.

    Zgadzam sie, ze taki drobny biust najlepiej eksponuje stanik z pionowym cieciem, ostatnio oswajam sie z marką Keia Pink i gdyby nie to, ze znowu jestem na granicy rozmiarów (F/FF) pewnie zapelnilabym juz sobie nimi szafę. Effuniakowe plunge patrząc po sobie i galerii tez niezle radza sobie z tymi okolicami rozmiarowymi, mam nadzieje, ze nowa kolekcja bedzie cośkolwiek mniej młodzieżowo-bawełniana.

    20 września 2009 at 10:29 Reply
  • mszn

    aska: o sklepie na Korfantego są opinie, i to sporo, chyba po prostu żadna z nas nie odkryła tej strony, na której zresztą i tak nic nie ma.

    20 września 2009 at 11:09 Reply
  • maheda

    Gratuluję niezwykle udanego debiutu, Sylwiastko 🙂
    A i Kasicy gratuluję poszerzenia tematyki bloga, niedługo na tę stronę nie będzie można się dopchać!
    Wielkie brawa dla oby pań 🙂

    21 września 2009 at 08:45 Reply
  • littelm

    bardzo się cieszę, że stanikomania robi się pro dla małobiuściastych
    w swoich przygodach ze znalezieniem dobranego stanika przerobiłam już odciskające się masakryczne fiszbiny, miski tak zabudowane, że kończyły sie pod obojczykami ale najgorsze jest pewien brak modelu dla częstego problemu – buły podpachowe!
    najczęściej mała miseczka = wąski pasek materiału w obwodzie poza miseczkami i nawet najlepsze fiszbiny nie dadzą radę otrzymać biustu, który zaczyna wracać na swoje właściwe miejsce! tak więc albo decydujemy się na poprawianie co pięć minut albo nie ma sensu kupować stanika w teoretycznie dobrym rozmiarze (dobry tylko w minute po wygarnięciu wszystkiego pod warunkiem, że się nie ruszasz!)
    tak więc może warto by poszukać takiego stanika, który bez robienie dziur w zebrach i bez odpiłowania pachy sprosta tym wymaganiom?

    21 września 2009 at 10:26 Reply
  • aleksandromaniak

    ja czuję się średniobiuściasta (65FF najczęściej na 72/93) i wydawało mi się, że to błogosławieństwo i będę mogła przebierać w stanikowych cudach. Tymczasem mój biust jest bardzo kapryśny
    noszę też 60G/GG i wtedy czuję, że obwód jest lepszy, ale od razu robią mi się bułki przy pachach, co doprowadza mnie do rozpaczy

    ,,Na co narzekam – przede wszystkim nadmierne zabudowanie staników, które optycznie pomniejsza biust w samym staniku ”
    tak, tak! podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami
    patrzę na swój nagi biust i jestem zadowolona
    zakładam stanik i doznaje efektu wielkiego spłaszczenia, tak jest we wszystkich stanikach, pod ubraniami w ogóle mój biust zanika, aż mnie ostatnio koleżanka zapytała, czy nosze jakiś minimizer aaaa! co z tym zrobić?
    a naprawdę nie czuję, że w okolicach klatki piersiowej jestem drobna, przy wysokiej i raczej szczupłej sylwetce mój biust się jednak odznacza i chciałabym, żeby stanik dobrze podtrzymywał, ale też to podkreślał
    najbardziej płaszczący efekt osiągam przy balkonetkach z pionowymi cięciami, plunge – lepiej, ale ja w ogóle chciałabym się z tym efektem pożegnać
    zastanawiam się, czy to nie kwestia dużego rozstawu (dodam, że bułkuje tylko przy pachach, żadnych bułek i zmarch przy miseczkach nie doświadczam )
    jakaś depresyjna ta notka, ale po prostu aż boję się przymierzać czegoś z kolekcji jesiennej
    lubię moje staniki, ale naprawdę chcę znaleźć idealny miękki plunge bez efektu płaszczki:)

    21 września 2009 at 14:06 Reply
  • aleksandromaniak

    dodam, że w Cleo Robyn wyglądałam absolutnie koszmarnie, mój biust zniknął całkowicie, doprowadziłam do ataku śmiechu panią sprzedawczynię i moją Mamę 😀

    21 września 2009 at 14:11 Reply
  • szarsz

    Miło mi powitać drugą autorkę na Stanikomanii 🙂
    Ale powiedzieć muszę, że po raz kolejny zaskoczyło mnie, jak podobne są moje problemy (30J) do problemów małobiuściastych. Marszczenie się, odstawanie, pionowe cięcia – pod tym mogłabym się podpisać z momi wymiarami 68/108…

    21 września 2009 at 16:05 Reply
  • aleksandromaniak

    przepraszam, że taki osobisty wtręt, ale wymiary godne pozazdroszczenia 🙂

    21 września 2009 at 23:15 Reply
  • pierwszalitera

    aleksandromaniak: Małe biusty też są piękne. 😉 A jeżeli zauważasz na swoim biuście efekty spłaszczenia, to być może nosisz źle dobrany rozmiar. Ja przy podobnych wymiarach 74/94 uważam mój biust ma mało problematczny i dosyć łatwy do odziania. Tylko, że ja noszę rozmiar 32DD, a nie 60 ileś tam. Nie chcę tu namawiać cię do noszenia za luźnych obwodów, ale być może nosisz za dużą miskę z fiszbinami na plecach, która zamiast podtrzymywać biust od dołu i eksponować go do przodu, rozpłaszcza go i przykleja do klatki. Nie byłabyś pierwszą małobiuściastą, popełniającą ten błąd. Owijanie się miseczkami sprawia też wrażenie luźnych obwodów i zmusza do większego zaniżania. Mniejsze biusty są zresztą też nie tak ciężkie i nie potrzebują stalowych obwodów. Sprawdź, gdzie leżą twoje fiszbiny. Być może przy dobrze leżącej misce wystarczy ci całkowicie obwód 65, albo nawet ścisła 70-tka. 🙂

    22 września 2009 at 00:49 Reply
  • luincir

    O, czytając m. in. post polki_w_brukseli odkrywam, że moje problemy ze stanikami są podobne, jak małobiuściastych, a jestem raczej przeciętnobiuściasta. Ach, no i nie ograniczałabym (dowolno)biuściastości jakimś przedziałem miseczkowym czy wymiarami, bo to się często rozmija z wizualną wielkością biustu 😉

    22 września 2009 at 09:20 Reply
  • aleksandromaniak

    pierwsza litera : dziękuję za odpowiedź! zawsze chętnie wysłucham rad doświadczonych, ale 🙂 : nie czuję się małobiuściasta, zdecydowanie 🙂 mój atut podkreślam:) Moje 93/94 w biuście uznaje za średni biust. Fiszbin na plecach nie doświadczam.Mam i 60(ale spokojnie, te rozciągliwe:) ) i 65 (mam 65 F, jak 60 to G – z tym że 60 G wygląda miseczkowo lepiej niż 65 F, F wydaję się ciut za małe – lepiej FF)
    I w sumie jestem zaskoczona, że przy 94 nosisz DD, bo ja jeśli przymierzałam jakiekolwiek 70, to było to E i wtedy miska leżała nieźle, była dobra, tylko obwód do niczego się nie nadawał 🙂 Tyle że ja mam 71 ścisłe pod biustem i 70 jest za luźne po 3 miesiącach miałabym do wyrzucenia,to ja dziękuję. Wiem, że tak jest ze stanikiami pani Michalak, że bardzo trzymają obwód, ale przepraszam – wzorami mnie skutecznie od siebie odstraszają. 🙂 Przerzucam się na 65, bo uważam że wciąż nieźle trzymają, ale 70… Jeśli jakaś 70 byłaby dla mnie dobra, to musiałaby być naprawdę ścisła. Te, które dotychczas przymierzałam były za luźne.
    I uważam, że mój biust naprawdę jest całkiem ciężki, być może to trauma ze starego obwodu 75 i chodzenia w nim na intensywne treningi na siłowni, wtedy czułam ciężar 😀 Lubię ściślaki, bo czuję, że wszystko się trzyma na swoim miejscu.
    Zresztą byłam u paru braffiterek i większość dawała mi 65, a potem często i 60.
    A 65 E – za mała miska, mam buły i wylewa mi się.! Myślę, że te wszystkie kłopoty to nie wina rozmiaru, ale kształtu piersi. Duży rozstaw, raczej spiczaste i jak odpowiednio dobrnay stanik mi zbiera, jak należy, to jest ten efekt spłaszczenia.
    Dodam, że w dawnym rozmiarze tego efektu spłaszczenia nie było, tyle że nie było też żadnego podtrzymania. może coś za coś. Plus mam 175 cm wzrostu, mam długi tułów, w obwodzie mało ciała i raczej kościsto 😉 70 odstaje mi od mostka.
    Uff, ale się rozpisałam, ale starałam się wszystko wyjasnić, żeby nie było, że się wysilasz niepotrzebnie:)
    Myślę, że raczej czeka mnie poszukiwanie odpowiedniego modelu, a nie rozmiaru.
    Plunge mniej mi spłaszcza niż balkonetka i half cup, widać różnicę.

    23 września 2009 at 23:50 Reply
  • aleksandromaniak

    Luincir, masz rację. 🙂

    23 września 2009 at 23:52 Reply
  • pierwszalitera

    @aleksandromaniak: odpowiem ci krótko:
    1. Nie musisz dziwić się , że noszę przy 94cm DD, bo sam obwód w biuście nie wyznacza rozmiaru biustu, tylko różnica między wymiarami w biuście i pod biustem. A nawet przy tej samej różnicy kobiety mogą różnić się objętością biustu i nosić inne rozmiary. Moja uwaga dotyczyła raczej obwodu.

    2. Brafitterki też się mylą, a wiele ma nawet skłonność do polecania kobietom obwodów za ścisłych. Nie one muszą w tym chodzić, a nowicjuszki często nie zdają sobie sprawy, że obwód nie musi być maksymalnie ścisły, by podtrzymywał mniejszy biust.

    3. I właśnie chodziło mi o mniejszy biust, definicja małobiuściastej jest umowna i nie jest też w ogóle niczym obraźliwym. Jednak nie można zaprzeczyć, że z wymiarami podobnymi do naszych nie należymy jeszcze do tych większych.

    4. Faktem jest jednak, że ważny jest fason. Ja jestem zupełnie niekompaytybilna z balkonikami, więc ich nie noszę. W zasadę coś za coś nie wierzę, dlatego radziłam poeksperymentowanie z rozmiarami, bo ja też na przykład w full cupach potrzebuję rozmiaru większego, takiego, w którym half cupy mi już odstają. Zresztą zajrzyj czasem na Balkontekę, tam sporo mniejszych i średnich biustów w stanikach przeróżnych rozmiarów, często na podobnych wymiarach. Wniosek, że rozmiar tabelkowy nie w każdym przypadku jest tym najodpowiedniejszym nasuwa się wtedy sam.

    24 września 2009 at 02:01 Reply
  • malena2

    Mam prośbę do bardziej doświadczonych małobiuściastych kobitek- poradźcie jakiś stanik na mały biust po przejściach karmieniowych. Taki miękki i oklapnięty (biust nie stanik haha) ;-((( Tylko nie jakiś strasznie opancerzony model, najchętniej jednak miękki. Z góry dziękuję!

    24 września 2009 at 17:38 Reply
  • pinupgirl_dg

    aleksandromaniak – popieram pierwsząliterę. Przyjrzyj się, czy fiszbiny dokładnie okalają pierś. Jeśli kończą się dalej i przebiegają poniżej linii biustu wtedy zamiast stanika mamy uwierającą drutami obcisłą koszulkę, która nie robi z biustem nic poza przyciśnięciem go do klatki piersiowej. Ja przy wymiarach 70/91-94 noszę rozmiary od 65E (tak naprawdę mam tylko jedną procę w tym rozmiarze, drugi ścisły stanik czeka na przedłużkę, bo obwód ciągnie mi miski pod pachy i w dół, co skutkuje efektem, który opisałam wyżej) do 70DD, czasami nawet 70C, w zależności od kroju. Nawet zdażyło się dobrze dopasowane 75C i jedno 75DD, które noszę tylko w górce rozmiarowej i na najciaśniejszej haftce. Polecam przymknąć oko na metki i eksperymentować, i z modelami, i z rozmiarami. Co do wielkości – ja swój uważam za mały, ale nie jest to dla mnie żaden problem, po prostu uważam, że jest drobny. Ale to kwestia indywidualnych odczuć, a nie wymiarów/rozmiarów.

    25 września 2009 at 22:12 Reply
  • aleksandromaniak

    Rozumiem, że biusty są różne, pierwszy nowy stanik założyłam ponad rok temu i przez ten czas przymierzyłam wiele różnych staników różnych rozmiarów 🙂 Chodziło mi o to, a ja mam 71 po biustem i naprawdę w tym miejscu jestem kościsra i wszystkie 70, który przymierzałam cudnie robią mi na mostku efekt dziury ;). Jak mi w tym miejscu nie przylega, to nie uwierzę, że jest dobry. I tyle 🙂 Ostatnie staniki to jednak 65, więc spokojnie, awansowałam i zamierzam przy 65 pozostać;) (jak będzie ścisły model 70, to proszę dawać znać, na pewno przymierzę:) ) Mój najlepszy biustonosz to usztywniany plunge Panache Masquerade w rozmiarze 65 F, model Shanghai. Ten mi nic nie spłaszcza, robi wspaniały dekolt. Tylko że ja chcę znaleźć taki sam stanik, tyle że miękki i najlepiej gładki (i tańszy :P) 🙂 Na Balkonetkę zaglądam regularnie i rzeczywiście przekonałam się, że dziewczyny nawet z tymi samymi wymiarami noszą dziesiątki przeróżnych rozmiarów. Co jednak wcale nie ułatwia sprawy.
    ,,z wymiarami podobnymi do naszych nie należymy jeszcze do tych większych. ” jasne. ciesze się jednak, że jestem średniakiem, bo mój kręgosłup i tak ma trudne życie, myślę, że większym piersiom by już nie podołał, niestety.
    2. Oczywiście, masz rację, ale z drugiej strony jak poleca mi coś, w czym nie jest mi wygodnie i czego nie jestem pewna, to nie kupię.
    1. mam większą różnicę (22/23cm), więc rozumiem, że powinnam mieć i większą miseczkę, o obwodzie napisałam już powyżej. Plus duży rozstaw, mniejsze mi tego nie zbierają, przecież sobie nie przybliżę , niestety:)
    4. Dziękuję za rady obydwu paniom. 🙂

    29 września 2009 at 01:57 Reply
  • nataliaolga

    Super, że poruszono temat małych biustów, dzięki. Jednak na arzie to tylko szkic i czekam na dalsze roztrząsanie problemu, zwłaszcza źle leżących miękkich balkonetek

    4 października 2009 at 19:37 Reply
  • ewa

    Sorry, ale denerwuję się, gdy czytam: “mam 65 H i wcale nie uważam, że mój biust jest duży”. Ja mam 75 A, a raczej 75 wklęsłe A i co mam powiedzieć???? :-((( Dziewczyny z dużym biustem, darujcie sobie te wpisy. Chciałabym w końcu znaleźć taką stronę, na której jeśli jest mowa o małych biustach, to na forum piszą dziewczyny, które rzeczywiście mają małe biusty, czyli A,B.

    5 grudnia 2015 at 22:12 Reply
  • kasica_k

    @Ewa, przykro mi, że poczułaś się niekomfortowo. Jednak ten blog przede wszystkim dotyczy tematu, nazwijmy to “nietypowych” rozmiarów biustonoszy, i raczej tych większych miseczek. Stąd taki a nie inny punkt widzenia wielu czytelniczek. Wpis, który komentujesz, powstał 6 lat temu – jeśli interesujesz się “małobiuściastą” tematyką, to może ten wyda Ci się ciekawszy:
    stanikomania.blox.pl/2015/08/Czy-male-biusty-maja-gorzej.html
    Zapraszam Cię też do komentarzy.

    7 grudnia 2015 at 00:35 Reply
  • Aniołek

    Dziewczyny!

    Uważam, że wszystko jest kwestią punktu patrzenia. Dla kobiety posiadającej biust 80E czy 75F wiadomo, że 60E lub 65D będzie maleństwem. W rzeczywistości jednak, to nie ma w ogóle znaczenia, ponieważ powinnyśmy oceniać nasz rozmiar pod kątem proporcji całego ciała. I wtedy oceniać czy jest on duży czy mały. Czasem mały bius, ale o pięknym i innym kształcie odpowiednio podkreślony może być bardziej atrakcyjny niż ogromny… W tym miejscu muszę w zupełności się zgadzić z kilkoma przedmówczyniami, że naprawdę małym biustem, ale jakże kochanym może być np. 80A lub 75B.

    18 listopada 2016 at 21:18 Reply
  • kasica_k

    @Aniołek, masz rację 🙂 Z punktu widzenia kobiet tak właśnie jest. Ale różnie traktują sprawę producenci biustonoszy. Na przykład zdarzają firmy, które automatycznie traktują każdy biust powyżej miseczki D jako duży niezależnie od rozmiaru pod biustem, a piersi w rozmiarze 65E ważą znacznie mniej niż 80E i nie potrzebują pancernej konstrukcji, mega szerokich ramiączek, itp. Stąd często biorą się nasze stwierdzenia, że 60E to przecież “mały biust”. Bo może on owszem być spory z punktu widzenia jego właścicielki, jednak obiektywnie ma niedużą objętość i można ubrać go np. w miękki half-cup z delikatnych materiałów. Same kobiety też często boją się tych “wielkich” literek i wyobrażają sobie, że jakieś E czy F to wielki biust, a staniki w tym rozmiarze to same namioty 😉 Przez to czasem ciężko je przekonać do szukania dla siebie prawidłowego rozmiaru. Z takimi stereotypami trzeba walczyć w interesie wszystkich biustów. Oczywiście masz rację, że 60E to co innego niż 80A oraz że wszystkie biusty trzeba kochać. Polecam Ci też nowszy wpis o ofercie na małe biusty i komentarze pod nim: stanikomania.blox.pl/2015/08/Czy-male-biusty-maja-gorzej.html

    21 listopada 2016 at 16:51 Reply
  • Leave a Reply