Biustonosz sportowy i biustonosz koronkowy – pamiętam czasy, kiedy były to wykluczające się pojęcia, a stanik sportowy oznaczał co innego niż teraz. Kiedy byłam nastolatką, jeden z moich pierwszych staników był właśnie sportowy – jego „sportowość” polegała na tym, że nie miał fiszbin, a jedyną jego ozdobą była aplikacja w postaci miniaturowej rakietki tenisowej między miseczkami 🙂 Obecnie nazwałybyśmy go po prostu bezfiszbinowym stanikiem w sportowym stylu. Prawdziwy biustonosz do uprawiania sportu jest uszyty z technicznych materiałów, podobnie jak odzież sportowa, i skonstruowany głównie z myślą o tym, by podtrzymać i unieruchomić biust przy intensywnej aktywności, np. bieganiu. Koronki, jako totalnie nie nadające się do takich zastosowań, długo pozostawały poza wyobraźnią projektantów „sportowców”, a jedynym dopuszczalnym ażurem była minimalistyczna siatka.
Odkąd jednak siatki i sportowa stylistyka zaczęły przenikać do codziennej bielizny (lubię!), czekałam na trend odwrotny – aż tradycyjne materiały i motywy w jakiejś postaci przenikną do bielizny sportowej. I wreszcie – tak! Doczekałam się – powstał prawdziwy „sportowiec – koronkowiec” marki Panache Sport! Czy da się połączyć te niby-sprzeczności? Same zobaczcie 🙂
Panache Sport – Sports Wired Bra, rozmiar: UK 38FF, kolor: black latte
[Rozmiary: UK 28 DD-H, 30 D-H, 32 C-J, 34 B-J, 36 B-HH, 38 B-H, 40 F-GG, cena: ok. 259 zł; biustonosz otrzymałam od dystrybutora]
Estetyka
Zacznę od najciekawszego, czyli czym są owe obiecane w tytule „koronki”? Wszystkie modele Panache Sport są od zewnątrz pokryte materiałem – kolorową dzianiną, czasem z dodatkiem wstawek z siatki. W tej wersji pokrycie stanowi czarna dzianina, w której znajdują się różnej wielkości i różnych kształtów otworki. Nie jest ona koronką sensu stricte, przynajmniej na tyle, na ile znam się na materiałoznawstwie (nie jestem specjalistką 😉 ) – lecz właśnie dzianiną z ażurowym wzorem. Przez dziurki „koronki” prześwituje cielisty materiał, tworząc geometryczne wzory, trochę kojarzące się z architekturą, trochę z naturą. Wszystkie elementy stanika, które nie są czarne, są cieliste (beżowe). Wzorek powoduje, że ten bardzo zabudowany model, kojarzący się z napierśnikiem, staje się odrobinę lżejszy optycznie.
Wierzchni materiał przypomina więc trochę koronkę, a trochę sportową siatkę, w gruncie rzeczy nie będąc żadną z nich. Osoba nie doszukująca się koronkowych skojarzeń może zobaczyć w nim po prostu wzorzystą dzianinę. Dużo bardziej podoba mi się taki pomysł, niż np. nadruk imitujący koronkę. Prawdziwy ażurowy materiał ma w sobie ten element misterności i staranności, który tak cenię w bieliźnie z tradycyjnych materiałów. Myślę też, że ma on potencjał rozwojowy – projektant mógłby pójść w inne kolory i wzory otworków. Bo czemu nie?
Poza ażurową powierzchnią, jest to całkiem zwykły Panache Sport, jakiego znamy już od wielu, wielu sezonów. Ramiączka z dwóch części – przednia wyścielona pianką, nieelastyczna, tylna z gumy. Mocne i szerokie, podbite gąbeczką zapięcie, które nie zawija się ani nie uwiera.
Uważajcie jednak z praniem – jeśli w pralce, to koniecznie w woreczku i z zapiętymi haftkami. Nie chcecie, by cokolwiek zahaczyło o te otworki w materiale. Ale myślę, że te środki zapobiegawcze wystarczą, by stanik był bezpieczny.
Dopasowanie i przewidywalność rozmiaru
Przyznam, że proces decyzyjny przy wybieraniu rozmiaru chwilę trwał. Swoje pozostałe Sporty na fiszbinach mam w rozmiarze 36G, a tego chciałam w luźniejszym 38FF. Dlaczego? Po pierwsze, nie uprawiam sportów wiążących się z bieganiem i skakaniem. W swoich sportowcach ćwiczę jogę i chodzę, nie zależy mi więc na maksimum podtrzymania, najważniejsza dla mnie jest swoboda ruchów i oddechu. Po drugie, w tym przypadku chciałam otworzyć sobie jeszcze jedną opcję – underwear as outerwear, czyli możliwość noszenia Sporciaka jako topu, ewentualnie spodniej warstwy pod ażurowymi czy odsłaniającymi biustonosz topami. A w tej sytuacji możliwość ukrycia haftek poprzez zapięcie się na najciaśniejszy rządek jest plusem.
Napotkałam na jeden problem – przednia część Panache Sporta jest bardzo wysoko zabudowana i jednocześnie trochę za mało „zamknięta” od góry jak na potrzeby mojego biustu, który ma podstawę szeroką, ale nieszczególnie wysoką. Z tego powodu mam w tym modelu zawsze luźną przestrzeń nad biustem i trochę odstaje mi górna krawędź stanika. Wiem, że część z Was, użytkowniczek Sporta, też tak ma w tym modelu. Normalnie mnie to nie niepokoi, tu jednak chciałam móc włączyć stanik do stylizacji, więc byłam krytyczna. Spróbowałam więc także rozmiaru 38F. Mniejsze miseczki to jednak węższe fiszbiny, w których nie czułam się komfortowo, więc pozostałam ostatecznie przy FF. Jak wygląda – zobaczycie niżej na fotkach. Odstawanie góry daje się zauważyć, kiedy się poruszam czy schylam, ale nie mam przy tym „biustu na wierzchu” i nie jestem aż taką perfekcjonistką, by nie móc tego zignorować 🙂
W zasadzie więc mogę powiedzieć, że rozmiary tej wersji są standardowe – 36G i 38FF to „moje” rozmiary w marce Panache. Dobierając ten stanik trzeba jednak wziąć pod uwagę dużą przestrzeń u góry, która nie każdemu biustowi musi odpowiadać.
Kształtowanie
Panache Sport jest najlepiej kształtującym biust modelem sportowym, jaki znam, a próbowałam różnych – kiedyś nosiłam Shock Absorbera, ostatnio zaprzyjaźniłam się też bardzo z Anitą. Wszystko to były modele bezfiszbinowe i miękkie, a ten jest na fiszbinach i usztywniany, więc różnica nie zaskakuje. Przede wszystkim Panache Sport podnosi i zbiera biust jak stanik na fiszbinach, więc biust nie jest ani przypłaszczony, ani rozstawiony, jak to bywa w bezdrutowych modelach. Podnosi bardzo mocno (zobaczcie, jak stromo do góry wznosi się dolny kontur piersi), zbiera może już mniej spektakularnie, ale zbiera.
Jedyne, co może tu trochę przeszkadzać optycznie, to zabudowanie i trochę ciężki, mocny wygląd, ale nie oszukujmy się – przy choć trochę wydatnym biuście sportowy biustonosz nigdy nie będzie delikatnym fatałaszkiem do dekoltów 😉
Podtrzymanie i redukcja ruchów biustu
Do konstrukcji tego modelu mam tylko to jedno zastrzeżenie – przestrzenna góra, która lubi odstawać. Poza tym – jestem jak zawsze pełna podziwu dla twórców Panache Sporta. Jest to model, który moim zdaniem zrewolucjonizował rynek biustonoszy sportowych.
Ważnym elementem tej rewolucji są fiszbiny, które bardzo poprawiają własności podtrzymujące. Dlaczego? Chodzi o rozdzielenie piersi, które, gdy każda z nich jest osobno, łatwiej unieruchomić na miejscu, niż monolit złożony z dwóch stykających się piersi – co się zdarza, gdy biustonosz jest bez fiszbin. Rozdzielenie piersi i objęcie ich każdej z osobna (producenci sport-staników nazywają to enkapsulacją) ma jeszcze jedną zaletę – brak tego znienawidzonego (przynajmniej przeze mnie) stykania się skóry pośrodku, grzania i pocenia się w tym miejscu. Last but not least, fiszbiny plus usztywnienie nadają biustowi kształt i wygląda się bardziej dziarsko 🙂 Panache Sport nie jest oczywiście jedynym modelem sportowym na fiszbinach, ale fiszbiny w nim siedzą w specjalnej miękkiej osłonce z silikonu i totalnie, kompletnie nie uwierają. Jedyne, z czym czasem mam problem, to końcówka druta pod pachą, gdy robię jakąś wyjątkowo skrętną pozycję, ale to nie żaden ból, tylko uczucie, że coś tam jest, i w sumie chyba nie chodzi o drut, tylko sztywną krawędź stanika.
Co do redukcji wstrząsów – nie mam sposobu, by zmierzyć, czy obiecane przez producenta 83% redukcji ruchu piersi jest prawdą, ale gdy próbuję w Panache Sporcie podskakiwać, to bounce jest naprawdę minimalny. Biust praktycznie nie opada w dół, jedynie faluje nieco w górę, i tu czekam na kolejne osiągnięcia inżynierii stanikowej, bo jeszcze żaden testowany przeze mnie model nie przytrzymał biustu od góry tak samo skutecznie, jak od dołu (a BARDZO przydałby się taki ficzer przy pozycjach odwróconych w jodze 🙂 )
Biegaczkom polecam recenzję, którą stworzyła moja biegająca półmaratony współautorka nosząca rozmiar 30FF. Ula testowała wcześniej inne marki i Panache Sport wygrał konkurencję. Recenzje Panache Sporta można spotkać też na blogach o sporcie i bieganiu.
Dla miłośniczek spinania ramiączek z tyłu (czasem poprawia to podtrzymanie, a czasem zapobiega zsuwaniu się ramiączek, a czasem po prostu fajnie wygląda) – jest specjalny haczyk:
Komfort noszenia, regulowania, zakładania i zdejmowania
Część tematu wyczerpałam już wyżej. Nieuwierające fiszbiny w silikonowych otoczkach (a może by wprowadzić taki patent i do codziennych staników? Hm, Panache?) oraz gładkie, miękkie materiały robią ze sportowego Panasza wygodniczka. Jest tylko trochę ciepławo – materiały są podobno oddychające, ale nie czuję się w tym staniku niczym owiewana wiatrem, tak jak w co poniektórych mocniej wentylowanych modelach. Ale i nie umieram z gorąca 😉
Zakładanie i zdejmowanie biustonosza jest banalne – musimy pokonać jedno szerokie, ale tylko trzyhaftkowe zapięcie. Ramiączka z tyłu regulują się tak samo, jak w zwykłych biustonoszach, a haczyk, jeśli ktosia chce, można z łatwością zapiąć i rozpiąć, sięgając od góry na plecy.
Co do prania – biustonosze sportowe (i szczerze mówiąc prawie wszystkie inne) piorę zawsze w pralce razem z ubraniem sportowym, na łagodnym programie i w woreczku. W przypadku „koronkowca” radzę szczególnie pamiętać o pozapinaniu haftek, tak by nic nie zahaczyło o ażurową dzianinę. Piankowe miseczki nie wysychają błyskawicznie, ale po wieczornym praniu mam zawsze suchy biustonosz rano.
Potencjał stylizacyjny 🙂
Przygotowując się do tej recenzji, od razu myślałam o zastosowaniu Panache Sport poza salą ćwiczeń – ale na początek wersja treningowa 😉
Najfajniejsze w tej wersji Panache Sporta jest jednak to, że może on z powodzeniem grać rolę topu, czy też części topu. Nie budzi w oczywisty sposób ani sportowych, ani bieliźnianych skojarzeń. To taki, można powiedzieć, kameleon. Jeśli więc masz ochotę na przejrzystą bluzkę, ale nie masz chęci ani pokazywać bielizny, ani też nie chcesz, by twój ałtfit krzyczał „założyła stanik do fitnessu pod bluzkę” – to moim zdaniem to jest właśnie to, czego szukasz 🙂 Ten sporciak stapia się z odzieżą wierzchnią, nie rzuca w oczy, a jednocześnie dzięki wzorkowi nie jest po prostu czarnym pancernikiem – a czymś trochę bardziej wyrafinowanym.
Galeria
Obejrzyjcie sobie dokładnie sportowca-koronkowca w zbliżeniach 🙂
Gdzie kupić biustonosz Panache Sport?
Panache Sport jest popularnym modelem w dobrych salonach z bielizną, które zwykle też sprzedają inne produkty marki Panache. Pod tym linkiem znajdziecie mapkę sklepów w Polsce, w których można kupić Panache i Panache Sport. Wpiszcie miasto lub kod pocztowy, a pod „Brands” kliknijcie w „Sports” i otrzymacie listę sklepów. Oprócz salonów, można go kupić w kilku kolorach w Sklepie Biegacza oraz oczywiście online w wielu miejscach w Polsce i za granicą. Każdy sezon z reguły przynosi kilka kolorów w wersji na fiszbinach oraz bez fiszbin. Jakie kolory mamy w ofercie w tym sezonie – zerknijcie do końcówki posta o kolekcji Panache – jest ich kilka 🙂
Rozmiary Panache Sport
Na zakończenie – słówko o rozmiarologii 🙂 Czasem pytacie, jaki rozmiar stanika sportowego wybrać – czy taki, jak codziennej bielizny? W przypadku Panache Sport – noszę te same rozmiary, co w innych biustonoszach brytyjskich i uważam, że najlepiej zacząć przymiarki od swojego zwykłego rozmiaru. Niektóre z nas wolą większe rozmiary pod biustem, czy mniejsze miseczki – ale to już sprawa indywidualna. Trzeba m.in. wziąć pod uwagę, jak intensywny wysiłek planujesz oraz jak bardzo rozszerza się twoja klatka piersiowa przy głębokim oddychaniu. Jeśli twój obwód bardzo się powiększa przy wdechu, możesz potrzebować większego niż zwykle rozmiaru pod biustem. Co jednak, jeśli nie nosicie brytyjskiej bielizny i nie wiecie, jaki rozmiar jest odpowiednikiem Waszego rozmiaru w Panache?
Na początku notki podałam zakres Panache Sporta w rozmiarach brytyjskich (UK), które wyglądają trochę inaczej od tych, do których większość z nas jest przyzwyczajona: UK 28 DD-H, 30 D-H, 32 C-J, 34 B-J, 36 B-HH, 38 B-H, 40 F-GG. Brytyjski rozmiar pod biustem 28 – to tyle, co nasze 60, 30=65, 32=70, 34=75, i tak dalej (tu przeczytacie bardziej szczegółowo o brytyjskiej rozmiarówce). Miseczki do rozmiaru D są takie same, jak nasze, a powyżej są oznaczane: DD-E-F-FF-G-GG-H-HH-J… (podwójne litery to pełne rozmiary, nie żadne „połówki”!). Firma Panache na swoich stronach w wersji polskiej, w tym na stronie marki Panache Sport (znajdziecie tam wszystkie aktualnie dostępne wersje i kolory) „tłumaczy” brytyjskie rozmiary miseczek na europejskie oznaczenia: D-E-F-G-H-I-J-K-L-M-N-O… (co ciekawe, na metce i na staniku miseczki nie są przeliczone). To może być mylące dla Polek, ponieważ miseczki staników polskich firm nie zawsze zgadzają się wielkością z wynikami tego „tłumaczenia”. Innymi słowy, jeśli nosisz w polskiej bieliźnie rozmiar G, to niekoniecznie jest to takie samo G, jakie podaje Panache. Dlatego ja wciąż jeszcze trzymam się brytyjskich oznaczeń w notkach, choć pewnie kiedyś i to się zmieni, gdy powstaną lepiej ustandaryzowane rozmiarówki (ale by było fajnie…). Jeśli potrzebujecie pomocy w ustaleniu swojego brytyjskiego rozmiaru – spokojnie pytajcie mnie w komentarzach, albo przez Kontakt (doradzę).
Jeszcze jedna ważna uwaga przy dobieraniu rozmiaru – rozmiar typu 70 czy 85 nie oznacza liczby centymetrów. To rozmiar, nie wymiar, a najczęstszym błędem przy dobieraniu stanika jest wybieranie za dużego rozmiaru pod biustem – co w przypadku sportowca kończy się dużo gorszym podtrzymaniem biustu. Macie wątpliwości? Zapraszam na stronę o tym, jak dobrać rozmiar stanika samodzielnie. Dacie radę – a jak nie, to pytajcie!
Podsumowanie
Nie przestałam być entuzjastką Panache Sport ani na chwilę od momentu wprowadzenia go na rynek. Kolejne wzory sprawiam sobie z żądzy posiadania, bo nie zużywają się w aż takim tempie – bezfiszbinowy neon pixel, którego recenzowałam 3 lata temu, nadal jest w użyciu i tylko trochę wyblakł od prania. Czekam na kolejne niebanalne próby designerskie. Może kwiaty? Paisleye? Zebry i panterki? 🙂
A Wam jak się podoba „koronkowy stanik sportowy”? 🙂 Macie jakieś swoje wymarzone kolory czy wzory na sportowe staniki? A może stosujecie biustonosze sportowe w stylizacjach?