Viki Joanna i w ogóle biustonosze Viki to coś w rodzaju legendy polskiej brasceny – właścicielki dużych biustów znają je z czasów, gdy były jedną z niewielu opcji wśród staników w dużych rozmiarach. Brak wyboru to niestety nie jest najlepszy początek znajomości… Staniki Viki to bezfiszbinowce o staroświeckim kroju, przypominającym sławną czy też niesławną Doreen Triumpha. Ma to swoje wady, ale ma też zalety, a modele te mają swoje fanki i cały czas cieszą się dobrą sprzedażą. Kupują je także brafittingowo świadome osoby, które mają teraz do wyboru obfitość dobrze dopasowanych modeli na fiszbinach. Postanowiłam w końcu sprawdzić, za co można kochać biustonosz Joanna 577! 🙂
Viki – biustonosz Joanna 577, kolor: czarny, rozmiar: 80J
[Rozmiary biustonosza: 70 D-G, 75-95 B-M, 100 B-I, 105-110 C-H, 115-120 C-G; cena biustonosza: rozmiary 70-95 – 44,99 zł, rozmiary 100-110 – 51,99 zł, rozmiary 115-120 – 54,99 zł – na końcu KOD RABATOWY! Biustonosz otrzymałam od sklepu online Modny Sklep]
Estetyka
Nie bardzo jest nad czym się rozwodzić – Joanna nie jest perłą designu wedle współczesnych kryteriów, ale dano jej kilka ozdób. W górnej części miseczek mamy kwiatową koronkę (jest podszyta od spodu tiulem, przez co traci na przejrzystości), między miseczkami kokardkę, na krawędziach ozdobne gumki. Dzianina ma dyskretny połysk, choć wolałabym mniej dyskretny. Nie obrażam się na wysokie zabudowanie ani szerokie ramiączka, bo w przypadku stanika bez fiszbin na duży biust są to niezbędne cechy. Imponuje mi też złożoność konstrukcji (ileż tu kawałków materiału!). A ramiączka specjalnie wypuszczam na wolność w łódkowatym dekolcie oversize’owej bluzki – całkiem pasują do mocniejszych, sportowych czy quasi militarnych stylówek.
Patrząc na takie staniki jednak zawsze próbuję sobie wyobrazić, co można by zrobić, by wyglądały ciekawiej. Pierwszą myślą jest nadanie im ciekawszego koloru, co zresztą marka Viki uczyniła tworząc model 584 Viola w kolorach… chabrowym i czerwonego wina! (ciekawostka: jest to model półusztywniany!) Tu jednak mamy do wyboru tylko czarny, beżowy i biały. A mnie się marzy colour blocking, szmaragdowe koronki, lawendowe dzianiny… 🙂
Trochę nie rozumiem, czemu producenci takich tradycyjnych modeli nie idą w bardziej trendowe wydania stylistyki retro, na przykład w satynę spod znaku What Katie Did. Przypuszczam, że kierują swoją ofertę głównie do starszej klienteli, która nie jest przyzwyczajona do kierowania się designem w wyborze bielizny. Szkoda, bo uważam, że te młodsze grupy są jak najbardziej do zdobycia. Retro jest w wielu kręgach modne, staniki bez fiszbin też.
Joanna to nie jest towar luksusowy, ale wygląda dość solidnie, choć musiałam jej obciąć kilka zwisających nitek. Zaskoczyło mnie, że zapięcie jest tylko dwustopniowe (gdyby brakowało nam haftek, można dokupić przedłużkę tego samego producenta). Jest dość mocne i miękkie, choć widziałam w życiu lepsze zapięcia. Dobrej jakości są w moim odczuciu ramiączka i regulatory (z lakierowanego metalu).
Dopasowanie
Wybór rozmiaru zajął mi chwilę czasu. W przypadku staników bez fiszbin dobór rozmiaru miseczek jest mniej oczywisty niż w przypadku fiszbinowców, gdzie fiszbiny wyznaczają szerokość piersi. Tu jest większe pole manewru – co nie oznacza, że rozmiar nie jest równie istotny. Trzeba sprawdzić, który z rozmiarów obejmuje piersi tak, by dobrze je podnieść i nadmiernie nie spłaszczyć.
Wybrałam rozmiar 80J, czyli z miseczką większą niż Doreen z Triumpha (80I), jednak mam wrażenie, że wielkościowo miseczki I i J są w obu stanikach podobne. Obwód nie jest ciasny, stąd 80 (wbrew tabeli rozmiarów, która na moje wymiary poleca wręcz 90 oraz… dużo większe miseczki), ale wbrew pozorom dobrze trzyma. Jeśli wahasz się, jaki rozmiar zamówić, radziłabym wziąć mniejszy rozmiar pod biustem i większą miseczkę. Oraz raczej nie kierować się tabelką, a własnym wyczuciem i doświadczeniem z innymi firmami.
Kształt
!
Jak ocenić formę biustu, która tak bardzo odbiega od tej okrągłej, do której jesteśmy przyzwyczajone? Może powinny zabrać tu głos miłośniczki bullet bras, bo Joanna nadaje piersiom kształt mocno szpiczasty. U mnie ta stożkowatość jest mocniejsza niż w przypadku Doreen, ale przeraża mnie to i tak dużo mniej niż się spodziewałam 😉 Najbardziej widoczna jest z profilu, ale powiedzmy sobie szczerze, rzadko kto ogląda nas w postaci dwuwymiarowego rzutu naszego boku na kontrastowym tle i w realu nie jest to wcale taki szokujący widok.
Jak widzicie, miseczki Joanny spłaszczają rejon dekoltu, przez co tworzą się nawet lekkie wybrzuszenia na ich granicy, a z profilu widać wklęsłość w górnej części piersi (lekki efekt „skoczni narciarskiej”). Rozmiar miseczki wpływa na ten efekt tylko w małym stopniu – to raczej sprawa konstrukcji i sposobu, w jaki miseczki są naciągane przez ramiączka. W miseczkach bez stelażu w postaci fiszbin ramiączka plus kształt miski wykonują całość roboty modelującej.
Przy okazji zrozumiałam, czemu tak naprawdę służył niesławny manewr praktykowany przez dawne brafitterki – ten ruch wygładzenia góry piersi przez przesunięcie ręką od dekoltu w stronę pachy, czyli „odwrotne wygarnianie”. Chodzi o przesunięcie piersi lekko na bok, w kierunku, w którym w miseczce jest miejsce. Celem nie jest wypychanie piersi z za małych misek w kierunku pach i oczywiście nie powinno się tego robić w stanikach na fiszbinach, których miseczki są zupełnie inaczej skonstruowane.
Pod ubraniem kontur piersi wygląda gładko, a ja wychodzę z domu w Joannie 577 bez uczucia, że wyglądam dziwnie. A nawet jeśli wyglądam – to, doprawdy, tym lepiej! Żyjemy w czasach, w których kanony piękna są podważane i w których sięgamy do różnych estetyk. Dla mnie to cudowny powiew wolności i dlatego na przekór kanonom stawiam Joannie demonstracyjną czwórkę, bo kto mi zabroni.
Ciekawostka: Joanna na moim biuście ma… dekolt, a w nim nawet lekki efekt rowka, i nie wygląda z bluzki ze średnio głęboką kopertą.
Konstrukcja i podtrzymanie
Joanna Viki jest nieźle skonstruowanym klasycznym bezfiszbinowcem. W jaki sposób to oceniam? Biorę pod uwagę podnoszenie i rozdzielenie piersi, bo nie lubię, gdy się stykają. W Joannie piersi są lekko przytulone do siebie na samym środku – oceniłabym tę powierzchnię na kilka centymetrów kwadratowych. Dalej idą w dwie przeciwne strony i życzę im szczęśliwej drogi!
Pod względem podtrzymania mogłoby być lepiej. Biust jest trzymany nieźle, ale z czasem w ciągu dnia ma tendencję do opadania, a podciąganie ramiączek ma wszak granice (powyżej których robi się niekomfortowo). Co ciekawe, tył stanika nie wykazuje najmniejszej chęci podjeżdżania do góry – i za to plus! Jest zrobiony z mocnego, choć niezbyt grubego powernetu, na plecach trochę się marszczy i wchodzi w fałdki, ale mimo to cały czas trzyma poziom. Sądzę, że mają w tym udział bardzo szeroko rozstawione ramiączka z tyłu, umieszczone blisko ramion i daleko od środka klatki piersiowej.
Szeroka (25 mm) taśma ramiączkowa nie łączy się z tylem za pośrednictwem kółka, ale przechodzi w jego górne wykończenie. Miejsce, w którym „zakręca” nie leży gładko i myślę, że to wybrzuszenie może być nawet widoczne przez ubranie, choć ja tego nie zauważyłam. Nie jestem specjalistką od konstrukcji i nie wiem, czy ma to znaczenie dla podtrzymania, ale wiem, że są osoby, którym ta cecha przeszkadza (rozmawiałam o tym z jedną z was przy okazji Doreen, gdzie jest identyczne rozwiązanie).
Ogólnie jest to fajnie skonstruowany i działający bezdrutowiec bez efektu sklejania dużego biustu pośrodku.
Wygoda
Viki Joanna 577 nie gryzie, a brak jakichkolwiek sztywnych elementów (nie ma ani fiszbin w miseczkach, ani fiszbin bocznych – to ostatnie zwłaszcza sobie chwalę!) to jednak duży komfort. Czuję się tylko trochę „opancerzona” wysokimi bokami, oraz czuję większy nacisk ramiączek na ramiona niż w stanikach na fiszbinach i to jest moje główne zastrzeżenie.
Tu mały materiał poglądowy – zobaczcie, na jakiej wysokości znajduje się moja pierś bez podtrzymania, podtrzymana stanikiem na fiszbinach, oraz w Joannie bez fiszbin – po zsunięciu ramiączek z ramion. Widzicie różnicę między fiszbinowcem a bezfiszbinowcem? W miseczce na fiszbinach już same miseczki na dopasowanym pasie podnoszą piersi. Dlatego ramiączka mogą sobie być węższe, bo mają mniej do udźwignięcia. W miseczce bez fiszbin na ramieniu wisi większość ciężaru, po to potrzebne są znacznie szersze ramiączka. Dlatego też, przy bardzo dużym i ciężkim biuście, często lepszym rozwiązaniem jest fiszbinowiec, ponieważ obciążenie ramion w staniku bez fiszbin może okazać się zbyt duże.
Podciągając bardzo mocno ramiączka, jestem w stanie osiągnąć efekt piersi uniesionych prawie tak, jak modelki o mniejszych biustach mają na fotkach reklamowych (bardzo by się przydały tej marce zdjęcia na różnych modelkach!), jednak taki układ ma krótki żywot – jest niewygodny, a piersi i tak z czasem opadają.
Po jakimś czasie doszłam do wniosku, że nie jestem entuzjastką regulacji ramiączek z przodu, bo gdybym chciała je nosić bardziej podciągnięte, regulator wypadłby mi na ramieniu, a jednak jest twardy i trochę gniotący.
Dla niektórych osób zaletą może być bawełniana tkanina, którą wyściełana jest dolna część miseczek.
Nie pokażę kompletu, bo go nie ma – Viki owszem produkuje figi, ale nie w tym modelu, pozwoliłam sobie więc użyć do zdjęć fig z wysokim stanem Całkiem Innej Marki, do których zupełnie nieźle pasuje 🙂
Galeria
Zbiór wszystkich stanikofotek.
Podsumowanie
Co jest takiego ciekawego w Joannie, że zgodziłam się ją przetestować? Po pierwsze, chciałam sprawdzić, czy taki diabeł straszny, jakim go malują biuściaste, które dawno temu nosiły Viki jako jedyną dostępną opcję i które w większości pewnie chciałyby o niej zapomnieć. Wrażenia z testów mam całkiem niezłe, choć oczywiście nie jest to stanik, na który chciałabym być skazana. Jeśli do tej pory wierzyłaś, że na twój duży biust tylko staniki na fiszbinach – warto mimo wszystko wypróbować też tego typu model i dowiedzieć się, czego można się po nim spodziewać. Nie będzie cud biustu ukształtowanego w kulki ani mega dekoltu, ale za to nie będzie też sztywnych drutów, a piersi da się podnieść i oddzielić od siebie również bez nich.
Warto zwrócić uwagę, że Joanna ma naprawdę imponujący zakres rozmiarów – sięga miseczki M w rozmiarach do 95 pod biustem. Dalej zakres miseczek się zmniejsza, ale podbiuścia dochodzą do 120. Na pudełeczku, z którym przychodzi stanik, w uroczym stylu z głębokich lat 90., a może nawet i 80. zeszłego wieku, mamy hasło „bielizna dla każdej z nas”, które szalenie mi się podoba – również w kontekście bardzo przystępnej ceny. Ceny od ok. 45 do 55 zł (rosną przy dużych obwodach) zadowolą naprawdę wiele kieszeni. To 3 razy mniej niż Triumph! Nie chcesz wydawać dużo na biustonosze, nie zależy ci zbytnio na modelowaniu biustu ani wpasowywaniu się w kanony? Idź w Viki. Przy okazji – popierasz polską produkcję.
Uwaga, kod rabatowy!
Z okazji niniejszej recenzji Modny Sklep, który zasponsorował moje testy, oferuje nam stanikomaniacki kod rabatowy na Joannę -10% na kod STANIKOMANIA577. Kod jest ważny do 20.04.2021 r.
Znacie firmę Viki i model Joanna 577? Z dawnych czasów, czy wręcz przeciwnie – właśnie odkrywacie jej bezfiszbinowe uroki? A może sprawdzają się u was inne modele tej marki?
14 komentarzy
smillaaraq
Kurczę, już jakiś czas temu rozbudził on moje nadzieje i nawet bym była gotowa spróbować eksperymentalnie go przymierzyć. Na Tobie wygląda zaskakująco dobrze, mimo mocno retro kształtowania – a może właśnie dlatego? 😉
20 marca 2021 at 14:19Trochę rozczarowana jestem niskim zakresem rozmiarów w obwodach 70, bo chciałam też ten model zaproponować mamie, a ona mimo szczupłego obwodu potrzebowałaby zapewne więcej, niż G… Patrzę na inne modele, prezentowane na szczuplutkiej modelce, ciekawe, jak na niej leżą 75tki ,bo widzę, że choćby Viola (swoją drogą bajeczne te kolory), w obwodzie 70 w ogóle nie występuje. A Ty piszesz, że obwody z tych mniej ścisłych…
No i przy okazji chlip chlip za bezffiszbinową Avą, szkoda, że firma porzuciła zupełnie ten kierunek 🙁
Stanikomania
Z mniej ścisłych zdecydowanie, choć jestem pozytywnie zaskoczona jego nikłą skłonnością do podjeżdżania z tyłu, mimo że ramiaczka mocno go ciągną z racji braku drucianego stelażu z przodu. Ale rzeczywiście Viki to nie jest marka dla 65-tek 🙁 Co do wyglądu – niestety w ciągu dnia opada trochę i wygląda mniej dziarsko, ale na pewno nie tak, jak te wszystkie bezfiszbinowce w źle dobranych rozmiarach, do których widoku wiele z nas ma uraz. Oraz na pewno nie można o nim powiedzieć, że nie podkreśla biustu 🙂 Myślę o zrobieniu edukacyjnego wpisu o tym, jak dobierać takie staniki, żeby pokazać zwłaszcza ich starszym nosicielkom, że mogą poprawić i wygląd, i wygodę dobierając lepszy rozmiar z tego samego modelu. I że brafitting nie dotyczy tylko staników na fiszbinach.
Avy też mi szkoda, Libi bardzo lubię…
20 marca 2021 at 14:34MartaP
Jak zapowiedziałaś reckę, to się za głowę złapałam. Moje spotkanie z Viki było 11 lat temu, pod koniec drugiej ciąży. Biust rósł w zastraszającym tempie , obwód też się zwiększył i nie miałam tego wszystkiego w czym nosić. W sklepie, oprócz tekstu ” w ciąży i do karmienia żadnych fiszbin się nie nosi!!!” dostałam TO? białe, w rozmiarze 85 L, chyba nawet oddzielało biust od brzucha. Niestety gryzło okropnie, piersi stykały się ze sobą prawie zaraz po założeniu, poza tym pociłam się w tym strasznie – to był bardzo ciepły kwiecień. W sporym stopniu było to wynikiem raczej źle dobranego rozmiaru ale pewnie pani nie miała na stanie nic innego, więc lepszy taki niż żaden ? Po trzech dniach walki stwierdziłam,że sama sobie uszyję coś na biust( i faktycznie się udało,trzymało zdecydowanie lepiej i nawet piersi trochę rozdzielały) albo będę chodzić z cyckami w rękach?. Odrzuciło mnie od miękkich staników na parę ładnych lat i gdyby nie Ty pewnie nadal półsztywniaki by rządziły.
20 marca 2021 at 15:51Stanikomania
Współczuję 🙁 Faktycznie nieudany start z marką. Ciekawa jestem, czy od tamtej pory coś się zmieniło, czy też nadal właścicielki biustów 85L nie mogą liczyć na sensowne działanie tych staników. Mój rozmiar to w sumie drobnica. A im większa pierś, tym większego podtrzymania potrzebuje i tym większa jest przewaga fiszbinowców.
21 marca 2021 at 14:36MartaP
Po Twojej recenzji stwierdzam,że trochę w tej marce drgnęło. Piszesz,że koronka na miseczce jest podszyta w moim nie była pewnie dlatego tak gryzł. Ale widzę też że regulatory ramiączek nadal są z przodu co uwiera straszliwie chyba że teraz są bardziej miękkie
21 marca 2021 at 18:52Stanikomania
Jest podszyta porządną markizetą i przez to taka okropnie nieprzejrzysta 😉 Ale drapać nie ma prawa raczej.
22 marca 2021 at 15:12Te regulatory z przodu wydawały mi się zaletą, jak testowałam Doreen, ale przeszedł mi chyba ten entuzjazm. Dla nosicielek dużych misek one wypadają wysoko i wchodzą na ramię, co nie jest za komfortowe, bo niby od spodu jest gładko – bardziej niż w przypadku przeciętnego ramiączka z regulatorem – ale regulator jest twardy i przy nacisku na ciało się go odczuwa. Chętnie bym przetestowała coś z tej firmy z takimi szerokimi ramiąchami jak Maja 582 https://www.modny-sklep.pl/produkty/152-biustonosz-582-maja.html
MartaP
W moim starym modelu podszycia nie było i przez dziurki sutki się przeciekały – dyskomfort to zdecydowanie mało powiedziane.
23 marca 2021 at 16:54Ten model nawet rozdziela mocniej, koleżanka ma i podejrzałam ? tylko ona ma mniejszy biust i szersze podnieście niż ja ( ona się śmieje,że w Maji jej biust ma zeza rozbieżnego)
MartaP
Podbiuście oczywiście ?
23 marca 2021 at 18:34Kasia
Moja mama jest fanką staników w takim stylu marki Lido 🙂
20 marca 2021 at 20:27Stanikomania
Dają się nawet wyguglać, ale rozmiarówka chyba nie jest taka duża jak w Viki ?
21 marca 2021 at 14:41Kaatarzyna
Jestem wielką fanką staników w stylu Lido
24 marca 2021 at 10:28Anna Jarosiewicz
Mega szacun za te recenzje. Podobne wnioski mialam juz po recce Doreen: strasznie mi sie podoba ze traktujesz temat serio, i uczciwie opisujesz walory produktu, czy (z mojego punktu widzenia) wskazujesz ze jakiekolwiek jego pozytywy w ogole istnieja. Niesamowicie ciekawie sie to czyta. Co prawda efekt na biuscie nadal mnie przeraza (nie lubie klimatow retro-pinupowych) ale zaczynam rozumiec dlaczego takie modele tez sa potrzebne. Jako osoba z raczej symbolicznymi cyckami sama nie umialabym sobie tego wyobrazic.
24 marca 2021 at 12:54Stanikomania
Dzięki za dobre słowo 🙂 W klimatach retro też specjalnie nie siedzę, ale od czasu do czasu urzeka mnie ta estetyka. Warto też pamiętać, że takie szpiczaste biusty są równie “nienaturalne” co idealnie okrągłe, bo piersi mają przecież najróżniejsze kształty, a to co wydaje nam się w danym momencie właściwą, ładną formą, to w dużym stopniu kwestia aktualnej mody. Poza estetyką, stanik to jednak określone funkcje do pełnienia i faktycznie w przypadku małego biustu część z nich nie jest zbyt istotna 🙂
25 marca 2021 at 17:02Gosia
No niestety, moim zdaniem ten stanik dodaje nosicielce 40 lat. Lubie retro, ale nie takie przekształcające 40 -latki w emerytki. Na modelce wygląda fajnie, ale ona ma chyba 65e (czy to Inez Lajblich?) i się nie rusza. Moim zdaniem nie ma szans na taki efekt przy większym rozmiarze i w prawdziwym życiu. Oglądałam te staniki w internecie i byłam ich ciekawa ze względów wygodowych, ale teraz już wiem, że nie będę próbować. Biust opada za nisko i ma za duży szpic – jak dla mnie. Choć może istnieją kształty biustów odpowiedniejsze do tego niż mój.
13 grudnia 2021 at 18:05