WRecenzje

Zapnij się i nie spinaj się, czyli Top Relaksik Ewy Michalak

Czy to w ogóle jest biustonosz? Top Relaksik Ewy Michalak nie ma tego słowa w nazwie (w sklepie swojej twórczyni należy do działu Topów!) – noszenie biustu jednak jest tym, do czego bez wątpienia służy. Spełnia funkcje stanika, plus ma kilka cech zdecydowanie wśród staników niespotykanych. I nie jest to tylko typowa dla marki rewolucyjna rozmiarówka.

Bez fiszbin, zapinany z przodu, zero haftek, sportowo-techniczna stylówka. Czy w tym „szaleństwie” jest metoda? A może to właśnie jest biustonosz przyszłości? Ja od razu stwierdziłam, że to model, którego po prostu nie mogę nie mieć… Zobacz! 🙂

Ewa Michalak – Top Relaksik, rozmiar: 90G; Majtki Milusie, rozmiar: 42

[Rozmiary topu: 65  G-HH, 70 FF-KK, 75 F-KK, 80 E-KK, 85 DD-KK, 90 DD-K, 95 D-JJ, 100 D-J, 105 C-HH, 110 C-H. Rozmiary dostępne na zamówienie specjalne: 65J – 65MM, 70L – 70M, 75L – 75LL, 80L, 115C – 115GG, 120C – 120G, 125C – 120FF, 130C – 130F; rozmiary majtek: 36-50; cena topu: 199 179,10 zł, gdy wejdziesz do sklepu przez LINK RABATOWY, cena fig: 39,99 35,99 zł; recenzja w ramach współpracy reklamowej z marką Ewa Michalak]

Estetyka

Rzecz jasna, ocena estetyki mocno zależy od kryteriów i gustów. Relaksik jest… specyficzny. Jest dziwakiem niewpisującym się w kompletnie żadne kanony estetyczne kojarzone z klasycznym biustonoszem. Na stanik, czy top sportowy też nie całkiem wygląda ze względu na pokaźny „wywietrznik” z przodu, przez który bez krępacji przeziera rowek międzypiersiowy. Przez tę mnogość zapinek przypomina sprzęt turystyczny albo część specyficznego kostiumu, czy jakiś kinksterski gadżet, jak harnessy zapinane na klamerki. Nie da się ukryć – jest na maksa dziwny, powiedziałabym, że „zwyrodniały”, przy czym ja często używam tego słowa w pozytywnym znaczeniu („niepokojące, ale jakże fascynujące”!). Cóż, nie muszę mieć popularnych upodobań. Możesz oczywiście nie zgodzić się z tą oceną – ale dla mnie Relaksik jest ekstra!

Na plus działa czarno-różowa kolorystyka (a jeśli nie cierpisz różowego, istnieje wersja full czarna o nazwie Wygodniczek). Relaksik robi ciekawe wrażenie samodzielnie, a także w roli wyglądacza spod ciuchów.

Top Relaksik. Możliwość skrzyżowania ramiączek na plecach daje dodatkowe możliwości stylówkowe

Całość uszyta jest bardzo porządnie, zapinki i regulatory są dobrej jakości, gładkie i miłe w dotyku.

Dopasowanie

Ostatnio u Ewy Michalak pasowało mi raczej 90FF, ale w przypadku topów (zwłaszcza Top Sekreta, którego tez mam – będzie recenzja!) miałam wrażenie, że moja prawa pierś ma za mało miejsca. Nie wiem, czy to będzie teraz generalna prawidłowość u mnie, na wszelki wypadek raczej polecałabym brać ten sam rozmiar, co w innych modelach z zastrzeżeniem, że może być potrzebna modyfikacja rozmiaru. Staniki bez fiszbin często leżą inaczej niż fiszbinowce i inaczej pasują, więc nie uznaję tego za wadę, ot – niedogodność do rozwiązania.

Gadżet z metalu nie należy do kompletu 🙂

Kształt

Relaksik jako produkt bezfiszbinowy i niebędący biustonoszem w ścisłym tego słowa znaczeniu nie bardzo podlega kryteriom, jakie zwykliśmy stosować dla staników, zwłaszcza fiszbinowych. Daje jednak nadspodziewanie dobrze zebrany kształt, choć profil nie tak okrągły, jak w przypadku staników z miseczkami. Nie zniekształca ani – co trzeba podkreślić – nie spłaszcza piersi. Podnosi je, choć w ciągu dnia biust nieco opada, jak w większości bezfiszbinowców, „siadając” u samej podstawy.

Co może niektóre osoby niepokoić, to właśnie owo mocne zbieranie i tworzenie, no cóż, monobooba z przodu, z którym trzeba się zaprzyjaźnić, żeby polubić Relaksika. Mniejsze piersi nie będą odczuwały tego efektu, ale takie jak moje są już zdecydowanie do siebie przytulone. Zamiast wygarniać piersi z boków, co zwykle robi się przy zakładaniu stanika, ja w Relaksiku rozgarniam je na boki 🙂

Relaksika można nosić z ramiączkami w zwykłym układzie, albo skrzyżować je na plecach. W wyglądzie piersi u mnie wiele się wówczas nie zmienia, może są odrobinę bardziej podniesione, ale to zaniedbywalna różnica moim zdaniem.

Co jeszcze może niepokoić w Relaksiku, to jego tył – ramiączka są przedłużone aż do podstawy stanika i nie są przytwierdzone do materiału z tyłu, co powoduje, że czasem odstają, co widać, gdy spojrzy się z boku. Paseczki kładą się z powrotem na ciele, gdy naciągniemy tył lekko w dół albo skrócimy mocniej ramiączka (nie warto jednak skracać za mocno, żeby nie zrobiło się niewygodnie). Pod ciuchem wszystko grzecznie przylega.

Oczywiście, do noszenia skrzyżowanych ramiączek, trzeba je wydłużyć – u mnie spokojnie starczają, nawet zostaje spory zapas.

Przy klasycznym zapięciu – skracam ramiączka prawie na maksa (są długie).

Pod przylegającym cienkim ciuchem oczywiście odznaczają się zapięcia z przodu. To raczej nieuniknione. Dlatego Relaksik najlepiej sprawdza się pod luźniejszymi rzeczami, chyba że nie przeszkadza nam ten efekt. Szczerzę mówiąc, sądziłam, że będzie mocniejszy. Według moich kryteriów Relaksik jak najbardziej nadaje się do wyjścia z domu.

W wersji ze skrzyżowanymi ramiączkami super sprawdza się pod topami typu bokserka. Tu pod crop topem marki Lucy&Yak z moim ukochanym cyckoprintem 🙂

Konstrukcja i podtrzymanie

Relaksik oczywiście nie ma konstrukcji znanej nam z klasycznych biustonoszy, nie znaczy to jednak, że jego krój jest prosty. „Miseczki” są zszyte z dwóch części pionowymi szwami, a na linii zapięcia znajdują się przymarszczenia. Krój ten mocno zbiera piersi do przodu, nie pozwalając im rozchodzić się na boki. Jest to istotne dla dużobiuściastych osób, które nie lubią, gdy piersi zawadzają z boku przy ruchach rękoma.

Budowa miseczek Relaksika jest warstwowa, od spodu wyścieła je przyjemna w dotyku dzianina, wierzch to bardzo gęsta, gruba i dość stabilna, lecz wciąż przyjemna dzianina, z której uszyty jest także bok. Tył to dwie warstwy powernetu, który dobrze sprężynuje. Jest zabudowany, ramiączka zaczynają się wysoko na ciele. To wszystko świetnie rozkłada ciężar i sprawia, że Relaksik mocno się trzyma, ale, co ważne, nie ciśnie i nie gniecie na obwodzie, nie ciągnie też nadmiernie za ramiączka.

Ramiączka mimo, że nie są poszerzane, są bardzo solidne – mało się rozciągają. Ta gruba dzianinowa „obudowa” zdobi mocne bieliźniane ramiączko. Relaksik jest niezłym pancernikiem, mimo że może na to nie wygląda ze względu na prześwit z przodu. Czuję, że ogarnia biust, choć raczej nie nadaje się do dynamicznych sportów, a, jak sama nazwa wskazuje – do relaksu, może nawet spania (nie śpię w biustonoszach, więc tej opcji nie przetestuję),  czy niezbyt dynamicznie ruchliwej codzienności. Jak każdy niesportowy bezfiszbinowiec.

Wygoda

Biustonosz zapinany z przodu to dla wielu z nas jedna z wielu stanikowych fantazji, dla części – marzenie o ułatwieniu dnia codziennego, a dla niektórych – wręcz konieczność. Relaksika zapina się naprawdę bezproblemowo, gdy jest się zdrowym, i całkiem łatwo, gdy ma się łokieć tenisisty (moja ostatnia przypadłość). Jak pamiętacie z artykułu o stanikach zapinanych z przodu, duży biust mocno utrudnia proces zapinania, zwłaszcza na początku, gdy trzeba zbliżyć miseczki do siebie na środku. Wymaga to pewnej siły, a w przypadku haftek jeszcze precyzji.

Zapięcie Relaksika jest dość proste – najlepiej najpierw spiąć dolny klips (nasunąć jedną część na drugą, a potem je „spłaszczyć”), a potem kolejne. Na końcu ja jeszcze rozkładam piersi na boki. To najwygodniejszy z moich przodozapinaczy. Rozpina się również mega łatwo.

Klips w stanikach z tym rozwiązaniem potrafi uwierać w dolną część mostka. Tutaj problem twardego dolnego klipsa został rozwiązany specjalnym „futerałem” 🙂 Na początku niepokoiłam się, czy ta część nie jest za krótka, ale okazało się, że ukrywa skutecznie wszystkie twarde, potencjalnie gniotące elementy.

Zauważyłam, że gdy siedzę, to do ciała zbliża się też klips drugi od dołu. Bałam się, czy nie będzie uwierać, ale „siada” bezpiecznie na klipsie dolnym. Żaden z klipsów nie gniecie w biust! Po prostu nie przylegają do ciała.

Mistrzostwem świata jest tutaj też wykończenie dołu. Jest miękkie, nie ma tu żadnej ostrej krawędzi gumki. To fantastyczna odmiana po zdecydowanej większości staników.

Jedyne, na co mogłabym się trochę uskarżać w Relaksiku, to może ciut gniotące regulatory na ramionach, gdy mam ramiączka wydłużone do skrzyżowania na plecach, ale zauważyłam, że gdy nie przesadzam z ich krótkością, jest dużo lepiej. Krzyżowanie ramiączek najlepiej zacząć od włożenia stanika klasycznie, a następnie odpiąć jedno ramiączko, przenieść je z tyłu w pożądane miejsce, odpiąć drugie i dopiąć tam pierwsze. Czynności powtórzyć 🙂 Oczywiście część z nas będzie potrzebowała pomocy w tej, albo i w innych czynnościach.

Do kompletu

Majtki Milusie, rozmiar: 42

Relaksik nie ma majtek do kompletu, a szkoda… chciałabym takie sportowe majty z różową lamówką. Z braku różu, muszą wystarczyć zwykłe czarne gatki. Przy okazji przetestowałam więc nowy produkt – Majtki Milusie, bazowe figi z dużym udziałem bawełny, które zgodnie z nazwą są supermiłe i na razie świetnie się noszą. Nie mają żadnych gumek ani innych ściskaczy! A szwy są mięciutkie. Są po prostu kompletnie bezinwazyjne i nie czuję ich na sobie.

Estetyka – trudno coś tu ciekawego powiedzieć o gładkich, czarnych figach poza tym, że są to raczej pełne gatki, na pośladkach subtelnie wycięte – można je podnieść i odsłonić nawet sporo. Rozmiarowo duże, bo spokojnie wystarczyło mi 42, choć w odzieży mieszkam bardziej w 46. Zakres rozmiarów do 50, co się chwali bardzo.

W tym „komplecie” można się relaksować, można go też zestawić z jakąś sportową w wyrazie, uniseksową stylówką.

Top Relaksik ze skrzyżowanymi ramiączkami, majtki Milusie

Top Relaksik – ramiączka w układzie klasycznym, majtki Milusie

„Czy Top Relaksik w ogóle coś robi z biustem?”

A teraz coś dla niedowiarków, czyli zastanawiających się, czy Relaksik to naprawdę coś więcej niż zwykły elastyczny top z dzianiny. Na zdjęciach porównanie formy biustu w Relaksiku pod kompletem Baring All Lucy&Yak i w samym mięciutkim topie bez Relaksika pod spodem. Jest różnica i to spora…  A przy okazji – mały manifest wolności dla biustu. Nie masz ochoty podnosić piersi? Nie musisz, zwis swobodny ma zalety i powinien być znormalizowanym sposobem noszenia dużych piersi. Nie tylko małych. 

Z Relaksikiem pod spodem

Z Relaksikiem pod spodem

Bez Relaksika – relaks na pełnej

Relaksik + Lucy&Yak + Milusie

Lucy&Yak

Galeria

Wszystkie detale Relaksika w jednym miejscu, bez biustu i z biustem w środku. Przewiń i przyjrzyj się.

Podsumowanie

Na nowe bezfiszbinowce Ewy Michalak czekałam już od zeszłej jesieni, kiedy to ujrzałam Relaksika i jeszcze kilka innych wynalazków tego typu na innych żywych dużych biustach – zobaczycie je tutaj w relacji z Salonu Bielizny – Radykalny Komfort 🙂 Na razie sprostały oczekiwaniom. Ostatnio szczególnie doceniam przodozapinacza ze względu na bolący łokieć i przedramię i naprawdę cieszę się za każdym razem, gdy go wkładam, że nie muszę przeciążać ręki! A poza tym – jest po prostu stylowy i czuję się w nim dobrze. Żałować będę pewnie w czasie upałów, bo stulone piersi powodują, że jest mi bardziej gorąco – z drugiej strony jestem zaskoczona, jak bardzo się przyzwyczaiłam do takiego noszenia piersi i nie zawadza mi to tak, jak kiedyś. Testy trwały długo – ale trwają dalej! Ciekawa jestem, czy Wasze wrażenia z noszenia Relaksika będą podobne do moich. Na razie zbieram zachwycone głosy od osóbek plus size.

Na zakończenie chciałabym po raz nie wiem już który wyrazić mój szczery podziw dla dokonań Ewy Michalak. Ewa zrobiła Ogromnie Dużo dla biustów w Polsce i na świecie, tworząc świetnie konstrukcje dla niespotykanie wielkiego zakresu rozmiarów. Zmieniła i nadal zmienia życie tysięcy osób z piersiami.

Kiedy testuję i pokazuję Wam jej produkty, czuję się, że jestem w tym miejscu, w którym zawsze chciałam być – wspieram ludzi, którzy zmieniają świat na lepszy dla wszystkich osób. 

Uwaga, kod rabatowy!

Tym razem niecodzienna oferta – wchodząc przez TEN LINK do sklepu online Ewy Michalak zobaczcie wszystkie produkty z cenami obniżonymi o -10%. Jeśli więc planowałyście zgarnąć coś fajnego u Ewki (mogę polecić w zasadzie wszystko…), to teraz jest dobry moment! 🙂

Rabat będzie działał do 28.02.2024.

Oczywiście ciekawa jestem, co myślicie o tym niecodziennym produkcie. Czy udało mi się zachęcić Was do spróbowania? A może są już wśród Was osoby miłujące Relaksika tak, jak ja? Czy daje radę w Waszym rozmiarze? Kto jeszcze relaksuje się w Relaksiku? 🙂 

Może ci się spodobać

1 Komentarz

  • Odkrywamy sekrety topów! Recenzja biustonosza Ewy Michalak Top Sekret - Stanikomania

    […] że Top Sekret (podobnie jak Relaksik) nie ma majtek do kompletu, po prostu powtórzę tu dokładnie swoją opinię o Majtkach Milusich, […]

    1 marca 2024 at 22:07 Reply
  • Leave a Reply