Recenzje

Aksamitna pantera. Recenzja koszulki i szlafroka Unikat Axa

Jestem osobą uprzywilejowaną. Moje przywileje są liczne, a jednym z nich jest fakt, że mieszczę się (co prawda często „jeszcze” i „ledwo” oraz „pod warunkiem, że z dzianiny”, ale jednak) w ubrania z rozmiarami do XL i XXL. Polskie marki bielizny dodatkowo mają tę zaletę, że ich XLki i XXLki bywają niekiedy większe od tego, co sprzedają sieciówki – firmy wreszcie zorientowały się, że w naszym kraju ludzie potrzebujący ubrań i chętni, by je kupić, mają większą rozpiętość rozmiarową (czekam, aż poszerzą swoje horyzonty o kolejne centymetry w obwodach…).

Dzięki powyższym zjawiskom mogę Wam dziś zaprezentować komplet nocno-domowy Axa szczecińskiej marki Unikat, którego zakres sięga jedynie XL. Jeśli więc masz moje 115 cm w biuście i niedużo więcej w biodrach – możesz bez obawy skusić się na tę czarno-czarną, aksamitną w dotyku panterkę.

Komplet Axa składa się z koszulki (halki) i szlafroka – można je oczywiście kupić oddzielnie. Poniżej znajdziesz dwie osobne recenzje: najpierw koszulki, a następnie szlafroka Axa.

Unikat – halka Axa, rozmiar: XL

[Rozmiary: S-XL, cena: 122 zł; KOD RABATOWY -20%: STANIKOMANIA ważny do końca 03.2022; recenzja we współpracy z firmą Unikat]

Estetyka

Główną ozdobą tej prostej koszulki (szlafroka zresztą też) jest materiał w żakardowy wzór panterki. Deseń jest czarny na… czarnym tle 🙂 Nie ma tam żadnego beżu, czy grafitu, a złudzenie nieco jaśniejszego koloru tła daje półprzejrzystość i różnica faktur. Materiał (100% poliester, ale powiedziałabym, że z tych milszych) jest „lejący”, dość cienki, ale bardzo gęsty, i lekko elastyczny, co ułatwia dopasowanie do różnych kształtów. Panterkowe cętki są aksamitne w dotyku, włochate i dzięki temu pochłaniają i odbijają światło w zależności od kąta, co sprawia, że całość wygląda „trójwymiarowo”. Półprzejrzystość jest delikatna i praktycznie nie eksponuje ciała.

Wzór wygląda mi na wykonany za pomocą flokowania, czyli naklejania na powierzchnię materiału włókienek (strzyży), które dają aksamitny efekt. Nie jestem pewna, czy na pewno tą techniką się tu posłużono, czy jakąś inną – najważniejsze, że aksamitne włoski wyglądają na świetnie przyrośnięte do materiału i nic nie wskazuje na to, by miały się wycierać czy też spierać (było prane, było noszone) i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Lubię panterkę i w tym mono-wydaniu także bardzo mi się podoba – nie miałabym też nic przeciwko innym kolorom tego materiału (czy właśnie powtarzam po raz setny, że jestem zmęczona czernią?). „Mała czarna” to jednak klasyk i w sumie zawsze się obroni.

Jaki mam tu niedosyt, oprócz tęsknoty za kolorem? Bardzo chetnie powitałabym połączenie tej dzianiny z satynowymi wykończeniami – lamówkami oraz ramiączkami. Ramiączka koszulki to cienkie spaghetti-strapsy uszyte z tego samego materiału, co koszulka. Są w związku z tym trochę „puchate”, bo z kilku warstw, co widać zwłaszcza w pobliżu regulatorów, jednak dają się przesuwać i co ważne, nie wydłużają się same z siebie. Satyna wyglądałaby jednak jeszcze bardziej elegancko.

Co do wrażeń dotykowych, które też po części przynależą do kategorii estetycznej – jest dobrze, materiał jest miły w dotyku, ma swój ciężar i pewną przyjemną śliskość. Nie zauważyłam też, by się elektryzował, ale koszulkę traktuję jako domowo-nocną – wydaje mi się, że nie została pomyślana jako ciuch podubraniowy.

Dopasowanie

Wybrałam XL, które jest największym dostępnym rozmiarem – obawiałam się, że nie bedzie pasować, ale Axa przyjemnie mnie zaskoczyła. Nie jest wcale za mała, mimo że według tabeli rozmiarów rozmiar XL sięga do 108 cm w biuście (ja mam 115). Wniosek? Zawsze warto sprawdzić sam ciuch, bo tabele nie zawsze mówią prawdę – choć rozumiem też, że często wolimy sobie oszczędzić rozczarowania i nie zawsze mamy energię i zasoby, żeby zamówić coś na zasadzie „a nuż jednak wejdzie”. Tym razem – weszło.

Koszulka ma też dobrą długość – sięga mi dobrze przed kolano, co jest chyba zgodne z intencją projektantki i bardzo mi odpowiada.

Krój

Wbrew pozorom halka Axa nie jest prostą tubą. Ma – niewielkie, ale jednak – zaszewki na wysokości piersi. Całkiem dobrze pasuje na mnie w biuście – nie jest nawet za bardzo naciągnęta w tym miejscu. Elastyczność materiału jednak na pewno wpływa na to, jak się układa. Nie tworzy sztywnego „abażuru”, raczej opływa sylwetkę.

Ramiączka są regulowane i mają spory zakres regulacji, ale nie są za długie. Podkreślam to, bo częstym problemem w takich koszulkach są dla mnie za długie ramiączka w moim rozmiarze – tak jakby zakładano, że osoba z większym obwodem w biuście będzie miała ów biust bardziej oddalony od ramion, co zupełnie nie zachodzi w rzeczywistości. A regulatory ramiączek wypadające z przodu nie wyglądają za fajnie… Tutaj zupełnie nie ma tego problemu.

Biust mieści się w koszulce i nie wychodzi z boków przez otwory ramienne, co zdarza się w tego typu modelach. Nie ma tu żadnej konstrukcji podtrzymujacej piersi – zwisają sobie swobodnie, ale koszulka jest tak zrobiona, że całość zupełnie dobrze się układa.

Wygoda

Halka Axa jest bardzo przyjemna w dotyku i wygodna, nic w niej nie drapie ani nie gniecie. W przepisie prania mamy ikonkę z rączką i liczbą 30 – nie wzięłam jednak rączki poważnie i piorę całość w pralce na delikatnym programie w 30 stopniach. Zniszczeń nie odnotowano.

Koszulka nie jest ciepła, jak mogłaby to sugerować puchatość cętek, jednak lato jeszcze nie nadeszło i nie wiem, na ile da się ją nosić w czasie upałów. Jeśli zimą przesiadujesz w ciepłych szlafrokach, w samej koszulce będzie ci raczej za chłodno, nawet ze szlafrokiem do kompletu. Nie próbowałam spać w Axie – bo w ogóle nie sypiam w koszulkach i nie wiem, jak by się sprawowała w pościeli.

Unikat – szlafrok Axa, rozmiar: XL

[Rozmiary: S-XL, cena: 171 zł; KOD RABATOWY -20%: STANIKOMANIA ważny do końca 03.2022; recenzja we współpracy z firmą Unikat]

Estetyka

Szlafroczek ma dokładnie te same zalety i niedosyty, co koszulka – jest zrobiony w całości z tego samego materiału – od spodu gładkiego, z wierzchu – w aksamitne cętki.

Także i tutaj tęskni mi się za satyną – ależ byłoby super, gdyby wykończyć go satynowym pasem na wszystkich krawędziach, plus dać takiż pasek 😉 Pasek moim zdaniem mógłby też być nieco szerszy, bo przy rozciągliwym materiale, z jakiego jest zrobiony (i dobrze, że jest rozciągliwy), jego paskowatość zamienia się trochę w sznurkowatość. Ma szerokość dokładnie 4 cm. Funkcję swą jednak spełnia bez zarzutu.

Szlafrok stanowi fajny komplet z koszulką Axa, ale pojedynczo też się oczywiście sprawdzi, również noszony na jakiś bieliźniany komplet jako składnik buduarowej stylówki.

Dopasowanie

Podobnie jak w przypadku koszulki – tu także wybrałam największe XL. Szlafrokiem daję radę się bez problemu owinąć, choć trochę tęsknię za jeszcze większą ilością materiału z przodu.

Cieszy mnie, że nie ma za długich rękawów, oraz że cały nie jest wyraźnie za długi. By design, jest to krótki szlafrok, a taki moim zdaniem nie powinien sięgać dalej niż do kolan. Ten sięga tuż za kolano (mam 165 cm wzrostu). Jest nieco dłuższy od koszulki, co dobrze wygląda w komplecie.

Mam problem z tym, że szlufki do paska są trochę za nisko. Na szczęście nie na tyle, bym musiała podciągać szlaftok do góry, chcąc zawiązać go w pasie – długości szlufek wystarcza, by umieścić pasek na odpowiedniej wysokości, ale wolałabym, żeby były wyżej.

Podobnie ciut za nisko są wewnętrzne troczki, które służą do zabezpieczenia szlafroka przed rozejściem się – da radę ich użyć, ale czuję, że powinny być wyżej.

Krój

Jest to bardzo prosto skrojony ciuch, jak większość szlafroków, brak tu zaszewek czy modelowania. Najbardziej jednak brakuję mi kieszeni! Nie upieram się przy nakładanych, bo może niekoniecznie pasowałyby do stylu, ale wpuszczane kieszonki nie zaszkodziłyby w niczym. Ale ja mam kieszeniowe natręctwo i po prostu źle się czuję, nie mogąc nic włożyć do kieszeni. No i z kieszeniami zdecydowanie fajniej by się pozowało 🙂

Wygoda

Cienki, lekko elastyczny materiał tu także dobrze się sprawdza – dostosowuje się do sylwetki i na pewno sprawia, że łatwiej owinąć się szlafrokiem. Szlarok Axa est tak samo przyjemny w dotyku, jak koszulka. Praktyczny jest też elastyczny pasek. Niestety – nie ma „uszka” do powieszenia (trzymam go na wieszaku razem z koszulką). Pranie – jak wyżej, 30 stopni i delikatny program nie wydają się czynić mu jakiejkolwiek krzywdy.

A, i jeszcze jeden aspekt wygody, o którym zapomniałam… jeśli masz w domu koty, które nie są całkiem czarne, to oczywiście w celu zrobienia stylowych zdjęć będziesz musiała intensywnie używać rolki do odkłaczania 😉

Podsumowanie

Jestem zadowolona z tego kompletu, choć trafił do mnie u progu wiosny, kiedy tęskni się za czymś jaśniejszym i bardziej kolorowym. Unikat szlafroków ma sporo. Niestety najfajniejsze kwiatowe wzory trafiają się w modelach z satyny, które w XL są na mnie przymałe, a XXL jakoś trudno wyhaczyć. Gorąco zachęcam firmę do powiększania rozmiarówki we wszystkich modelach. Oraz do wzięcia pod uwagę, że szerokość w biuście i w pasie/biodrach nie zawsze idzie w parze z wysokim wzrostem. W innych markach jednak miewam większe problemy z dopasowaniem rozmiaru. Nawiasem mówiąc, mój ulubiony ciepły, puchaty szlafrok Sharon też pochodzi z Unikatu i ma dla mnie rozmiar idealny 😉

Unikat – fragment oferty szlafroków

Koszulki – halki – są trochę mniej liczne, i trudniej mi je dopasować, ale też liczę na to, że Axa nie będzie ostatnia.

Uwaga, kod rabatowy!

Jak już wspomniałam, do końca 03.2022 mamy w Unikacie stanikomaniacką zniżkę -20% na kod STANIKOMANIA. Rabat dotyczy wszystkich produktów Unikat! A więc także staników i majtek.

Oprócz stanikomaniackiego kodu w weekend obowiązuje specjalna akcja rabatowa, do której zachęcam jeszcze bardziej, bo 15% sprzedaży trafi na pomoc dla Ukrainy. Kod brzmi: DLAUKRAINY i dodatkowo także daje nam 20% rabatu w dniach 4-7.03.2022 (kod kończy działanie o 7 rano).

Podsumowując: weekend to rabat plus pomoc dla Ukrainy, reszta marca 2022 – rabat stanikomaniacki. Zapraszam do korzystania z kodów!

Czy też brakuje Wam wystarczająco pojemnych w biuście szlafroków i koszul i też tak się cieszycie, ilekroć znajdziecie w końcu coś pasującego? Próbowałyście już czegoś z bielizny nocno-domowej marki Unikat?

Komentarze

  • Oj brakuje,a jak już znajdę coś co pomieści mój biust,to najczęściej jest zbyt krótkie żeby stosownie okryć moje tyły? choć wyjątki się zdarzają.

    • Z zakrótkością na tyły problemu jeszcze nie miałam, co najwyżej z zadługością ogólną ;-) Przeważnie jest tak, że rzecz w rozmiarze wystarczająco szerokim na biust jest za duża wszędzie indziej :-(

Ostatnie

Winter galaxy. Sculptresse AW24 collection

”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…

1 dzień temu

Zimowe gwiazdy. Kolekcja Sculptresse jesień-zima 2024

„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” -  tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…

6 dni temu

Soft Freedom. Review of the Samanta Alex A530 Bra

Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…

1 miesiąc temu

Miękka wolność. Recenzja biustonosza Samanta Alex A530

Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…

1 miesiąc temu

Dżungla i inne bogactwa. Kolekcja Elomi jesień-zima 2024

Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…

2 miesiące temu

Odłącz się! Recenzja biustonosza bez fiszbin Elomi Downtime Bralette

Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…

3 miesiące temu