Co wam się kojarzy z rock’n’rollowym stylem? Bo mnie ciemne okulary, rozkloszowane spódniczki i apaszki w wesołe groszki. Rock’n’Roll Avy natomiast spowodował, że stanęła mi przed oczami czarna sukienka z białym kołnierzykiem w stylu Wednesday Addams 🙂 Jeśli pozostaniemy przy kołnierzykowym skojarzeniu, to wrócimy zarówno do sukienek z lat 50. XX w. o ciekawie wykończonych dekoltach, jak i do szturmujących modę jesienną w 2020 r. kołnierzy nawiązujących m.in. do jeszcze starszego Peter Pan collar, tudzież do „małej czarnej” w stylu grunge czy gotyckim, że już nie wspomnę o erotycznych przebraniach w stylu „francuskiej pokojówki”. Ale stanik z białym kołnierzykiem? Tego chyba jeszcze nie było!
Taką bieliznę najbardziej lubię – nawiązującą do trendów w modzie nie tylko bieliźnianej, buzującą skojarzeniami i odwołaniami. Ale oprócz tego musi się świetnie nosić. Przetestowałam – daje radę!
[Rozmiary biustonosza: 65 D-J, 70 C-J, 75 B-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D, 105 B-C + rozmiary maxi: 75 J-L, 80 I-K, 85 H-J, 90 G-I, 95 F-H, 100 E-G, 105 D-F; rozmiary fig: S-3XL; cena biustonosza: 160 zł (w promocji halloweenowej: 128 zł), cena fig: ok. 50 zł; recenzja sponsorowana przez firmię Ava]
Na początek uściślę – „kołnierzyk” Rock’n’Rollki nie jest biały, lecz kremowy, jasnobeżowy wręcz – i bardzo dobrze, bo dzięki wygląda subtelniej, niż gdyby świeciła ostentacyjnie białą koronką, i trochę bardziej retro. Jest to jedno z najciekawszych połączeń czerni z beżem, jakie zdarzyło mi się widzieć w bieliźnie – ostatnio często spotykamy czarne elementy na beżowym tle, a tutaj jest odwrotnie. Przyznam, że jestem zauroczona tym kompletem – w katalogu jakoś nie zatrzymał spojrzenia na dłużej, a na żywo okazał się po prostu superestetyczny. Brawo dla projektantki!
Wzór tej koronki kojarzy mi się z z jednej strony z przepychem i strojnością (romby = jajo Fabergé), z drugiej – z sielskimi wnętrzami, serwetkami i fartuszkami, może przez wykończenie brzegu i wzór imitujący przeplecioną atłasową wstążkę.
Nawiasem mówiąc, nie pierwszy raz projekt polskiej marki skojarzył mi się z pomysłami brytyjskiej marki Buttress & Snatch. Może dlatego, że bardzo lubię tę markę (oglądać, bo jeszcze nie szarpnęłam się na żaden produkt). Ten patchworkowy stanik jest wprawdzie całkiem inny, ale… czy też widzicie pokrewieństwo? 🙂
Wracając do naszego rokendrola – oprócz wstawek na górnej części miski, koronka zdobi też boki – i to jest super!
Oprócz smacznych koronkowych wstawek, Rock’n’Roll subtelnie nawiązuje do trendu paseczkowego poprzez ozdobę na mostku z metalowym kółkiem w złotym kolorze.
Za co jeszcze cenię stanik Rock’n’Roll? Za przejrzystość! Czarny, mgiełkowy tiul zawsze cieszy. Tu co prawda dolna część miseczki składa się z dwóch wartstw, ale są one naprawdę bardzo cieniutkie i prześwitujące, co doskonale dostrzeżecie na fotkach nabiustnych.
Czego mi brakuje do pełni szczęścia? Żeby coś działo się z tyłu… Choćby malutka wstaweczka koronki przy zapięciu. To jednak rzadkość, niestety. Mimo to stawiam rokendrolówce maksa za wygląd. Poproszę więcej takich stylówek w mojej stanikoszafie!
Zero niespodzianek – pasuje mi standardowe 85G. Miseczki Avy są ogólne spore – zwracam na to Waszą uwagę, gdy pytacie o radę, jaki rozmiar wybrać w Avie. U mnie wypadają większe od tych proponowanych przez np. Nessę, Ewę Bien czy Gorteks.
Doskonały, po prostu – co ani trochę mnie nie zaskoczyło. Rock’n’Roll świetnie podnosi i zbiera biust, nadając mu okrągłą formę. Tiul i lamówka pośrodku odrobinę się marszczą, ale nie jest to ani trochę widoczne pod ciuchem.
Konstrukcja to znana z oferty Avy trzyczęściowa balkonetka bez side-supportu, czyli K-1391 – jest na niej oparty np. model Protea soft AV1923. Jest to moja druga, obok side-supportu K-1130, ulubiona konstrukcja staników Avy i w tym modelu daje z siebie wszystko – kształtuje, jest wygodna, nie pozostawia luzów w górnej części miseczki ani nie zgniata piersi fiszbinami po bokach. Dla mnie – perfekt.
Pewnie niektóre z Was skrzywią się na dwuhaftkowe zapięcie – faktycznie mogłoby być szersze, aczkolwiek nie zauważyłam, żeby podtrzymanie biustu na tym cierpiało. Tył jest z przyzwoitego powernetu, ramiączka nieprzesadnie rozciągliwe, biust trzyma się świetnie.
Brak pionowych fiszbin bocznych to kolejna zaleta, za którą wychwalać będę Avę zawsze – w aktualnych kolekcjach nie ma w ogóle tej kłującej zmory. I jakoś doskonale biustonosze radzą sobie bez tego.
Przyczepię się tu do czego innego – w tym staniku czasem denerwuje mnie dolna obszywka. Lubi mianowicie zawijać się do środka, pod fiszbinami – a ponieważ od zewnątrz jest tiul, to trafia on na skórę i drapie 🙁 Mała rzecz, a potrafi dokuczyć, zwłaszcza po kilku godzinach noszenia. Naciągnięcie obwodu powoduje też, że na mostku u dołu wywija się górna krawędź gumki, która nie załapała się do szwu. Mnie jakoś nie doskwiera, ale wiem, że są osoby, którym potrafi to mocno przeszkadzać. Na naszej prelekcji o bieliźnie plus size na ostatnim Salonie Bielizny razem z Ulą Chowaniec wspominałyśmy o tym, że aby rozpoznać, czy dany model jest wygodny, trzeba sprawdzić, jak zachowują się jego krawędzie w naciągu. Niestety Rokendrolka byłaby niezłym przykładem, jakie problemy mogą wówczas wystąpić… Nie wyklucza jej to z mojej szuflady bynajmniej, ale na pewno jest to rzecz, którą Ava mogłaby poprawić.
Szalenie mi się podobają te majtki, mimo że nie mają idealnej wysokości – na zdjęciach samodzielnych wyglądają w ogóle na dość niskie, na sylwetce układają się trochę wyżej niż się spodziewałam, ale i tak wolałabym ciut wyższe. Zachwyciły mnie natomiast przejrzystym, frywolnym oknem z przodu, dzięki któremu cały komplet nabiera mocniejszego pazura. Oj, nie spodoba się to rozwiązanie zwolenniczkom „paneli skromności” 🙂
Oprócz koronki, przód zdobi kolejna konstrukcja z paseczków. Z tyłu dużo mniej się dzieje, ale cieszy wykończenie dołu ze złożonego tiulu. Komplet moim zdaniem mieć totalnie warto, choć te z was, które tęsknią za efektownym tyłem, będą trochę rozczarowane.
Oprócz fig, w kolekcji figurują jeszcze brazyliany w podobnej rozmiarówce (S-3XL), ale nie ma niestety zdjęć i nie wiem, czym się różnią oprócz zapewne bardziej wyciętego tyłu.
W komplecie czuję się doskonale 🙂
Komplet fotek w jednym miejscu:
Kolejne świetne dzieło Avy – Rock’n’Roll nie rozczarował ani konstrukcyjnie, ani estetycznie. Jest to kolejny przykład projektu, który mógłby stać się częścią kolekcji bazowej w czerniach i beżach – przy pełnej funkcjonalności czarnego kompletu, jest jednak dużo ciekawszy od typowego codzienniaka. Baza z pazurem FTW! 🙂
Dziś bez tradycyjnego kodu rabatowego, albowiem trwa właśnie promka Halloweenowa na stronie Avy. W ramach promocji można kupić sporo modeli aż 20% taniej, dzięki czemu niektóre osiągają nawet dwucyfrowe ceny. Co prawda Rock’n’Roll jest nieco droższy, ale 128 zł (za wersję zarówno miękką soft, jak i półusztywnianą semi soft) to zawsze lepiej niż 160. Promocja trwa do 31.10, czyli jeszcze tylko chwilę… trzeba się spieszyć! 🙂
Majtki do rokendrola chyba niestety „wyszły”, ale powinno dać się je ustrzelić w innych sklepach, w cenach między 40 a 50 zł.
Jak Wam się podoba ta grzeczno-niegrzeczna stylówka? 🙂
Wesołego Halloween! ?
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze