„Namiot w brudnym beżu” to synonim wieloletnich udręk tych z nas, które jeszcze całkiem niedawno nie miały szans ani na żywe kolory, ani odpowiednie rozmiary. Odłóżmy jednak wreszcie te traumy i spójrzmy na beż beż uprzedzeń. Przecież beż nie musi być brzydki!
Celem przełamania stereotypu inauguruję więc krótki cykl beży gustownych, beży eleganckich, beży, których nie musimy się wstydzić. Kawa z mlekiem, kakao, kawa mrożona z bitą śmietaną – niech beż wreszcie zacznie kojarzyć się smacznie, bo i bardzo smaczny bywa.
[Rozmiary miseczek: D-H w wersji balcony, obwody: 30-38 (65-85), cena: 159 zł]
Estetyka
Zacznijmy od koloru. „Soft pink” to nazwa myląca, ponieważ Verona w tej wersji (jest jeszcze biała) nie ma nic wspólnego z różem. To kolor kawy z mlekiem, a może nawet bardziej kakao, plus biel, oraz miejscami brąz. I to właśnie dzięki temu smacznemu odcieniowi oraz urokliwej koronce Verona nie budzi żadnych traumatycznych skojarzeń.
A teraz uwaga: powyżej prezentuję zdjęcia dwóch różnych kolorów – ten ciemny ma się pojawić w sklepach pod koniec sierpnia. Dlaczego pokazuję dwa zdjęcia? Dlatego, że producent w swoich materiałach trochę oszukał – ten biustonosz NIE jest skrojony tak, jak na fotce koloru beżowego! Porównajcie doły. Beżowy ze zdjęcia ma poniżej fiszbin taśmę wokół całego stanika, a ten czarno-złoty jest bandless, z „wolno stojącym” mostkiem. Podobny krój ma wersja plunge (miseczki D-G). Moja Verona jest uszyta tak, jak ta ciemna – a kolor ma jasny.
Koronka ma wyjątkowo ładny kwiatowy wzór, z ciemniejszymi konturami, i piękne brzegi. To największy atut estetyczny Verony. Warto jeszcze wspomnieć o lśniącej kokardce i takichż ramiączkach.
Zastrzeżenia budzą dwie rzeczy. Po pierwsze, biel spodu miseczek i mostka wydaje mi się zbyt agresywna – może lepszy byłby w tej roli kolor kości słoniowej? Biały, który prześwituje spod spodu, budzi skojarzenia z niepożądanym wystawaniem czegoś, co powinno pozostać niewidoczne, jak wyzierające z dekoltu białe ramiączko stanika.
Po drugie – staranność wykonania, a raczej braki w tej dziedzinie. Niezbyt starannie zszyta koronka na mostku, jakieś wystające farfocle tu i tam, mechacące się końcówki kanalików fiszbin, nierówno obcięte brzegi siateczki w miejscu ich doszycia od spodu… szkoda, że tak eleganckiej koronce muszą towarzyszyć różne drobne niedoróbki. Za ogólne wrażenie postawiłabym piątkę, jednak liczy się także widok z bliska.
Miseczki Verony, przynajmniej w moim GG, idą raczej w kierunku mniejszych. Obwód natomiast mógłby być ciaśniejszy, podtrzymuje jednak na razie dość dobrze, nie będę więc surowa. Siateczka, z której się składają boki, jest dość delikatna, podobnie jak pokrywająca ją bardzo rozciągliwa koronka – zdaje się, że o podatności na rozciąganie będą tu decydowały przede wszystkim gumy.
Kształt
Ogólnie – bez zarzutu – chyba, że ktoś jest przeciwnikiem charakterystycznego dla wielu Panaszy kształtu półkul.
Moja obawa dotyczy miejsca złączenia górnej koronki miseczek z dołem podszytym stabilną dzianiną. Koronka jest, jak już wspomniałam, bardzo elastyczna (co różni ten model od Sienny, której podobno jest kontynuacją – cóż, twierdzenie to nie wydaje mi się mieć wiele sensu, mimo że konstrukcja jest w zasadzie podobna). Obawiałam się, że na styku materiałów będzie nierówność, lecz brzeg dzianiny wykazuje tendencję do wcinania się wyłącznie przy bardzo wysilonym wyproście. Boję się, czy z czasem koronka nie zrobi się luźniejsza – teraz pięknie się układa i idealnie przylega do piersi (co ma zalety, gdy włożymy przylegającą bluzkę), a potem – cóż, oby nie zaczęła się układać tak, jakby jej nie było.
Konstrukcja i podtrzymanie
Obawy względem supportu wyraziłam wyżej – boję się, czy boki nie będą się zbytnio rozciągały. Czas pokaże. Za konstrukcję natomiast mogę Weronkę tylko pochwalić – w rozmiarze 34GG nie ma ani nadmiernie rozginających się fiszbin, ani za wysokich boków (choć są dość wysokie), ani sięgających po obojczyki miseczek. Wszystko tak, jak być powinno. Zapięcie na trzy haftki, ale nie uznaję tego za wadę.
Wygoda
Wygoda Verony „wisi” na ramiączkach – te są bowiem naprawdę doskonałe. Wszystkie ramiączka mogłyby takie być! Przy szerokości w normie (1,5 cm), są podszyte cudnie miękkim w dotyku materiałem i mają w środku jakieś mięciutkie wypełnienie, a może to tylko dwie warstwy owej tkaniny? Pętelkowaty brzeg po pierwsze nie jest szorstki, po drugie, dzięki tej warstwie miękkiej wyściółki, znajduje się dalej od skóry.
Zesrożyły mnie natomiast fiszbiny, które wpijają mi się w mostek z uporem i tylko sporej odporności zawdzięczam, że wytrzymuję w Veronie cały dzień. Gryzą końcówki tunelików, gryzie twarda nitka, którą przyszyto kokardkę. Taka sama miękka podkładka, jak pod ramiączkami, przydałaby się też pod górną częścią mostka. Końcówki drutów gryzą także po bokach, co jedak ujawnia się dopiero po wielu godzinach noszenia. Ponieważ kolejne, całkiem ładne wcielenie Verony czeka nas jesienią, dobrze byłoby, żeby producent trochę dopracował wykonanie…
Na zakończenie zaleta – koronka absolutnie nie drapie.
Cena
(3 1/2) Verona kosztuje porównywalnie z innymi modelami Superbra, jest nieco tańsza od chwalonej Arizy, odrobinę droższa od Harmony… Czyli – przeciętna. Postawiłabym czwórkę, gdyby nie wady, które obniżają jakość. Najmocniejszą stroną Verony pozostaje moim zdaniem estetyka zewnętrzna oraz dobra konstrukcja, ale za tę cenę oczekiwałabym więcej atutów.
Podsumowanie
Verona jest „do noszenia”, aczkolwiek ze względu na niewygodę nie będzie moim ulubionym biustonoszem – chyba że uda mi się ją poddać jakiemuś tuningowi. Jest natomiast ładna, ma neutralny kolor, co czyni ją dość uniwersalną. Poza tym, zawsze miło mieć na sobie kawałek naprawdę urodziwej koronki, że nie wspomnę o dobrze podtrzymanym biuście.
Biustonosz do recenzji dostarczył dystrybutor marki Panache, So chic!.
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Potwierdzam - nosilam ciemna Verone na pokazie, wyglada jak dolne zdjecie. To jest siostrzyczka Sienny, o ile sie nie myle:)
To ja się trochę powtórzę w tym co napisałam w galerii- na mnie Verona(balkonik) w rozmiarze 60H nie leżała dobrze- fiszbiny sięgały już prawie łopatek i biust uciekł mi na boki i po całej miseczce szukał miejsca- zebranie biustu zerowe. Prawdę mówiąc tę elastyczność górnej warstwy materiału odebrałam pozytywnie- myślałam, że to może byc plus, gdy się np komuś zmigruje, to brzeg miseczki nie będzie się wbijał. Jednak Ty Kasico uświadomiłaś mi, że to niekoniecznie musi byc tak... Zresztą ten model i tak nie dla mnie
Nie tlyko mostek jest skrojony inaczej, miseczki na pierwszym zdjęciu też są zupełnie inaczej cięte niż na drugim. Fason z pierwszego zdjęcia bardzo mi przypadł do gustu, głównie przez ładne oblamowanie dołu, więc druga fotka totalnie mnie rozczarowała. A fe, firmo Panache!
Ten pierwszy wygląda też, jakby całe miseczki były podszyte białą dzianiną, tymczasem podszyty jest tylko dół.
Przypuszczam, że to był jakiś prototyp, a potem im się w produkcji koncepcja zmieniła - może chcieli sobie uprościć sprawę i skroili balkonetkę nieco bardziej podobnie do tego plandża (przynajmniej jeśli chodzi o dół, bo górę plandż ma podszytą, nie przejrzystą, jak balconette). A katalog został, jaki był...
A ja Veronę będę chwalić i bić przed nią pokłony :) Na 99% moich klientek leży wspaniale! Bardzo ładnie zbiera z boków, robi piękne, okrągłe piersi. I do tego jest niesamowicie wygodna :) Niestety jeden minus - to w niektórych rozmiarach (nie pamiętam w tej chwili od jakiej miseczki) regulacja jest tylko do połowy ramiączek. No i ramiączka są podszyte drugą warstwą też od miseczki zdaje się G? Mnie Verona urzekła :) Chyba sprawię sobie wszystkie wersje kolorystyczne :D
Mam Veronę i niestety nie jestem zadowolona (bo mam effuniaka). Przymierzałam 65GG i trochę mi bułkowało, ale ogólnie było ok. Znalazłam 65H i niestety fiszbiny wbijają się w mostek do krwi, sięgają na plecy i odbijają się pod piersiami mimo luzu w obwodzie. Jeden wielki koszmar. Wyląduje na allegro i tyle. A była moim wymarzonym stanikiem. Może ja jestem wyjątkowa bo nawet wąskofiszbinowe Arabelki są dla mnie za szerokie.
"Biustonosz plunge.
Na zdjęciu przedstawiony został model balkonowy.
W chwili obecnej nie posiadamy zdjęcia produktu o kroju plunge."
Mam veronę 60D - nosze już około miesiąca:
- mechacą się boki ramiączek - może za dużo je regulowałam
- fiszbiny nie sięgają końców kanalików, dlatego mi z boku ładnie nie zbiera, wrrr
- początkowo nosiłam z przedłużką, teraz mi się rozciągnął
- koronka nadal ładnie się trzyma - ale ja piorę go ręcznie, delikatnie
- z powodu tej luźnej koronki i poluzowanych ramiączek mogę jeszcze nosić, chociaż zrobił się za mały...
Mi się kolory nie podobały, ale to był jedyny stanik, który na mnie pasował, wolałam wziaść niż się meczyć w za luźnym 70B.
Nie mam Verony, ale chcialam wypowiedziec sie w kwestii miekkich ramiaczek. Wydaje mi sie, ze takie same sa w Tango plunge, moim najwiekszym odkryciu ostatnich tygodni. (wiem, wiem, "odkrylam" biustonisz bedacy w absolutnym kanonie i standardzie ;-) ale musialam przejsc do strefy GG zeby po niego siegnac). Ramiaczka sa mieciutkie, cienkie i przewygodne. Projektanci Frei mogliby sie tego uczyc od Panache....
Ostrzyłam sobie ząbki na Veronę, i wiązałam z tym modelem duże nadzieje, a tu zonk tylko do H ?!? Mam się cofnąć do 75H i znów podszywać?
Przecież to bliźniaczy krój jak Confetti które mam w 30K i JJ
Można? Można!
To czemu zrobili krok wstecz z rozmiarówką?
Nie mogę po prostu tego zrozumieć czemu......
Niech się cmokną w trąbkę!
PS. A ramiączka w Confetti są wygodne, podszyte "puszorkiem" i po prosu udane