Lubię jesień, zwłaszcza gdy nie jest przesadnie sobą – taką około 15 stopni na plusie, bo dwie warstwy odzieży są znacznie ciekawsze od jednej, a wygodniejsze od trzech, nie licząc oczywiście bielizny. Ogólnie bardzo cenię sobie nie-lato za to, że mogę założyć absolutnie każdy stanik, nie zastanawiając się, jak bardzo grozi mi w nim udar cieplny tudzież boob sweat. Te wszystkie problemy mamy, jak się zdaje, z głowy na około pół roku, kiedy to nie będzie nam straszny nawet wysoko zabudowany full-cup – o ile oczywiście proporcje ciała pozwalają nam na noszenie mocniej zakrywających popiersie modeli.
Należę do tych szczęśliwczyń (a może szczęśliwek? Śliwki to moja kolejna jesienna przyjemność! 🙂 ), którym nie przeszkadzają zabudowane, ogarniające miseczki i wysokie mostki. Clarę marki Panache pokochałam praktycznie od początku jej wieloletniej kariery w kolekcjach marki Panache – tak bardzo, że mam ją w kilku kolorach. To jest model, który przekonał mnie do wzorów w stylu bardziej vintage, a niektóre z Was pewnie nazwałyby Clarę babciną. Babcine koronki na jesień, w kolorze pasującym do wiewiórek i pomarańczowych liści? Ja biorę, jakem umiarkowana jesieniara i umiarkowana babcia 😉
[Rozmiary biustonosza: UK 30-40 D-J / EU 65-90 D-M; rozmiary fig: UK 8-20 / EU 36-48; cena biustonosza w sklepie Stanikowy Zawrót Głowy (Malbork, ul. Mickiewicza 31A/2): 214,99 182,74 zł (info o kodzie rabatowym na końcu recenzji!); cena fig tamże: 124,99 106,24 zł; komplet otrzymałam od producenta]
Kocham Clarę za bogatą, dwukolorową koronkę z atłasowym połyskiem. To jeden z najbardziej efektownych modeli, jakie znam! To znaczy, nie we wszystkich edycjach jest ona dwukolorowa i tak kontrastowa, ale te właśnie uwielbiam najbardziej. I to, że koronka jest na całej powierzchni miseczek, choć niestety nie ma jej z tyłu. A u góry jest ażurowa, i tak uroczo wintydżowska.
Kokardka na mostku jest minimalistyczna, i bardzo dobrze, nic nie powinno odwracać uwagi od koronki.
Jak widać, producent skutecznie stara się, by wzór koronki był symetrycznie rozmieszczony na staniku.
Poza zachwytem dla Clary i jej koronki jako takiej, w tym przypadku jestem też wielką fanką oliwkowego koloru. Zieleń inna niż „iglaste” szmaragdy to prawdziwy rarytas. Oliwka jest wciąż w bieliźnie rzadkim zjawiskiem, choć ja oczywiście staram się starannie wyłuskiwać ten kolor z wszystkich możliwych kolekcji. Nawiasem mówiąc, szmaragdowa Clara też była całkiem niedawno – a prezentowała się tak:
I też ją mam w swojej Claro-kolekcji 🙂
Poza koronkowym przodem, podobają mi się w Clarze wąskie i subtelnie ozdobione ramiączka:
Mniej niestety podoba mi się wąskie zapięcie. Niby się trzyma, ale się „męczy” i zawsze się trochę o nie boję. Wolałabym trzyhaftkowca i ogólnie solidniejszy materiał zapięcia.
UK 38FF to mój ostatnio dyżurny rozmiar w Panache. Pasuje i tym razem. Miseczki i rozmiar pod biustem w sam raz – nic nietypowego. Clara nie jest „luzakiem” i 38/85 jest po prostu dopasowane, nie luźne.
Zwróćcie uwagę na fakt, że oznaczenie rozmiaru miseczki jest podane na metce tylko w systemie brytyjskim. FF to rozmiar brytyjski, nie europejski. Stosując schematyczny przelicznik, jest to odpowiednik europejskiego H (co jednak dalece nie zawsze się sprawdza – zależy od marki). Panache na polskiej stronie firmowej używa rozmiarów europejskich, co jest trochę mylące w kontekście tej metki. W tabelce na stronie Panache jest to rozmiar EU 85H.
Clara doskonale podnosi i zaokrągla biust, zbiera niezbyt dobrze, ale nie rozstawia, u mnie w każdym razie jest to rozstaw naturalny. Trochę mogłabym się przyczepić do tego, że w dolnej, dwuwarstwowej części miseczek koronka z wierzchu trochę się marszczy tam, gdzie są naprężenia na miseczce. Ale jakoś mi to nie przeszkadza. Wręcz lubię w stanikach to, że czasem trochę coś gdzieś się fałduje. Widać wtedy, że to „żywy” materiał, nie jakaś komputerowa symulacja 😉 tylko konstrukcja z wielu kawałków materiału, które nigdy nie będą stanowiły idealnie sprzężonej całości.
Elastyczna koronka u góry miseczek jest łaskawa dla mojej asymetrii – idealnie przylega na obu piersiach.
Bluzka dla jesieniary: kopertówka kurkuma marki Urkye! Mój rozmiar na zdjęciu to 46 o/oo, czyli odzieżowe 46 plus biust w rozmiarze o/oo (średnio-większym). Firma Urkye oferuje odzież w rozmiarach na różne wielkości biustu! Jak widzicie, dekolt tej kopertówki można bez problemu ułożyć w taki sposób, by tak zabudowany biustonosz, jak Clara, z niego nie wyjrzał.
Jak widzimy, Clara to full-cup w angielskim znaczeniu tego słowa. Czyli stanik o pełnych, zabudowanych miseczkach, skrojony dość typowo dla konstrukcji tego rodzaju, ze szwem w poprzek miseczki. Wewnątrz po bokach miseczek są wszyte boczne panele z markizety, mające stabilizować dodatkowo biust, i najwyraźniej to robią.
Tył jest zrobiony z grubego, mocnego powermeshu i bardzo dobrze podtrzymuje, mimo wąskiego zapięcia (czy już mówiłam, że jednak wolałabym szersze?). Ramiączka nie są nadmiernie rozciągliwe m.in. dzięki podszyciu ich w przedniej części nieelastycznym „misiem”, poprawiającym dodatkowo komfort. Miseczki w górnej części są elastyczne, ale nie za bardzo 😉 i na tyle wysoko zabudowane, że trzymają piersi skutecznie na miejscu.
Każda z Clar, jak dotąd, była dla mnie wygodniczkiem. Oliwkowa nie jest wyjątkiem. Nie gryzie, nie drapie, nie wierzga 😉 Ramiączka, jak już wspomniałam, są dość wąskie (w moim rozmiarze 38FF mają szerokość ok. 17 mm, nie licząc ozdobnego brzegu z pętelkami) i podszyte są od spodu „misiowatym”, miękkim w dotyku materiałem. Nie gniotą ani nie gryzą.
Fiszbin bocznych (tych pionowych patyków wszywanych między bokiem a tyłem) w Clarze brak – podobnie jak w większości brytyjskich staników, ale na wszelki wypadek ten miły dla mnie fakt zaznaczam 🙂
To może być wielka gratka dla #teammajtkizgolfem, czyli miłośniczek wysokich majtek, do których należę. Dla mnie jednak wysokie figi Clara są trochę za wysokie – gdy u mnie majtki zakrywają pępek, zaczynają marszczyć się na plecach; lepiej bym się czuła z większą przerwą między stanikiem a pasem 🙂 Trochę też smuci mnie ich totalna nieprzejrzystość i ta jednolita czerń z tyłu. Z przodu na szczęście nie brak koronki. Mimo wszystko bardzo je lubię. Są wygodne i siedzą na miejscu.
Jeśli nie kochacie wysokich majtek, możecie zaopatrzyć się w zwykłe figi albo stringi.
A oto komplet w pełnej krasie:
Clara z bliska we wszystkich możliwych ujęciach 🙂
W Malborku, w salonie Stanikowy Zawrót Głowy podając hasło STANIKOMANIA kupicie Clarę czarnooliwkową z 15- procentową zniżką przez najbliższy tydzień (do 31.10)
Ponieważ Stanikowy Zawrót Głowy nie ma sklepu internetowego, zorganizowałam dla Was możliwość składania zamówień zdalnie
Jeśli okaże się, że Wasz rozmiar został wyprzedany – nic straconego, albowiem Stanikowy Zawrót Głowy postara się je sprowadzić od producenta i wtedy będziecie czekały na swoje zamówienie 2 tygodnie. Może jednak okazać się, że producent w danym rozmiarze ma wyczerpane zapasy. W takim przypadku rabat będzie obowiązywał także na bazowe wersje kolorystyczne tego modelu (czarny, beżowy, kość słoniowa – zobaczycie je tutaj). Jeśli coś nie będzie pasowało – termin zwrotu towaru (nienoszonego) do sklepu zgodnie z przepisami wynosi 14 dni.
Oprócz Stanikowego Zawrotu Głowy, bieliznę Panache możecie oczywiście kupić w wielu innych sklepach w Polsce, a także za granicą (w tym online). Pod tym linkiem znajdziecie mapkę sklepów prowadzących markę Panache.
Jeśli chciałybyście zamówić sobie Clarę, ale nie jesteście pewne, jaki rozmiar wybrać – poczytajcie o brytyjskiej rozmiarówce biustonoszy, albo zapytajcie mnie w komentarzach lub przez formularz w zakładce Kontakt – chętnie doradzę.
Kolejna super udana wersja sezonowa Clary! Ciekawa jestem, czy też macie ją w swoich szufladach, i jaka jest Wasza ulubiona Clara? Warto podkreślić, że trzy kolory bazowe (czarno-grafitowy, kość słoniowa i beż) są stale w ofercie Panache i moim zdaniem jest to świetny, wygodny model codzienny – warto mieć go w bazie, jeśli cenicie komfortowe neutralsy. Ja wolę kolory i z sezonu na sezon wypatruję kolejnych wersji – ostatnimi czasy pojawiają się po dwie na kolekcję. W aktualnym sezonie drugim kolorem Clary, obok oliwkowo-czarnego, jest subtelny róż z beżem pink/champagne.
Warto też pochwalić zakres rozmiarów tego modelu – sięga do brytyjskiej miseczki J (mniej więcej EU M) i rozmiaru 90 pod biustem (a zaczyna się od 65D). Nie jest to największy zakres, na jaki stać markę Panache, ale i tak jest niemały i oprócz drobniejszych sylwetek ze średnim i większym biustem obejmuje też sporo osób plus size.
Dla mnie Clara to żadna nowość, a evergreen, któremu jestem wierna (zwłaszcza, gdy jest zielony! 🙂 ) i pewnie jeszcze z niejedną się zaprzyjaźnię, jeśli pozostanie w kolekcjach – ptaszki ćwierkają, że na wiosnę 2020 szykuje się granat i subtelna pistacja.
Lubicie zielone oliwki? 🙂 A może macie jakiś wymarzony kolor, w którym Clara powinna wystapić? Ja mam: pomarańczowy! 🙂
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…