Niedawno rozmawiałyśmy o tym, że tak zwana stanikowa rewolucja nad Wisłą nie objęła osób plus size. Rynek biustonoszy mocno zmienił się na korzyść sylwetek biuściastych – czyli o większych piersiach, ale z niewielkim rozmiarem pod biustem. Tymczasem dla osób o dużych, średnich i małych biustach, ale o większych wymiarach całościowych oferta jest, nomen omen, szczuplejsza…
Jest jedna marka, a w niej jeden model, który znają wszystkie polskie brafitterki i którego nazwa pada od lat jako pierwsza odpowiedź na pytanie o dobry stanik, który ogarnie większy biust na sporej klatce piersiowej. Mowa o Cate marki Elomi (kiedyś miała na imię Caitlyn, ale oprócz innego haftu nie zauważyłam, by czymś się różniła od swojego poprzedniego wcielenia). Cate to klasyk i bestseller, którego, obok Matildy i Sachi, oferuje większość dobrych sklepów klientkom plus size w bazowych i sezonowych kolorach. Kaśka (kolejna! 🙂 ) podbiła moje serce od początku swojego istnienia, mimo że jest – o zgrozo (według niektórych biuściastych) – full-cupem i w związku z tym ma – ratuj Bogini! – wysoki mostek i zabudowane miseczki.
Za co ją kocham?
[Rozmiary biustonosza: UK 34-36 E-K, 38-42 DD-K, 44-46 DD-HH / EU 75-80 F-O, 85-95 E-O, 100-105 E-L; rozmiary fig: M-4XL; cena biustonosza: 237 zł w sklepie Karoline.pl; cena fig: 115 zł w sklepie Karoline.pl – na końcu recenzji KOD RABATOWY!; komplet otrzymałam od firmy Wacoal Group, właściciela marki Elomi]
Cate to coś dla miłośniczek prostoty, ale nie nudy. Ten jednokolorowy projekt zdobi przede wszystkim gra połysku i matu – błyszcząca satynowa dolna część miseczek kontrnastuje z matową resztą, a połyskliwy haft – z tiulowym tłem.
Haft ma abstrakcyjny wzór, który może kojarzyć się z liśćmi lub muszlami, albo architektonicznymi łukami. W tym – coś jakby sznury koralików, dodające biżuteryjnego smaczku. Jest identyczny we wszystkich wersjach kolorystycznych Cate, których przewinęło się przez lata już niemało. W niedawnej atracytowej został wzbogacony dodatkiem metalicznej, miedzianej nitki – widziałam z bliska i polecam 🙂
Wracając jednak do naszego koloru teal – jest efektowny, ale stonowany, przygaszony. Kojarzy się wybitnie morsko, co całkiem pasuje do letniej kolekcji, do której należy. Będzie się świetnie prezentował na opalonej skórze, choć ja – bladawiec – też oglądam się w nim z przyjemnością.
Cieszy mnie tu jeszcze jeden szczegół – ramiączka. Są zdobione również satynowo połyskującą fakturką i w moim rozmiarze wcale nie są nadmiernie szerokie, choć komfortowe.
Cate jest jedynym obecnie modelem z oferty Elomi, który pasuje mi w mniejszym niż zwykle rozmiarze miseczki – FF. Tę nietypowość zawdzięcza naprawdę przepastnym miseczkom.
Jeśli chodzi o rozmiar pod biustem, to wybór 36(80) jest moim standardem w Elomi, podczas gdy np. w stanikach Panache częściej wybieram 38(85). Staniki Elomi są generalnie luźniejsze od innych marek, dlatego wiele brafitterek poleca wybierać zawsze mniejszy rozmiar pod biustem. Z punktu widzenia stanikomaniaczek plus size oznacza to tylko większe bezpieczeństwo, jeśli chodzi o nie wypadnięcie z rozmiarówki górą 😉 Te spomiędzy targetów mogą natomiast obawiać się wypadnięcia dołem, bo Cate zaczyna zakres rozmiarów od 34(75) i ani myśli schodzić niżej.
Mój biust w Cate, a wcześniej w Caitlyn, zawsze robił na mnie wrażenie mega kulistego – i dopiero po zrobieniu tych zdjęć odkryłam, że jest to kula z zaakcentowanym szczytem 🙂 Zależy to jednak także od kąta patrzenia.
Krój z głównym, środkowym szwem zbliżonym do linii poziomej powoduje, że Cate mniej zbiera biust do środka niż modele ze szwem ustawionym bardziej skośnie, jednak dzięki dużemu panelowi z boku piersi nie są rozstawione. Czy życzyłabym sobie w tym modelu mocniejszego przywodzenia piersi ku środkowi? Niekoniecznie, bo wiem, że z takim bardziej naturalnym ustawieniem jest mi po prostu wygodniej. Jeśli masz szeroką ramę ciała, jak większość grupy docelowej naszej Kaśki, to taka forma będzie bardziej naturalna również dla ciebie.
Cate na pewno nie jest stanikiem do bardzo dużych dekoltów, choć, jak widać niżej, u mnie potrafi się schować nawet pod całkiem sporo odsłaniającym topem. Czy twoja Cate nie wyjrzy na zewnątrz z wydekoltowanych ubrań? To zależy od rozmiaru miseczki oraz od twojej budowy. Osoby o wysoko osadzonych piersiach, potrzebujące dużych miseczek – mają większą szansę na to, że biustonosz będzie sięgał wyżej na klatce piersiowej i tym samym będzie miał większą „wyglądalność” 😉
Zacznę od jakości wsparcia, która u Cate jest absolutnie najwyższa. Ten stanik to niezawodny ogarniacz biustu, w którym można czuć się absolutnie bezpiecznie. Myślę, że nadaje się nawet do lekkiej aktywności sportowej. Łapka do góry, która ćwiczyła w Kaśce? 🙂
Konstrukcyjnie Cate jest typowym full-cupem, to znaczy biustonoszem wysokim na mostku i z wysoko zabudowanymi miseczkami, zakrywającym całe piersi. Sprawia to, że najbardziej kochają ją sylwetki o raczej sporych piersiach i takich, które nie znajdują się bardzo wysoko na klatce piersiowej (osobom bardziej „wysokobiustnym” i o krótszym torsie polecałabym z oferty Elomi raczej modele typu plunge, jak np. Matilda, oraz modele mające w nazwie bandless). Miseczki są czteroczęściowe, z boków wyposażone w panel side-support, który w tym modelu jest spory i okala pierś z boku oraz częściowo od góry – jest połączony bezpośrednio z ramiączkiem. To ta część najbardziej z boku miseczki.
Dzięki krojowi miseczek ramiączka są wyprowadzone bliżej środka piersi niż w przeciętnej balkonetce, co powoduje, że mniej się zsuwają i nie wpijają w ciało w pobliżu pachy; okolice pachy są wygodnie wykrojone. Taki krój świetnie się sprawdza u szerszych sylwetek, do których ten model jest kierowany. Mostek jest raczej szeroki, a fiszbiny mają szeroki i otwarty kształt „U”. Dla mnie fiszbiny w Cate są najwygodniejsze na świecie.
Szczerze mówiąc, zwrócenia uwagi na te właśnie aspekty konstrukcji – szersze fiszbiny, mostek, proporcje całego przodu – brakuje mi trochę u polskich producentów bielizny. Tworząc ofertę w rozmiarach plus size warto najpierw zrobić solidny research potrzeb osób o figurze typowej dla tego zakresu. Te potrzeby naprawdę różnią się od potrzeb typowej biuściastej o wąskim obwodzie pod biustem i dużych piersiach. Nie tylko rozmiar w sensie liczby centymetrów się liczy… Jeśli chcesz wygodnie ubierać polskie pluski, zdecydowanie radzę przyjrzeć się Cate i innym bestsellerowym krojom marki Elomi (jak np. Matilda).
A teraz słówko o tym, co oznacza termin banded wymieniony w nazwie tego modelu, bo to też ważna cecha konstrukcyjna. Określeniem banded (w przeciwieństwie do bandless) nazywa się po angielsku takie biustonosze, w których cała dolna krawędź jest połączona przy pomocy jednej gumowej taśmy, przebiegającej pod fiszbinami („fiszbiny wbudowane w obwód”).
Na pewno znacie tę konstrukcję, bo większość biustonoszy, zwłaszcza w większych rozmiarach, jest właśnie tak zrobiona. Bandlessy z kolei (które na naszym podwórku często opisujemy jako „z wiszącymi fiszbinami”) nie mają tej taśmy wzdłuż całego dołu – miseczki pośrodku są połączone mostkiem, który nie jest w żaden sposób złączony z bokami biustonosza, a tylko z miseczkami. Elomi zresztą produkuje i takie modele. Konstrukcje typu banded są stabilniejsze i mocniej trzymają formę właśnie dzięki temu połączeniu miseczek od samego dołu.
O sukcesie Cate, a wcześniej Caitlyn, oprócz bardzo dobrej konstrukcji, decydują też materiały. Boczny panel oraz pozostałe dwie części dolne są zrobione ze stabilnej dzianiny simplex – najlepszego znanego stanikologii biustotrzymacza – która z wierzchu ma mocny satynowy połysk, a od spodu jest matowa. Ozdobna góra miseczki jest podszyta stabilną warstwą markizety. Tył, czyli skrzydełka, to porządna, mocna siatka powermesh. Ramiączka, oprócz urody, mają też dobrą jakość i nie są nadmiernie rozciągliwe. Wszystkie składniki sukcesu w kategorii support – obecne! 🙂
Mnie do pełni szczęścia brakowałoby jeszcze trzyhaftkowego zapięcia – choć to i tak jest szersze od wielu znanych mi „dwójek”.
Pewnie was to nie zaskoczy – Cate jest jednym z moich ulubionych wygodniczków. Jest, a jakby go nie było. Sto procent komfortu.
Figi Cate są jeszcze prostsze niż biustonosz – dzianina jest matowa, choć ma w sobie coś odbijającego światło, a jedyną ozdobę stanowią niewielkie wstawki haftu. Wysokość stanu jest średnia, wyższa od najczęściej spotykanych fig do kompletu, ale niższa od typowych #majtkizgolfem 🙂 Ciekawe są tutaj spore wycięcia na biodrach, które nadają figom lekkość.
Są to dobrze skrojone i wygodne majtki. Ale myślę, że super by było, gdyby powstała dodatkowo wersja wyższa i bardziej ozdobna, tak by błysk z biustonosza powtórzył się także w dolnej części kompletu. Co ciekawe, firma jakby uprzedzając moje marzenia wprowadziła wyższy – choć wciąż mało strojny – model fig Full Brief w wersji bordowej (raisin)! 🙂 Tu jednak wciąż tylko figi „regularne”.
Ten kolor jednak stanowczo wymaga całego kompletu 😉
Do dużego stanika pasuje duża biżuteria! 🙂
Czuję się, jakbym tą recenzją wypełniała dawno odkładany obowiązek, bo Cate/ex-Caitlyn to taki sam evergreen, jak model Tango z Panache, i do tego jeden z moich ulubionych (Caitlyn zrobiłam recenzję w czasach zdecydowanie zbyt zamierzchłych 😉 ). Taka jednak natura niezawodnych klasyków, że notorycznie przyćmiewają je różne efektowne nowości – choć tak naprawdę bez nich nie wyobrażamy sobie naszych bieliźnianych szaf. Na szczęście projektanci marki nie zapominają uraczyć nas co pół roku kolorową sezonówką.
Jeśli nie przepadasz za morskimi szmaragdami, zawsze możesz skusić się na bazową czerń, biel lub kolory różnych odcieni skóry: jasny beż latte, bardziej karmelowy hazel, ciemnoorzechowy pecan. Poza tym – sezonowych odmian często jest więcej niż jedna!
Gdyby nie to, że wciąż napadają mnie jakieś nowości, nosiłabym Cate jak szalona we wszystkich kolorach. Niech to starczy za podsumowanie 😉
Jeśli nie miałaś jeszcze biustonosza Elomi – to może w tym miejscu przydać ci się informacja o brytyjskich rozmiarach. Jeśli nosisz już takie marki, jak Panache czy Freya, w Elomi być może będziesz musiała wybrać mniejszy o 1 rozmiar pod biustem, Elomiki są bowiem, jak już wspomniałam, nieco bardziej obszerne obwodowo. Dodatkowo w przypadku Cate być może będziesz musiała wziąć mniejszą miseczkę niż zwykle. Przykład: ja nosząc w marce Panache najczęściej rozmiar 38FF, w modelu Cate noszę rozmiar 36FF (mniejszy pod biustem, z mniejszą miseczką).
Jeśli zwykle nosisz bieliznę o rozmiarówce EU (najłatwiej ją poznać po braku podwójnych liter typu DD, FF, GG), to możesz albo spróbować kierować się przelicznikiem z metki – znajdziesz go w popularnych tabelkach przekładających rozmiary UK na EU (jest to tak zwany przelicznik „miska w miskę” zakładający, że brytyjskie rozmiary miseczek da się przeliczyć na europejskie jeden do jednego, co jest niezupełnie prawdą, bo rozmiary UK „skaczą” co cal obwodu w biuście, a EU – co 2 cm), albo – lepiej – zmierzyć się i posłużyć tabelą rozmiarów brytyjskich. Tu znajdziesz tekst o brytyjskich rozmiarach i o tym, jak je dobierać.
Cate ma szczęście być jednym z najpopularniejszych modeli Elomi, dlatego znajdziesz ją w większości dobrych sklepów brafitterskich, które mają w ofercie bieliznę Elomi. Cate jest dodatkowo modelem bazowym – to znaczy, że jest w stałej ofercie marki niezależnie od sezonu, w bazowych kolorach. Dlatego, jeśli w twoim salonie zabraknie akurat twojego rozmiaru Cate – spytaj, czy sklep nie mógłby go sprowadzić dla ciebie. Jest duża szansa, że w bazowym kolorze twój rozmiar będzie w magazynie dystrybutora gotowy do zamówienia. Jeśli więc chcesz zapolować na Cate stacjonarnie – zajrzyj do Spisu Dobrych Sklepów i sprawdź, czy salony w twojej okolicy prowadzą markę Elomi. Możesz też posłużyć się wyszukiwarką sklepów na stronie firmowej Elomi.
Jeśli wpadł ci w oko szczególnie kolor morski – to dodatkowo nasz dystrybutor marki Elomi zdradził mi, że najwięcej zamówiły salony Lingerie by Anna w Poznaniu oraz Biustyna w Bytomiu 🙂 Ponadto największe ilości modelu Cate trafiły ostatnio w następujące miejsca:
Adore – Kraków
Botique Bielizny – Warszawa (Al. Niepodległości)
Biustyna – Bytom
Bra Dreams – Warszawa
Bra Revolution – Warszawa
Bradonna – Warszawa
Brafiti – Tychy
Brastory – Gniezno
Brazone – Białystok
Chabur – Środa Wielkopolska, Śrem
Christelle – Gdynia
Danaberia Bra – Łomża
Elan – Żary
Logika Stanika – Chrzanów
Stanikowe Trendy – Wrocław
Mybra.pl – sklep internetowy
Karoline.pl – sklep internetowy
A ty znasz już Cate? A może masz chęć dopiero ją poznać? 🙂
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Kolor super,choć denim( bardziej fiolet?) i raisin też wpadają w oko. Niestety ja wypadam dołem( raz mierzyłam i faktycznie spory) z rozmiarów mi. Haft,mimo prostoty zapada w pamięć i ma "to coś". Majty proste ale dzięki temu tworzą idealny duet.
Ten denim to taki niebieskofioletowy właśnie. Ciekawy, nieoczywisty kolor, podobnie zresztą jak raisin i ten teal :-) Ja się jeszcze kocham w antracycie - na zdjęciach też wygląda fioletowo, ale w rzeczywistości to grafit, z lekkim fioletowym tonem. To kolor z poprzedniej jesieni i można jeszcze gdzie niegdzie go dostać. https://uploads.disquscdn.com/images/6dfd521654714581c0b3ed418ad77790593e16ee22d94fcc46ce89d0e0af7afb.jpg
Cate dzięki tej prostocie jest idealnym bazowcem :-) A kolorki, jak widać, są dobierane tak ciekawe, że zupełnie się nie nudzi. Zawsze jestem ciekawa, jaka będzie Cate w następnym sezonie ;) (nie mam pojęcia, co się szykuje na wiosnę!)