Są kolory, na których widok moje stanikomaniackie serduszko bije szybciej: należą do nich odcienie pokrewne pomarańczom i żółciom. A jeśli jeszcze jest szansa na kontrast w turkusie albo szmaragdzie… i dodatek w przekornej czerwieni… i geo wzory… No, same rozumiecie!
Nova przypomina mi czasy kolorowej świetności marki Samanta. Nie, żeby obecne czasy nie były świetne – o, co to, to nie! – może kiedyś bywało ciut bardziej zwariowanie… Tak czy inaczej, na widok tej propozycji zapaliło mi się w głowie światełko z napisem „musisztomieć” i odżyła nadzieja, że zrobi się tu znowu papuzio, motylo i „o takie staniki żem blog zakładała”. W końcu to my, stanikomaniaczki, wymyśliłyśmy bieliźniany dopamine dressing, zanim to było modne. Zapraszam więc do obserwacji astronomicznych: wybuch tej Novej widać gołym okiem!
[Rozmiary biustonosza A922: 65H-M, 70G-L, 75F-K, 80E-J, 85D-I, 90D-H, 95D-G; rozmiary biustonosza A125: 65E-J, 70D-J, 75C-I, 80 C-H, 85 C-G; rozmiary fig: S-3XL; cena biustonosza A922: 259 zł (A125: 229 zł) cena fig: 119 zł ; recenzja we współpracy z firmą Samanta]
Zacznę od koloru. Nova to jeden z tych kameleonów, którymi nigdy nie jestem w pełni usatyfakcjonowana na zdjęciach: jak nie wychodzą za pomarańczowe – to za czerwone, jak nie za blade – to zbyt ciemne. Każde oświetlenie wydobywa z tego kompletu inne tony, na każdej karnacji wypada nieco inaczej. Dość dobrze udało się odwzorowanie tego koralowego odcienia fotografowi, który przygotowywał sesję Samanty, bo po zobaczeniu zdjęć na stronie nie byłam zaskoczona barwą tego, co trafiło potem na mój biust 🙂
Nova nie jest bowiem ani pomarańczowa, ani różowa: mieści się dokładnie pomiędzy (tzn. mam na myśli dzianiny i część wzorów na hafcie, bo tłem miseczek jest wbrew pozorom dość ciemny, ciepły beż). Jest klasycznie koralowa. Moja skóra jest jaśniejsza niż skóra modelki Samanty i Nova wypada na mnie ciemniej i bardziej kontrastowo. Na części zdjęć znowu zanadto wpada w pomarańcz… Tak czy inaczej – w naturze jest to bardzo przyjemny, letni kolor, przywodzący na myśl tropikalne drinki, bujne kwiecia abo brzoskwinie.
Na koralowym tle pięknie grają dwa kontrasty: mocny czerwony (czy ktosia jeszcze pamięta czasy, gdy zestawienie czerwieni i pomarańczu tudzież czerwieni i różu uchodziło za rewolucyjne?) oraz turkus. Wzory haftu oczywiście mogą się kojarzyć kwietnie, ale ja tu widzę słońca (a raczej: półsłońca), promienie, rozbłyski, fajerwerki, rozety tudzież wachlarze. Ze względu na gwiaździstą nazwę pozostałabym przy promieniach 🙂 Rozkład wzorów na miseczkach jest symetryczny w części górnej, na dole jednak trochę za bardzo rządzi chaos, i za to z bólem odejmuję pół kokardki.
Ciekawym elementem jest górna krawędź miseczek. Haftowana siateczka nie jest równo ucięta ani obszyta, ale fantazyjnie wycięta w karbowany brzeżek i podszyta od spodu gumeczką. Musiałam uważać, żeby przy obróbce zdjęć siateczka nie stopiła się z tłem, bo ma tendencję do znikania. Ta sama „falbanka” została powtórzona w dolnej części stanika.
Na stanikowych mostkach jak zawsze pysznią się zawieszki z logo Samanty i kokardki – skądinąd wiem, że żadne gotowce, a dzieło wykonane specjalnie dla Samanty.
I dochodzimy do kolejnego, obok barw i wzorów, smaczku modelu Nova. Nasza gwiazda ma podwójne ramiączka, a ściślej mówiąc, oprócz funkcjonalnych ramiączek wyposażono ją w dodatkowe, czysto ozdobne (bo raczej nie zdołałyby podtrzymać żadnego ciężaru) paski w mocnym, czerwonym kolorze. W przedniej części są one zamocowane u nasady ramiączek, a z tyłu – dopinane na haczyki do specjalnych zaczepów w pewnej odległości od ramiączek właściwych.
Paseczki te możemy nosić na dwa sposoby: zwyczajnie, obok ramiączek (mają też regulatory, żeby można było dopasować ich długość), albo skrzyżować je na plecach i zyskać w ten sposób ozdobę tylnego dekoltu. Właśnie do zapięcia na krzyż głównie służą te tylne haczyki. Dla mnie to super ficzer i z radością odnotowałam, że paski nie są za krótkie i że po wydłużeniu (na maksa zresztą) jestem w stanie je sobie komfortowo na plecach skrzyżować. Obie konstrukcje stanika, które dostałam do testów, są w nie wyposażone.
Cała Nówka jest porządnie, jak to u Samanty, uszyta i wykończona, materiały są mieciutkie i przyjemne w dotyku, łącznie z zapięciem. Złote metalowe elementy ładnie pasują do kolorystyki.
To trudny punkt 🙂 Nadszedł mój czas na przesiadkę w inny rozmiar niż do tej pory w Samancie. Zaczęłam od przymiarek drugiej konstrukcji – A125 – bo wydaje mi się ciekawsza od „starego, dobrego” A922 i to ona miała początkowo być bohaterką tej recenzji. Okazało się jednak, że jej końcowy rozmiar 80H to już dla mnie za mało, a większego w jej zakresie brak. Zdecydowałam się więc na A922 w rozmiarze 85H, czyli większym pod biustem (bo zaczyna mi być tam ciasno) przy zachowaniu tej samej litery miseczki, czyli z efektywnym powiększeniem jej rozmiaru. Wyszło dobrze – czuję się komfortowo w nowym rozmiarze, aczkolwiek trochę cierpię z powodu rozciągliwości tylnej dzianiny, co jest przypadłością chyba wszystkich staników Samanty.
Nie mogę uznać, że rozmiar Novej jest dla mnie zaskoczeniem, bo w końcu to moje parametry się zmieniły, a nie wymiary Samantowych biustonoszy. Ale jestem smutna, że musiałam pożegnać się z konstrukcją A125. I prawdę mówiąc, nie widzę powodu, dla którego ten krój nie został pociągnięty wyżej w rozmiarówce…
Miałam nadzieję pokazać Wam formę biustu w nowej konstrukcji, ale stanęło na „starej” A922, którą kilkakrotnie już recenzowałam (dołączyłam jednak na koniec kilka zdjęć w za małym A125). W nomenklaturze Samanty jest to full-cup, czyli pełna miseczka, i ma największy zakres rozmiarów wśród miękkich staników Samanty. Forma biustu w nim jest taka „OK, lecz bez sensacji”, bardzo dobrze zebrana, ale z profilu potrafi być trochę kanciasta, i ogólnie im mocniej biust wypełnia miseczkę, tym jest lepsza (moja większa, prawa pierś prezentuje się w niej okrąglej).
W porównaniu z A922, A125 wypada jakby bardziej płasko – może po części dlatego, że jest za mały. Piersi lekko mi w nim bułkują, ale najbardziej za mały rozmiar widać z boku – boczki są w tym kroju niskie, a gdy jeszcze do tego są nadmiernie naciągnięte, pas obwodu robi się po prostu za wąski. Kusi mnie, by spróbować jeszcze 85G w tym kroju, a nuż będzie jeszcze do przyjęcia, choć trochę wątpię… Bardzo bym chciała się w niego zmieścić – kształt w A125 jest piękny, bardziej okrągły, a mostek stanika niższy i dekolt fajniejszy. A922 szanuję, owszem, i dla części biustów samantolubnych jest pewnie niezastąpiony, ale ja chętnie bym go już czymś zastąpiła 😉
A922 z punktu widzenia mojego biustu ma stosunkowo wąskie fiszbiny i głębokie, pojemne miseczki. Nadaje się więc najlepiej dla biustów węższych, wydatnych i wypełnionych w pionie, mających dłuższą podstawę od moich. Ale, jak widać, i u mnie daje sobie jakoś radę. Na pierwszy rzut oka są to bardzo klasyczne trzyczęściowe miseczki. Aby je wzmocnić, bo bokach dodano im wewnętrzne slingi – wstawki z tiulu, które pomagają zebrać i utrzymać biust.
Powiedziałabym, że w porównaniu ze stosunkowo nowym A125, A922 to taki oldschool o wysokim mostku i zabudowanych miskach. A125 zaś to trendowy high-apex, czyli model nawiązujący do estetyki braletki poprzez wydłużone ku ramiączkom miseczki. Dzięki temu przedłużeniu środek udało się zachować niższy. To, co mnie niepokoi, to niskie boki – zastanawiam się, czy w większym rozmiarze miseczki, gdyby istniał, nie przeszkadzałoby mi to.
Jeśli jednak zapomnimy na chwilę o bokach, konstrukcja A125 jest moim zdaniem znakomita i chętnie bym się w nią ubierała na zmianę z A143. Do tego jednak potrzebny mi jest rozmiar w górę. Jestem jednak przekonana, że z tej konstrukcji dałoby się go bez problemu „wycisnąć”.
Co do podtrzymania – nie jestem fanką tyłów w Samancie niestety, przydałoby się im więcej spreżystości i stabilności, zwłaszcza w rozmiarach z mojej strefy. Stanik zachowuje się niby poprawnie, ale mam ochotę go ciaśniej zapiąć, mimo że w mniejszym rozmiarze było mi z kolei za ciasno. Czekam, Samanto, aż stabilność tyłów doszlusuje do efektownego przodu 😉
A922, który testowałam w noszeniu, jest wygodny i miły w dotyku, komfort jednak ciut psują mi fiszbiny boczne (te pionowe), które co prawda w starszych Samantach nie zawsze dawały mi się we znaki, ale być może zrobiłam się na to wrażliwsza. W razie czego wiem, że mogę spróbować się ich pozbyć, gdy mnie ostatecznie zdenerwują. Warto zauważyć, że A125 jest ich pozbawiony (jeszcze jeden argument za tą konstrukcją!). Ramiączka mają klasyczną Samantową wyściółkę i niczym mi nie doskwierają, zapięcie też trafiło się przyjazne dla skóry.
Ktosia zapyta: a te dodatkowe ramiączka? Dla mnie są niewyczuwalne, gdy noszę je „normalnie”, po przepięciu na krzyż też przestaję je wkrótce zauważać, choć na początku czuję, że jest tam „coś ekstra”. Samo przepinanie na plecach jest trochę problematyczne, bo nie umiem tego zrobić w staniku na sobie (wątpię, czy to możliwe). Musiałam je wyregulować (wydłużyć) i powpinać haczyki w przeciwległe zaczepy, nie myląc się przy tym, a następnie wkładać stanik „przez głowę” z zapiętymi, co nie jest banalne, bo krzyżak opierając się na plecach ciągnie stanik do góry, a tu trzeba włożyć piersi do misek… jest to bardziej kłopotliwe niż zwykłe zakładanie stanika, ale da się zrobić bez szkód na ciele i rzeczach 😉
Bardzo lubię te figi! Trzymają się brzucha, są swobodne i wygodne, leciutkie i ładne. Wielkie brawa za detal z tyłu w postaci trójkątnego okienka z oczkiem! Daję im maksa, bo (poza rozmiarówką) naprawdę sprawiają mi radość.
Jest jeden zgrzyt: rozmiarówka. Droga Samanto, czemu tylko do 3XL? Duże pupy czekają na twoje majtki, zwłaszcza że są coraz bardziej udane.
W komplecie czuję się letnio, motylo i dopaminowo, co wydatnie wynagradza mi smutek po niezmieszczeniu się w A125 🙂
Obczaj wszystkie fotki – jest tu więcej szczegółów niż w tekście! 🙂
Na taki model czekałam – jest w mojej osobistej czołówce sezonu wiosna-lato 2022! I przysięgłabym, że widziałam już kiedyś w Samancie pokrewne zestawienie kolorów (turkus czy też szmaragd z koralem czy też pomarańczem). Smuteczek oczywiście, że znów mam do wyboru jedną konstrukcję, ale cóż – dodaje mi ten fakt motywacji do dalszego lobbowania za powiększaniem. Przy okazji, jestem wielką fanką designu Samanty w ostatnich latach – kolekcje są co prawda w sumie dość klasyczne i „sprzedawalne”, ale jednak zdarzają się w nich i kolorowe motyle, i niepospolite motywy, które nawet ze zwykłego beżaka, pastelki czy czerni tworzą przedmiot pożądania. Tak trzymać, i w rozmiary rosnąć! 🙂
Oprócz obczajonych przeze mnie dwóch konstrukcji, Nova oferuje jeszcze dwie inne – push-upa oraz miękkiego half-cupa (zazdroszczę nieustająco wszystkim biustom, które mieszczą się w jego zakresie rozmiarów), a także stringi-tangi. I słusznie, tak efektowna linia prosi się o seksowne majtki – a ja osobiście chętnie powitałabym… stringi z wysokim stanem! Może kiedyś? 🙂
Kodu rabatowego niestety nie będzie – ale na osłodę sprezentuję Wam kotka 😉 Postaram się też śledzić promocje i dawać Wam znać na społecznościówkach, kiedy można będzie dorwać coś taniej z aktualnej kolekcji, bo jest smaczna.
Ciekawa jestem, czy podobnie jak ja tęskniłyście za odcieniami w typie tequila sunrise i czy Nova zapala wam w oczach błyski pożądania… A może skusicie się na ten wybuch koralowości? 🙂
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Ach, no piękny jest... :) Samanta ogólnie ma fajny design i podoba mi się to, że ten sam wzór mają dostępny w kilku różnych krojach.
Samanta ma piękne i coraz piękniejsze i ciekawsze hafty, nowe konstrukcje są też naprawdę ładne (jestem fanką zarówno A125, jak i A143). Jedyne, co mnie smuci to fakt, że znowu większość nie dochodzi do mojego rozmiaru :-(
Ze calego ostatniego katalogu to byl model, ktory najbardziej mi sie nie podobal (pomijam wszystkie biale, bo ich po prostu nie biore pod uwage) ? Kolorystycznie mnie boli, gdyz nienawidze koralu. Ale kolory/ hafty to kwestia gustu, obiektywnie natomiast lezy swietnie. Rozumiem ze wolalas pokazac nowa konstrukcje, ale tam o ike dobrze widze nie ma tych dodatkowych paskow, a to fajny i nietypowy ficzer. Ja w koncu mam swoja pierwsza Samante, czarno bezowa Osi - sa dwa kroje „braletowe”, nie pamietam kodow, moj to ten z jednym szwem. Poprosilam o moje zwykle 65F, okazalo sie ze trafilam idealnie ?
Dodatkowe paski są we wszystkich konstrukcjach :-)
Osi też ładny. Ale ja tak bardzo nie mogę już czerni z beżem ;-) no i oczywiście jedyny pasujący mi rozmiarowo krój ma połowę całą czarną... Na szczęście w nieszczęściu A911 mi nie leży, 922 zdecydowanie lepiej. Ty pewnie masz A144 .
Z białych całkiem ładny moim zdaniem jest ten z pastelkami - Sola, podoba mi się też różana Stella. A, i Nut jest fajna, ta zielona, ona też ma paski! :-) (mam ją :-) )