Kategorie: Kolekcje

Lemoniady i sorbety – Panache na wiosnę i lato 2015

Moda tego sezonu obfitowała w pastele. Jako że za nimi nie przepadam, zdziwiły mnie własne pozytywne odczucia co do kolekcji, którą zaraz Wam przedstawię. Nie do końca rozumiem, czemu mi się spodobała. Może dlatego, że bieliznę traktuję jednak inaczej niż ubrania, a może po prostu znowu jestem tzw. spóźnioną ofiarą mody? 🙂

Nie zaczęłam jednak bynajmniej nosić się pastelowo. Natomiast już teraz nie miałabym nic przeciwko posiadaniu kilku modeli z wiosennego Panache. Może to kwestia konkretnych odcieni? Zanim zacznę próby wyjaśnienia tego fenomenu, jeszcze tylko jedna uwaga ogólna. Zaletą pasteli, zwłaszcza tych bardzo jasnych, jest uniwersalność. Mało odznaczają się pod ubraniami – są po prostu praktyczne. Te najjaśniejsze odcienie często da się nosić w podobny sposób, co kolor cielisty. Mam wrażenie, że wiele sezonowych propozycji z tej kolekcji jest celowo zbliżonych do bazy, która, jak wiadomo, sprzedaje się najlepiej…

Lemoniada

Kolor żółty, jeśli pojawiał się ostatnio w kolekcjach, przybierał raczej intensywne odcienie cytrynowo-limonkowe (jak np. w żółtej wersji Marcie marki Cleo czy freyowskim Ignite). Tutaj zaś mamy jego pastelową odmianę – bardziej cytrynowy krem, czy też bananowe lody. To jeden z moich ulubionych tematów tej kolekcji. W kolorze lemoniadowym (lemonade) Panache zaserwuje nam dwie sezonowe wersje modeli z żelaznej bazy: Tango i Andorra. Obie mi się podobają i z przyjemnością wyobrażam sobie, jak ładnie mogłyby wyglądać na opalonej skórze. Choć i ja – bladawiec – chętnie spróbowałabym tej barwy. Zwłaszcza miękka koronka Andorry mnie nęci, niestety wiem, że ta konstrukcja nieszczególnie na mnie leży 🙁

Lemoniadowe Tango:

Lemoniadowa Andorra:

Zła wiadomość dla miłośniczek Andorry w wersji plunge – w tej kolekcji nie ma jej wcale 🙁 Tango w wersji plunge zaś wystąpi tylko w kolorach bazowych. O plandżach jednak za chwilę będzie więcej 🙂

Andorra, oprócz lemioniadowej, wystąpi także w wersji wrzosowej, którą już tutaj Wam pokażę, bo to jedyny taki odcień w tej kolekcji. Moim zdaniem  staroświeckie koronki świetnie pasują do tej wintydżowej barwy 🙂 Do tego koronka ma tutaj kilka tonów, przez co wzór zyskuje pewną trójwymiarowość. Zazdroszczę biustom Andorro-lubnym tej wersji. Moim zdaniem świetnie nadaje się dla jasnej karnacji i przywodzi mi na myśl nieodżałowaną wrzosową Antoinette…

Rozmiarówki: Andorra: 28-48 D-J, Tango 28-44 D-K (plunge – tylko baza: 28-38 D-H)

Arbuzy

Druga rodzina barwna to kolor sherbet, który ja nazwałabym arbuzowym, bo sorbet przecież niejedno ma imię 😉 Zacznę od kolejnego koronkowego full-cupa, czyli Clary. Oto Clara w wersji arbuzowej.

Dla faniek Clary (wiem, że takowe posiada) mam wielkiego newsa. Oto Clara wchodzi do bazy w dwóch kolorach: beżowym nudziarzu oraz grafitowo-czarnym. Nudziarz – jak to nudziarz, ten drugi za to jest ciekawy. Grafit jest bardzo ciemny, odróżnia się jednak od czerni. Całkiem lukśnie wygląda to połączenie, zwłaszcza że grafitowe części mają delikatny połysk – osobiście nazwałabym tę wersję Czarna Perła 😉

Miło, że eksperyment z Clarą się udał i że czeka nas z nią pewnie wiele sezonów. Mój biust, nawiasem mówiąc, woli ją zdecydowanie od Andorry. Rozmiary Clary: 30-38 D-J.

Drugi arbuzik to sztywniak: Porcelain Grace. Nie byłam jak dotąd wielką fanką mutacji Porcelanki, ale w sezonie SS15 być może się to zmieni. Choć pewnie wybór mój nie padnie akurat na arbuzową. Warto zwrócić uwagę na zapięcie – w próbce przynajmniej było solidne, takie gąbeczkowate, kojarzące się „konsystencją” z Panache Sport. Ciekawe są majtki do kompletu o bardzo gładkim wykończeniu (zobaczcie w Galerii na końcu).

Rozmiary: 28-38 D-G.

Do sorbetów wrzuciłabym także dwa inne odcienie. Skoro już jesteśmy przy formowcach – oto Idina w wersji Moulded T-shirt Bra (kiedyś model ten debiutował jako Porcelain Idina, jest bowiem oparty na konstrukcji bazowej Porcelain). Trudno mi jednoznacznie określić ten kolor. W katalogu zwie się pink-lilac. Róż jest trochę malinowy, trochę kwiatowy, a spod niego wyziera lawendowy jasny fiolecik, który w tym zestawieniu wygląda prawie jak niebieski. Na pierwszy rzut oka zupełnie mi się nie podobał, na drugi – wydał interesujący, choć generalnie efekt naciągnięcia koronki na foremkę rzadko budzi moją sympatię. Oprócz różowo-bzowej będzie dostępna także w czerni na cielistym spodzie.

Rozmiary: 28-38 D-G.

I ostatnia słodycz – zostawiłam ją na deser. Koralowy Fontaine to nowość, budząca jednak pewną nieufność. Jak to będzie leżało? Oto nowy miękki plunge, który zupełnie nie przypomina ani Andorry, ani Tango plunge. Pasek wzdłuż krawędzi miseczek jest lekko elastyczny, ale na pewno nie tak, jak w Andorra plunge. Fiszbiny wbudowane w obwód, czyli krój typu banded, nie bandless – to bardzo dobra wiadomość dla mnie. Kolor – bardzo lubię. Jeśli konstrukcja się sprawdzi – to może być hit, przynajmniej wśród tych z nas, które lubią niższy mostek i miękkie miseczki.

Rozmiary: 30-38 D-H.

Kacze jaja

Duck egg, tak często nazywają brytyjscy producenci różne odcienie jasnego niebieskiego. Do tej pory pisałam o kaczych jajach raczej z pogardą 🙂 Kolory tego typu regularnie przewijają się w wiosennych kolekcjach. Czemu to kacze jajeczko wzbudziło moją sympatię? Przez ładny, niezbyt jasny, raczej konkretny, ciepławy odcień, zyskujący jeszcze przez zestawienie z kremowym wykończeniem. Chyba żadna wersja modelu Porcelain Viva jeszcze mi się naprawdę nie spodobała, a tę wciągnęłabym wręcz na listę rzeczy do wypróbowania, choć nie zachwyca mnie krój bezkołyskowy (bandless).

Rozmiary: 30-38 D-G.

Nieco innym, bardziej zielonkawym odcieniem (misty jade – no bez przesady z tym jade, aż tak zielony moim zdaniem nie jest) nęci mnie model Hepburn. To konstrukcja typu side-support, ponoć identyczna jak Jasmine, jednak koronka nie jest elastyczna. Podoba mi się haft, a całość kojarzy się ze starszymi modelami Fantasie, co u mnie jest bardzo pozytywnym skojarzeniem 🙂

Rozmiary: 30-38 D-K.

Miętówki

To także żelazny repertuar kolekcji, zwłaszcza odkąd kolor ten stał się modny – i jakoś nie chce przestać. Nawet ja uległam urokowi pastelowej mięty i sprawiłam sobie Betsy Bow by Bravissimo (czeka na recenzję…:). W bardzo jasnym miętowym odcieniu wystąpi sezonowa wersja Envy (szalenie mnie cieszy, że Envy występuje w sezonowych wersjach 🙂 Jak wiadomo, tej jesieni czeka nas fiolet!). I tu kolejna nówka, nówka-miętówka. Oprócz dobrze już nam znanej balkonetki postanowiono dodać Envy siostrzyczkę – usztywnianego plandża! Nie wiem jak Wy, ale ja nie przypominam sobie w tej marce podobnego modelu i jestem ciekawa, jak wypadnie, choć generalnie wolę miekkusy. Na leżąco nie wygląda zbyt interesująco, zobaczymy jak sprawi się na biustach…

Rozmiary balkonetki miękkiej: 30-38 D-K. Rozmiary usztywnianego plandża: 28-28 D-H.

W mięte ubierze się też Rhapsody, balkonetka typu tangowatego, cała w delikatny haft. To taka typowa miętówka-bazówka, nic specjalnie ciekawego, oprócz bardzo szerokiej rozmiarówki.

Rozmiary: 28-44 D-K.

Jaśminówki

Te postanowiłam potraktować oddzielnie, jako że odkąd się pojawiły, mają wyjątkowe powodzenie i kolejne wersje budzą wiele emocji. Jasmine będą dwie: czarna w pepitkę pojawi się już w końcu stycznia, a druga – różowa – w marcu. Czarna, jak słusznie zauważyłyście na fejsie, nie bardzo wpisuje się w wiosenny nastrój, ale mnie szalenie się podoba! Stanowi też niezłe zbliżenie w kierunku kolorów bazowych, tyle że tym razem do czerni. Moim zdaniem potwierdza to tylko bazową tendencję tej kolekcji, a tym z Was, które tęskniły do bazowej wersji Jasmine, może się bardzo spodobać.

Druga, mówiąc szczerze, rozczarowała mnie. Jakoś nie mam przekonania do zestawienia tego jaskraworóżowego tła z nadrukiem, ani z niebieską kokardką. Już gładki róż bardziej by mi się podobał.

Stawiam więc na pepitkę, a tej jesieni wyczekuję z niecierpliwością wersji Black Ricamo, zapowiadanej na połowę października:

Rozmiary Jasmine: 30-38 D-K.

Łączki

Floris wystąpi wiosną w całkiem urokliwej wersji, kojarzącej mi się z naszą rodzimą łąką pełną polnych kwiatów, i trochę folkowo. Nie przepadam za białą ani „kościo-słoniową” bielizną, ale na ten wzór patrzę z przyjemnością.

Rozmiary Florisa: 30-38 D-K.

Drugi kwiatowy rzucik to Fern. Ten dużo mniej mi się podoba, takie ogrodowe różyczki już były, a ostro białe tło tym bardziej nie budzi mojej sympatii.

Rozmiary Ferna: 30-38 D-K.

Subtelna Olivia

Z tego co zauważyłam, ten model na targach wzbudził wielkie zainteresowanie. Oto mamy praktycznie bazowy, bardzo delikatny różowy odcień, mogący zastępować cielisty, w kroju klasycznej balkonetki. Ale najciekawsze są tu materiały. Olivia jest bardzo gładka, sprawia wrażenie niemal bezszwowe. Niezwykłe są boki, których rusztowanie jest jak zwykle z powernetu i gumek, ale z wierzchu przykrywa je warstwa bardzo gładkiej dzianiny z żakardowym wzorkiem. Materiały wierzchnie są miłe, śliskie w dotyku, a górna część miseczek – elastyczna. Wszyscy chyba wróżą temu modelowi przyszłą karierę w bazie. No zobaczymy… Patrzę na Olivię łakomie, jako na potencjalnego wygodniczka, łączącego zalety miękkości z gładkością i jednocześnie krojem lepiej modelującym niż większość miękkich bezszwowców, ale wolałabym ją oczywiście w innym kolorze.

Rozmiary Olivii: 30-38 D-K.

Baza

Oprócz bazowych wersji zadomowionych modeli, jak Tango i Andorra, w bazie pojawiło się kilka nowości. Po pierwsze: Clara cielista i czarna. Po drugie – Envy otrzymała trzecią bazową siostrę – w kolorze kości słoniowej. Nie będzie natomiast w tej kolekcji body Envy.

Idina nie wystąpi już w wersji plunge. Nie jest mi specjalnie szkoda tej wersji, bo w moim rozmiarze była niewiele mniej zabudowana od balkonetki, balkonetkę natomiast bardzo lubię. Oprócz czarnej i cielistej balkonetki, w czarnym kolorze wystąpi też wersja usztywniana – Moulded T-shirt Bra. Bazowe wersje, czarną i cielistą, będzie miała Porcelain Viva.

Całkowicie w bazie, bez sezonowych wersji, nadal tkwi model Dahlia, balkonetka side-supportowa oparta krojowo na Jasmine, jednak bez elastycznej koronki. Nie będzie już Elsy.

Dużo się dzieje w serii Porcelain. Została ona bowiem praktycznie podwojona – wprowadzono nową serię Porcelain Élan, udoskonaloną, bardziej bezszwową i ciut bardziej luksusową w aparycji. W niej pojawi się t-shirt bra o zabudowaniu balkonetkowym, plunge oraz strapless, wszystkie w bieli, czerni oraz cielistym beżu. Rozmiarówki identyczne, jak w starej serii. Przypuszczam, że nowa seria w kolejnych sezonach wyprze starą. Nie wypróbowałam jej jeszcze, ale na oko faktycznie jest fajniejsza. Ciekawa jestem głównie straplessa – ceniłam sobie bowiem starą Porcelankę.

Oprócz tego zostaje z nami strapless Evie oraz Evie Bridal, a także dwie wersje karmnika Sophie. Nie mogę się doczekać nowych modeli do karmienia – Freya np. właśnie wprowadza karmnik na fiszbinach, a Panache jakoś w tyle pod tym względem.

Detale

Panache to marka raczej powściągliwa, jeśli chodzi o ozdoby. Przeważają dość skromne kokardki, uwagę zwraca głównie ta w modelu Fontaine. W serii Idina uwagę przyciągają złote kółka i plakietki z logo. Na uwagę zasługują w tej marce koronki – miękkie, miejscami lekko połyskliwe, trójwymiarowe (Andorra, Clara).

Jeśli chodzi o desenie, większość modeli jest gładka, z ciekawych nadruków wymieniłabym pepitkę Jasmine i łączkę Floris. Szkoda, swoją drogą, że nadruki nie pojawiają się w Panache na tyłach i bokach, tak jak to dzieje się np. w marce Freya. Żakardowe wzory i faktury znajdziemy w Olivii, Fontaine (siateczkowy materiał w geometryczny wzór), Porcelain Grace.

Rozmiary i kroje

Jeśli chodzi o konstrukcje – coś się znowu zaczyna dziać w marce Panache. Mamy dwie nowe konstrukcje typu plunge – jedną miękką, drugą usztywnianą. Coraz mniej jest balkonetek typu tangowatego, coraz więcej krojów typu Floris czy Olivia oraz side-supportów. Zrezygnowano z full-cupa Rumeur, w zamian wprowadzając sprawdzoną już Clarę do bazy. Odnawia się kolekcję Porcelain.

W kolekcji nie ma za to body Envy.

Rozmiarówki modeli są dość szerokie i mało skomplikowane. Dominują obwody 30-38, z wyłomem w postaci Tango i opartej na nim Rhapsody (28-44 D-K). Zakres miseczek D-K jest bardzo częsty, ma go aż 8 modeli. Plandże z reguły sięgają H. Wciąż tylko do G sięgają miseczki modelowane termicznie, z wyjątkiem Porcelain (do H mamy plunge ze starej serii, z nowej serii – plunge i T-shirt Bra).

Galeria

Oto kolekcja zdjęć próbek – oprócz biustonoszy znajdziecie tam też kilka par majtek. Doły Panache wydają mi się zresztą coraz ciekawsze. Najbardziej interesujące kroje mają według mnie te nieco bardziej zabudowane, jak Idina czy Olivia.

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Katalog

Całkiem przyjemna sesja, już nie w plenerze, ale wciąż wakacyjna – choć nie do końca. Interesującym zabiegiem jest obecność ubrań, i to raczej o formalnym charakterze. Podkreśla to praktyczny charakter marki i jej klasyczny styl. A jednocześnie jest sygnałem, że bielizna staje się pełnoprawną częścią stylizacji i stara się nie pozostawać w tyle za trendami.

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Pokaz

Pokaz odbywał się w spokojnym tempie, dzięki czemu bieliznę było całkiem dobrze widać. Oświetlenie zmieniało kolory tylko trochę. Zapraszam na filmik w ciut lepszej niż poprzednio jakości. Tym razem każdy z modeli jest podpisany, tak byście mogły łatwo się zorientować, co właśnie „idzie” po wybiegu 🙂

Marka Panache była przeplatana ze Sculptresse, której oczywiście należy się osobna notka i osobny film 🙂 I chyba oddzielnie napiszę też i pokażę Wam Panache Sport, bo niesłusznie go ostatnio pomijam.

Ciekawa jestem, jak odbieracie tę kolekcję – czy gładkie pastele wydają się Wam nudne i powtarzalne, czy też przeciwnie, przypadły Wam tym razem do gustu? A może wolicie te żywiej ubarwione? Które z modeli najbardziej przykuły Waszą uwagę? No i najważniejsze: którą z wersji Jasmine wolicie? 🙂

Komentarze

  • Kolekcja ładna, ale faktycznie bezpieczna. Dla mnie (fanki czarnego) raczej odpada.

    I czemuż ach czemuż nowy plunge jest taki jasny... Mam nadzieje na jakies nastepne, ciemniejsze sezonówki. mam nadzieje, że nie okaże się takim "plung'em" jak Idina... Chociaz na zdj nie wygląda. I Andorra we wrzosie piekna. Plunge'a kupiłabym od razu a tak nie kupie, bo balkonik leży mi średnio.

    Za to nad Clarą się zastanowie (w graficie oczywiscie), chociaz ta złota wersja też śliczna, muszę ją w końcu gdzieś dorwać i przymierzyć :)

    Świetna notka, jak zwykle wszystko super opisane i obfotografowane :)

  • Kolekcja jakoś nie powaliła mnie na kolana, gustuję raczej w bardziej wyrazistych wzorach i kolorach. Podoba mi się jedynie Jasmine w pepitkę i (ku mojemu wielkiemu zdziwieniu) cielistoróżowa Olivia. Bardzo się na nią napalam, zwłaszcza, żę byłby to dopiero drugi cielak w mojej kolekcji ;)

    Przy okazji pytanie do Stanikomaniaczek (z góry przepraszam za offtopic):
    Czy któraś z Was, drogie Współmaniaczki, wie przypadkiem o jakimś bra sklepie w Chicago lub może mi polecić jakiś bra sklep internetowy w USA? Będę wdzięczna za podpwiedzi, bo szukam desperacko miejsca, w którym mogę nabyć moje musisztomiecie na nadchodzący sezon ;)

  • Ponieważ z niektórymi panaszami jest mi ostatnio baaaardzo po drodze, podejrzewam, że zakupię ciemną Clarę i Jasmine. Może przetestuję coś jeszcze.
    Szkoda, że Floris jest z białym, bo leży świetnie, mam ochotę na kolejną wersję :)

  • Jasmine w pepitkę podoba mi się szalenie, no i jeszcze ta grafitowa Clara. Reszta jakaś taka mdła się wydaje.

  • Omg, grafitowa Clara, pepitka<zakochany>
    Dlaczego Floris ma biały spód i białe ramiączka?:(
    A gdzie Sienna?:(

  • Och, dlaczego nie ma lemoniadowego plandza? Mam juz podobny z Bravissimo (troche jasniejszy z pomaranczowym haftem) i rzeczywiscie sprawdza sie pod jasnymi ubraniami lepiej niz bezowy, ktory w wersji Tango jest okrrropny. Chyba nawet kiedys go zglaszalam do cielakowego plebiscytu, ale niestety nie przeszedl.
    Jasmine niestety tym razem na nie, ale zainteresowal mnie po raz pierwszy Floris, ta laczka na lato jest urocza. Mam pytanie do jego posiadaczek - czy on ksztaltuje podobnie jak Cleo Chloe i pochodne? Chloe to jeden z moich ulubiencow, ale teraz Cleo zrobilo sie jak dla mnie zbyt krzykliwe, wiec chetnie wyprobowalabym Panache o podobnym kroju.

  • @korlat, na próbce plandż Fontaine wygląda na prawdziwego, nie udawanego plandża, jak Idina :) Mam tę Idinę plandżową i mostek ma w niej wysokość zbliżoną do balkonetki. Stanik niby fajny, ale nazwa myląca ;) Więc też mam nadzieję, że nówka okaże się uczciwie niska na mostku. Ja naprawdę pokochałam miękkie plandże dopiero gdy sprawiłam sobie Kaśkowego Darka, nie jest to może deep plunge, ale dekolt ma konkretny i przede wszystkim pięknie leży. Mam nadzieję, że i Panache się rozwinie w tym kierunku, bo na razie to Kaśki przodują w miękkich plandżach... Dzięki za miłe słówko :)

    @pink_berry, znam tylko internetowe - wellfitting.com/ - sklep ten sprzedaje nasze staniki Comexim :) No i http://www.herroom.com/ - to stary sklep, istnieje odkąd param się stanikomaniactwem, więc powinien być OK, są brytyjskie marki, ale te w USA są drogie :(

    @yaga7, @marcelaatak, @Eshi - podzielam Wasz zachwyt grafitową Clarą i Jasmine w pepitkę :) Choć na tę jesienną złoto-czarną Clarę też ostrzę sobie ząbki. Sienny niestety już nie ma :( Można jeszcze tu i ówdzie dostać tę czarno-winną: mybra.pl/product-pol-4972-Sienna-biustonosz-.html

    @Cantemir, sama sprawiłabym sobie lemoniadowego plandża... A na Florisa ostrzę ząbki, niestety na razie jeszcze nawet go nie przymierzałam. Miałam sobie sprawić wiosennego, może jeszcze zdążę :)

  • Ja też czekam na Black Ricamo :) pierwsza Jasmine, która mi się podoba, choć pepitka też fajna. Grafitowa Clara i bananowa Andorra - obłęd. Cieszy Olivia - wreszcie balkonetka w okołocielistym kolorze a nie fullcup oraz Fontaine - miękki plunge, choć wygląda na strasznie zabudowany od strony pachy. Pożyjemy zobaczymy. Te pastele mogą uśpić czujność, ale nie należy dać się nabrać ;)) - w panaszu w końcu coś się ruszyło.

  • Dla mnie pepitkowa Jasmina jest zdecydowanie za blisko panterki, to zbyt podobne do siebie modele, by za drugi płacić kolejne 150-200zł.
    Kacze jajo za to wpadło mi w oko, podobnie jak łączka na Florisie :)
    Ogólnie kolekcja nie powala. Nie, żebym oczekiwała szaleństw kolorystycznych (od tego mam Cleo :), ale brak mi tutaj takiej... elegancji? Same bladziochy, w moim odczuciu zwyczajnie nijakie, wręcz sprane. Ale dla spokojnych kobiet też przecież coś musi być ;)

Ostatnie

Winter galaxy. Sculptresse AW24 collection

”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…

1 dzień temu

Zimowe gwiazdy. Kolekcja Sculptresse jesień-zima 2024

„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” -  tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…

6 dni temu

Soft Freedom. Review of the Samanta Alex A530 Bra

Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…

1 miesiąc temu

Miękka wolność. Recenzja biustonosza Samanta Alex A530

Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…

1 miesiąc temu

Dżungla i inne bogactwa. Kolekcja Elomi jesień-zima 2024

Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…

2 miesiące temu

Odłącz się! Recenzja biustonosza bez fiszbin Elomi Downtime Bralette

Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…

3 miesiące temu