Kryte gumki, gładkie tyły, ramiączka krzyżowane na plecach – jeśli lubisz w bieliźnie funkcjonalność i wygodę, to takie rozwiązania pewnie nie są Ci obce. Polscy producenci bielizny dla biuściastych jednak rzadko je stosują. Wyjątkiem ma być ta nowa konstrukcja, którą Nessa szykuje na… 2024 rok.
Pomysł, by dać mi ją do przetestowania na kilka miesięcy wcześniej, jest może zaskakujący dla Was, Osóbki, ale ma dużo sensu z punktu widzenia zarówno producenta, jak i klientek. Warto zbadać opinie przed rzuceniem nowości do sprzedaży, a w razie potrzeby coś poprawić czy zmodyfikować, tak by zadowolić jak najwięcej biustów. Bardzo lubię działać w ten sposób, bo to pomaga rozwijać rynek w dobrym kierunku dla osób konsumenckich.
Przyjrzyjcie się więc nowej Ksymenie i podzielcie opinią!
Nessa – biustonosz Ksymena Soft Magic, konstrukcja: N-545; rozmiar: 85I; figi Ksymena, rozmiar: XXL; kolor: beżowy
[Rozmiary biustonosza wg katalogu: 65 E-S, 70 D-R, 75 C-P, 80 C-O, 85 B-N, 90 B-M, 95 B- L, 100 B-K; rozmiary fig: S-3XL (4XL, 5XL na specjalne zamówienie); recenzja w ramach współpracy reklamowej z firmą Nessa]
Estetyka
Powiedzmy sobie szczerze, to nie jest jakiś porywający design, ale dobrze nadaje się na bazówkę. Głównym atutem Ksymeny jest ładny geometryczny haft, który lśni atłasowo oraz ma w sobie przyjemną odrobinę złota – złote nitki kryją się w czterolistnych „koniczynkach” na przecięciach oczek haftowanej szachownicy. Bling jest dodany oszczędnie – Ksymena nie jest strojnisią. Duży plus za brak „domyślnego kwiatka bieliźnianego” we wzorze ?
Kolor Ksymeny to jasny beż, bez odrobiny różu, raczej z tonem żółtawym. W ofercie ma być także wersja czarna – na tę chyba patrzyłabym z większym entuzjazmem i mam nadzieję, że też będzie zawierała złotko.
Myślę, że Ksymena zyskałaby, gdyby spróbowano pozbyć sę kokardek, albo zastąpić je jakimiś nieco oryginalniejszymi, bardziej minimalistycznymi i mniej opatrzonymi.
Ksymena jest miła w dotyku, ma dobrą jakość zarówno zapięcia, jak i ramiączek i haczyków, robi solidne wrażenie.
Dopasowanie
Nie mam pretensji o to, że lepiej mi w 85I niż w 85H, które nosiłam kiedyś, zwłaszcza że I zdarzało mi się wybierać już wcześniej. Gdyby podzielić polskie marki staników na te o mniejszych i większych miseczkach, Nessa trafiłaby raczej do tej mniejszej grupy.
Obwód nie jest ścisły, ponadto zapięcie ma aż 4 stopnie, dlatego zamiast na najluźniejszy, lubię czasem zapinać Ksymenę na drugi rządek od końca, choć już na tym ostatnim trzyma się OK.
Kształt
Biust w Ksymenie jest dobrze podniesiony oraz świetnie zebrany, nie mam właściwie zastrzeżeń. Hafty mogą odrobinę odznaczać się pod cienkim odzieniem. Widać na tych zdjęciach, że kształt fiszbin w Ksymenie nie całkiem odpowiada moim krzywiznom 🙂 ale dla wielu biustów właśnie taki będzie idealny.
A te gładkie tyły bez gumek… ależ one są fajne! 🙂
Ramiączka w Ksymenie można krzyżować na plecach – jeśli wpływa to u mnie na kształt piersi, to minimalny, bo nie zdołałam tego zauważyć. Być może jednak są biusty, dla których np. oznacza to lepsze zebranie.
Konstrukcja i podtrzymanie
Konstrukcja tego wariantu Ksymeny to N-545. O co chodzi z wariantem? W ofercie Nessy jest już Ksymena bez przymiotnika Magic, o konkstrukcji N-500. N-500 to konstrukcja prostsza, z dwoma szwami, bez side-supportu. Ksymena Magic to side-support, czyli konstrukcja z panelem bocznym, Nessa nazywa ją „trójdzielną”.
Lubię side-supporty i ta konstrukcja w Nessie odpowiada mi bardziej niż poprzednia. Jak widać, boczne panele są duże, co pomaga dobrze ogarnąć duży biust również na sporym obwodzie i powoduje, że ramiączko „łapie” większą część piersi. Fiszbiny mają mniejszą średnicę łuku, co będzie pasowało bardziej biustom o węższej podstawie.
Ksymena daje możliwość krzyżowania ramiączek na plecach, co dla części biustów jest wygodniejsze (brak problemów z opadającymi ramiączkami, przeniesienie nasady ramiączek dalej od pach, dzięki czemu nie gryzie, mocniejsze podtrzymanie ze względu na przeniesienie ciężaru bliżej środka ramion). Ramiączka są wystarczająco długie, by dało się je nosić skryżowane i mieć jeszcze co nieco w zapasie. W sumie można by je nawet ciut skrócić, co sprawiłoby, że w normalnym ustawieniu regulatory byłyby dalej od ramion (u mnie co prawda nie wypadają na szczytach, ale dość blisko).
Ramiączka zapinają się z tyłu na haczyki, które są dobrej jakości i łatwo się je obsługuje, jednak nie bardzo da się to zrobić samodzielnie, będąc w staniku – ja zapinam na zdjętym i wchodzę w stanik, naciągając go od góry jak top.
Podtrzymanie w Ksymenie jest solidne dzięki miseczkom z mega stabilnej dzianiny simplex. Dzianina z tyłu jest raczej rozciągliwa; na szczęście tył jest trzymany w ryzach przez gumki, choć mogłyby owe gumki być szersze i bardziej sprężyste. Jednak najważniejsze, że się trzyma. Ramiączka są dość elastyczne, tu też nie pogardziłabym stabilniejszymi, jak w marce Elomi na przykład. Czepiam się tych szczegółów głównie dlatego, że Ksymena to moim zdaniem model, który ma potencjał na bycie dobrym ogarniaczem dla plus size. Dlatego zaczynam do niego przykładać wyższe standardy, co nie zmienia faktu, że te wszystkie rozwiązania, w tym odchodzenie od gumek na wierzchu, to krok w świetnym kierunku.
Wygoda
Pierwsze, co pomyślałam na temat gumek ukrytych w „tunelach” skrzydełek stanika, to: to będzie wygodniczek! I ma ku temu wielki potencjał – między innymi dzięki opływowym tyłom i brakowi fiszbin bocznych (hurra!).
W osiągnięciu jego pełni przeszkadza jedynie to, że poza skrzydełkami tylnymi od spodu stanika jest nie ta gładka, przyjemna dzianinka, lecz powernet, który jest bardziej szorstki i niestety nie jest niewyczuwalny. Gdyby dało się połączenie tych dwóch materiałów zamaskować jakąś gładką lamówką, byłaby to pełnia szczęścia dla mego podbiuścia.
Czterohaftkowe zapięcie daje nam przyjemnie szeroki tył, który rozkłada nacisk na plecach, co jest komfortowe, za to mniej bezproblemowe jest zapinanie 4 haftek. Ja jestem wyczynową zapinaczką i ubieram się samodzielnie w sześciohaftkowce (zapinając je z tyłu), choć jednak zawsze zajmuje to więcej czasu, niż szybkie zahaczenie 3 haczyków. Trochę coś za coś, dla wielu osób na pewno zapięcie tej czwórki będzie warte zachodu. Zapięcie jako takie nie gryzie, mimo tych wystających miejsc tam, gdzie jest przyszyte, i nie odkształca się w noszeniu.
Ogólnie Ksymena jest OK wygodowo (tył super), zawsze też miło byłoby mieć grubsze i miększe tunele fiszbin, ale pod tym względem zrobiłam się marudna 🙂
Do kompletu
Figi Ksymena, rozmiar: XXL
Idealna wysokość stanu na moje potrzeby i całkiem wygodne majtki, choć trochę brakuje im estetycznego polotu, ale mówię to o większości bazowych majtek 😉 a te łukowate linie są całkiem ładne. Godna pochwały jest na pewno rozmiarówka – moje XXL jest spore, a firma jest gotowa szyć 4XL i 5XL, o ile tylko sklepy zgłoszą takie zapotrzebowanie. Ciśnijcie swoje sklepy, żeby zgłaszały.
W komplecie czuję się, cóż, codziennie. 😉 Pod jasny outfit w sam raz.
Galeria
Przewiń pełen zestaw fotek i zobacz szczegóły!
Podsumowanie
Bardzo mi się podoba, że Nessa stara się tworzyć nowe jakości w polskiej bieliźnie. Zwracam uwagę, że Ksymena ma naprawdę spory zakres rozmiarów – w obwodzie 65 (szkoda, że nie ma 60) sięga miseczki S, co jest naprawdę spoko wynikiem nawet biorąc pod uwagę fakt, że Nessa nie ma dużych miseczek. Jeśli poruszasz się w brytyjskim uniwersum rozmiarowym, to możesz liczyć na okolice brytyjskiego L w tym obwodzie (w moim 85 już bardziej JJ). Nie boi się też rozmiaru 100 i w nim sięga do swojego K.
Patrzę z nadzieją na kombinacje z ukrytymi gumkami i gładkimi, szerokimi tyłami, oraz krzyżowaniem ramiączek (choć ja osobiście wolałabym spinanie na haczyk). Jest to solidny krok w stronę totalnie wygodnickich bazowców w mega zakresie rozmiarów, o jakości nie odbiegającej od światowych standardów bielizny plus size 🙂
Gdzie kupić Ksymenę Soft?
W wersji Magic – dopiero w kwietniu 2024, jeśli dobrze pójdzie. W wersji klasycznej, czyli w prostszej konstrukcji i bez tego wypasionego tyłu, można kupić Ksymenę w sklepie online marki Nessa, podobnie jak inne modele. Jeśli nie znajdziesz swojego rozmiaru, poszukaj też np. w Biustynie – tam zwykle jest Nessy spory wybór 🙂 Oraz oczywiście w salonach brafittingowych w swojej okolicy. Nawiasem mówiąc, Nessa ma też swoj własny sklep stacjonarny – w Kłobucku, przy Zakrzewskiej 6.
Jak zapowiedziałam, czekamy razem z Nessą na Wasze opinie i uwagi. Czy uważacie, że taki opływowy bazowiec w dużej rozmiarówce jest potrzebny? A może macie jakieś swoje ulubione modele tego typu? Co Was w nich przyciąga najbardziej? Jakie szczegóły są istotne?
9 komentarzy
Ula
Wygodniaczki są zawsze potrzebne :))) A jak do tego mają opływowy krój, to mają szansę stać się ulubionymi codzienniakami. Ksymena ma potencjał, duży plus za możliwość krzyżowania ramiączek.
11 sierpnia 2023 at 23:21Stanikomania
Ja bym wolała spinane haczykiem, bo mogłabym to zrobić łatwo po założeniu stanika, ale fakt, że nie każdy potrafi i i tak trzeba wtedy kombinować 🙂 Ale zastanawiam się, jak przy naprawdę bardzo dużym biuście sobie poradzić z zakładaniem stanika ze skrzyżowanymi ramiączkami.
12 sierpnia 2023 at 14:40Effuniaki mają haczyki z przodu i to jest moim zdaniem wygodniejsze rozwiązanie.
Dominika
Effuniakowe haczyki mnie gryzą w ciałko i lubią się rozpinać podczas leżenia na kanapie, dla mnie ideałem są haczyki jak w Elomi, spinane na plecach. Ale nie pogardziłabym skrzyżowanymi ramiączkami, z tym, że też spokojnie zapinam wszystko na plecach i bez problemu zakładam stanik ze skrzyżowanymi ramiączkami (mamy podobny rozmiar, nie też mam pojęcia, jak duży i ciężki biust da radę?). Stanik nie w moim guście, acz recenzję jak zawsze miło przeczytać :))
12 sierpnia 2023 at 16:27Stanikomania
Z tym rozpinaniem się Effuniaków też miałam problem, ale zgłosiłam do producenta 😉 i obiecali ich nie rozginać – mają dać się zapiąć, ale nie rozpinać samoczynnie! Sama też generalnie wolę spinanie na plecach. Dzięki za komentarz. Też bym wolała recenzować coś w fuksji zamiast kolejnego beżu, ale cóż, beże też potrzebne 🙂
16 sierpnia 2023 at 13:04MartaP
Mam Nessowego sidesupporta ale w tym wydaniu chętnie spróbuję – szczególnie czarny ? Może po testach u Ciebie firma poprawi ten model ,bo jeśli tył jest git to przód też mógłby ” nie gryźć” w podbiuście. Krzyżowanie ramiączek jak dla mnie na plus,bo miseczki dość mocno wchodzą na pachę.
12 sierpnia 2023 at 19:17Stanikomania
Tak, też lubię side-support z Nessy (pamiętam, jaka byłam zachwycona Clarisse). Mam nadzieję, że czarny też wejdzie i że nie będzie ustępował beżakowi 🙂 Nie czuję tam z przodu jakiegoś szczególnego gryzienia, powiedziałabym – standard, ale jednak naruca się myśl, że skoro z tyłu może być tak przyjemnie gładko, to czemu nie z przodu? ?
16 sierpnia 2023 at 13:08g
Czy jest mozliwosc w przyszlosci artykulu o łodzkiej firmie Novella, ktora szyja kostiumy kapielowe?? Odkrylam te firme ostatnio przez przypadek w lumpku. Sama bylam w szoku, ze o tej fimie nie wiedzialam;)
19 sierpnia 2023 at 13:43Stanikomania
Kiedyś oglądałam ich stronę, ale dzięki za przypomnienie ? Ogólnie mało się dotąd zajmowałam kostiumami, zrobiłam niedawno wyjątek dla Ewy Michalak i szykuję się do testowania Watermeloons ? Ale będę miała tę firmę w pamięci, bo widzę, że mam szansę w coś się tam zmieścić. A polska firma to zawsze coś wartego zainteresowania.
19 sierpnia 2023 at 22:39g
Znalezc biustonosz na biust z wieksza miseczka to juz nie jest wyzwanie. Sprawa nie najlepiej sie dalej ma z kostiumem kapielowym…
21 sierpnia 2023 at 10:40Za recenzje bede wdzieczna;)