Pewnie większość z nas widziała kiedyś stanik w motyle. A co z innymi mieszkańcami owadziego królestwa? Przecież jest tyle pięknych stworzeń: lśniące żuki, czerwone biedronki, zielone pasikoniki, opalizujące ważki… Kto wie, może zobaczymy je kiedyś w kolekcjach Samanty, bo marka ta wzięła się mocno za owadzie motywy. Zaczęło się od mrówek, potem nadleciały pszczoły, w końcu ćmy obsiadły sklepowe wieszaki. Wszystkie intrygują, ale to pszczoły z linii Ola skradły moje zielenio- i welurolubne serduszko!
[Rozmiary katalogowe biustonosza: 65 E-J, 70 D-J 75 C-I, 80 C-H, 85 C-G 90 C-F; rozmiary katalogowe fig: S-3XL; cena biustonosza: 219 zł, cena fig: 119 zł KOD RABATOWY -15% do końca 2021 r.: STANIKOMANIA; recenzja we współpracy z firmą Samanta]
Na widok pszczółek oczywiście ucieszyłam się jak dzieciak – są dużo wyraźniejsze, niż mrówki z linii Antinea (też całkiem udanej!), które nieco gubią się we wzorze. Ale jednocześnie chce mi się wołać o więcej! Zwierzątek jest po ok. 4 na każdej z miseczek, a we wzorze wciąż dominują kwiaty. Dobrze, że wybijają się czernią na tle zielonych linii. Złotawe pszczele odwłoki zdobi dodatek metalicznej nitki, co widać w powiększeniu; bling jest subtelny, ale widoczny, zwłaszcza w sztucznym oświetleniu.
Przyznam się, że zawsze marzyłam o pszczelim wzorze. Kiedyś zachwyciły mnie projekty z linii Miód znakomitej projektantki Karoliny Laskowskiej, tam jednak pszczoły wystąpiły w postaci metalowych zawieszek, pojawiał się też motyw plastra miodu. Kolekcja budziła powszechny zachwyt, a mnie pozostały, jak zwykle, tęskne westchnienia…
Pierwszy w życiu pszczeli stanik dostałam natomiast od firmy Comexim wiosną zeszłego roku, możecie wyśledzić go na moim IG 😉
Ola to kolejne przybliżenie spełnienia pszczelich marzeń, choć do pełni szczęścia poprosiłabym więcej owadów!
Oprócz pszczółek, pokochałam Olę oczywiście za zieleń, a najbardziej – za zielony welur na całym obwodzie stanika, obficie obecny także na przodzie majtek. Ma on piękny odcień, którego nareszcie nie muszę nazywać chłodnym, iglastym ani morskim – bo jest ciepło-neutralny. To prawdziwa, ciemna zieleń! Pozostałe materiały (oprócz haftu na beżowym tle, bo on wydaje mi się zbliżony barwą do weluru) mają już jakby nieco chłodniejszy ton, ale główne wrażenie jest zielone, nie morskie. Dodatkowym ocieplaczem są złotawe elementy w postaci zawieszki na mostku oraz metalowych łączników i regulatorów.
Kwiatowy haft (szwajcarski) składa się z cieniutkich, precyzyjnych linii, które w połączeniu z cieniutkim beżowym spodem dają na skórze efekt tautażu.
Wszystko jest superstarannie zszyte, materiały przyjemne w dotyku, podobnie jak metalowe kółka. Układ haftu na środku jest minimalnie asymetryczny. Szkoda mi tylko jednej z pszczółek, która wypadła akurat na szwie pośrodku miseczki i załapał się tylko jej kawałek 🙁 Jestem uradowana, ale poproszę więcej, jeszcze bardziej pszczelo! 🙂
Ku mojemu zaskoczeniu mimo zwyżek w obwodach wciąż mieszczę się w Samantowe 80H. Może to być zasługą elastycznego na całej długości obwodu i także elastycznej górnej części miseczek. Staniki Samanty ogólnie mają hojne zarówno obwody, jak i miseczki – jeśli także ostatnio odnotowałyście powiększenie wymiarów, może nie będziecie musiały jeszcze zmieniać rozmiaru ?
Forma biustu jest niemal idealnie okrągła, tylko na mniejszej piersi widać leciutką nieregularność, większa natomiast mocno wypełnia miseczkę i pewnie dlatego zamienia się w dość regularną kulkę. Biust jest dobrze zebrany i podniesiony.
[W roli „koszulki brafitterskiej” wystąpiła: bluzka Skub mango mohito z najnowszej kolekcji marki Urkye w rozmiarze 46 2/3 (czyli „46 z dużym biustem” ?). Urkye to polska marka odzieży dla biuściastych, z rozmiarówką dostosowaną do różnych wielkości biustu! Pszczółkowa broszka by Solar]
Wygląda na to, że high-apex A-143 to moja ulubiona konstrukcja Samanty. Przyjemnie eksponuje biust, prezentuje się prawie jak half-cup dzięki pionowym cięciom w dolnej części miseczki, a elastyczna górna dobrze przytrzymuje piersi, jednocześnie miło się do nich dopasowując. Elastyczność sprawia, że Ola A143 nie jest pancernym trzymaczem, aczkolwiek podtrzymuje jak najbardziej w normie, mimo że obwód jest rozciągliwy. Ramiączka w przedniej części są podszyte wzmacniającym odcinkiem tasiemki, same też nie są nadmiernie rozciągliwe, ale ten szczegół na pewno pomaga w zminimalizowaniu baunsu 😉 Jak widzicie, musiałam je maksymalnie wydłużyć.
Po bokach miseczek od wewnątrz mamy dodatkowe stabilizujące wstawki z nieelastycznego tiulu. Warto zauważyć, że poza tym miejscem miseczki są całe z pojedynczej warstwy materiału.
Części biustów na pewno spodoba się wąski mostek, na którym fiszbiny praktycznie stykają się ze sobą.
Fiszbiny należą raczej do wąskich, choć nie skrajnie wąskich.
Chyba te wszystkie elastyczności sprawiają, że Ola jest bardzo wygodnym biustonoszem. Jedynym, do czego mogę się przyczepić, jest zapięcie, które potrafi czasem drapnąć tym, czym zwykle drapią mnie zapięcia, czyli miejscem przyszycia części haczykowej do stanika. Drut nie gniecie mimo wąskości, hafty i szwy na miseczkach są dla mnie niewyczuwalne (ten złoty lureks na pszczółkach też – jest, a jakoby go nie było), gumki nie uwierają.
Bardzo ładne i wygodne majtki o dobrej wysokości. Ładne zarówno z tyłu, jak i z przodu. Z przodu cieszy spora powierzchnia weluru, z tyłu – fakt, że nie zabrakło haftu (ani pszczółki), a reszta jest tiulowa. Z wyjątkiem haftu wszystko jest elastyczne, gumki miłe w dotyku.
Rozmiarówka do 3XL nie oszołamia, choć dobrze, że na moim rozmiarze się nie kończy, jak to wciąż bywa.
Komplet cieszy mnie niezmiernie.
Detale w tym modelu robią robotę! Tu wszystkie zdjęcia.
Marzenia stanikomaniaczek czasem się spełniają! ? Jest piękna zieleń, jest owadzi motyw. Cieszy ta przyrodnicza wrażliwość Samanty. Owadzi trend dobrze wpisuje się w komunikowane przez tę markę przywiązanie do natury… Do tego super, że Samanta wraca do weluru – w 2020 roku na przykład gwiazdą zimowej kolekcji był model Molly w bordo i granacie z dodatkiem złota, który cieszył bordowym welurem właśnie. Zielona Ola to jakby jej kontrastowa koleżanka.
Jeśli nie łapiesz się rozmiarowo na ten model, albo nie pasuje ci on z innych względów – Samanta jak zwykle przygotowała ich więcej. Ola to aż 4 kroje biustonoszy (mój high-apex A143, inny miękki high-apex A125, balkonetka na duże biusty A911, usztywniany push-up A333) i 2 rodzaje majtek (figi i tanga).
Możesz jeszcze zrobić sobie gwiazdkowo-noworoczny prezent, korzystając z rabatu na Olę. Wszystko z linii Ola kupimy w sklepie online Samanty o 15% taniej do końca 2021 na hasło STANIKOMANIA! 🙂
Jak Wam się podobają pszczele, i w ogóle owadzie motywy? Też uważacie, że przydałby nam się liczniejszy rój pszczółek? ??? I więcej prawdziwie zielonych zieleni? 🙂
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Ola jest boska, bardzo mi się podoba :) Pszczółki mega! Osobiście trochę boję się tego weluru, ale może zupełnie niepotrzebnie? No i Skub też fajnie wpisał się w pszczeli klimat :D
Ula, nie bój się weluru! *^v^* Mam welurową Molly w konstrukcji 125 i bardzo ją sobie chwalę, chociaż 143 to mój najczęściej wybierany fason z Samanty, mam chyba cztery staniki w tej konstrukcji. Potwierdzam, że Samanta ma spore miski, u innych kupuję F a u Samanty E. Może skuszę się też na pszczółki skoro jest rabat?... ^^*~~ Są urocze i są czymś innym niż same kwiatki!
Mam taką samą Molly! :-)
Kiciastyczna banda?, wymiziaj wszystkie, które to lubią ( nasza domową Frycia miewała taakie juniorki,że nie pytaj ?). Samanta ostatnio pięknie idzie w super wzory, jeszcze tylko minimalnie powiększyć rozmiary w konstrukcji A125 i będę wniebowzięta?
Humorki? ten słownik mnie wykończy?
Ja wszystko zrozumiałam ?
Žyczę dorośnięcia rozmiarówek do potrzeb! ??
Podobnie jak Joanna niżej, zachęcam do nie obawiania się weluru, to jest zwykła miękka dzianinka, tylko włochata, bardzo przyjemna w dotyku :-)
Skub mango z miodem świetnie się sprawuje :-)
Ale to sliczne ? Designersko to jest wg mnie poziom swiatowy, klasa. Ale nawiasem... ile ty masz tych kiteksow? ? Dobrze mi sie wydaje ze cztery?
Poziom faktycznie coraz wyższy, spójrz jeszcze na Antineę - jest naprawdę udana, Hete natomiast zyskuje przy bliższym poznaniu, w naturze ciekawsza niż na zdjęciach (nie mam, ale oglądałam z bliska ?). Bardzo dobrze robi dodatek czegokolwiek poza oklepanym kwiatkiem, nie wiem, czemu firmy tak rzadko sięgają po bardziej oryginalne wzory haftów.
Kocia banda od niedawna liczy 6 sztuk. Są dwie tegoroczne dziewuchy, 2 zeszłorocznych łobuzów oraz dwaj 11-letni stateczni panowie. To nasz rekord do tej pory. Jest wesoło ?
O nie. Zakochałam się we wzorze, a obwody zaczynają się od 65 :-(
No niestety. Samanta 60tek nie produkuje wcale ☹️
przepiękny! Idealnie w moim guście, ale kurczę nie lubię mojej asymetrii w przezroczystościach :(
Nie no rozczarowałam się, tak się składa że chciałam też 80H i też krój A143 i nie ma go na sklepie i nie ma też fig xl :((( Niby nowość, a u samego producenta rozmiarów brak, wzięłabym co innego, ale rabacik jest tylko na Olę, szkoda. Ten krój jest bardzo udany, welur uwielbiam, mam go w dwóch biustonoszach Ewy Bień, a ta zieleń i te pszczółki byłyby cud, miód i orzeszki.
Spróbuj poszukać w innych sklepach online, poza tym Samanta bywa też stacjonarnie (tu jest mapka: https://samanta.pl/nasze-sklepy ).Życzę, żeby Ci się udało dorwać. Pewnie im się skończył, czasem w tym firmowym bywają nieduże ilości = to, co się nie rozeszło po innych sklepach.