Rzadka rzecz na Stanikomanii: recenzja stanika bez fiszbin! Rzadka, chociaż uwielbiam modę na biustonosze bez drutu. Bo mimo że dobrze dopasowane fiszbinowce to moja miłość, to jednak brak sztywnych elementów w staniku jest od dawna moim marzeniem. Mam też drugie, jeszcze ważniejsze marzenie: że trend na modele bez rusztowania przyzwyczai nas do tego, żeby piersi mogły być trochę bardziej sobą, a mniej – idealnymi półkulami wyrastającymi prawie pod brodą.
Kształt piersi w modelu Carmela by Nipplex jest jednak całkiem mainstreamowo okrągły!
[Rozmiary biustonosza 70 F-J, 75 E-J, 80 D-I, 85 C-H, 90 C-G, 95 C-F, 100 C-E; rozmiary fig: S-XXL; cena biustonosza: 169,90 zł, cena fig: 89,90 zł -15% na kod STANIKOMANIA; recenzja we współpracy z firmą Nipplex]
Pierwsze wrażenia? Styl rustykalny, gipiurowe firanki i serwetki oraz ciasteczka i bita śmietana 🙂 Producent nazwał kolor linii Carmela piaskowym i korzysta ze skojarzeń z latem i plażą, ja jednak widzę tu bardziej śmietankę niż piasek (i niż karmel). A dla Was jaki to kolor? Ultrajasny, śmietankowy beż? Ecru? Wanilia? Odbiór jak zwykle mocno zależy od kontekstu i tła. Do recenzji zrobiłam zdjęcia na ciemnym tle, bo białe pozbawia jasną bieliznę szczegółów, ale żeby lepiej pokazać odcień, dodałam też jedno jasne. Jest on przyjemny, nieoczywisty, i ani trochę nie jest biały (z białym moja relacja jest wciąż trudna). Na pewno sprzyja również cieplejszym karnacjom.
Koronki wyglądają naprawdę smakowicie i między innymi dzięki nim Carmela w wersji bez drutu nie kojarzy się tak bardzo z oldschoolowymi produktami tego typu. Mamy tu wyrazisty kwiatowy wzorek (lepiej widoczny na majtkach) i drobne rozetki na całej powierzchni oraz ładne krawędzie. Bardzo podoba mi się wykończenie brzegu miseczek elastyczną, złożoną na pół, drobną siateczką powernet.
A debeściakiem jest moim zdaniem pomysł, by dać Carmeli czarną biżuterię na środku! Z tą zawieszką zyskuje mnóstwo smaku.
Zapięcie Carmeli, solidnie trzyhaftkowe, jest bardzo porządnej jakości, a całość przyjemna w dotyku.
Wracając jeszcze do koloru – mam pewien szalony pomysł… Nic nowego niby, ale jeszcze nigdy tego nie robiłam: może by tak ufarbować Carmelę na jakiś żywszy kolor? Skoro producenci skąpią nam tęczowych bezfiszbinowców, to może trzeba sobie poradzić własnoręcznie? Co Wy na taki projekt? I jaki kolor powinnam wybrać? 🙂
Wybrałam 85H i dobrze czuję się w tym rozmiarze, choć wydaje mi się, że podtrzymanie mogłoby zyskać na większej miseczce. To jednak hipotetyczne rozważania, bo większej nie ma. Kto wie, być może większy rozmiar okazałaby się na przykład zbyt zabudowany. Na szczęście bezfiszbinowce dają większą swobodę w dopasowaniu niż staniki na fiszbinach, bo nie trzeba się martwić rozstawem drutów. Pod biustem Carmela jest niezbyt ciasna.
To zawsze najgorętszy temat do dyskusji w przypadku staników bez fiszbin 🙂 Carmela w mojej ocenie zupełnie nieźle unosi biust, jak na model tego typu, choć z czasem biust nieco opada. Skutecznie oddziela go jednak od brzucha. Różnica między Carmelą a bezfiszbinowym oldschoolem spod znaku Doreen czy Viki jest taka, że piersi mają w niej kształt zaokrąglony, nie szpiczasty. Często bezfiszbinowce spłaszczają biust od góry – tu zjawisko jest prawie nieobecne. Piersi są też nieźle zebrane – na tyle, że da się wycisnąc z Carmeli całkiem sympatyczny „rowek”, zwłaszcza że jest mało zabudowana.
Test bluzkowy był z gatunku ultimate – użyłam bluzki Veka, nowości marki Urkye, czyli dopasowanej do biustu jak druga skóra (mój rozmiar: 46 oo/ooo), tak by kształt był jak najbardziej widoczny. Chyba nie jest źle 😉 Bałam się, że zawieszka będzie przebijała przez bluzkę, ale nie przebija. Jest na tyle ładna, że szkoda byłoby ją usuwać.
Gdy przyjrzymy się konstrukcji miseczek, Carmela przypomina klasycznego side-supporta, tyle, że bez drutów. Biorąc pod uwagę efekty kształtowania, wygląda na całkiem udaną, choć ani trochę nie rozdziela piersi. To jednak, o ile wiem, potrafią na razie tylko stożkujące retrostaniki podobne do Doreen oraz kopertowe staniko-topy Molke Original.
Górna część miseczek jest elastyczna – to elastyczna koronka podszyta od spodu powernetem. Pewnie dzięki temu nie spłaszcza biustu.
Podtrzymaniowo mogłoby być lepiej – ale od bezfiszbinowca, który nie rozdziela piersi, nie ma sensu wymagać za wiele. Nie jest to stanik do podskoków, ale do wyjścia z domu i chodzenia – jest jak najbardziej bezpieczny. Tył jest co prawda podwójny, ale obie warstwy – dzianina i cienki powernet pod spodem – dość rozciągliwe. Sytuację zdecydowanie ratuje świetna, szeroka i miękka guma wszyta w cały obwód. Jedno bym jednak chętnie w Carmeli zmieniła – ramiączka. W fiszbinowcu spokojnie by się sprawdziły, tutaj jednak spada na nie większy procent ciężaru – przydałyby się mniej elastyczne, szersze, może specjalnie poszerzone na szczycie ramion.
Carmela ma silny potencjał na wygodniczka. Miseczki są miłe w dotyku, gumki nie gryzą (a obawiałam się o tę gumę – zupełnie niesłusznie, jest supermiękka i przyjemna), zapięcie nie kłuje. Po dłuższym noszeniu czuję jednak ramiączka na ramionach. Do ideału wygody brakuje Carmeli tych „ortopedycznych” szelek, jakie czasem widujemy w bezfiszbinowych stanikach. Wiele z nas ich nie cierpi, ale myślę, że dałoby się je tak rozwiązać wizualnie, by były wręcz stylowe. Rzucam więc Nipplexowi wyzwanie: kontynuujcie eksperymenty z bezfiszbinowcami, bo całkiem nieźle Wam one idą – i wymyślcie im stylowe ramiączka 🙂
Powiem, że bardzo pasują mi te majtki wysokością stanu i tym, że tak ładnie układają się na pośladkach. Nareszcie ktoś poszedł za naszymi sugestiami, żeby „duże” majtki wyciąć od dołu i dać im trochę lekkości na pupie. No i koronka pokazuje w nich, na co ją stać, a jest jej przyjemnie dużo. Zastrzeżenia mam do kwesti wygodniczych – szew między koronką a dzianiną z tyłu mnie łaskocze (winowajczynią jest chyba koronka właśnie), a gumka górna, gdy się zawinie (sorry, nie ma opcji, zeby tego w ogóle nie robiła), nieco gryzie. Wybaczam im to ze względu na ich urodę, ale do kompletu z tym stanikiem zwłaszcza liczyłabym na wygodowy fajerwerk, a tu jest tylko średnio.
W komplecie czuję się całkiem fajnie i śmiem twierdzić, że w realu wypada jeszcze lepiej niż na fotkach. Bardzo mi się podoba to oswajanie z łagodniej, bardziej relaksowo ukształtowanym biustem!
Przewiń, żeby obejrzeć wszystkie fotki Carmeli ze zbliżeniami.
Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że polskie marki jednak nie rezygnują z bezfiszbinowców w dużych rozmiarach! Po kilku pierwszych jaskółkach, typu Afrodyta od Krisa czy Libi od Avy, tempo wzrostu oferty jakby zwolniło i na rynku jest ich wciąż tyle, co kot napłakał… Zwracam uwagę na fakt, że miękka Carmela jest adresowana specjalnie do biustów dużych i w większych obwodach: najmniejszy to 70, a najmniejsza miseczka to C, dostępna dopiero od rozmiaru 85, do 100.
Nie wiem, z czego wynika niechęć firm do inwestowania w ten modny obecnie segment. Może obawa, że klientki są uprzedzone po dekadach skazania na nieapetyczne „namioty” z poprzedniej epoki? A przecież taki stanik można zaprojektować w bardziej współczesnym stylu… Brytyjskie marki już to wiedzą i korzystają z trendu. Oczywiście mam świadomość, nie każdy biust będzie się komfortowo czuł w bezfiszbinowcu. Powyżej pewnej wagi piersi fiszbiny stają się już właściwie niezbędne. Ale uważam, że osoby o moich wymiarach mogą jeszcze szukać dla siebie dobrych bezdrutów. Tylko dlaczego tak trudno je znaleźć?
Carmela Nipplexu jest, z tego co wiem, nieźle oceniana przez nasze salony brafittingowe. Mam nadzieję, że będzie to zachętą do wprowadzania kolejnych, jeszcze lepszych modeli. Może doczekamy się bardziej intensywnych kolorów (*rozmarzony wyraz twarzy*)…? 🙂
Jeśli spodobał ci się kolor i koronka Carmeli, a nie załapujesz się na rozmiarówkę bądź nie przepadasz za bezfiszbinowcami – linia ta zawiera też stanik na fiszbinach, push-upa, a do tego jeszcze koszulkę oraz majtki brazyliany.
Spieszę zawiadomić, że mamy w Nipplexie permanentne -15% na WSZYSTKO! Kod to oczywiście: stanikomania.
Jak Wam się podoba ten „śmietankowy karmelek”? A może macie inne ulubione bezfiszbinowce polskiej produkcji?
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Ja bym brała tego high apexa, piękny jest ten kolor, apetyczny (kocham śmietanę i ją pijam <3). I ładna koronka. Oraz bezfiszbiniak robi naprawdę dobry kształt. No naprawdę ładny komplet i twe cycki wyglądają super, w przeciwieństwie do różnych doreenopodobnych (sorry, nie znoszę dziobów nawetpod sweterkiem).
Carmela faktycznie nawet się nie zbliża do dziobów,i ładność posiada, a naprawdę design w przypadku takich modeli jest moim zdaniem ważny. W dobrze leżącym fiszbinowcu często sam kształt biustu na tyle robi robotę, że koronki robią się mniej istotne ;-) Bez drutów jednak trudniej to osiągnąć, gdy biust jest większy, bez popadania w skojarzenia z doreenowatym oldschoolem ;-)
Czy bedzie recenzja tasm do biustu?
Nie mam w planach na razie - nie jestem fanką zbytnio, ale gdy pojawi się taka okazja, to nie wykluczam. Ogólnie jednak wolę staniki :-)
Takiego kształtu po bezfiszbinowcu to się nie spodziewałam, koronka przypomina takie vintydżowe, babcine desusy w sensie pozytywnym - jakbym otworzyła kufer po prababci? i kolor jest trafiony.
Majtki są cudne, niech uszyją w każdym kolorze? tylko czemu na 2 x się kończy ?
Jak już Ci pisałam bardzo często farbowałam staniki,bo kocham kolory a kiedyś to wiesz co było?
Tak, wintydż kufrowo-prababciowy w pozytywnym znaczeniu, czyli stare koronki (bez arszeniku )! ?
Musze zriserczować ten farbing. Choć tak po prawdzie, to ten kolor też ładny ?
Przypomnij, jakie barwniki polecasz?
Oj, już dawno nie farbowałam,bo biały mam tylko jeden ? Nie pamiętam nazw, choć pierwsze farbowanie odbyło się przypadkiem - zafarbował mi stanik od czerwonej koszuli a zafarbował na fioletowo, więc wyprałam je razem ? a później to już był szał kolorów?