Recenzje

Stanik w papryczki, czyli hotówa! Recenzja biustonosza Ewa Bien Hot

Aż nie do wiary, same ciekawe hafty w tym sezonie! Stanikomaniaczki lubią koncerty życzeń i wśród wzorów, które chętnie widziałyby na bieliźnie zamiast nieśmiertelnych kwiatów, ostre papryczki regularnie się pojawiały. No więc uwaga, mamy to! Ewa Bien spełniła marzenie wszystkich smakoszek kapsaicyny (to ta substancja, która zapewnia ostry smak i pobudzenie zmysłów) i do swojej zimowej kolekcji dosypała pikantnego chilli.

Gorący haft to nie wszystkie atuty linii Hot. Biuściaste zapewne docenią nową konstrukcję kierowaną głównie do dużych biustów. To mój pierwszy test kroju B171. Czy się sprawdził? Czy nareszcie nadeszła w marce Ewa Bien era poważnego powiększenia?

Ewa Bien – biustonosz Hot B171 Soft, rozmiar: 85H; figi wysokie Hot C125, rozmiar: XXL

[Rozmiary biustonosza: 65H-L, 70G-L, 75F-L, 80E-K, 85D-J, 90D-I, 95D-H; rozmiary fig wysokich: S-3XL; cena biustonosza: 329 zł, cena fig: 189 zł; recenzja w ramach współpracy reklamowej z firmą Ewa Bien]

Estetyka

Maks za wyśmienite papryczki – mocno dają po oczach, co być może nie każdy wytrzyma ?  Oczywiście można by sobie wyobrazić jakieś wysubtelnienia tego motywu, bardziej stonowane barwy itd., takie bardziej dla fanek klasyki. Ale mnie podoba się ta bezpośredniość i jaskrawe kolory: czerwień i zieleń, wzmocnione bielą, niczym szalik w barwach Legii Warszawa – na pewno nie zleją się z tłem! Muszę sprawdzić tę hotówę pod przejrzystym topem!

Do tego pysznego haftu dochodzi mega przejrzystość miseczek. Ostatnio recenzowany komplet innej marki pozostawił mnie w lekkim niedosycie, tutaj mam w końcu to, co lubię najbardziej. Co prawda dolna część miseczek jest podwójna, ale i tak pozostaje miło przezroczysta.

Bardzo mnie cieszy obecność dodatku w postaci paseczka dekoltowego. Co prawda jest on raczej hmm mało niepospolity, ale fajnie dopełnia całość. To, co lubię we wszelkich paseczkach, to tworzenie pełnej stylizacji klatki piersiowej – stanik przestaje być zakrywaczem i podtrzymywaczem samych piersi, a staje się ubraniem większej partii ciała, co cieszy nawet wtedy, gdy nie wygląda spod odzieży. Ten paseczek można odpiąć! Łączy się haczykami z ramiączkami i dołem mostka.

Jako stanikowa nerdzica muszę się przyczepić do jednego szczegółu – mam obsesję na punkcie symetrii haftu, a ta owszem działa świetnie w górnej części miseczki, ale w dolnej we wzorach panuje nieco chaosik. Symetria na całym biustonoszu jednak zdarza się rzadko, toteż nie czynię z tego zarzutu, jedynie zwierzam się z tego, co „uwiera” moje perfekcjonistyczne oko. Ten pojedynczy kawałek papryczki na samym dole jest nawet zabawny 🙂 Mocowanie paseczka na dole mostka też wydaje się przesunięte o milimetr czy dwa w jedną stronę. Nie robi to żadnej funkcjonalnej różnicy i nie przykuwa uwagi, zwłaszcza gdy masz asymetryczny biust, ale jak wyżej, wrażliwe oko może mieć zastrzeżenia.

Poza tym, czy już mówiłam, że ten haft jest super? Czy Wy też widzicie, że te czarne kształty na krawędzi miseczek tworzą napisy HOT? Czy też jaracie się tym tak jak ja? ?

Jak to u Ewy Bien, materiały są dobrej jakości, przyjemne w dotyku. Nie gryzie mnie w tym modelu ani obszywka, ani zapięcie. Ramiączka są świetnej jakości i nie nadmiernie rozciągliwe. Wszystkie elementy metalowe poza haftkami są ze złotego metalu.

Cieszą też kokardki! Co prawda pośrodku kokardki nie ma, i słusznie moim zdaniem, ale nie odmówiono nam ich przy ramiączkach. Czerwono-zielony zestaw kojarzy się choinkowo – trafnie, bo moment wejścia na rynek tego modelu to grudzień. Taka sama kokardka zdobi tył moich wysokich fig.

Zachwyca mnie też mega staranne wykończenie – zaryglowanie mostka u góry. W końcu nic się nie siepie przy fiszbinach! Luksusik.

Dopasowanie

Jako że ostatnio zrobiłam się szersza, poszłam od razu w rozmiar 85H, zakładając, że 80I (ostatnio testowane 2 lata wcześniej w modelu Almas) już naprawdę nie dla mnie. Po pewnym czasie noszenia nabrałam trochę wątpliwości, bo jest to rozciągliwe 85. Bardzo bym sobie życzyła u Ewy Bien ustabilnienia obwodów. Może wraz z powiększaniem rozmiarówek (w aktualnej kolekcji jesień-zima 2024 są aż 4 modele w tej konstrukcji i zakresie rozmiarów!) nastąpi też większa stabilizacja obwodowa.

Miseczki są pojemne, nieco wyżej zabudowane niż w B161, zmieściłabym się zapewne nawet w mniejszym rozmiarze – ale ten jest dla mnie wręcz idealny fiszbinowo, więc pozostałam przy 85H.

Kształt

Jestem zadowolona z formy biustu – jest bardzo harmonijna, podniesiona, zaokrąglona, zebrana. Z klasycznej trzyczęściowej konstrukcji miski zostało wydobyte to, co najlepsze. Jedynie górne krawędzie miseczek mogłyby lepiej przylegać do piersi. Ponieważ B171 jest dość zabudowana, po prostu sięga wyżej i u osoby o krótszych podstawach piersi i/albo bardziej wiszącym biuście może być potrzebne mocniejsze domknięcie miseczki od góry (taką osobą jestem).

Dla niefanek pasków – zdjęcie bez nich; muszę przyznać, że w tej wersji Hot też prezentuje się świetnie.

Konstrukcja i podtrzymanie

Jak już wspomniałam, moja wersja Hota jest nową konstrukcją w portfelu Ewy Bien, wprowadzoną w tym sezonie. B-171 jest nieco wyżej zabudowana zarówno na mostku i miseczkach, jak i z boku, dzięki czemu w końcu nie mam wrażenia nieco za niskich boków, jak to mi się w tej marce zdarzało. Piersi są też skuteczniej podnoszone niż w większości modeli Ewy, jakie testowałam do tej pory. Czuję się w tym modelu bezpiecznie – jedyne, co moim zdaniem wymaga jeszcze pewnej pracy, to przyleganie górnej części miseczki.

W dziedzinie podtrzymania biustu moim zdaniem przemyślenia wymaga elastyczność pasa obwodu, bo w 85 czuję się wciąż nie tak stabilnie, jak bym chciała. Z moim wymiarem ponad 90 pod biustem nie powinnam już sięgać po 80 i nie zamierzam 😉 Póki co korzystam z możliwości ciaśniejszego zapinania się, w końcu środkowe haftki nie gryzą, i jest OK.

Wygoda

Dałabym maksa, gdyby nie jedna rzecz – te wyższe boki w okolicy pach trochę czuję. Pewnie to „zasługa” tiulu. Tiule, jak wiadomo, dzielą się na bardziej i mniej drapiące, a pozornie nieszkodliwy tiulik po złożeniu na pół i umiesczeniu blisko wrażliwej, fałdującej się okolicy ciała może okazać się drapakiem (pamiętajmy, obszywka od spodu to nie wszystko – materiał zewnętrzny też może dotknąć skóry w fałdce). Poza tym wszystko git – no fiszbiny boczne, no cry, zapięcie niczym nie kłuje (!), a tiul na miseczkach nie jest wyczuwalny w ogóle. Miłe są dolne obszywki, nie gryzą fiszbiny, choć tunele mogłyby być puchatsze w modelu kierowanym do dużych rozmiarów – ale nie odbiegają od przeciętnej.

Do kompletu

Figi wysokie Hot C125, rozmiar: XXL

Świetne i duże majty 🙂 W XXL jest mi swobodnie, a w zapasie rozmiarówkowym – jeszcze trzeci iks. Nie jest źle, choć oczywiście mogłoby być jeszcze lepiej – biustonosze do 95 pod biustem wymagają dostarczenia naprawdę dużych, nie tylko dużawych rozmiarów majtek.

Bardzo lubię przejrzystość tych majtek oraz wysokość stanu. Są wysokie, ale nie sięgają mi po łopatki z tyłu 😉 a z tym miewam problem w wysokich figach, bo mam wypukły brzuch, a wklęsły kręgosłup (moja hiperlordoza jest prawdziwa, nie udawana – pozując prostuję się, jak mogę). Z tyłu nogawki są wykończone na pół złożonym tiulem, więc zero odznaczania się na pośladkach. Podoba mi się też ta szeroka guma u góry i dwukolorowa kokardka z tyłu, choć brakuje trochę okienka. Ogólnie: Ewa Bien umie w ładne majtki (w linii Hot jest ich aż 4 kroje, plus ozdobny pasek do pończoch!).

Hotówa w komplecie 😉

Galeria

Przewiń wszystkie foty i przyjrzyj się Hot z bliska 🙂

Podsumowanie

Spełniłam kolejne stanikowe marzenie i to jest Hot! Kocham pikantne jedzenie, kapsaicyna to mój comfort food, a noszenie swoich upodobań na wierzchu (mniej lub bardziej ?) zawsze miłe. Podobno po ostrych potrawach jesteśmy na czymś w rodzaju lekkiego haju – wydzielają się endorfiny. Te osoby, których żołądki są zbyt wrażliwe na chilli, mogą się przynajmniej ustroić w ostrość… Oczywiście metaforycznemu znaczeniu papryczki i pikantności także nie mówię „nie” ?

Absolutnie świetną wiadomością jest dla mnie stworzenie przez Ewę Bien nowej konstrukcji dla dużych biustów. W końcu nie balansuję na krawędzi – w moim obwodzie mam jeszcze 2 miseczki w zapasie. Mam też wybór – w aktualnej kolekcji w konstrukcji B171 naliczyłam ownie, czyli aż cztery modele, w tym np. Stars – beż w czarne gwiazdki!

Linia Hot oferuje fajne kroje również mniejszym biustom, np. longline. Całość prezentuje się tak:

Pożywią się więc też amatorki half-cupów (pod warunkiem, że mieszczą się w zakres rozmiarów modelu B139), super jest też longline, ale ten kończy się na H w obwodzie 65, dalej – sukcesywnie niżej. Jeśli jesteś fanką semisoftów, możesz iść w B150, nie testowałam go nigdy ?  – ale jest w ofercie marki długo, więc pewnie się sprawdza.

Wielce cieszy mnie powrót Ewy Bien na kurs w kierunku dużych biustów. Już wcześniej były w tę stronę wycieczki, potem temat przycichł, ale w tym sezonie odzyskałam nadzieję, że nie został porzucony. Aż 4 modele w jednej kolekcji, wow. Trzymam kciuki za dużobiuściastą Ewę Bien i rozkoszuję się papryczkami!

A może jest wśród Was osóbka, która dopiero teraz rozważa przetestowanie czegoś od Ewy Bien ze względu na tę nowość? A może są biusty, które już przetestowały nową konstrukcję? Podzielcie się wrażeniami koniecznie. Myślę, że taki feedback bardzo się firmie przyda i pozwoli utwierdzić w obranym kursie. Czekam na Wasze głosy! 

Komentarze

  • Rozważam już od dawna i jakoś zawsze coś wypadnie, albo zapomnę? Choć te papryczki zapadają w pamięć ? Mnie bardzo się podoba trend jedzeniowy w bieliźnie. Uwielbiam inność w bieliźnie, kwiatki są spoko ale jednak oklepane?
    Na plus w tym modelu są napisy oraz przezroczystość tiulu, pomijając te energetyzujące papryczki

    • Przede wszystkim mogłaś nie mieć za wielu możliwości ze względu na ograniczoną rozmiarówkę. Wcześniej owszem pojawiały się bardziej dużomiskowe konstrukcje, ale albo z simplexem, albo takie "na styk" jeśli chodzi o nasze gabaryty, a ostatnio to w ogóle posucha była. A w tym sezonie papryczki mogą być świetnym początkiem ;-) Owocki zamiast kwiatków to zawsze coś ;)

Ostatnie

Winter galaxy. Sculptresse AW24 collection

”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…

1 dzień temu

Zimowe gwiazdy. Kolekcja Sculptresse jesień-zima 2024

„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” -  tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…

6 dni temu

Soft Freedom. Review of the Samanta Alex A530 Bra

Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…

1 miesiąc temu

Miękka wolność. Recenzja biustonosza Samanta Alex A530

Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…

1 miesiąc temu

Dżungla i inne bogactwa. Kolekcja Elomi jesień-zima 2024

Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…

2 miesiące temu

Odłącz się! Recenzja biustonosza bez fiszbin Elomi Downtime Bralette

Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…

3 miesiące temu