Uwaga, przerywnik made in Poland 🙂 Powiem Wam, że ostatnio moje zainteresowanie polskimi markami stale rośnie. A to za sprawą faktu, że ich oferta ostatnimi czasy urosła na tyle, że zaczęła wreszcie akomodować moje biustowe wymiary. Co prawda wciąż mnóstwo jest modeli, które kończą gdzieś tuż poniżej mojego zapotrzebowania – i które część z Was już od dawna mogła testować, a ja ciągle nie. Ale jest coraz lepiej. Co prawda jakościowo wciąż różnie – za to cenowo niekiedy bardzo korzystnie. Czuję się więc zobowiązana regularnie zdradzać ulubione marki brytyjskie i testować rodzimą produkcję. Zwłaszcza iż coraz częściej pojawia się ona w porządnych bra-sklepach, stawiających na dobry bra-fitting, a niektóre ich właścicielki twierdzą nawet, że trudno się bez niej obejść… Sprawdzimy więc, czy mają rację.
Wspomnę jeszcze, że firma Gorteks produkuje staniki półusztywniane, usztywniane i miękkie (te ostatnie są w mniejszości), a nawet longlajny (półgorsety – ale w małych rozmiarach), a także push-upy. Zakresy rozmiarów sięgają przeważnie miseczki H (polskiej), a obwody zaczynają się od 65. Ostatnio pojawił się nowy miękki model przeznaczony specjalnie dla D-plusów (do miseczki J), którego prototyp miałam przyjemność testować jeszcze zanim wszedł do produkcji i mam nadzieję, że przedstawię go Wam dokładnie wkrótce. Zacznę jednak od Pameli, którą poznałam już dogłębnie.
Gorteks – Pamela, rozmiar: 85H, kolor: szafirowy [Rozmiary miseczek: B-H, obwody: 65-100, cena: 79,99 zł w sklepie myBra.pl – uwaga zniżka na końcu!]
Estetyka
Na początek muszę Was zmartwić – ten kolor już się producentowi skończył i nie wiem, czy można go jeszcze gdziekolwiek kupić 🙁 Pamela trafiła do mnie kilka miesięcy temu i jest jeszcze przedstawicielką zimowej kolekcji. Obecnie w ofercie mamy bazową czerń i biel oraz całkiem kuszącą czerwień, a na jesień zapowiadany jest ciemny szmaragd, którego próbkę już widziałam 🙂 Ten kolor spokojnie zasługuje na modną nazwę: kobalt. Dzianina tyłu odrobinę różni się odcieniem od reszty, ale zauważyłam to dopiero robiąc fotki.
Wszystkie wiemy, jak trudno w ofercie polskich producentów o mgiełkowe, ażurowe modele miękkie dla większych rozmiarów, dlatego wręcz nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Ażurek Pameli jest pełny i nieudawany. Cała miseczka uszyta jest z pojedynczej warstwy siateczki! Jak freyowskie mgiełki (od których jest znacznie tańszy). Jedynym zakłóceniem tej jednowarstwowości jest wszyty z boku panel, który jednak poprawia optycznie wygląd całości, tworząc iluzję bardziej zebranego, wypchniętego do przodu biustu.
Haft łączy proste kwiatki z bardziej skomplikowanymi różyczkami u góry miseczek. Jest staranny i przyjemny w dotyku, choć na krawędzi w niektórych miejscach niezbyt precyzyjnie pbrzycięty. Starannie zrobione są szwy na miseczkach – wąskie, równe, bez nadmiernego ściągnięcia, żadnego zagłębiania się w pierś w miejscu szwu itp. Podoba mi się, że haft z różyczkami zastosowano też na bokach. Jest starannie, symetrycznie rozłożony zarówno na miseczkach, jak i z boków.
Krawędzie, które mają tendencje do powiewania (pod bluzką jest to jednak niewidoczne), są wzmocnione wąskim silikonowym paseczkiem wszytym od środka. Ten paseczek jest trochę widoczny z zewnątrz i nieco przeszkadza wizualnie.
Silikonowy pasek naszyty na krawędź miseczki od spodu
Plus za cyrkonię na mostku – nie jest może szczególnie oryginalna, ale fajnie, że jest 🙂
Ozdoba mostka – kokardka z wąskiej wstążki i metalowa zawieszka
Zapięcie jest przyzwoitej jakości.
Dopasowanie
Rozmiar, który sobie dopasowałam, to 85H, które na metce zostało przetłumaczone na brytyjskie 38FF. I chciałam dać dużego plusa za trafność tego przekładu. Sądzę, iż tak właśnie zachowywać się powinno na mnie 38FF 🙂 To znaczy, jest trochę przyluźne w obwodzie i dobre w miskach.
Metka od spodu.
Co do zgodności ze standardem rozmiaru polskiego – naprawdę nie mam już pojęcia, jak to oceniać. Dlaczego? Ponieważ takiego standardu cały czas w Polsce nie ma. Ostatnio przymierzane przeze mnie staniki kilku firm polskich miały rozmiary od 80H do właśnie 85H, przy czym kombinacje typu 85G albo wręcz 85F też okazywały się niekiedy pasować. No to stawiam Pameli piątkę, co mi szkodzi. Nawet tabela rozmiarowa w moim przypadku mówi niemal prawdę – teoretycznie Gorteksowskie 85H pasuje na 83-87 pod biustem i 111-113 w biuście, i tyle ja mniej więcej mam, a pod biustem nawet czasem wybieram 38 zamiast 36.
Kształt
Pamela daje ładne zaokrąglenie, średnie uniesienie i takie sobie zebranie. Byłaby pewnie skuteczniejsza w modelowaniu, gdyby nie rozciągliwość – o czym niżej. Generalnie nie jest tytanem modelowania biustu. Ale spokojnie – z domu wyjść się da 😉
Konstrukcja
Konstrukcja miseczek Pameli jest zasadniczo okej – ani trochę nie wykazuje nadmiernego zabudowania ani wchodzenia zbyt wysoko pod pachy, co tak często zdarza się naszym krajowym krojom. Pamela ma zabudowanie typowej balkonetki. Mostek przylega bez zarzutu, a fiszbiny układają się jak powinny, w nic się nie wpijając.
Mostek jest wąski, a dolny pas wszyty jest pod kanaliki fiszbin, bez dolnego marginesu, co daje subtelniejszy wygląd.
Pamela od spodu. Widać boczne panele.
Co mogę Pameli zarzucić, to bardziej typowy dla polskich biustonoszy krój, który nie daje tak silnego podniesienia biustu, jak typowa balkonetka angielska, nie mówiąc już o ekstremalnych lifterach typu Cleo :-). Aczkolwiek nie powiedziałabym, że wyglądam w Pameli obwiśle. Nie gorzej niż w Chloe od Fauve 😉 (wspominam o niej, bo niedawno nabyłam miękką balkonetkę w podobnym, choć ciemniejszym szafirze).
Podtrzymanie
Tu już niestety jest gorzej. Moje ciężkie 36G to dla Pameli trochę za duże wyzwanie. To jednak nie wina konstrukcji, a użytych materiałów.
Po pierwsze – tył jest ze zbyt elastycznej dzianiny. Powiecie, że jest za luźny – może i owszem, noszę go czasem na najciaśniejsze zapięcie, ale wydaje mi się, że mniejszy rozmiar nie rozwiązałby problemu. Dałby tylko większe naciągnięcie obwodu, a nie poprawił niestety podtrzymania. A tak, w większym rozmiarze, jest mi wygodniej, przy upalnej pogodzie wolę też mieć możliwość zwiększenia luzu. Mimo luźności tył nie podjeżdża mi na plecach – jest szeroki (zapięcie na trzy haftki) i zaskakująco dobrze siedzi na miejscu, dzięki czemu stawiam jednak „dostateczny” i to nawet z plusem.
Drugą wadą są zbyt rozciągliwe ramiączka. Biust zyskałby bardziej zebrany kształt i przytrzymanie, gdyby gumy nie były tak elastyczne. Są wygodne, ale… biegać nie polecam.
Wygoda
Z przyjemnością stawiam piątala! Pamela jest wygodniczkiem. Noszę ją nawet w domu, co jest w moim przypadku ewenementem. W domu przeważnie dużo siedzę i obywam się bez biustonosza, ostatnio jednak z przyjemnością przebywam w Pameli. O dziwo, nie uwierają mnie usztywnienia boczne, mimo że są wszyte „po wierzchu”. Pamelcia wygodnie podtrzymuje, nie drażni ani nie gniecie, a przy tym jest ładniutka i przewiewna.
Usztywnienie boczne nie uwiera, mimo że końcówki nie zostały wszyte pod gumki
No właśnie – przewiewna. Z przyjemnością zakładałam ją niedawno, przy trzydziestostopniowych upałach, pod luźniejsze letnie sukienki, i czułam się w niej lepiej niż w niejednym brytyjskim cacku. Dlatego stwierdziłam, że już najwyższy czas, by ją Wam przestawić.
Czasem się zastanawiam, oceniajac takie właśnie luzaki, jak to jest mieć mniejszy biust i nie doświadczać tych wszystkich naprężeń, tych sił działających na nasze biedne staniki, i tego ucisku na skórę tu i tam? Nasze staniki to oczywiście „coś za coś” – niepodtrzymany, wiszący i skaczący biust przy braku biustonosza to byłaby też okropna niewygoda. Jednak chciałoby się kiedyś, zamiast zamieniać jedną niewygodę na inną, doświadczyć ideału…
Cena
Osiem dyszek, zamiast zwyczajowego sto kilkadziesiąt – jak dla mnie, wszystkie staniki mogłyby tyle kosztować. Duża część polskich firm ma ceny na takim właśnie poziomie i sytuacja, gdy zamiast jednej sztuki mogę nabyć dwie (jak robię to ostatnio, testując modele Ava), bardzo mi się podoba. Pamelcię dostałam jednak w prezencie. Tak czy owak, uważam ją za niezłą value, zwłaszcza jeśli ma się lżejszy biust i nie doświadcza tych problemów z podtrzymaniem, co ja. Jak z trwałością będzie – zobaczymy, było parę prań, wszystkie przeżyła. Na luksus ani dużą solidność jednak nie wygląda – gdyby materiały bardziej przypominały te z nowego modelu Marilyn, przeznaczonego dla D+ (a przynajmniej te zastosowane w testowanym przeze mnie prototypie…) – dostałaby maksa.
Galeria
Oto Pamela z bliska 🙂
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Podsumowanie
No cóż, cieszę się, że kolejna polska firma zaczyna dawać radę. Być może czekają nas narodziny nowego dobrego polskiego D-plusowca, sądząc po bardzo dobrej komunikacji z firmą, jej otwartości na sugestie i fakcie wprowadzenia do oferty modelu skierowanego specjalnie do naszej grupy. Już z samej Pameli można by wiele wycisnąć, zmieniając tylną dzianinę i ramiączka na mocniej podtrzymujące.
Mój gabaryt co prawda również w tej firmie stanowi, a przynajmniej do niedawna stanowił, górną granicę możliwości – większych miseczek niż H, czy też brytyjskie FF, nie ma ani w modelu Pamela ani w większości innych. Ale to się właśnie zaczyna zmieniać – w nowej Marylin miseczki są już do J. Są firmy, które tę granicę już od pewnego czasu przekracają – nimi także wkrótce się zajmę. Sądzę, że warto Gorteksowi kibicować na tej drodze.
Uwaga, promocja!
Czekam także na Wasze opinie zarówno na temat Pameli (jeśli już ją znacie), jak i reszty oferty Gorteksu. Czy według Was Gorteks rokuje dobrze na przyszłość, jeśli chodzi o ofertę D+?
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
a właśnie wczoraj przeglądałam ofertę producenta i wersja czerwona wydała mi się urzekająca :-D się chyba zasadzę, bo cena przyjazna, a wizualnie śliczność :-)
te luźne obwody to jakaś straszna zmora. bardzo bym chciała, żeby krajowi producenci poprawili również rozmiarówkę (w sensie ujednolicenia), bo teraz to loteria i strach kupować przez net.
Śliczna ta Pamela, zwłaszcza w tym kolorze! :) W czerwonym też niczego sobie :) A jeśli chodzi o model Marylin, to jestem zauroczona wysokimi majtkami :) Szkoda, że Gorteks nie podaje (albo ja nie mogę znaleźć) adres sklepów, gdzie można zmierzyć ich bieliznę, bo trudno kupować w ciemno.
Jeśli zaś chodzi o polską bieliznę - ostatnio zauroczyła mnie Ava. Udało mi się wreszcie pomierzyć wiele modeli w rozmiarach zbliżonych do potrzebnych, i rzeczywiście rozstrzał nawet w ramach produktów jednego producenta był duży. Ostatecznie zabrałam do domu czarnego przedstawiciela modelu 734 w rozmiarze 70I. Cena poniżej 80 zł zdecydowanie zachęca do dalszych zakupów.
Przy okazji okazało się, że w mojej powiatowej mieścince są dwa inne sklepy, gdzie już prawie, prawie mieszczę się w rozmiarówce. Jeden miał produkty "One Lingerie". Wizualnie bardzo mi się podobały, ceny też zachęcające, nawet poniżej 70 zł, jednak w rozmiarówce wciąż brakuje ok. 2 misek, żebym się zmieściła. Jakość całkiem przyzwoita.
Mierzyłam też biustonosze z lokalnej firmy o "uroczej" nazwie Nipplex. Niestety, zarówno rozmiarówka, jak i jakość materiałów nie zachwycają, w zasadzie wszystkie części mierzonych biustonoszy - nie tylko obwody, ale także miseczki były zbyt elastyczne, żeby mieć szansę podtrzymać nawet średni biust. A szkoda, bo ceny na przecenach spadają poniżej 40 zł i mogłyby być dobrym punktem zaczepienia dla osób, dla których cena jest główną przeszkodą w doborze prawidłowej bielizny.
Ja może i z mniejszych biustów (Gorteksowe 65F) ale z firmą już miałam jakiś czas temu do czynienia i nie powiem że wtedy byłam rozczarowana. Ceny kuszące, zwłaszcza promocyjne akurat na studencką kieszeń ;), ale kroje i jakość materiałów fatalna. A to obwód fatalny gdzie trzymały tylko gumki po zewnętrznej stronie a do tego te uwierające pionowe fiszbiny, a to fiszbiny za wąskie (przymierzałam kiedyś rozmiar 65d gdzie fiszbiny kończyły się w połowie piersi za to miski głębokie jak nie wiem - więc jak to ma komukolwiek pasować? + oczywiście obwód rozciagał się kilometr). Kroje na mniejszym biuście zupełnie się nie układały a jedyny który działał to push up. Chciałabym spróbować jeszcze raz z firmą, zwłaszcza że trafiają się modele bardzo ładne wizualnie, ale boję się, że w mniejszych rozmiarach nadal panuje dziki bałagan a to że jakości obwodów chyba nie poprawili też nie zachęca. Niemniej miło się czyta, że jest coraz więcej firm biorących dopasowanie na poważnie :)
Stanik rzeczywiście słodki i tani. Jakby jeszcze naprawdę dobrze podtrzymywał, byłoby super.
Chyba zastanowię się nad zakupem, chociaż w mojej szufladzie najbardziej przydałaby się wersja cielista, a nie czerwona.
Chciałam sobie kupić, ale mam za duże cycki do niego O.O 75/80H w Panache, 75K w Dali. Jak się zmierzyłam tym myBra wyszło 75j/k
Miałam kiedyś jeden usztywniany stanik Gorteksu - Yvette 65F, niestety obwód był chyba z podobnego materiału, co ta Pamela i szybko się rozciągał. Poza tym odstawał mostek i kształt nie był jakiś wow. Pamela ma bardzo ładny kolor, jak się pojawi ta szmaragdowa zieleń to kto wie, może wypróbuję, bo uwielbiam taki kolor. Duży plus, że nie ma odpinanych ramiączek, jak większość polskich staników tego typu!
Testowałam coś Gorteksu, musiałabym sporo pogrzebać, żeby znaleźć nazwy modeli. I niestety muszę dopisać się do lamentów nad obwodami - to również moim zdaniem zdecydowanie najsłabszy element biustonoszy tej firmy. Szkoda, bo jednak obwód jest szalenie ważny, gdyby jakoś tej części się poprawiła to myślę, że Gorteks zostałby zalany falą zamówień, bo ich biustonosze są ładne i cenowo bardzo odpowiadają :)
Recenzja brzmi bardzo zachęcająco - taka jakość za taką cenę jest moim zdaniem jak najbardziej ok :) Dopisuję sobie do wypróbowania w tym roku.
Od siebie mogę dodać, że grafikom zatrudnionym przez Gorteks chyba mocno się nudzi i dopucowują modelki nieco za mocno ;) Zawsze się wtedy boję sugerować zdjęciem katalogowym, bo diabli wiedzą co zostało poprawione dookoła samego stanika. Takie zdjęcie traci dla mnie walory informacyjne.
Kupiłam czerwoną Pamelę, zobaczymy jak się sprawdzi.
BTW - w sklepie mybra były całkiem przyjemnie przecenione Elomiki, które dorzuciłam do koszyka.
hm.. coś chyba nie tak z tym kodem - po przeliczeniu cena pameli pozostała bez zmian (przekreślone 79,99 zastąpione nieprzekreślonym 79,99). Tylko ja mam takiego pecha, czy komuś jeszcze nie działa?