Lubię bieliznę z nadrukami – gdy nie są infantylne, ani zbyt banalne. Miejsce na przykład misiów, czy innych pluszaków, jest moim zdaniem w szufladzie z zabawkami, jestem też całkowicie obojętna na serduszka, które panoszą się wszędzie w okolicy walentynek i innych prezentowych okazji. „Całuski” to jednak całkiem co innego! 🙂 Motyw czerwonych ust może kojarzyć się z pocałunkami, miłością, seksem, a także z kobiecością jako konstruktem, co można traktować przewrotnie. Czerwone usta mogą całować, a mogą też wypowiadać ważne, trudne zdania. Są wymowne oraz wieloznaczne – i za to je lubię. Poza tym, że są zabawne i kiczowate tą odmianą kiczu, która do mnie przemawia.
Stanik w całuski? Jak najbardziej. Najlepiej z majtkami do kompletu. Zobaczcie, jak się sprawuje ten wypróbowany już model plus size‘owej marki Sculptresse by Panache – Dionne w wydaniu „całuśnym” 🙂
[Rozmiary biustonosza: UK 36-38 E-K, 40 DD-JJ, 42 DD-J, 44 DD-HH, 46 DD-H / EU 80-85 F-O, 90 E-N, 95 E-M, 100 E-L, 105 E-K ; rozmiary fig: UK 12-24 / EU 38-50; cena biustonosza: ok. 255 zł; cena fig: ok. 145 zł; komplet otrzymałam od producenta]
Chyba dopiero co opowiadałam o czerwieni z beżem i niechęci do beżu… Ten komplet jest specyficzny, bo właściwie to jest funkcjonalnie czerwony 😉 Nie ma tej wady beżaków, jaką jest w moim odczuciu ich mała „wyjściowość”. Beżowe ramiączko wyłaniające się w dekolcie błaga, by schować je z powrotem, bo jego funkcją jest udawanie, że nie istnieje. Tu jest inaczej – czerwone ramiączka i paski w dekolcie proszą się o pokazanie i naprawdę żałuję, że mam tak mało dekoltów, z których mogłyby wystawać 🙂
Uściany print jest super i szkoda, że nie ma go także z tyłu. Z przodu zgrywają się z nim kolorystycznie ramiączka i paski oraz lamówki, które też uwielbiam, bo lubię w bieliźnie eksponowanie jej konstrukcji.
Podobają mi się we wsystkich wersjach Dionne (a recenzowałam dla was już jedną) te metalowe trójkąciki, które z przodu biustonosza łączą paseczki dekoltowe, a na majtkach po prostu robią za biżuterię. Tutaj wszystkie metalowe elementy są w kolorze złotym, co świetnie pasuje do tej wersji kolorystycznej.
Trochę zaskoczył mnie widok jasnych nitek na czerwonej lamówce na samym środku mostka, ale tym samym ściegiem beżową nicią przyszyte są całe kanaliki fiszbin i rozumiem, że ciężko byłoby zmienić kolor nici w tym miejscu 🙂
Co jeszcze mnie niepokoi? Zapięcie, które w założonym staniku robi wrażenie, jakby się mocno „męczyło” w swojej roli, i to mimo że obwód nie jest szczególnie ciasny. To moje częste zastrzeżenie do staników z kolekcji Panache. Niby nic się z nimi nie dzieje, a „w spoczynku” – zapięcie jak zapięcie, ale zawsze się niepokoję, czy aby na pewno długo wytrzyma. Panache już stosuje bardzo dobre zapięcia w niektórych modelach – przykładem jest Katya (też ze Scupltresse), którą niedawno recenzowałam. Czy nie można było takiego samego zastosować tutaj?
Byłam trochę zaskoczona, bo „z automatu” zażyczyłam sobie rozmiar 38FF, który najczęściej wybieram w produktach Panache, a tu niespodzianka – dosyć luźny obwód. Wymieniłam więc na 36G i z tego rozmiaru jestem w pełni zadowolona. To mój najczęstszy rozmiar w brytyjskich markach i naprawdę ucieszyłoby mnie, gdyby zawsze pasował 🙂
Miseczki są spore, ale nie za duże, ani tym bardziej nie za małe. Szerokość fiszbin jest w sam raz dla mojego biustu, więc nie miałam problemów z decyzją o rozmiarze. To prawdziwa ulga, nie musieć się wreszcie zastanawiać, czy wybrać miseczkę dobrą na szerokość, ale odstającą u góry, czy dobrze przylegającą, ale trochę za wąską. Pod tym względem Sculptresse jest zdecydowanie „moją” marką.
Bardzo dobrze podniesiony, zaokrąglony, dobrze zebrany – nie mam zastrzeżeń.
Wierzchnia warstwa tiulu w dolnej części miseczek delikatnie się marszczy wzdłuż naprężeń materiału, ale pod ubraniem nie jest to widoczne, bo materiał jest mocny, ale cienki.
Dionne jest uszyta według schematu side-support, czyli z dodatkowymi panelami po bokach miseczek. Są one w tym modelu dość spore, co mojemu biustowi bardzo odpowiada. Nie mam żadnych zastrzeżeń do konstrukcji ani do fiszbin – dobra dla mnie szerokość i wysokość. Dionne jest raczej pełnomiseczkowym modelem, ale przejrzystości i paski dodają mu lekkości.
Podtrzymanie jest dobre, choć chętnie powitałabym w tym modelu trochę mocniejszą dzianinę z tyłu. Mamy niby dwie warstwy (zszyte tak, żeby gumki były ukryte – uzyskana w ten sposób gładkość jest i wygodna, i miła dla oka), ale uważam, że tę markę stać na mocniej pracującą, stabilniejszą dzianinę. Pewnie nie wybrałabym rozmiaru 36, gdyby była mniej rozciągliwa.
Zero zastrzeżeń – nic nie gniecie, nie napiera, nie gryzie. Fiszbin bocznych oczywiście brak – Panache ich prawie nie stosuje (wyjątkiem są bezramiączkowce vel bardotki vel straplessy), dla mnie – całe szczęście 😉
Kolejne supermajtki od Sculptresse 🙂 Wady? Nieprzejrzysty tył (a ja strasznie lubię przezroczyste gacie), poza tym – same zalety. Wysokość jak trzeba, ciekawy układ tiuli i lamówek z przodu oraz przelotowy trójkącik z tyłu, nawiązujący formą do innych trójkątów w tym komplecie. Ktoś naprawdę pracował nad tymi majtkami.
Zdaję sobie sprawę, że cały komplet to już pokaźny koszt. Takie wzory jednak nie zdarzają się często… (a szkoda).
Całuski z bliska 😉
Będę się powtarzać – model Dionne to moim zdaniem gwiazda dostępnej w Polsce bielizny plus size 🙂 To już druga wersja tego kompletu w mojej kolekcji – skusiłam się na nią już nie dlatego, że ma paseczki (mój głód oplotów w dekoltach nieco już stracił na intensywności), a głównie ze względu na super deseń.
Takie frymuśne wzorki nie są może niczym nadzwyczajnym, gdy nosisz popularny rozmiar (przysięgłabym, że komplety w czerwone usteczka widziałam w Etam), ale w mojej strefie rozmiarowej oraz tym bardziej w całej strefie plus size – są cały czas rzadkością. Uważam, że nie każdy producent bielizny musi szyć wszystkie rozmiary – akceptuję istnienie wyspecjalizowanych marek, nawet często się z tego cieszę (marki plus size naprawdę lepiej umieją w szycie dużych rzeczy, niż mainstreamowe). Ale życzyłabym sobie mieć pełen wybór stylów i kolorów w ramach tego, co jest dla mnie dostępne. Dlatego – brawo Sculptresse!
Całą kolekcję tej marki na bieżący sezon (wiosna 2020) zobaczycie w tej notce. Jeśli nie kochacie się w całuskach – może wybierzecie coś innego dla siebie? 🙂
Marka Sculptresse jest produkowana przez brytyjską firmę Panache, która ma dystrybucję w Polsce. Niestety nie dysponuję dokładną listą sklepów, w których dostaniecie Dionne w wersji kiss (aczkolwiek jak zawsze polecam Spis Dobrych Sklepów), istnieje jednak listą sklepów, w których można kupić produkty Panache – wystarczy wybrać lokalizację i markę Sculptresse, by sprawdzić, gdzie mamy największe szanse. Da się też kupić ten model online – Google przynosi sporo odpowiedzi.
W Malborku, w salonie Stanikowy Zawrót Głowy podając hasło STANIKOMANIA możecie ją kupić z 15- procentową zniżką przez najbliższy tydzień
Ponieważ Stanikowy Zawrót Głowy nie ma sklepu internetowego, dostałyśmy możliwość składania zamówień zdalnie
Po zaksięgowaniu wpłaty wysyłka będzie realizowana tego samego dnia, jeśli zamówienie zostanie złożone do godziny 14:00.
Jeśli jednak okaże się, że Wasz rozmiar został już wyprzedany – nic straconego, albowiem Stanikowy Zawrót Głowy postara się je sprowadzić od producenta i wtedy będziecie czekały na swoje zamówienie 2 tygodnie. Jeśli się okaże, że producent w danym rozmiarze ma wyczerpane zapasy – zachęcam do szukania Dionne w innych sklepach (choć już niestety bez rabatu 🙂 ). Jeśli coś nie będzie pasowało – termin zwrotu towaru (nienoszonego) do sklepu zgodnie z przepisami wynosi 14 dni.
Jeśli chciałybyście zamówić sobie Katyę, ale nie jesteście pewne, jaki rozmiar wybrać – poczytajcie o brytyjskiej rozmiarówce biustonoszy, albo zapytajcie mnie w komentarzach lub przez formularz w zakładce Kontakt – chętnie doradzę.
Jak Wam się podoba całuśna Dionne Kiss? Kto się łapie na rozmiarówkę? 😉
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze