Kontynuuję obowiązkowy temat końca lata – tym razem zapowiedzi kolekcji marek grupy Eveden, na czele z najpopularniejszą u nas Freyą. Z Freyą i spółką spędziłam przedwczoraj długie upalne popołudnie, skorzystawszy z zaproszenia polskiego dystrybutora. Nie wiem, czy to zbliżające się babie lato tak opanowało moją wyobraźnię, ale kolekcja ta, mimo że wiosenno-letnia, skojarzyła mi się raczej z początkiem jesieni niż z wiosenną świeżością. W dodatku u Freyi wiosna zaczyna się w listopadzie – pojawią wtedy już pierwsze nowe modele.
W barwach letniej Freyi niewiele pojawi się intensywnych, soczystych akcentów. Dominują zgaszone róże, śliwki, spłowiałe granaty, lawenda, czerń i biel oraz beże i brązy. O prawdziwym, typowo Freyowym lecie przypomni nam odrobina limonki tudzież sorbetu malinowego.
Ta gama barwna wraz z „rockowym” katalogiem sprawiły, że myśląc o tej kolekcji mam przed oczyma sterty starych pocztówek albo okładek płyt z lat 70. ubiegłego wieku. Jako miłośniczka nasyconych kolorów jestem trochę zawiedziona, choć kilka propozycji przykuło moją uwagę, jako stylistycznie bardzo udane.
Jeśli chodzi o kroje i rozmiary, przyszły sezon wiosenny nie przyniesie nam prawie żadnych niespodzianek.
Przejrzysta Lyla
Lyla uchodzi za następczynię Arabelki, ale nie obawiajcie się – Arabella zostaje z nami, jednak znowu tylko w bazowej czerni z dodatkiem różu.
Lyla natomiast, w aktualnej kolekcji różowo-niebieska, wystąpi w przyszłym sezonie w dwóch wersjach: orzechowej (hazelnut) oraz czerwono-czarnej. Ta pierwsza podoba mi się zdecydowanie najbardziej, kolor kojarzy mi się z mleczną czekoladą (może być z orzechami :). To zresztą jedna z moich faworytek. Haftowane czernią kwiaty przypominają maki. Brawo za ozdobę na mostku.
Lyla wystąpi w miseczkach C-J, ale jak zwykle nie wszystkie miseczki będą dostępne we wszystkich obwodach (o rozmiarach szerzej pod koniec). Do kompletu będzie dostępny pas do pończoch.
Dziarskie Deco i słodka Ashley
Deco w kolorze zwanym ocean to kolejny mój ulubieniec.
Jego drugie sezonowe wcielenie jest po prostu czerwone. Zwracam uwagę na kokardkę w kropeczki – kropki są w tym sezonie niezwykle popularne (nie tylko na kokardkach).
Przypomnę jeszcze, że Deco, podobnie jak w nadchodzącym sezonie zimowym, oprócz klasycznego fasonu plunge do miseczki GG, pojawi się też w niżej zabudowanej wersji half-cup do miseczki F. W bazowej czerni i beżu dostępny będzie także strapless.
W roli „klona” Deco wystąpi Ashley, przypominająca swoją pasiastą fakturą tegoroczny model Taylor (na który z utęsknieniem czekam, i który w opisywanej kolekcji również się pokaże! :). W komplecie – wysokie modelujące figi.
Francuskie retro
„Freye niefreyowe” – tak można by określić już nam znaną serię Lauren. Wiosną dołączy kolejna Francuzka, satynowa Elize. Elizka bardziej pasowałaby do marki Fauve. Ale to chyba dobrze, że Freya stawia na różnorodność i nie chce zamykać się w szufladce jednego stylu. Zwłaszcza, że jest jednak łaskawsza dla kieszeni niż luksusowa Fauve.
Elize to po pierwsze half-cup do miseczki G, bardzo nisko zabudowany – wydawało mi się, że niżej od Lauren i pozostałych half-cupów szytych wg nowego kroju, znanego nam już z Lauren czy Erin (wg mnie bardzo udanego), ale może uległam złudzeniu optycznemu? Po drugie – wystąpi ona także w odmianie balkonetkowej do GG.
Lauren pojawi się niestety tylko w bazowej czerni i bieli. Wejdzie za to w nowym kroju – usztywniany plunge do miseczki GG, z gumkowym tyłem (takim, jak w dawnym Retro plunge czy plandżach Gossarda). Wg katalogu jest on bazowany właśnie na Retro, którego niestety już nie będzie 🙁
(w galerii poniżej znajduje się zdjęcie tego modelu na modelce – mam nadzieję, że leży tak źle dlatego, że został źle założony…)
Jabłka, pistacje, limonki
Limonkowo-jabłkowe zielenie to jeden z akcentów przypominających, że mamy do czynienia z kolekcją letnią 🙂
Patsy w kolorze lime nawiązuje krojem do zeszłorocznych Summer i Moneta: mamy do dyspozycji half-cupa w „starym” kroju do miseczki G (niestety zabrakło próbki) i balkonetkę do GG. Dla fanek falbanek: polecam figi i stringi do kompletu.
Tabitha (do miseczki H) łączy pistacje z różowym lukrem. Zygzakowaty nadruk przypomina mi wzory charakterystyczne dla ubrań marki Missoni. Ramiączka – mistrzostwo świata!
Nosicielki większych miseczek (do K) być może zainteresuje miękka Ellie w całkiem urodziwy kwiatowy wzór:
Rzuć się na rzucik
Drobniutkie rzuciki à la lata 70. będą jednym z głownych motywów. Najbardziej udanym rzucikowcem wg mnie jest Beau. Miękki stanik do miseczki H łączy wzór w maleńkie kokardki z biedronkowymi kropkami na… kokardkach, rzecz jasna 🙂 Nigdy nie przepadałam szczególnie ani za rzucikami, ani za taką przygaszoną kolorystyką, ale Beau urzekła mnie harmonijną kompozycją. Haft przypomina ten z tegorocznego modelu Tara.
Luisa prawie dorównuje Beau urodą rzuciku. Ma także piękne marynarskie kokardki. Jak zwykle Freya wykazuje się mistrzostwem kokardkowym 🙂 Luisa wystąpi w miseczkach D-J.
Daphne natomiast nie należy do moich ulubionych – nie przepadam za groszkami, a połączenie ich z kwiatami odbieram jako bałagan. Szkoda, że akurat ten wzór zastosowano w modelu o zakresie rozmiarów do miseczki K (miękka balkonetka). Oprócz tego dostępny będzie half-cup w typie Summer/Moneta (na fotce) do miseczki G.
Rzucikowa będzie również Faye, miękki stanik w kolorach podstawowych (czarny, biały, beżowy), uważany za następczynię Pollyanny. Polly jednak zostanie, ale tylko w bieli.
Subtelne rysunki
Precyzyjne nadruki, kontury rysowane cienką kreską – to mój ulubiony rodzaj wzoru. Kto już zdążył zachwycić się Nieve w wersji longline, podobny krój znajdzie w modelu Edina. Bogaty, graficzny wzór sprawia, że kolor staje się zbędny.
Edina, podobnie jak Nieve, będzie dostępna jako lekko usztywniany longline w miseczkach C-G (niestety zabrakło próbki! Co za szkoda…) oraz jako miękka balkonetka do K (na zdjęciu). Ma też identyczną ozdobę, jak jej poprzedniczka – różę z tiulowej wstążki.
Nie przepadam za pastelami, ale sposobał mi się pierzasty deseń na modelu Teagan (nazwa kojarzy mi się z jedną z bohaterek serialu Doctor Who, ale ten blady wzór nie pasowałby do tamtej energicznej osóbki :). W tegorocznej kolekcji także spodziewamy się ptaków (Ingrid). Teagan to kolejny model dostępny w dwóch wersjach: balkonetka miękka D-K i half-cup B-G. Zwracam uwagę na „pogniecione” kokardki z pasiastego tiulu. To również bardzo wysmakowany wzór, podobnie jak Beau.
Kolejną po Daphne reprezentantką deseniowego bałaganu będzie Pixie. Czego tu nie ma – kwiatki, listki, kropki… Wolę Erin z aktualnej kolekcji, do której Pixie nawiązuje kolorami oraz wyborem krojów i rozmiarów – half-cup B-G i balkonetka D-GG.
Powrót pantery
Różowa pantera o zachodzie słońca – taki tytuł miała notka o zapowiedziach na jesień i zimę. Pantera o zachodzie słońca (albo: o zmierzchu) jeszcze bardziej pasowałaby do kolejnej wersji panterkowej Niny, która wiosną będzie się nazywać Roxanne (nie wiem, po co ta zmiana imienia, skoro model różni się tylko kolorystyką, ale miło się kojarzy z utworem Stinga). Nie lubię kolorowych panterek, wolę te ubarwione bardziej naturalnie, jednak Roxanne ma w sobie coś. Jest to miękka balkonetka w miseczkach C-H.
Powroty i baza
Zacznę przekornie od tego, co niestety zniknie – nie pojawią się już ani full-cupy, ani plandże z serii Retro Basic (Retro basic plunge było przez kilka lat moim ulubionym plandżem…). W sumie było to do przewidzenia – wśród gładkich sztywniaków już od dawna króluje Deco, dostępne, oprócz dwóch barw sezonowych, w bazowej czerni i beżu. Spragnione plunge’a z gumkowym tyłem będą mogły wypróbować Lauren.
Zostaje z nami natomiast Rio w kolorach czarnym i białym (bez beżu), w podobnych barwach wystąpi Jolie, Pollyanna będzie tylko biała. Zostanie też czarno-różowa Arabella oraz beżowa Lacey do miseczki K, z którą już wiele z Was zdołało się chyba zaprzyjaźnić. Ponownie wystąpi też bazowana na Deco czarno-brązowa seria Taylor, ze straplessem i plandżem do miseczki GG oraz wysokimi figami i pasem do pończoch w zestawie.
Dla karmiących mam
Oprócz znanych już z poprzednich kolekcji panterkowej Kelly i nakrapianej Dotty (D-HH), mamy będą mogły wypróbować Rosie (D-HH) – śnieżnobiałą, ozdobioną tylko nakrapianą kokardką (wersje z odpinanymi miseczkami i bez). Rosie zrobiła na mnie bardzo eleganckie wrażenie, mimo banalnej bieli. O jej uroku stanowi miękka koronka, dodatki i wstążeczki kryjące zapięcia odpinanych miseczek.
W wersji macierzyńskiej wystąpi też biała Pollyanna. W sumie więc mamy będą miały do wyboru cztery modele, bez fiszbin, każdy w wersji z miseczkami odpinanymi i nieodpinanymi.
Na sportowo
Marka Freya Active wciąż w formie – zasługuje na osobny materiał. Ponieważ w najbliższym czasie zamierzam wrócić do sportowców, poświęcę jej miejsce oddzielnie. Mamy bowiem do dyspozycji już cztery rodzaje biustonoszy (miseczki maksymalnie do H) oraz jednoczęściowe stroje kąpielowe i tankini.
Kroje i rozmiary
Jak pewnie zauważyłyście, kolejny sezon również nie zaskoczy nas innowacjami w tym zakresie. Kroje są właściwie kopią poprzedniego sezonu – te same balkonetki i plandże oraz half-cupy w dwóch konstrukcjach: starej a la Monet (trzy pionowe szwy), reprezentowanej przez: Daphne, Patsy i Teagan, a także longline’ową wersję Ediny, oraz nowej, z dodatkowym górnym panelem, w której wystąpi: Lauren, Pixie, Elize. Nadal żaden z half-cupów nie przekracza miseczki G. Jedyną ciekawostką będzie przeniesienie kroju Retro plunge do modelu Lauren.
Alfabet Freyowy nadal kończy się na K. Do K będą dostępne tylko modele miękkie: Edina w wersji balkonetkowej, elegancka Lauren, nakrapiana Daphne, kwiecista Ellie, pierzasta Teagan, beżowa Lacey, bazowe Faye i Pollyanna – podobna liczba modeli, jak w poprzedniej (tzn. aktualnej jesienno-zimowej) kolekcji. Do miseczki J dojdą: Lyla, Luisa oraz Jolie i Arabella. Wybór dla nosicielek miseczki H będzie większy o: Beau, Roxanne, Tabithę, i bazowe Rio (do HH będą dostępne modele macierzyńskie). Pozostałe modele, w tym plunge Deco i bazujące na nim Ashlee i Taylor, a także balkonetkowa wersja Pixie, plandżowa wersja Lauren, miękka wersja Elize, takaż Patsy – sięgną miseczki GG. Na G kończą się nieodmiennie wszystkie half-cupy i longline. Zakresem do miseczki F skompromituje się tylko jeden model – half-cupowa wersja Deco, o której była już mowa przy okazji poprzedniego sezonu.
Miseczki B i C nie występują w obwodach niższych niż 32.
Jeśli chodzi o obwody – rozmiar 30(65) jest dostępny jak zwykle w całej kolekcji. Rozmiar 28(60) natomiast nadal nie występuje ani w usztywnianych half-cupach (z wyjątkiem Deco) ani w longlinie, bywa także ograniczony do niższych rozmiarów miseczek – np. w balkonetce Ellie (do K) dochodzi tylko do miseczki J. Różnie bywa też z górną granicą – obwód 38(85), maksymalny dostępny w tej marce (z wyjątkiem modeli dla karmiących, gdzie największym obwodem jest 40), nie występuje w miseczkach K.
Galeria
Oto dwa zestawy zdjęć, mój własny (a w nim portrety samych biustonoszy oraz biustonoszy na modelkach) oraz katalogowy. Przyszłoroczny katalog podoba mi się bardziej od jesienno-zimowego – jakoś więcej w nim emocji…
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Czy podoba Wam się ta kolekcja? Ja z początku miałam mieszane uczucia, ale po bliższym przyjrzeniu się wyłowiłam kilka perełek, a wintydżowy urok zaczął do mnie przemawiać 🙂 Trochę szkoda, że mało w niej nowych rozwiązań – rozmiarowo i krojowo kopiuje kolekcję poprzednią. Przynajmniej częściowo są to jednak dobre wzorce.
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Moje typy: Elize (obie wersje!), Luisa, Pixie i herbaciana Lyla :) Szkoda, że nie poszli dalej z halfami i że nie ma ich w obwodzie 28''. Za Retro to ja akurat płakać nie będę...
Ojoj, dopiero teraz obejrzałam panią w Lauren... Ten materiał tak jest naszyty na miski, że się może tak zawijać? Eee?
odkryłam ostatnio dla siebie deco, więc pojawienie się go w różnych kolorach i wersjach (taylor!) - lubię, i to bardzo! :))
Śliczna kolekcja-jak zawsze. Mnie urzekło kilka staników Lyla zarówno orzech przypomina mi Oyster jak czarno czerwoną. Jeśli model będzie mi pasował kupię obydwie. Co dalej. Czerwone Deco super, błagam też o taki strapless. Niebieskie deco nie podoba mi sie. Ashley za cukierkowo, Elize super będę próbować. Co do Roxan nie w moim stylu wolę Nine. Ogólnie śliczna kolekcja a najbardziej cieszę się z deco i Lyla
Ja z Freyi uwielbiam przede wszystkim prześwity. Szkoda, że w ostatnich kilku sezonach akurat ta grupa staników jest totalnie niedopieszczana.
Drugi sezon z rzędy Arabella tylko w bazówce (której różu osobiście nie cierpię), Eleanor nie ma (czy ktoś wie, czy nie ma jej już na zawsze?), Lyla najpierw pojawiła się w koszmarnym kolorze, a teraz z tych dwóch tylko ta hazelnut jest w miarę ładna, bo ta druga wygląda tandetnie.
Dlaczego Freya zaniedbuje ten typ stanika? :(
Ta kolekcja podoba mi zdecydowanie bardziej niż jesienna i cała kolekcja Panache. Kokardki, kropeczki i kwiatuszki to to co lubię w bieliźnie najbardziej, a połączenie czerwieni z czernią to idealne kolory na wieczorową bieliznę. Chętnie wypróbuję czarną Lyle, Beau i half-cupa Patsy.
Wydaję mi się, że Frejowa wiosna będzie oryginalna, wyróżnia się na tle innych propozycji, nie wszystko do mnie przemawia, ale szaleństwo zawsze będę doceniać. :)
Co boli i wkurza - frejowe halfy najlepiej na mnie leżą, ale w F się już za nic nie zmieszczę i ogólnie uważam, że decowe halfy do F (jak plunge jest do GG) to po prostu kompromitacja, czas napisać do producenta!
Martwi też wciąż brak 28, wprawdzie mnie to nie dotyczy, bo noszę 30, ale naprawdę te 30 są bliżej 32 w wielu markach. Co ciekawe, w kostiumach 30 jest naprawdę mega ściśła. ;)
Martwią mnie też ceny i szerokie ramiączka. Przez szelki kuszę się tylko na ich halfy (gdyby nie to, to brałabym i inne! :) ), ale wybór mam ograniczony, szkoda.
Moje typy więc to Elize i Pixie, oj na pewno Elize :), ale chętnie przygarnęłabym niebieskie i czerwone Deco, bo takich klasyków mi w szufladzie brakuje, ale przez ramiączka są dla mnie kompletnie niefunkcjonalne. :(
Freyowy half cup Deco jest do F, bo miał być z założenia push upem dla mniejszych biustów (ma wbudowaną gąbkę). Jeśli miska będzie tak samo spora jak w plunge, to zakres się poszerza o miskę FF.
Natomiast odnośnie ramiączek to ja akurat jestem zdecydowaną zwolenniczką Freyowych szelek. Nie zamieniłabym ich na najcieńsze cudeńka - nic nie równa się z ich komfortem. I nawet jeśli wystaje mi coś z bluzki to zazwyczaj są tak ładne (np. Erinowe), że nie mam nic przeciwko.
I jeszcze odnośnie obwodów - moim zdaniem zdecydowana większość modeli ma obwody bardzo przyzwoicie ścisłe, na pewno 30stki nie zmierzają w kierunku 32-ek. Nawet każdy kolejny kolor Deco, które jest uważane za rozciągliwca (choć szczerze powiedziawszy nie wiem czemu, mój cielak ciągle trzyma na pierwszej haftce) jest coraz ściślejszy.
A, wbudowana gąbką, to nie chcę :DDD Ale dziękuję za wyjaśnienia,czuję się uświadomiona! :)
Mnie tak samo wygodnie jest w ramiączkach Panache, który w moim rozmiarze (najczęściej 30 FF) są o wiele cieńsze. Uważam, że przesadzają, szczególnie, że w ich kostiumie mam mniejsze i są tak samo wygodne.
Pewnie znowu z obwodami to kwestia odczuć - ja porównuję z innymi 30tkami, które mam w szafie i Freję przebija jeszcze CK, ale CK to Thrill me, więc taka satynka. W każdym razie jeśli przy moich wymiarach zastanawiam się nad przymierzeniem 28, to jest to dziwne. W każdym razie żadnego stanika Freji nie mam na pierwszej haftce:) Deco akurat nie mam, więc nie wiem, ale możesz mieć rację, tym lepiej.