Wszyscy i wszystkie znamy smutne statystyki zachorowalności na raka piersi w Polsce. Przyczyny tego stanu rzeczy są złożone. Co październik dochodzą do naszych oczu i uszu newsy o kampaniach propagujących profilaktykę tego nowotworu. Jedną z nich jest Dotykam=Wygrywam, w której gronie matronek i patronów już tradycyjnie się znajduję. Oczywiście zachęcam wszystkie osoby do samobadania i badań profilaktycznych (co mi przypomina, że muszę koniecznie zapisać się na mammografię), ale oprócz tego jest jeszcze trochę działań, w które w ramach tej kampanii warto się zaangażować, także na rzecz innych biustów 🙂
Tegoroczne Dotykam=Wygrywam wpisuje się swoim przekazem w nurt zmiany myślenia o ciele i wskazuje przyczyny, dla których… zapominamy o naszych piersiach.
Najbardziej charakterystycznym wyróżnikiem „Dotykam…” 2022 są zdjęcia. Zdjęcia ambasadorek kampanii w odcieniach szarości, bez uśmiechu, na których nagie piersi zasłonięte są napisem. „Zapomniałaś o swoich piersiach?” brzmi trochę jak oskarżenie. Do kogo powinno być ono skierowane?
Powiem szczerze, nie przepadam za narracją obwiniania osób z piersiami za to, że chorują na raka. Niestety, zdarza się, że naprawdę nie wystarcza pamiętanie o samobadaniu i regularnych badaniach. Nie zmienia to oczywiście faktu, że trzeba je wykonywać, ale odpowiedzialność za to powinni wziąć na siebie także lekarze i całe społeczeństwo – tak, by stworzyć osobom przyjazne warunki do dbania o swoje zdrowie. Kilkoro z Was w komentarzach pod którymś z moich postów na temat kampanii wskazało poważny problem: pokazanie techniki samobadania piersi na ulotkach, czy nawet na filmach edukacyjnych, nie zastąpi rzetelnego instruktażu udzielonego bezpośrednio przez fachowca, jakim jest lekarz. Tymczasem lekarze ginekolodzy najczęściej nie interesują się piersiami pacjentek. I nie tylko piersiami. Mamy systemowy problem z opieką zdrowotną, która lekceważy kobiety, umniejsza ich dolegliwości, a medycyna pomija je w badaniach naukowych. O tym dużo można by pisać – osobom o mocnych nerwach polecam np. profil @patoginekologia na Instagramie. Chciałabym wierzyć, że to, co tam można przeczytać, to rzadkie wyjątki. Wśród lekarzy i lekarek na pewno znajdują się osoby autentycznie troszczące się o pacjentki.
Hasło „Zapomniałaś o swoich piersiach?” odniosłabym nie tylko do osób z piersiami, ale do całego społeczeństwa, które o piersiach zapomina, traktując je w sposób, który ma daleko idące konsekwencje dla zdrowia fizycznego i psychicznego osób.
„- Karmione widokami „idealnych” piersi, które mają jeden rozmiar, jeden kształt, jedną symetrię i jeden rodzaj sutków, po spojrzeniu w lustro widzimy, że nasze piersi nie są „takie jak te na zdjęciu u influencerki XY” i czujemy się fatalnie” – mówi Maja Herman, psychiatrka, ekspertka kampanii Dotykam=Wygrywam. Eksperci potwierdzają, że to, jak myślimy o naszym ciele ma olbrzymi wpływ na to, jak o nie dbamy, lub nie dbamy. „Są kobiety, które niezbyt lubią siebie i swoje piersi” – mówi Elżbieta Kozik, założycielka stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny, w odpowiedzi na pytanie, dlaczego kobiety nie badają same piersi.
Od tego, jak wyglądają i jaką wielkość mają nasze piersi zależy samoocena i poczucie atrakcyjności. W dodatku oceniamy też innych na tej podstawie! W tegorocznej edycji Dotykam=Wygrywam położono nacisk na to, jak bardzo publiczne zawłaszczanie kobiecego ciała, w tym piersi, i odbieranie autonomii osobom żyjącym w ciałach żeńskich oddala nas od troski o siebie i dbania o własne zdrowie. Z sondaży przeprowadzonych dla kampanii wynika, że 40% kobiet uważa swoje piersi za za małe lub za duże, a 51% ocenia osobowość innych kobiet na podstawie stopnia wyeksponowania biustu. To, jak w naszej kulturze traktujemy piersi powoduje nie tylko „jakieś tam kompleksy”. Powiedzmy wyraźnie: to, że wstydzimy się piersi z powodu ich seksualizacji niezależnie od kontekstu, zagraża naszej wolności, zdrowiu i w konsekwencji – życiu.
„Jak to się stało, że zapomniałam o swoich piersiach?” to cytat z piosenki „Miód” Natalii Przybysz – bo kampania ma w tym roku swoją piosenkę. Natalia Przybysz w pewnym wywiadzie powiedziała, że długo nie mogła poczuć radości ze swojego kobiecego ciała. Co możemy zrobić, by odzyskać i zaakceptować nasze ciała, przestać je ignorować i nie zapominać o naszych piersiach? Musimy odrzucić wstyd, zacząć rozmawiać otwarcie o różnych doświadczeniach z byciem w ciele i zastanawiać się, z czego one wynikają.
Powyżej na zdjęciu Ewa Zakrzewska – osoba, która robi wiele dla polskiej ciałopozytywności. Przypomina Wam coś to zdjęcie? Bo mnie tak: kampanię #topfreedompl i to, jak reagowała cenzura mediów społecznościowych na podobne obrazy w postach. Mam nadzieję, że tych pięknych, przejmujących zdjęć z kampanii Dotykam=Wgrywam nie czepiają się cenzorzy, choć nie zdziwiłabym się zbytnio, gdyby tak było. Oto zdjęcie popierające kampanię #topfreedompl, które Instagram usunął z mojego story:
Pierś w naszej kulturze ma być zakryta i zapomniana, a odkryta tylko pod kontrolą i jako obiekt seksualny. To zjawisko trzeba obwiniać i na nie wskazywać jako przyczynę, dla której zdrowie piersi nie jest wystarczająco zadbane. Często nawet nie wiemy, jak wyglądają przeciętne ludzkie piersi, nietknięte selekcją i retuszem! Mam nadzieję, że dołożymy się do zmiany tego stanu rzeczy projektem Biustinuum – galerią prawdziwych piersi bez kontekstu seksualnego, do udziału w której zapraszam wszystkie osoby.
To mój drugi ulubiony temat związany z Dotykam=Wygrywam. Mam mnóstwo niepotrzebnych biustonoszy i przyszedł czas, gdy już naprawdę muszę ogarnąć sytuację… Na pewno wiele z nich znajdzie nowe właścicielskie biusty, ale będą też takie, którym takowych nie znajdę. Co wtedy?
Jeśli masz nieco bra-staroci, które zalegają nienoszone, bo na przykład zrobiły się za małe, albo w inny sposób się zdezaktualizowały… Jeśli są w dobrym stanie i mogą jeszcze komuś służyć, ale nie masz komu ich oddać, a organizowanie sprzedaży cię przerasta – możesz jeszcze dać im nowe życie.
Sprawdź, czy masz w pobliżu salon brafittingowy, który bierze udział w kampanii Dotykam=Wygrywam (ich lista znajduje się na tej stronie) i zanieś tam swoje nieużywane biustonosze. Ty dostaniesz w prezencie 20 zł rabatu na nowy stanik marki Panache, a twoje eks-skarby przejmie firma Wtórpol zajmująca się recyklingiem odzieży. I tak:
Dochody z jego sprzedaży lub przetworzenia zasilą kasy organizacji: fundacji Wsparcie na Starcie oraz stowarzyszenie Polskie Amazonki – Ruch Społeczny (obie wykonują mega pożyteczną robotę dla osób z piersiami).
A jeśli masz w szafie cenny okaz, z którym zdecydowanie nie chcesz się rozstawać, a któremu coś się urwało albo rozdarło – niektóre uszkodzenia da się naprawić! Znam czarodziejki, które leczą nawet porwane koronki.
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Mam to szczęście,że mój lekarz nie odpuszcza usg piersi na wizycie kontrolnej zawsze jestem przebadana " od dołu do góry"? A córkom, na razie najstarszej ? zaszczepiłam nie tylko miłość do biustonoszy ale też nauczyłam jak badać piersi i na co zwrócić uwagę podczas tego badania. Poza tym wiedzą,że mogą przyjść i zapytać o wszystko
Super, i tak powinno być zawsze!