W kompletach majtki najczęściej grają raczej drugie skrzypce i zdarza im się mocno ustępować efektownością biustonoszom. Nie tym razem! W Almas Ewy Bien figi wysokie grają rolę jeśli nie główną, to na pewno wybitną drugoplanową. Stanikowi jednak nie można odmówić ważnych zasług: ma dobrą dla dużych biustów konstrukcję i jest bardzo wygodny!
[Rozmiary katalogowe biustonosza: 65 E-K, 70 D-K, 75 C-J, 80 B-I, 85 B-H, 90 B-G, 95 B-F; rozmiary fig: S-XXL; cena biustonosza: 189 170,10 zł, cena fig: 99 89,10 zł; recenzja we współpracy z firmą Ewa Bien]
Jak ja lubię haftowane przejrzyste tiule! Zwłaszcza gdy haft zajmuje całą powierzchnię miseczek, a tu, jakby jeszcze tego szczęścia było mało, trafił też na całe boki i tył. Tak, tak – Almas ma tył z haftem elastycznym! Co mnie zatem powstrzymuje przed postawieniem mu maksa? Moje prywatne emocje – odczuwam poważny niedosyt koloru! Znowu czerń i mono na tapecie… No trudno, na kolejne barwne haftowańce będę musiała jeszcze poczekać.
Trochę zagadką jest dla mnie, co przedstawia ten wzór. Czy powinnam zaliczyć go do zwierzęcych, bo przypomina panterze cętki, czy do roślinnych, bo te „łodyżki” sugerują raczej kwiatki albo listki? Choć jakoś wolę myśleć o nim jako o panterce. Skądinąd wiadomo, że haft o rzadko rozmieszczonych, niepołączonych ze sobą wzorach, przy naprężeniu może się marszczyć (dlatego tak mało wśród staników na duże biusty wzorów typu serduszka czy duże, rozproszone grochy), łodyżki na pewno pomagają tem zapobiec. Tak czy inaczej, wzory są mocno kryjące, podkład przejrzysty (zarówno tło haftu, jak i tiul od spodu), dlatego tak efektownie prezentują się miseczki Almas. Z tyłu powernet na spodzie skrzydełek powoduje, że są dużo mniej przezroczyste, dlatego jednak bardziej podoba mi się widok od frontu.
Ciekawe jest tutaj wykończenie miseczek u góry. Z daleka sprawia wrażenie, że jest to jeden kawałek materiału złożony na pół. W rzeczywistości jednak na samej krawędzi jest szew łączący warstwę haftowaną ze spodnią warstwą tiulu. Szew jest jednak od wewnątrz, a brzeg nie jest wykończony żadną lamówką, co może spodobać się biustom, które za lamówkami nie przepadają (lubią się czasem wcinać). Poniżej widzicie zdjęcia górnej części miseczki z wierzchu i od spodu. Prawda, że trudno odróżnic? 🙂
Poza haftem, jedyną ozdobą stanika są metalowe elementy w złotym kolorze.
Całość jest delikatna, starannie wykończona i sprawia lekkie, „niepancerne” wrażenie.
Przyjęłam rozmiar 80I, bo miseczki idealnie pasowały rozstawem fiszbin. Musiałam jednak pogodzić się z tym, że w górnej części trochę falują, ta bezlamówkowa krawędź jest bardzo otwarta. Pewnie w mniejszym rozmiarze byłaby lepiej dopasowana, jednak wtedy miałabym problem z szerokością miski. Jeśli chodzi o rozmiar pod biustem, jest taki jak w większości staników Ewy Bien, czyli dość spory (wyjątkiem od tej reguły był jak dotąd tylko model Ivette Soft Bralette, gdzie musiałam wybrać 85).
Staniki Ewy Bien przeważnie nadają bardzo przyjemnie okrągłą formę, jest tak i w przypadku Almas. Biust jest dobrze zebrany i podniesiony. Mogłabym jedynie narzekać na nie do końca przylegającą górę, ale dzięki temu, że krawędź jest miękka i nie ma lamówki, pod ubraniem nie jest to widoczne.
Trzyczęściowa balkonetka, czyli konstrukcja B161, została stworzona przez firmę specjalnie dla dużych biustów i uważam, że daje radę w tej roli, aczkolwiek zakres rozmiarów w tym modelu nie jest duży (I to największa miseczka w moim obwodzie). Uważam, ze ma potencjał i przy odpowiednio mocnych materiałach da sobie radę z dużo większymi rozmiarami od mojego.
Almas nie jest przymurowywaczem biustu ze względu głównie na elastyczny obwód i dosyć wąskie ramiączka, aczkolwiek podtrzymuje zupełnie dobrze. W mniejszej stabilności ma pewnie udział fakt, że skrzydełka są w całości elastyczne, bez części stabilnej z boku. Ta elastyczność ma za to udział w nieprzeciętnej wygodzie tego stanika.
Ten stanik należy do tych, które mogę wrzucić na biust, gdy wybieram się dokądś na dłużej i na pewno nie chcę, żeby bielizna skupiała na sobie moją uwagę, nadaje się też na podomkę. Po prostu jest wygodniczkiem. Dziwnym trafem nie kłuje mnie zapięcie, choć mogłoby, ale newralgiczne miejsca jakoś nie przylegają do ciała. Zero bocznych fiszbin, boki i tył rozciągliwe – moje ciało lubi to.
Te gatki są wybitnie piękne! Mają taką wysokość, że w końcu siedzą na miejscu, choć nie są wolne od jednej z przypadłości, jaką mają u mnie wysokie majtki: na brzuchu sięgają dokąd powinny, ale na plecach wchodzą trochę za wysoko i lubią się zwijać. Estetycznie jest bomba – najlepszy jest tył w haftowy wzorek, z okienkiem i złotym elementem u góry. Trochę nie rozumiem, czemu tym elementem jest odpinany haczyk, bo odpinalność nie jest tu do niczego potrzebna, no ale dobrze, że coś tam metalowego jest 🙂
Szkoda, że przód jest taki w sumie mało sensacyjny, bo „panel skromności” z przodu sprawia, że wzorek haftu jest mało widoczny. W klasycznych figach, które też są dostępne, jest to rozwiązane fajniej, bo boczne wstawki są z haftu, tutaj mamy gładki elastyczny tiul. Gatki są wygodne, gumki nie drapią.
W komplecie czuję się doskonale i nie mam w końcu uczucia, że tył to bardzo ubogi krewny przodu. Mogę się pokazać z przodu, z tyłu, z półprofilu i z profilu i z każdej strony jest coś, co przyciąga wzrok!
Przewiń i rzuć okiem na pełen zestaw fotek.
Cieszę się z kolejnego testowania kroju B-161 i mam nadzieję, że jego kolejne odsłony będą jednak rosły rozmiarówkowo. Jesienno-zimowy katalog zawiera kilka modeli w tej konstrukcji, na przykład „walentynkowe” serduszka – model Sento – które mogłyście podziwiać w relacjach z Salonu Bielizny 2021. Troszkę mam nadzieję, że położę na nich swoje łapk… biust 🙂 (będą wysokie figi!)
Wracając jednak do naszej czarnej damy w panterko-kwiatki – to, co mnie w niej cieszy, to że nie obawiano się już ubrać tej konstrukcji w coś mniej kryjącego niż dzianina simplex, jak to miało miejsce w przypadku pierwszych odsłon modelu Ivette. Za to – mniejsza rozmiarówka… Ech, czy zawsze musi być „coś za coś”? Pozostaje trzymać kciuki za postęp…
Nie mamy (jeszcze?) kodu rabatowego na ten model, więc kotek Marmurek nic nam tym razem nie przyniósł… Na całą linię Almas jest 10% zniżki w sklepie online Ewy Bien do 22.11.2021!
A propos zakupów – ponieważ niedawno jedna z Was pytała, gdzie można kupić te wszystkie cuda, które pokazuję w relacjach z Salonu… czas przypomnieć ważne info ?
Bieliznę Ewy Bien możecie kupić w firmowym sklepie online. Jeśli spodoba sie Wam jakś model (gdzie szukać katalogu, już wiecie) – zasoby Google stoją przed Wami otworem 🙂 Produkty tej marki można wyhaczyć w sklepach online oraz salonach stacjonarnych. Firmowa strona zawiera ich listę. Zawsze możecie też sprawdzić, czy w Waszej okolicy nie znajdzie się coś z Ewy Bien w salonach ze Spisu Dobrych Sklepów. Wszystkie moje recenzje bielizny Ewy Bien znajdziecie tutaj.
Na koniec – rzut okiem na całą linię Almas. Jak widać, jest w niej kilka krojów zarówno biustonoszy, jak i majtek, więc jeśli mój stanik albo wysokie majtki niekoniecznie pasują ci krojem, możesz wybrać inny. B-161 ma jednak największy zakres rozmiarów.
Czy coś z jesiennej kolekcji Ewy Bien skradło Wasze serduszka? A Almas? Czy według Was jest w panterkę czy w kwiatki? 😀
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
I jak zwykle jak majtki mają odpowiednią długość z przodu,to wzoru na nich nie ma? tył piękny. Skoro to elastyczny haft,to całe majty z niego poproszę. Na plus złote dodatki, bo ładnie współgrają z czernią ale mogłoby być ich więcej ( ach te sroki?)
Ten haft jest i z przodu, na środku, tylko go nie widać, bo panel skromności :D
Co tu gadac, klasyczny piekny i prosty. Szkoda ze bez paskow w dekolcie ( bardzo by tu pasowaly) i majtki moglyby byc bardziej przejrzyste, ale bardzo mi sie podoba. Z katalogu natomiast wybieram Sento- i ku wielkiemu zdziwieniu, rozowe, choc normalnie mam obsesje na punkcie czerwieni. I jak napisalam na fb: wielkie plusy dla Ewy Bien za szycie tylu rodzajow majtek oraz za rozumienie ze brazyliany to nie troche bardziej zabudowane stringi ? Ten kroj, niziutki z przodu, wysoko wykrojone ejtosowe nogawki, plus zakryta pupa- moj ideal ❤️ Szkoda wielka ze nie wysyłaja do UK.
Propsuję duży wybór krojów majtek także, bo potrzeby naprawdę są bardzo różne. Rozumiem też zachwyt różowym Sento, ale się obawiam, że na biuście może wypaść blado u takiego bladawca jak ja. Choć kto wie? ;-)