Słowo się rzekło – wracam do prezentowania marki Fantasie 🙂 Ostatnimi czasy zaniedbałam ją, do tego stopnia, że nie pokazałam Wam zapowiedzi na aktualny sezon. Miałam wrażenie, że Fantazja nie budzi wśród stanikomaniaczek zainteresowania, co zresztą mnie smuciło, bo sama mam do tej marki sentyment – wśród moich pierwszych brytyjskich okazów było jej sporo (kto jeszcze pamięta słynną Rimini? :-). Ostatnio jednak postanowiłam to nadrobić. Przekonały mnie do tego głosy niektórych z Was w komentarzach. Dobiegły mnie też głosy z rynku – okazuje się, że nasze sklepy (i ich klientki) cenią sobie tę klasyczną w stylu markę bardziej, niż sądziłam. W dodatku kolejna kolekcja – jesienno-zimowa – którą także zdążyłam już obejrzeć, prezentuje się jeszcze bardziej obiecucjąco.
Przed Wami więc kolekcja na teraz – na tę wiosnę, którą właśnie oglądamy za oknami 🙂 Część z niej można już kupić. Obejrzałam ją po raz pierwszy zeszłego lata, razem z propozycjami marek Freya i Fauve. Od Frei różni ją spokojniejsza stylistyka i kolorystyka. Próżno szukać tu tropikalnej roślinności, papuzich kolorów czy zebrzych pasków. Nadruki są kwiatowe, barwy pastelowe. Charakterystyczna jest także obecność większej ilości koronek. W katalogu – atmosfera starej, luksusowej posiadłości z wielkim ogrodem. Strefa klimatyczna umiarkowana 🙂
Miętówki
Czy ktoś pamięta, że nie lubię jasnej, pastelowej bielizny? Bo ja na widok tej wersji Susanny całkiem o tym zapomniałam 🙂 Sam miętowy kolor spodu nie zachwyciłby mnie aż tak, gdyby nie ta obfita koronkowość (zwróćcie uwagę na fenomenalne wykończenie brzegów!). Jej bladoróżowa wersja (która pojawiła się w kolekcji rok temu) jednak nie budzi we mnie aż takich emocji… Tak czy owak – oto moja absolutna faworytka:
Susanna jest miękką balkonetką z side-supportem i ma rozmiary: 30-38 D, 30-42 DD-F, 30-40 FF-G, 30-38 GG-H. W katalogu ta wersja ma kolor seabreeze, a oprócz niej mamy także bazowe: różową petal oraz czarną z beżowym spodem antique gold. Oprócz stanika w wersjach bazowych mamy też gorset typu basque w rozmiarach 30-38 D-GG.
Robyn to kolejna propozycja w morsko-miętowej (spearmint) kolorystyce, tym razem z nadrukiem, choć z dodatkiem koronki. Ta już tak bardzo mnie nie porwała. Wolałabym chyba, by nadruk miał bardziej konkretny, wyrazisty deseń, niż takie nieokreślone plamy.
Rozmiary Robyn to: 30-40 D-FF, 30-38 G-J.
Róże
Tych oczywiście nie mogło zabraknąć w wiosennej kolekcji. Melissa to z kolei gwiazda haftu. Gdyby nie blady róż, konkurowałaby u mnie dzielnie z Susanną o miano faworytki.
Warto zwrócić uwagę na półprzejrzyste miseczki – takie mgiełki nie są częste w tej marce.
W różowe motywy wpleciona jest połyskująca nitka. Motywami z haftu ozdobiony jest też mostek oraz nasada ramiączek. Luksus po prostu.
Niestety zakres rozmiarów nie zachwyca – tylko do miseczki GG: 34-38 C, 30-40 D-G, 30-38 GG.
Skojarzenia różano-peoniowe, a może i tulipanowe, budzi Abigail. Tu nadruk też nie budzi mojego entuzjazmu – kwiaty są za duże i trochę giną na niewielkiej powierzhni. Piękny za to jest muszlowaty motyw haftu w górnej części miseczek. Na moich zdjęciach niespecjalnie go widać – polecam zajrzeć do katalogowych pod koniec notki.
Występuje w dwóch wersjach: plunge (raczej nie będzie to niski plunge) oraz balkonetka z side-supportem. Na zdjęciach ta druga wersja.
Rozmiary Abigail to: wersja plunge 32-38C, 30-38 D-G, wersja balkonetkowa z side-supportem 30-40 D-FF, 32-38 G-J.
Lois to wzór, który nie podbił mojego serca i raczej już nie podbije. Nie przepadam za paseczkami w takim stylu – jasne kojarzą mi się z piżamą, a ciemne – z męskim garniturem w prążki. Model ten, oprócz bladego różu, występuje też w kolorach cielistym i czarnym. Wszystkie kolory znajdują się w bazie.
Dla mnie najciekawszy w tym modelu jest przejrzysty brzeg miseczek i jego wykończenie.
Rozmiary Lois: 30-42 D-FF, 30-38 G-J.
Maliny
Malinowe czerwienie i amaranty w tej kolekcji mają silną reprezentację. Zacznę od Elodie – to już model-weteran i podobno bardzo dobrze się sprzedający. Oprócz malinowej sezonówki w bazie jak zwykle czarny, cielisty i biały, plus obfita kolekcja wyszczuplających majtek z wysokim stanem (których Wam nie pokażę).
Rozmiary Elodie: 30-40D, 30-42DD-F, 30-40 FF-G, 30-38 GG-J.
Jana to przedstawicielka rodziny bezszwowców. Przyglądam się jej coraz bardziej łakomym okiem, zaczynam bowiem doceniać gładkie staniki. W epoce cieniutkich wiskozowych bluzeczek stają się one jedyną opcją – przez obecnie stosowane materiały przebija po prostu wszystko… Jana wzorowana jest na dawnej Avie, którą lubię najbardziej ze wszystkich swoich formowców i nadal noszę – od t-shirt bra z kolekcji Smoothing odróżnia ją obniżony mostek. Jest znacznie ciekawsza od bazowych wersji Deco z Frei, ze względu na pokrycie miseczek koronkowym materiałem. Idealnie gładka koronka – to właśnie… ideał 🙂
Z tyłu ramiączek dodano haczyk umożliwiający zapinanie ich z tyłu. To coraz bardziej popularny dodatek w różnych markach – pojawił się już zarówno u Frei, jak i w Elomi, a ostatnio nawet Curvy Kate.
Chyba sprawię sobie Janę w kolorze lipstick 🙂
Oprócz czerwonej sezonówki Jana występuje także w kolorach czarnym i cielistym. Ma także wersję miękką – pisałam o niej przy okazji kolekcji na wiosnę 2013, a także usztywnianego formowanego straplessa (tylko beż i czerń). Rozmiary wersji usztywnianej: 32-40D, 30-40 DD-F, 30-38 FF-GG; rozmiary straplessa: 32-40D, 30-40 DD-E, 30-38 F-G, 30-36 GG, rozmiary wersji miękkiej (balkonetka z side-supportem): 30-40 E-K (!).
Dalej zmierzamy już w stronę buraczków 🙂 Kolejny bezszwowy model, tym razem miękki (z grubej, piankowatej dzianiny) – Rebecca – dorobi się aż trzech sezonówek, z których jedna będzie miała kolor magenta.
To nie jest ani typowy sztywniak, ani miękkus – jak już wspomniałam, miseczki ma zrobione z pianki sztywniejszej niż zwykła dzianina, ale dużo miększej od typowego sztywnego t-shirtowca, jak Freya Deco czy CK Smoothie. Trzeba powiedzieć, że miseczki z takiego tworzywa nie zbierają i nie modeluje biustu tak dobrze, jak sztywniaki (co prawda Rebeki nie przymierzałam, ale próbowałam tego typu modeli z Elomi), ale są przyjemniejszą, mniej pancerną alternatywą. Rebeka chyba cieszy się dużym powodzeniem, skoro zdecydowano się przygotować aż 3 kolory sezonowe (o krótych będzie niżej). Oprócz tego w bazie pozostaje czarny, biały, cielisty i… czerwony.
Rozmiary Rebeki to: 30-40 D-FF, 30-38G, 30-36 GG.
Na etacie najbardziej buraczanego buraka 😉 mamy full-cupa Salsa. Salsa ma typowy krój z poziomym szwem, za którym nie przepadam, bo lubi rozstawiać na boki. Sięga za to miseczki K.
Oprócz buraczkowej wersji mulberry powstanie jeszcze jedna sezonówka (o której niżej 🙂 oraz w bazie pozostaną biały, cielisty i grafitowy. Rozmiary Salsy to: 30-40 D-K.
Szafiry
Niebieski trzyma się ostatnio mocno wszędzie. Najbardziej zawsze cieszą mnie jego ciemniejsze, intensywniejsze odcienie, takie jak electric blue, w którym wystąpi druga sezonowa wersja Salsy. Szkoda, że krój mnie nie zachwyca…
Kolejny szafir (sapphire) to już druga sezonowa Rebecca. Ten odcień również mi się podoba.
Nicola reprezentować będzie odcień wpadający odrobinę w fiolet (zwie się mosaic blue). Uważam, że to najbardziej udana wersja kolorystyczna tego modelu jak dotąd. Kojarzy mi się z bzem, łubinem – i wcale nie przeszkadza mi tu ta nieokreśloność ciapków 🙂
Rozmiary Nicoli to: 30-40 D-FF, 30-38 G-H.
Srebro i kryształy
Szarości, mocny temat w obecnej kolekcji marki Freya (np. gołąbek Deco Delight, szare nadruki Thimble Cottage), tutaj też ma swoje przedstawicielki. Vivienne to strojnisia, bo łączy bogaty haft i koronkę. Srebrzystości i szarości to kolejny przypadek, gdy jestem skłonna odrzucić swoją niechęć do bladawców. Warto tu też przypomnieć piękną wersję niebieską, która pojawiła się minionej jesieni. Trochę przeszkadza mi w tym modelu to, że wzory haftu są ucięte – kwiaty nie mieszczą się w całości w górnej części miseczki. Być może w większych rozmiarach niż próbkowe wygląda to lepiej.
Vivienne wystąpi w dwóch krojach: jak zwykła trzyczęściowa balkonetka (34-38C, 30-42D-E, 30-40 F-FF, 30-38G) oraz w wersji obniżonej, z side-supportem (zwanej side-support plunge). Na fotkach powyżej wersja druga. Rozmiary plunge’a to 34-38C, 30-40D-FF, 30-38G, 30-36GG. Plandż nie sięga więc obwodu 42, za to ma miseczki GG do obwodu 36. Vivienne wystąpi też w bazowej wersji beżowej (latte).
Jasnoszary odcień crystal będzie miała trzecia sezonowa wersja modelu Rebecca. Nieszczególnie mi się ona podoba – za bardzo kojarzy się z poszarzałą bielą.
Supergładka koronka
Zawsze wolałam bieliznę „szwową” od bezszwowej – uważam ją za ciekawszą i bardziej sexy – ale, jak już wspomniałam, w codziennym życiu ta bezszwowa staje się coraz bardziej potrzebna ze względu na ultracienkie materiały (często, niestety, nienajlepszej jakości i trwałości) panoszące się w codziennej odzieży. Szczególnie przychylnym okiem patrzę na rozwiązania, które przy braku szwów oferują jednak jakieś wrażenia estetyczne – np. żakardowe wzory na gładkiej dzianinie czy też ultragładka koronka. Przymierzałam ostatnio miękkiego koronkowego bezszwowca marki Empreinte i z radością przypomniałam sobie, że podobny model oferuje także Fantasie.
Echo Lace to model na wskroś bazowy 🙂 Występuje w bazowych kolorach: białym i cielistym. Próbkę miałam do dyspozycji tylko białą. Mogę Wam zdradzić już teraz, że jesienią pojawi się też w bazowej czerni oraz czerwieni. Przypuszczam, że kształt biustu będzie raczej naturalny, ale materiał jest całkowicie nieelastyczny, co daje nadzieję na jakieś kształtowanie. Niepokoi mnie trochę “długa” miseczka – czy nie będzie wchodziła pod pachę?
Rozmiary Echo Lace niestety nie zachwycają obfitością, bo sięgają tylko do miseczki GG: 30-40 D-FF, 30-38 G, 30-36 GG.
Baza
Baza stanowiła zawsze sporą część kolekcji Fantasie. Oprócz bazowych wersji części modeli wymienionych wcześniej, pozostaje w niej: seria Smoothing (bezszwowce full-cupowe, balkonetkowe i strapless w kolorach czarnym i cielistym oraz białym – z wyjątkiem straplessa i t-shirt bra, które są tylko czarne i cieliste), miękki bezszwowiec Esme (w tej kolekcji nie ma kolorowej sezonówki Esme), elegancka seria Samantha obejmująca miękkiego straplessa (D-G) oraz balkonetkę z side-supportem, oraz pas do pończoch – w kości słoniowej i czerni, full-cup i balkonetka Helena z koronką w czarnym, białym, cielistym, gładki i nudny full-cup Serene w tej samej trójce, podobnie nieśmiertelna Belle z full-cupem do JJ i balkonetką do FF, i na zakończenie Speciality (full-cup w stylu babcinym 😉 do GG).
Nowością w bazie jest wspomniana powyżej Echo Lace. Nie ma Kariny.
Rozmiary i kroje
Górną granicą miseczkową pozostanie K, rozmiar ten występuje jednak tylko w 2 modelach: miękkiej wersji Jany oraz w Salsie. Całkiem sporo modeli kończy na miseczce J. Martwią trochę te, które zatrzymują się na GG, bo dziwnym trafem są akurat dość atrakcyjne: Melissa, Vivienne, Jana usztywniana… Inne kończą zwykle na H lub J. Obwody tradycyjnie zaczynają się od 30 (nasze 65), a kończą – w węższych zakresach miseczek, ale zawsze – często na 40 lub nawet 42 (90, 95). To miłe, że usztywnianą Janę można kupić w rozmiarze 90F, Susannę nawet w 95F, straplessa Smoothing czy Jana – w 90E. Obwody 90 przy miseczkach G znajdziemy już tylko w niektórych co nudniejszych modelach z bazy.
Miseczki zwykle zaczynają się od D, z wyjątkiem miękkiej Jany (od E), w niektórych modelach występują też miseczki C, ale nie schodzą poniżej obwodu 32. Jak zwykle.
Głównym krojem w marce Fantasie pozostaje balkonetka z bocznym panelem czyli side-supportem, czasem w postaci obniżonej – pretendującej do miana plandża. Bardzo lubię ten krój, więc mnie to wcale nie martwi 🙂 Oprócz tego mamy też klasyczne full-cupy. Rośnie reprezentacja miękkich bezszwowców (Echo Lace).
Detale
Ostatnio z coraz większą uwagą przyglądam się jakości koronek i haftów oraz różnych drobnych wykończeń. Biżuteryjne detale nie wzbudziły tu mojego zainteresowania, bo ich wcale nie ma 🙂 Polecam Wam jednak przyjrzeć się takim szczegółom, jak ozdobne wykończenia brzegów miseczek i dołów. Myślę, że między innymi takie subtelności wpływają na wyższą cenę biustonosza. Spójrzmy na wykończenia tańszych modeli i marek – próżno w nich szukać tych wszystkich ozdóbek. Staniki Fantasie nie należą do tanich – niektóre z modeli, te bardziej obfitujące w koronki i ozdobne brzeżki, są droższe od Frei – np. Susanna kosztuje w brytyjskim sklepie Figleaves 43 funty (w polskich – 259 zł). Te nieco prostsze modele są już zbliżone ceną do modeli Freya (np. 33 funty zapłacimy za Robyn – tyle samo, co za Tropics z Frei).
Mój ulubiony detal – brzeg miseczki. Tego typu ozdobne wykończenie pojawia się w kilku modelach (tu: Salsa).
Podobne wykończenie w wykonaniu Susanny – dół miseczki
Mostek w Melissie zdobi nie tylko kokardka, ale też aplikacja z haftu. Podobny motyw mamy naszyty u nasady ramiączek.
Hafty i koronki Vivienne
Geometryczny brzeżek Rebeki
Koronki Susanny – również kokardka jest koronkowa
Jana – cały przód pokrywa gładki materiał z koronkowym wzorem
Galeria
Zapraszam do obejrzenia wszystkich fotek próbek. Nie jestem szczególnie zadowolona z ich ogólnej jakości, ale widać trochę detali, a te bardzo w Fantasie polecam 🙂
Niebawem postaram się uzupełnić kolekcję o zdjęcia z warszawskiego pokazu.
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Katalog
Warto zajrzeć. Nie wszystkie szczegóły dobrze widać na moich zdjęciach. Zwłaszcza jasne modele dobrze jest obejrzeć na biustach 🙂 Sesja mi się podoba, odzwierciedla styl marki.
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
A oto, jak powstawała – bardzo przyjemnie się ogląda 🙂
Ciekawa jestem, czy Was również zainteresowały te same modele, co mnie, a może macie jakieś inne musisztomiecie? 🙂 A może któraś z Was już skusiła się na którąś z wiosennych propozycji Fantasie? A tym, w których jeszcze nie udało mi się wzbudzić zaciekawienia marką, polecam następną kolekcję, którą też Wam zaprezentuję – jesienną. Znajdą się tam m.in…. miękkie half-cupy do miseczki G. Tymczasem łakomym okiem patrzę na miętową Susannę oraz czerwoną Janę…
Zachęcam też przedstawicielki naszych sklepów do komentarzy – jak oceniacie markę Fantasie? Które z modeli najbardziej lubią Wasze klientki?
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
O! To ja jestem jednym z tych głosów :)
Miętowa Susanna to zdecydowanie gwiazda tej kolekcji. Razem z Janą. Robyn i Abigail też mi się podobają - myślę, że te duże nadruki ładnie prezentują się na ciele, wyraziście. Zwykle wzorki czy to we Freyi, czy w Cleo, czy w Fantasie są jednak drobniutkie a tu miła odmiana. No i tyle koronki na majtasach!
Na Lois już dawno zwróciłam uwagę - lubię męski design i ubolewam, ze jest go tak mało. Ciemna wersja jest prosta i elegancka - kojarzy mi się z Don Corleone :) Ba! nawet ta różowa mi się podoba (a różu nie znoszę) - znowu, o ile w zbliżeniu rzeczywiście wygląda piżamowo to na tej pięknej pani (co za sesja!) bardzo zyskuje. No i Vivienne - za każdym razem odstrasza mnie dolna część miseczek pod koronką, która wygląda jakby była brudna a tu, pewnie przez kolor, tego nie ma - jest zjawiskowa :)
Bardzo ładne są Susanna, Robyn i Abigail. Jana przekonuje mnie na zdjęciach katalogowych (wrażenie kontrastowej lamówki na miskach). Ciekawe jak Echo Lace będzie kształtowało. Gdyby zaokrąglało na wzór Smoothinga to jesteśmy w domu :)
salsa mi przypomina allure :-) bardzo mi się podoba w obu wersjach!
Fantasie to dla mnie gwarancja wygody i urokliwego, klasycznego wzornictwa. Susanna w mięcie jest zachwycająca. Mam obie poprzednie wersja kolorystyczne - czarna pyszna, "blada" jest niestety nijaka.
Abigali już sobie sprawilam - doskonale czuję się i wyjątkowo wiosennie w tych tulipanach :) .
Planuję zakup Robyn - moje kolory.
Katalog i eleganck,i i miły, i stylowy.
Piękna kolekcja. Ciężko zachorowałam na Susannę. Miętę kocham miłością wielką. Zwykle nie zdarza mi się kupować nowych modeli w cenie regularnej, czekam aż utracą walor nowości i poluję na okazje, ale dla Susanny chyba zrobię wyjątek. Podoba mi się też Melissa i Lois, której pasiastość ma dla mnie swoisty urok. Nicola i Vivienne również wpadły mi w oko. Gdyby tak jeszcze kasa spłynęła z niebios na te wszystkie cudeńka...
Rebecca jest super, mam w 4 kolorach, dopóki rozmiar mi się nie zmieni, nie kupuję kolejnych, ale model polecam, jest bardzo wygodny. Kształtuje faktycznie bardziej naturalnie niż inne, ale czasem to może być zaleta :)
Bardzo ładna kolekcja. Susanna i Melissa są śliczne i urocze i pewnie chciałabym je mieć, gdybym nosiła pastele. Podoba mi się też szafirowa Salsa, ze względu na piękny kolor, a moją faworytką w tej kolekcji jest Elodie (chociaż te hafciki wolałabym w innym kolorze niż biały).
Wiecie może gdzie można dostać w Warszawie biustonosze tej marki?
Bardzo podoba mi się ta marka, chociaż nigdy nie miałam jeszcze żadnego jej biustonosza. Marka prezentuje się tak, że mam wrażenie, że wszystkie jej biustonosze są wygodne, klasyczne i uszyte z (prawie)szlachetnych materiałów :) W tym sezonie już na pewno wypróbuję któryś model. Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć. który model ma największe szanse dawać raczej zaokrąglony kształt biustu (coś jak w balkonetkach Cleo byłoby bardzo OK)? I czy to prawda, że wszystkie Fantasie mają bardzo szerokie fiszbiny?
Mw - o ile nic się nie zmieniło, to Fantasie ma trochę szersze fiszbiny niż Freya i zdecydowanie węższe niż Panache (w tym Cleo). Niestety kształt balkonetek Cleo jest unikalny, Fantasie trochę mniej zaokrąglają. Ale, jak pisałam, to są moje obserwacje sprzed kilku lat, sama się chętnie dowiem, czy nadal tak jest :-)
Jagoda - zerknij na Stanikową Mapę, tam przy sklepach powinno być napisane, jakie marki sprzedają:
maps.google.com/maps/ms?msa=0&msid=117696992044816211829.00045c1efb1b90e69aa60&dg=feature