Kategorie: Recenzje

Mono Moly

Stylóweczka: Sploty i wzloty. Bielizna: Nessa, naszyjnik: Solar, usta: KIKO.

Nessa to polska firma święcąca ostatnio triumfy na biuściastej scenie. Jest jedną z najlepiej sprzedających się marek na duże biusty w polskich salonach, jeśli wierzyć wynikom ankiety opublikowanym w najnowszej „Modnej Bieliźnie”. Tej wysokiej pozycji dochrapała się w ciągu ostatnich kilku lat, wyprzedzając prawdziwych gigantów. Jak to możliwe? Sądząc po różnicy między tym, co testowałam 4 lata temu (recenzja dwóch Nessowych miękkich balkonetek), a akutalną kolekcją – to firma rzeczywiście zrobiła wielki postęp. Wrażenie, że jest to firma bardzo otwarta na uwagi klientek, i dlatego czeka ją wielka przyszłość, okazało się całkowicie słuszne 🙂

Polskie brafitterki wprost kochają Nessę. A czy pokochał ją mój biust? Oddaję głos biustowi!

Nessa – Moly, rozmiar: 85H [Rozmiary: 65 E-S, 70 D-R, 75 C-P, 80 B-O, 85 B-N, 90 B-M, 95 B-L,100 B-K, cena: ok. 149 zł; biustonosz został mi dostarczony przez firmę]

Estetyka

Moly to typowa przedstawicielka stylu „nadruk plus coś”. Deseń dolnej części miseczek z bliska okazał się składać z małych czarnych kółeczek na białym tle, a z daleka przypomina mi np. pepitkowe wersje Jasmine. Haft ze swoim pętelkowatym układem ma zdaje się nawiązywać do tych kółeczek. Połączenie jest całkiem udane. Oczywiście ja zwykle wolę kolor i większe wzory, ale monochrom też ma swoje entuzjastki, a kropki to zawsze jakiś odpoczynek od wszechobecnych kwiatków.

Niezbyt podobają mi się ultraszerokie ramiączka i brak nadruku z tyłu – Moly nakrapiana w całości byłaby fajniejsza.

Materiały w Moly są bardzo solidne – dzianina w dolnej części miseczek jest gęsta, sztywnawa i na oko niezniszczalna, nie mówiąc już o tym, że superstabilna (przypomina mi np. model May od Sculptresse). Haft u góry jest także dość stabilny, zbyteczne było więc podszywanie go dodatkową warstwą. Mógłby za to być trochę bardziej lukśny.

Dobrej jakości są zarówno ramiączka, jak i szerokie zapięcie – zero odkształceń. Mam wrażenie, że cała Moly została zaplanowana dla znoszenia dużych obciążeń. Co nie dziwi, zważywszy naprawdę imponującą rozmiarówkę tego modelu.

Dopasowanie

Nessa należy do grupy polskich marek, które nazywam „małomiseczkowymi”. Są to, z grubsza, marki, w których pasuje mi 80I/85H (zamiast 80H/85G czy nawet 80G/85F) 🙂 Zaliczam do nich także Gorteks i Ewę Bień, a z niepolskich – Change (do drugiej, „dużomiskowej” grupy zaś zaliczam np. Avę, Gorsenię, a spoza kraju – niemiecką Ullę czy francuską Empreinte). Nie sprawia to jednak, że litery typu P czy O w Nessie przestają budzić mój szacunek 😉 Nawet jeśli O w Nessie okazałoby się jak L w Gorsenii, to i tak balkonetki Nessy imponują zakresami, i co ważne, zakresy te dotyczą sporej liczby modeli miękkich, zarówno bazowych, jak i sezonowych kolorówek.

Wracając zaś do Moly – 80tka okazała się ciasnawa, wybrałam więc 85H zamiast 80I. Miseczki są w normie (tej „małomiskowej”). Widać niestety moją asymetrię, bo sprzyja temu konstrukcja miseczek. Nie zmieniałabym jednak rozmiaru na mniejszy, bo moja większa pierś raczej nie byłaby zadowolona.

Kształt

Tu mam uczucia mieszane, bo wedle popularnych wśród bra-entuzjastek kryteriów Moly, jako superpodnośnik i megazbieracz, powinna zgarnąć złoty medal. Ja jednak uważam, że skuteczność ta jest trochę zbyt duża, jak na mój biust i gust. Biust w Moly jest mocno podany do góry i do przodu oraz silnie zebrany z boków, za to niezbyt zaokrąglony. Linia profilu wiodąca od podstawy w kierunku szczytu biustu jest praktycznie prosta. Mimo że doceniam dobre podnośniki, jednak nie zostanę wielką fanką, bo wolę mój biust w naturalniejszej formie – nie tyle ze powodów estetycznych, co przez wzgląd na wygodę. Ale trzeba przyznać, że pod ubraniem biust jest fajnie zaakcentowany 🙂

Szpiczastość moim zdaniem bierze się nie tylko z konstrukcji, ale częściowo także z ostrej granicy między grubszą dzianiną dołu, a cienką siatką górnej części miseczki. Może w modelach uszytych w całości z haftowanego tiulu pierś jest okrąglejsza?

Luźna góra miseczek będzie odpowiednia dla pełniejszych u góry biustów – u mnie jest trochę za luźna, co widać szczególnie przy mniejszej piersi. Miseczki marszczą się również trochę nad fiszbinami.

Konstrukcja i podtrzymanie

Konstrukcja Moly może nie być idealna dla mnie, ale mogę zrozumieć, czemu modele Nessy mają swoje entuzjastki. Miseczki są tak skrojone, że dają moim piersiom bardzo mało miejsca u dołu, za to dużo (aż za dużo nawet) – w górnej części, w rezultacie mocno wypychają je ku górze. Zbierają je również silnie do środka. Fiszbiny są dość wąskie, ale nie tak wąskie, by uciskały mi piersi. To raczej sposób uszycia miseczek daje efekt „wąskiego biustu” 🙂 Jest to niewątpliwie konstrukcja bardzo skuteczna w podnoszeniu i zbieraniu ciężkich, dużych biustów.

Jeśli chodzi o podtrzymanie, Moly daje radę świetnie, może z wyjątkiem lekkiego pływania piersi u góry, spowodowanego luźniejszymi górnymi partiami miseczek. Tył jest z mocnej i dobrze pracującej dzianiny, szeroki – wyraźnie przewidziany dla cięższych zadań 🙂 Ramiączka również są bardzo solidne i mało elastyczne.

Wygoda

Przy ocenie komfortu najmocniej widać, że Moly odbiega stylem kształtowania od naturalnej formy mojego ciała – na tyle mocno „urabia” biust, że nie jest to dla niego zbyt komfortowe. Po pewnym czasie noszenia zaczynam odczuwać nacisk w dole stanika – fiszbiny napierają mi na żebra całym ciężarem moich piersi 🙂 No, może nie całym… Jednak dobrze, że ramiączka są tak szerokie, bo ich nacisk jest również mocny. Moim zdaniem przyczyną tego mocniejszego obciążenia jest podanie i wyciągnięcie biustu do przodu – podobnie czuję się we wszystkich modelach dających ten efekt.

Z tajemniczych powodów fiszbiny boczne mnie nie uwierają 🙂

Galeria

Komplet fotek, w tym większa liczba braselfies!

Podsumowanie

Wynik doświadczenia oceniam pozytywnie. Czy miejsce Nessy w czołówce dużobiuściastych marek polskich jest zasłużone? Myślę, że w dużej mierze tak, sądząc po opiniach wielu znanych mi brafitterek oraz samych użytkowniczek. Solidnością miękkie Nessy przewyższają konkurencję – przy doborze materiałów naprawdę wzięto pod uwagę potrzeby biustu dużego i ciężkiego, w tym także tego z większym obwodem pod biustem. Przypuszczam, że jest wiele biuściastych, których piersi podniosła i zebrała tak, jak o tym marzyły, dopiero Nessa. W Moly czuję się może niezbyt komfortowo, ale na pewno mocno podtrzymana i podniesiona oraz efektownie zaakcentowana 🙂

Ja zaś nabrałam ochoty, by pewnego dnia wypróbować któryś z modeli z tiulowymi miseczkami, nie z pancernego simplexu 😉 A Wy? Czy jesteście fankami Nessy? 🙂

Komentarze

  • Tak, Nessa jest fajna :) I tak, modele z miskami w całości z tiulu dają okrągły kształt biustu, tu najwyraźniej materiał poszalał z mocą ;)

  • Bardzo lubię Nessę :) U mnie ten kształt jest znacznie bardziej zaokrąglony, nie ma takiego szpica. Ale nie mam Molly, mam inne modele, więc moze to kwestia tego modelu?
    U mnie to podniesienie chyba nie jest aż tak duże, albo nie jest po prostu tak niewygodne, wszystko dobrze wygląda, leży itp. Staniki Nessy to jedne z moich ulubionych wygodniczków.
    A co do rozmiarówki, mam to samo odczucie w kwestii mało- czy dużomiseczkowców.

  • Czekałam na tę recenzję! Mam cztery staniki z Nessy - co ciekawe, po pierwszych dwóch wcale nie byłam przekonana czy chcę jeszcze dawać szansę tej marce, bo były bardzo nierównej jakości. Ale dałam szansę i te, które kupiłam w 2017 są już lepszej jakości.
    Niestety, wszystkie nadal mają problem z haftkami zapinającymi, wykrzywiają się, nie trzymają.
    Potwierdzam, że trzeba zamawiać / przymierzać znacznie wyższą miseczkę.

    Beżowa Nessa Selene kupiona w 2015 zaczęła mi szybko podjeżdżać na plecach przez co przestała się nadawać do użytku. Kupiona w tym samym czasie i w tym samym rozmiarze Nessa Selene koralowa nie miała tego problemu i służyła całkiem dobrze.
    Niestety majtki koralowe rzadziej w użyciu bo zbyt niskie.

    Z racji zmiany miseczki na numer większą kupiłam w 2017 dwie nowe Nessy:
    Laguna soft z majtkami mocno niebieska - bardzo lubię ten komplet. Zbiera biust ale nie robi półki. Noszę bardzo często, nic nie obciera, bardzo ładnie wygląda pod ubraniem - choć jest to stanik, którego nie zakładam do dużych dekoltów albo koszul bo nie lubię efektu zebranego biustu w głębokim dekolcie, plus stanik jest dość mocno zabudowany, a nie lubię jak widać - a w koszulach po prostu rozpycha guziczki. Majtki dość wysokie i z tyłu śliczne - z podwójnego tiulu, wygląda to i fajnie, i seksownie.

    Selene soft z majtkami - mocna czerwień (kupiona na walentynkowej promocji) - chyba bardziej zaokrągla biust niż Laguna ale również przede wszystkim zbiera. Bardzo wygodny stanik. Ozdobiony jakimś "brylancikiem', który zgubił się bardzo szybko. Majtki dość wysokie, bardzo ładnie wykończone - niby figi ale nie pełne tylko lekko wycięte co wygląda naprawdę ślicznie.

    To, co mniej mi się podoba, to dość szerokie ramiączka, na które też zwracasz uwagę. Niby kolor fajny ale trochę za szerokie by filuternie wyglądać spod ubrania - wyglądają trochę przyciężko, tak samo zresztą jak tył obu staników.
    Jak widać, w mojej mini kolekcji przeważa model "Selene", głównie dlatego, że taki był w sklepie stacjonarnym. Ale muszę też przyznać, że ten model ma śliczne wykończenie górne, naprawdę bardzo ładnie leży.
    Laguna chyba bardziej robi "szpic" niż Selene.
    Zachęcona Twoją recenzją dam szansę Molly, szczególnie że Nessa jest w bardzo rozsądnych cenach :)

  • @juliak
    A jak wypadają doły? Czy masz porównanie np. z Avą lub Gorsenią albo markami brytyjskimi?

  • Oooojej :) Czekałam na Tą recenzję! No to od początku...
    1. Co do designu to wiadomo, każda z nas ma swój gust. :) Mnie się kropko pepitka szalenie podoba. Szerokie ramiączka to dla mnie plus, w związku z tym, że noszę z nessy 75M, więc jest co dźwigać. Zgodzę się, że czasem w Twoim rozmiarze modele miały ramiączka dość szerokie, podobnie jak we Freyach i w całym zestawieniu wyglądały lekko nieproporcjonalnie, ale masa kobiet nawet w Twoim rozmiarze te ramiączka bardzo mocno sobie chwaliła.
    2. Rozmiarówka - rzeczywiście, miseczki w miękkiej Nessie wypadają o jeden, czasem dwa rozmiary mniejsze niż w innych polskich markach. O ile w Avie i Gorsenii noszę 75K/L tak z Nessy pasuje dopiero 75M. (Jedynie model półusztywniany Hera rozmiarowo wypadał jak semisofty Avy). Pomimo zaniżonej rozmiarówki, zakres jest bardzo imponujący, wg. mnie jeden z większych wśród polskich marek, zaraz po Ewie Michalak. Widywałam nabiustnie 80O który odpowiada brytyjskiemu 80K, lub 95L które odpowiada 95HH brytyjskiemu. Dość często na niskich kobietach potrzebujących wąskich fiszbin - wtedy Nessa była wybawieniem, kiedy nie obejmował ich zakres Avy, Dalii czy Ewy Michalak, która w obwodzie 65 największe miseczki produkuje na zamówienie.
    3. Jeśli chodzi o kształt, myślę, że to kwestia indywidualna. Ty lubisz naturalny, dobrze czujesz się w Change i Sculptress, a one nie należą do mocnych zbieraczy z boków. Ja dla odmiany jestem fanką mocnego zebrania i lekkiej windy, bo wtedy wydaje mi się, że moja sylwetka wygląda lżej i smuklej. Tobie w zbyt mocnym zebraniu i podniesieniu jest niewygodnie, ja w mniej zbierającym staniku czuje się źle i niekomfortowo. :D (W takim full shaperze z Change raczej mogłabym chodzić po ogródku :) )
    Model który testujesz to wybitnie solidny podnośnik, w mojej ocenie jeszcze mocniejszy niż miękkie avy w laminacie. Polecam Ci spróbować miękką nessę ale z koronki np. Tatuaż, Selenę czy Kate. Dają nadal fajny efekt, ale ciut subtelniejszy i bardziej zaokrąglony. (btw. w moim 75M Molly daje kształt idealnych kuleczek)
    4. Cieszę się, że mimo wszystko Twoja ocena jest pozytywna :) Tak jak piszesz, Nessa głównie "idzie" na większe rozmiary, najczęściej zachwycone nią były kobiety z końca tabelki. Bezcenne było widzieć uśmiech na twarzach kobiet, które przez lata noszenia szerokofiszbinowego Tango z Panache (bo tylko w to się mieściły i tylko to stabilnie trzymało im biust w ryzach) odkrywają piękną, kolorową Nessę która pięknie zbiera biust i co ważne, fiszbina nie ucina pachy.

    Ja cieszę się, że polskie marki się rozwijają i gonią brytyjskich producentów, zarówno jeśli chodzi o jakość, rozmiarówkę i design. W końcu kobiety, nawet w większych rozmiarach mają jakiś wybór.

    Jeszcze pozwolę sobie dodać słówko o majtkach :) Nessa w wielu modelach ma dwa kroje majtek, niskie i wysokie,(wysokie np. do modelu Hera, Jasmine, Toni, Tatuaż) a wiem, że w tych drugich się lubujesz :) Polecam wypróbować kiedyś w komplecie. ! :)

    Czekam na kolejne recenzje polskich marek. Może następnym razem coś z Gorsenii, bo chyba też nosisz?

  • Współpracuję z Nessą od pięciu lat. Jestem pod wrażeniem rozwoju firmy. Pierwsze softy, które mierzyłam przeszły bardzo dłuuuuuugą drogę. Firma słucha i reaguje. Mam nadzieję, że będzie tak dalej . Dla mnie osobiście Vanessa i Molly to najwygodniejsze biustonosze. Moje Klientki bardzo lubią Molly. Mówią, że jest to bardzo wygodny biustonosz.

  • @yaga7, a które masz? Masz coś z nie-simplexu? :-)

    @juliak38, dzięki za wrażenia z Laguny i Seleny! Laguna ma taki kolor, że ach :-) Choć z tiulowych bardzo też podoba mi się Letizia... Selena zresztą też - naprawdę ładny jest ten haft. Dzięki za informacje o majtkach :-)

    @ewa.mich, Twoje spostrzeżenia bardzo się pokrywają z moimi odczuciami co do zalet Nessy dla biustów porządnie sporych, takich, które mieściły się do niedawna tylko w marki UK czy ewentualnie Effuniaki - a te pierwsze zwłaszcza nie każdemu biustowi z tych rejonów pasują. Ja tu należę w sumie do drobnicy ;-) I chętnie wypróbuję subtelniejsze tiule ;-) Jestem naprawdę pod dużym pozytywnym wrażeniem - uważam, że dla naprawdę dużych misek jest to świetna marka i jakościowo i konstrukcyjnie duża konkurencja dla "brytyjczyków" (oraz, o czym warto pamiętać, także cenowo!). Ostrzę sobie ząbki też na jakiś komplet z majtkami! ;-) Co do Gorsenii - jak najbardziej, w jesiennej kolekcji widzę już dla siebie to i owo, więc mam nadzieję na comeback Gorsenii na łamach :-)

  • Mam Klarę i Vanessę z simplexu, poza tym bardziej koronkową Francheskę i Tatuaż, mam też semisoftową Herę (która moim zdaniem podnosi jeszcze bardziej niż simpleksy, ale u mnie daje kulki) :) Mierzyłam też Letizię, ale odesłałam, bo chyba muszę mieć z tego modelu większy rozmiar.

  • Pracuję w Bagatelle (salony bielizny w Warszawie, Piasecznie, Szczecinie i Gdańsku) i powiem szczerze, że Moly beżowa nam się średnio sprzedawała. Jednak moja mama na urodziny dostała ode mnie czarną Moly soft i leży pięknie i wcale nie robi "kaczych" dziobów, co zauważyłam na zdjęcoiu tutaj :) mama nosi 85G, leży super. Generalnie stanik bardzo ładny, nie wiem czemu tak słabo u nas szedł. Może przez to,że beżowa, bo fakt, czarna jest bardziej magiczna :)

Ostatnie

Winter galaxy. Sculptresse AW24 collection

”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…

2 dni temu

Zimowe gwiazdy. Kolekcja Sculptresse jesień-zima 2024

„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” -  tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…

6 dni temu

Soft Freedom. Review of the Samanta Alex A530 Bra

Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…

1 miesiąc temu

Miękka wolność. Recenzja biustonosza Samanta Alex A530

Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…

1 miesiąc temu

Dżungla i inne bogactwa. Kolekcja Elomi jesień-zima 2024

Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…

2 miesiące temu

Odłącz się! Recenzja biustonosza bez fiszbin Elomi Downtime Bralette

Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…

3 miesiące temu