Ależ dosyć już mam tej zimy! Wy też? 🙂 A tu czekają jeszcze całe stosy zdjęć próbek kolekcji kolejnych marek… Rzecz jasna – zimowych. Ale zanim zacznę Was nimi zasypywać, przynajmniej na chwilę muszę zająć się czymś aktualniejszym. Czyli wiosną, której domagam się teraz i natychmiast…
Pamiętam, z jakim zainteresowaniem przyglądałam się zapowiedziom kolorowej kolekcji Panache Superbra wiosna/lato 2012. Kolekcja ta już od pewnego czasu gości w sklepach (no, jeszcze nie cała :). Do jej wybitnych przedstawicieli należy właśnie Carmel. Udało mi się nareszcie przetestować go nabiustnie i postanowiłam zdać Wam sprawozdanie jak najszybciej.
(Mam nadzieję jednak, że mimo tej dygresji będziecie pamiętać, iż cały czas trwa głosowanie na Kusidełko oraz Kusidełko-Męskie Gusta!)
Panache – Carmel, rozmiar: 36G [Rozmiary miseczek: D-K, obwody: 30-38, cena w Bradei: 159 zł (darmowa dostawa) + figi z wysokim stanem, rozmiar L, cena: 89 zł]
Estetyka
Carmelek jest tak super, jak się zapowiadał – kolory żywe, hafty lśniące, chabrowa barwa jednolita i głęboka zarówno z tyłu, jak i z przodu, łącznie z kółkami i regulatorami. Istny raj dla miłośniczek barw niebiańskich. Jedyne, co rozczarowuje, to dość banalna wstążka kokardki na mostku. Marka Superbra mogłaby wziąć przykład ze swojej młodszej siostry Cleo i trochę popracować nad dodatkami.
Carmel wzbudza we mnie nostalgię – kojarzy się ze starymi projektami marki Panache, z czasów, gdy marka Cleo jeszcze nie istniała (uwierzycie? ;), a w Masquerade dopiero pojawiały się pierwsze modele (o tych zamierzchłych czasach poczytać możecie tutaj). Duże hafty, jak w modelu Tropical czy Ophelia, stosunkowo zabudowane, ale półprzejrzyste miseczki, krój bardziej rozdzielający biust i bezpiecznie go podtrzymujący niż eksponujący. Muszę przyznać, że pociąga mnie ta klasyka w nowym wydaniu.
Dopasowanie
Albo zapomniałam już, jak ciasne potrafią być Panaszowe obwody, albo firma ostatnio znowu podkręciła ścisłość, bo pierwsze przymiarki sprawiły, że zaczęłam rozważać romans z obwodem 38. Z czasem jednak biustonosz nieco się naddał i dusić mnie przestał. To bez wątpienia jedna z najciaśniejszych osiemdziesiątek, z jakimi miałam ostatnio do czynienia – jak tak dalej pójdzie, uznam, że firma poszła w realne obwody i zacznę dobierać rozmiary Panache przy użyciu kalkulatora słynnej z realnych (nie wymagających zaniżania) obwodów firmy Ewa Michalak 😉
Miseczki z kolei są spore, szerokie i pojemne, szerokofiszbinowe. Przymierzałam również FF, było jednak wyraźnie za małe, poprzestałam więc na 36G.
Kształt
Powiem otwarcie: jeśli jesteś miłośniczką stulonych pośrodku klatki piersiowej kulek, wypchniętych ku dekoltowi, Carmel nie jest dla ciebie. Konstrukcja oparta jest ponoć na modelu Ariza, ale zbyt dawno nie miałam Arizy na sobie, by porównywać (moja stara Arizka jest już na mnie za ciasna). Biustonosz mocno rozdziela piersi, słabo zbiera je z boków, za to świetnie je przytrzymuje i ujarzmia, nadając kształt łagodnych półkul, bez akcentowania wierzchołków piersi (żadnych „zadartych nosków”). Jednym słowem, coś raczej dla tradycjonalistek i miłośniczek naturalnej formy. Ponieważ bywam już znużona tymi wszystkimi efektownymi ściśnięciami i wypchnięciami, powitałam z radością powrót do swobodniejszych, łagodniejszych kształtów. Przeszkadza mi tylko nieco to słabe zebranie i za to odejmuję punkt.
Konstrukcja i podtrzymanie
Co niepokoi mnie w konstrukcji? Szerokość rozstawu fiszbin. U mnie są blisko górnej granicy, jeszcze trochę, a byłyby za szerokie. Nie jest to na pewno model dla miłośniczek wąskich fiszbin. Długość drutów i wysokość misek jednak odpowiadają mi w zupełności. Miseczki są zabudowane, ale nie wdzierają się w strefę pachową.
Trzymaczem jest Carmel świetnym. Boczki są wysokie i wykonane z mocnej siatki, mimo że zapięcie jest tylko na dwie haftki – zwężenie następuje z samego tyłu. Wysoki mostek powoduje, że piersi w całości wpadają w stanik i tam już zostają 🙂
Wygoda
Wszystko doskonale, z jednym wyjątkiem – Carmel jest mostkowbijaczem. Pierwszy dzień noszenia był trudny, kolejne już zdecydowanie lepsze, ale nie doczekałam się jeszcze pełnego komfortu. Wpijanie się końcówek fiszbin w mostek to u mnie częsty problem, ale przeważnie ustępuje z czasem w miarę rozciągania się stanika, ufam więc, że tak będzie i w tym przypadku.
Plus za ramiączka – podszyte są od spodu miękkim ?misiem? i rozwiązanie to, jak zwykle, świetnie się u mnie sprawdza. Są też nieco szersze niż dotychczas bywało w tej marce – 16 mm (firma zresztą zapowiadała poszerzenie ramiączek), ale nie jest to według mnie szerokość przesadna.
Do kompletu
wybrałam wysokie figi, tak ostatnio lubiane przez projektantów oraz niektóre klientki, w tym mnie. Uszyte z seksownie półprzejrzystej elastycznej siateczki, są wygodne, haft, którym wykończono nogawki, nie drapie ani nie uwiera. Sięgają mi do pępka i wyglądają na mojej figurze (z brzuszkiem) bardzo korzystnie.
Nie są to może majtki genialne (te określenia na razie rezerwuję dla wysokich fig Ewy Michalak i niektórych propozycji Avocado – polskie majtki górą!), ale z pewnością warte posiadania. Cały komplet prezentuje się nader efektownie. Szkoda tylko, że są tak okropnie drogie – 89 zł! Szczęśliwie szorty są nieco tańsze.
Cena
Na tle większości cen nowych kolekcji z importu – zupełnie znośna, choć bardziej podobają mi się ceny w marce Cleo… Carmel jest porządnej, choć nie luksusowej jakości, odznacza się przy tym wyjątkową urodą, uważam więc, że relacja jakości do ceny zasługuje na ocenę dobrą (a zanim zamówisz, popatrz niżej 😉
Podsumowanie
Coraz przychylniej patrzę ostatnio na markę Panache Superbra. Jest w tym coś z powrotu do przeszłości – marka ta jest najstarszą w firmie Panache i jedną z pierwszych, w których dobierałam sobie właściwe rozmiarowo biustonosze. Kolekcja, z której pochodzi Carmel, jest jedną z najbardziej udanych, jakie oglądałam w ostatnich sezonach i z tego co widzę, Panache utrzyma ten dobry kierunek w sezonie następnym. Oby tylko konstrukcje dorównywały estetyce. Wracając do Carmelka – czuję się w nim świetnie, z dokładnością do gryzącego mostka, ale szansę, że się polubimy, oceniam na bardzo dużą. Myślę, że będzie to udany powrót do marki Superbra.
Uwaga, promocja!
Jestem ciekawa, czy komuś jeszcze oprócz mnie spodobała się Panaszowa wiosna? A może Cleo czy też Masquerade nęcą Was bardziej?
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Kurcze, nawet ładny. Wcześniej mnie nijak nie zachwycił, jednak teraz...
Czekam na persię jednak, ale raczej w jakiejś wyprzedażowej cenie, albo sporo promocyjnej. Obecne ceny maskaradek są dla mnie nie do przyję cia, a superbra znośniejszymi cenami nie powala mnie wzorami, ech. Czas w totka wygrać ;-)
Co z tego, że Panache ma w swojej ofercie całkiem sporo staników do miseczki K takich jak Carmel, skoro w większości naszych krajowych, niby uświadomionych sklepów zakupienie stanika innego jak Harmony w rozmiarze 65K graniczy z cudem. Zupełnie nie rozumiem takiej polityki - reklamujmy się jako sklep z szeroką rozmiarówką ale miejmy zaledwie średnią. Ja wiem, że jestem już na granicy rozmiarowej i mało kobiet nosi taki rozmiar no ale do ciężkiej cholery też chcę mieć ładne staniki w moim rozmiarze bez konieczności kupowania ich w brytyjskich sklepach albo na ebayu!
a ramiączka regulowane w połowie czy po całości?
Mi z kolei zupełnie nie przypadła do gustu kolekcja Superbra na aktualny sezon. No może malinowa Andorra. Może to przejaw tego, że teraz bardziej patrzę oczyma klientek stacjonarnych, które najczęsciej wybierają mniej zwariowane wzory.
Btw - widziałyście miętową Andorrę w bravissimo? Mmmm...
@Aqua, no właśnie. Bardzo często przeglądając wyższe literki w polskich sklepach widzę Harmony i niewiele więcej. Raz, że nie ma wyboru. Dwa, że zwykle tymi zalegaczami-rezydentami są modele kiepsko w danych rozmiarach leżące. A skoro źle leżą, to nikt ich nie kupi. A skoro nikt nie kupuje, to po co zamawiać inne modele w tym rozmiarze. Błędna polityka i błędne koło.
A w temacie - mnie zdecydowanie kręci Cleo, najbardziej nudna Juna i cudna Alexa.
@justihehh, to zależy od rozmiaru. W sklepie mamy informację: "ramiączka regulowane na całej lub na połowie długości (od rozmiaru 65GG-75GG, 80G, 85E) - w większych rozmiarach podszyte dodatkową miękką warstwą materiału zapobiegającą ich wrzynaniu się " - to znaczy, że w rozmiarach powyżej wymienionych "misiowe" podszycie uniemożliwia pełną regulację. Tak jest u mnie, na szczęście ja nie potrzebuję mocnego skracania ramiączek.
@aqua, rozumiem Cię, mam to samo ze swoim obwodem 80. Wiele sklepów nie prowadzi go w ogóle.
@aksanti - owszem, miętowa Andorra mrrr :) Bardzo boleję nad tym, że full-cup na mnie nie leży.
Fajny. Ale jak ma krój Arizy, to kompletnie nie będzie na mnie leżeć, niestety.
Za to czekam na malinową Andorrę w wersji plunge :)
Nie, nie i jeszcze raz nie.
Wzornictwo koszmarne. Od dluzszego czasu mam wrazenie, ze albo wszystko juz bylo, albo to co dobre juz bylo. Moze i dobrze, ulga dla portfela....
Zupelnie mi sie nie podoba pomysł konkursu dla mężczyzn. W końcu to kobiety noszą biustonosze. To tak jakby producent majtek męskich zrobił konkurs wśród kobiet - słyszał ktoś o czymś takim? Nie znam przypadku, żeby mężczyzna nosił jakieś ubranie, żeby się przypodobać swojej kobiecie.
Jak ogólnie rzadko mi się podoba coś w kolorze niebieskim, to połączenie tych kwiatków z tłem wygląda szałowo ;)
Mnie trochę te coraz ściślejsze obwody przerażają, boję się, że wypadnę dołem z rozmiarówki, jak już zrzucę nabrane w zeszłym roku kilogramy i wrócę do dawnego rozmiaru. Dziwi mnie trochę polityka rozmiarowa Panache pod tym względem, że występuje np. 65D, ale 70C (rozmiar przecież bardzo bliski) już nie.