Niebieskość w bieliźnie kocham od zawsze, a najbardziej – intensywne odcienie typu szafir, chaber, kobalt… Mamy chyba urodzajny sezon na te kolory, bo dzisiejsza bohaterka nie jest jedynym szafirem, o którego się ostatnio wzbogaciłam (do tego drugiego wrócę niebawem). W dodatku od razu zawędrowała na top listy „staników bieżących”, czyli tych, które aktualnie noszę najczęściej 🙂 ex aequo z kompletem innej plus-sajzowej marki, o której niedawno też była mowa. Candi pochodzi z aktualnej kolekcji Sculptresse, czyli produkowanej przez brytyjską firmę Panache marki kierowanej do kobiet o większych rozmiarach zarówno biustu, jak i całego ciała. Jest klasycznym full-cupem i uszyta jest z lekko połyskującej satynowej dzianiny typu simplex. Side-supportowy krój, materiał i kolor wyglądały mi od początku na przepis na sukces, przynajmniej według mojego biustu. Teraz zdam Wam relację, czy przewidywania się sprawdziły 🙂
[Rozmiary UK: 36 F-H, 38 E-HH, 40 DD-HH, 42-46 D-HH; cena: ok. 235 zł; biustonosz został mi dostarczony przez dystrybutora]
Estetyka
Kolor jest dokładnie taki, o jakim marzyłam, czyli intensywny szafir, pogłębiony połyskiem satyny.
Jako że nie przepadam za wzorem w groszki, musiałam się trochę przełamać, jeśli chodzi o haft – może wolałabym minimalistyczny brak wzoru – z drugiej strony, wówczas bardziej rzucałaby się w oczy mora tworząca się z powodu nałożenia na siebie dwóch warstw siatki. Za morę odejmuję pół punkta, bo za nią nie przepadam, choć rozumiem, że trudno czasem jej uniknąć – poza tym nie mam zastrzeżeń do urody Candi.
Warto zwrócić uwagę na tył tego modelu. Nie widać gumek – bo skrzydełka stanowią coś w rodzaju tuneli, w których środku gumy są zaszyte. Daje to gładszy, pozbawiony nierówności wygląd biustonosza z tyłu, ale też zwiększa wygodę noszenia, zapobiegając wpijaniu się gumek w ciało. Choć szkoda, że tył jest matowy, a nie lekko połyskujący, tak jak przód.
Candi nie jest biustonoszem eksponujacym biust – ani nie kreuje kuszącego dekoltu, ani nie oferuje seksownej przejrzystości, oprócz subtelnego ażuru górnej części miseczek. Taki już charakter Candi – uwodzi raczej intensywnym kolorem i okrągłym kształtem, niż eksponowaniem ciała. Nawiasem mówiąc, nie wiem, czy kokardka na mostku nie jest czasem jedwabna, bo jest wyjątkowo miła i subtelna w dotyku 🙂
Dopasowanie
Tu raczej brak zaskoczeń – co prawda wybrałam 38FF, nie 36G, ale ostatnio w markach firmy Panache często wybieram właśnie trzydziestkiósemki zamiast trzydziestekszóstek, bo „Panaszki” są ściślejsze. Miseczki są regularne – powinny pasować, i pasują.
Kształt
Candi daje mi Wystarczająco Dobry Kształt (TM) 😉 to jest – komfortowo podniesiony, ale nie eksponujący biustu przez mocne wypchniecie do góry, okrągły, zebrany średnio, może nawet lekko spłaszczony.
Znudził mi się „brafitterski” podkoszulek, dlatego zobaczycie, jak wyglądam w Candi i jednej z ulubionych ostatnio sukienek (#kieckawpaski – uwagi o „pogrubianiu” przez poprzeczne paski odrzucam z góry jako niezorganizowane 🙂 ). Sukienka firmy Solar, która nie sponsorowała niestety tej notki ;-(
Konstrukcja i podtrzymanie
Nie mam zastrzeżeń do kroju miseczek. Zachowują się tak, jak miseczki full-cupa zachowywać się powinny. Obejmują całe piersi, ramiączka ciągną miseczkę bliżej środka niż w balkonetkach. Mają bardzo komfortowe dla mnie, szerokie fiszbiny, wysokie, ale nie za bardzo. Cała konstrukcja przypomina klasyczne full-cupy marki Elomi – są pewnie jakieś subtelne różnice, ale funkcjonalnie, pod względem konstrukcji misek, jest to model bardzo podobny do Caitlyn czy też Cate, które również świetnie sie u mnie sprawdzają.
Jak każdy przyzwoicie skrojony i uszyty z przyzwoitych materiałów full-cup, Candi bardzo dobrze podtrzymuje biust. Tyły z podwójnej warstwy mocnej dzianiny i dobrze pracujących gumek trzymają jak należy, ramiączka są mało elastyczne, co wzmacnia dodatkowo podszycie ich w przedniej części nierozciągliwym miękkim materiałem, przyjaznym dla ramion.
Wygoda
Wygodniczek stuprocentowy, nic dodać, nic ująć. Nie gryzie, nie obciera, nie kłuje drutem – mogę nosić całą dobę 😉
Do kompletu – figi (16)
W ramach kompletozy zdecydowałam się na majtki i ani trochę nie żałuję. Są to pełne figi, choć nie mają mocno podwyższonego stanu. Są jednak na tyle wysokie, że nie zjeżdżają mi z brzucha i nie fałdują się gdzieś poniżej. Oprócz ozdobnego przodu z wstawkami mają ciekawy tył z dzianiny w żakardowe kropeczki. Ładne, wygodne, dostosowane do mojej sylwetki – czegóż chcieć więcej. Komplet uwielbiam, świetnie się w nim czuję i staram się nosić jak naczęściej w całości.
Galeria
Zapraszam do przyjrzenia się z bliska Candi 🙂
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Podsumowanie
Bardzo się cieszę, że marka Sculptresse doceniła materiał simplex 🙂 i że stawia na takie piękne, intensywne kolory. Zdradzę Wam jeszcze, że w sezonie jesiennym Candi zostanie włączona do kolekcji bazowej i pojawi się na początek w czerni. Mam nadzieję, że w kolejnych sezonach dołączą kolejne bazowe kolory i oczywiście następny sezonowy, i że wraz z doskonałą Chi Chi (którą zbadałam dla Was w zeszłym roku), Candi stanie się drugim filarem bazy tej marki. Nie wiem, czy Candi jest już dostępna w polskich sklepach – mam nadzieję, że się pojawi.
Czy Wy też uważacie, że dobry full-cup nie jest zły? Czy tak samo jak ja kochacie szafirowy kolor w bieliźnie? 🙂
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Mnie się podoba wykończenie mostka, którego dołu nie pokazałaś na zbliżeniu, skupiwszy się na kokardzie. Mam na myśli łączenie dwóch materiałów i dwóch stopni przejrzystości. Ktoś się postarał. Ładnie, elegancko i zębem.
@teresa104, owszem, ładnie to wymyślili. Najczęściej mostek i cała kołyska zwana też baskinką jest z tego samego zrobiona, a tu taka ciekawostka. Caitlyn i Cate od Elomi tak fajnie nie mają.
Nawiasem mówiąc, wyczytałam w innej recenzji, że Elomkom lubią podwijać się gumki tyłów (choć mnie nigdy tak się nie robiło), a tutaj wszystko siedzi na miejscu. Bardzo ładna jest ta czerwona wersja: sophisticatedpair.com/blog/product-review-sculptresse-candi/
Kolor super :)
Aczkolwiek ze Sculptresse poza ChiChi nic mi nie leży, ciekawa jestem, czy ten model by pasował, czy nie.
Z full cupów ostatnio noszę chyba tylko Elomi - nic się nie podwija, leży dobrze, wygodne i w ogóle ;) A ostatnio na allegro dorwałam komplet Elomi Morgan w zawrotnej cenie 70 zł za nówki bez metek (faktycznie takie były), więc tak jakby nie mam potrzeby szukania czegoś innego, zwłaszcza ze tańsze nie będzie, a pod względem innych parametrów niekoniecznie lepsze.
Więc tak sobie będę platonicznie wzdychać do Twoich zakupów :)
@yaga7, Candi nosi mi się właściwie identycznie jak Elomczaki :-) Więc jakby wpadła ci jednak gdzieś w łapki to polecam. A Morgan być może też przetestuję :-) Jeśli chodzi o full-cupy - to mam teraz już trzy ulubione ich źródła: Sculptresse, Elomi i Change. Z tych trzech najlepsze ceny mają Change, zwłaszcza na zniżce 30% ;-) Mam nadzieję, że Sculptreski i Elomi się bardziej upowszechnią, bo ciągle jest ich mało w polskich sklepach.
Nawiasem mówiąc, dziwię się, że nasze blogerki plus size jakoś nie rzucają się na temat bieliźniany... a może za mało blogów jeszcze znam. Muszę się w ogóle przejsć po blogosferze - właśnie wywaliłam z linków ładnych parę zagranicznych bra-blogów, bo przestały być aktywne :-( Fajnie by było dodać trochę nowych, także polskich.
Co do cen, to ja allegro jest źródełkiem tanich Elomi, Change na wyprzy jest droższe, no i Change na mnie trochę gorzej leży, zwłaszcza jeśli chodzi o mostki.
A co do polskich plussajzek blogujących, może im podrzuć pomysł?
O, to byłam ja wyżej :D
@yaga, no właśnie trochę kiedyś próbowałam zachęcać "pluski" do tematu, ale jakoś nie zauważyłam, by się przyjął jakoś bardziej poza kilkoma wpisami. Tak naprawdę, to brakuje mi plus sajzowych blogów poświęconych przede wszystkim bieliźnie. Poza PL takie są - dziewczyny o pełnych kształtach nie boją się ani pisać ani pozować w bieliźnie, może polska blogosfera jeszcze za bardzo nieśmiała jest ;-) Mniej obawiają się dziewczyny, które pracują jako modelki plus size, ale przecież nie chodzi o to, byśmy wciąż oglądały/li same modelki. Pragnę zwykłych kobiet w stanikach ;-)
Kolor jest najlepszy pod słońcem! Szkoda, że wykończenie mostka nie w moim guście...
Ha! Mam z wyprzy na Listkach czerwoną i faktycznie fajnie leży, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Zupełnie inaczej niż niewypały Sculptresse, które mierzyłam wcześniej. Na pewno kupię kolejną, jeżeli tylko będzie w odpowiedniej cenie ;)
@yaga7, no to cieszę się, że mi się udało zainspirować cię do testu :-) Ciekawe, jaki będzie kolejny kolor sezonowy - bo mam nadzieję, że coś się pojawi na przyszłą wiosnę (tej zimy tylko czarny, więc szansa na lepszą cenę zapewne mniejsza).