Boom na homeweary! – powtarzają nam media od prawie dwóch pandemicznych lat. Dla wielu z nas ciuchy domowe stały się tymi, w których spędzamy większą część dnia, więc nic dziwnego, że firmy bieliźniarskie chętniej w nie inwestują. Nareszcie piżamkowo-koszulkowa oferta na Salonie Bielizny zaczęła wyglądać tak, że NIE miałam ochoty odwrócić się na pięcie! Żywe kolory, wzory nieprzypominające pościelowych rzucików, satyny i welury… Najbardziej znaczącą zachętą był jednak dla mnie fakt, że pojawia się coraz więcej dużych rozmiarówek, dzięki czemu zdobycie szlafroka schodzącego się na biuście i brzuchu zaczyna w końcu wyglądać realnie. Dlatego z Salonu 2021 po raz pierwszy przywiozłam zdjęcia piżamek. Podziwiajcie ze mną!
Polska marka Endorfinella ma nie od dziś dobrą reputację wśród naszych salonów z bielizną, ale dopiero w tym sezonie widzę istny zalew tych wzorzystych satyn na sklepowych social mediach. Jak na producenta loungewearu przystało, na Salonie było to jedno z najbardziej komfortowych, a przy tym efektownych stoisk. Do szlafroków krótkich i długich, koszulek, topów i piżamowych spodni z satyny (poliestrowej, z domieszką jedwabiu oraz jedwabnej) i wiskozowej dzianiny uciekały oczy i ręce, a wyobraźnia tworzyła obrazy leniwych wieczorów z kryształowym kieliszkiem w dłoni (żałowałam, że nie mogę na miejscu poczęstować się prosecco ze względu na prowadzenie auta 😉 ). Endorfinella dodatkowo zachęciła mnie tym, że poszerzyła rozmiarówkę części gotowych produktów do całkiem sporego 3XL.
Te wzory zdecydowanie nie mają w sobie nic z piżamkowych rzucików – część nadawałaby się równie dobrze na elegancką suknię. Bardziej stonowane wersje skrzyżowania ogrodu z dżunglą flirtują ze stylem retro. Oprócz kwiatów, z piskiem radości wytropiłam ptaki! 🙂
Produkty Endorfinelli są szyte w Polsce, stąd też pochodzi większość materiałów. Jedno mnie tu intryguje: czy te satynowe koszulki mają szansę jakoś leżeć na biuście? 😉 Może będzie mi dane sprawdzić?
Ta marka debiutowała na Salonie i była moją absolutną faworytką w dziedzinie domowego ciucha vel infitu. Mogłabym od nich nosić (prawie) wszystko! Większość oferty idealnie trafia w moje gusta i potrzeby, a zielone spodenki w różowe grochy, które za chwilę zobaczycie, są czymś w rodzaju ziszczenia moich najpiękniejszych snów. Przedstawiam Wam UNICO, polską markę ze Skórzewa pod Poznaniem!
Wreszcie prawie nic szarego! 😉 Choć czerni trochę się znajdzie. Większość oferty to kontrastowe połączenia kolorów, które uwielbiam, i pełne przepychu wzory, na których widok po prostu nie da się nie uśmiechnąć. To jest prawdziwa pieszczota dla wzroku i psychiki. Materiały – od cienkiej wiskozy i lnu do mięsistego weluru – nadają się na różne zakresy temperatur. Do noszenia cały rok, o każdej porze dnia i nocy, a także – hurra – przez wszystkie płcie!
(Tak, były jeszcze szarobeżowe szlafroki z lnu, ale mój oślepiony kolorem obiektyw ich tak jakby nie zauwazył 😀 )
Chyba wszystko z powyższego zalewu zdjęć możecie zobaczyć, a i kupić w sklepie online UNICO. Rzeczy nie są tanie, ale w naprawdę świetnym gatunku, z naturalnych materiałów. Firma zapewnia, że uzyskuje je z lokalnych źródeł, a produkcja odbywa się w Polsce. Rozmiary wg strony sięgają 2XL/3XL, tabelka rozmiarów niepokoi maksymalnym obwodem 106 w biuście, ale mam wrażenie, że jest to poważne niedoszacowanie (mam nadzieję, że przetestuję i będę mogła Was o tym ostatecznie upewnić). Topy są obszerne, wejdą na większy biust, a rozmowa z właścicielką zdecydowanie przekonała nas o otwartości firmy na większe ciała. Brawo!
Hamana to marka, która do tej pory przyprawiała mnie o żal, ponieważ notorycznie nie szyje biustonoszy w moim rozmiarze. A niektóre hafty wzbudzają we mnie pienia zachwytu, na przykład ten:
W relacjach z przedpandemicznych Salonów wypatrzycie jeszcze kilka innych cacek Hamany – takich, że trzymałabym je w szkatułce (oprócz tego, że na biuście), gdybym tylko mogła się w nie zmieścić. Idąc tropem powyższego haftu – Hamana zdobi nim także swoją całkiem pokaźną kolekcję bielizny nocnej, na przykład szlafroki i koszule.
Wzór ten widuję już któryś sezon i cały czas mi się podoba. Szlafrok z tej linii – Beatrise Big – jest produkowany nawet do rozmiaru 5XL, co zmieści sporą osobę ze sporym biustem, większość rzeczy dostępnych w wersji „big” sięga rozmiaru XXL-XXXL. To niejedyna ciekawostka, którą wypatrzyłam!
Całkiem sporo było rzeczy z przyjemnego w dotyku weluru, który robił wrażenie zwłaszcza w zestawieniu z bogatą czarną koronką z rzęskami. Z samej koronki były jeszcze spodnie, niestety nie oszałamiały rozmiarówką. Linia ta kojarzyła mi się trochę z produktami marki Coemi.
Z mniej typowo bieliźnianych rzeczy w oko wpadły mi dresowate komplety z weluru lub cieńszych dzianin z ciekawymi wykończeniami. Rozmiarówki może nie zachwycą nadmiernie plus sajzek, ale oversizowe kroje stwarzają nadzieję na zmieszczenie nieco większego biustu.
Ten piżamkowy rzucik jest dość typowy – ale za to koci. Na zdjęciu poniżej – góra od piżamy Kitty z długimi czarnymi spodniami dostępnej do rozmiaru 5XL. W ofercie jest jeszcze koszulka, można ją już znaleźć na stronie internetowej.
Niestety na wiele stoisk homewearowych zabrakło mi czasu – najbardziej żałuję właśnie Oh!Zuzy. Ta firma z Łodzi, szczycąca się etyczną produkcją w duchu slow fashion, znana jest chyba bardziej pod nazwą Vanilla Night&Day, która jest marką bielizny nocnej, Oh!Zuza zaś to ubrania. W najnowszym katalogu zaś marki te łączą się w jedną – Oh!Zuza Night&Day. Nazwa jest wyśmienita, ale jeszcze ciekawsze są ubrania. Nadchodząca kolekcja nazywa się Mamma Mia i zawiera m.in. taką przepyszną linię w stylu lat 70. z falbaniastymi rękawami i nogawkami, w której nie wstydziłyby się wystąpić dziewczyny z Abby. Ja też 🙂 W linii mamy dwie sukienki, krótki top, spodnie, spodenki i szlafrok. Czy to piżama, czy już ubranie? Granice się zacierają, co przyjmuję z entuzjazmem!
Reszta to już nieco bardziej typowe zestawy dzianin z koronkami, najczęściej jednobarwne, cieszy jednak zakres rozmiarów sięgający 4XL, który, sądząc wg tabeli rozmiarów, gwarantuje mi zmieszczenie się w biuście. Propsuję wychodzenie poza schemat koszulki odcinanej pod biustem (w te trójkąty, których jest wszędzie pełno, moje piersi nigdy się nie mieszczą). Interesująco wygląda też to koronkowe body – ciekawe, jak zadziałałoby na sylwetce bardziej „biu”…
Mam nadzieję, że te nowości szybko pokażą się na stronie Oh!Zuza, choć już teraz jest na niej pełno ciekawych rzeczy – nie tylko o ofercie, ale i o filozofii marki.
Za bieliznę nocną i odzież domową biorą się też, nie od dziś zresztą, firmy znane nam z produkcji biustonoszy. „Koszulkowa” część oferty niestety najczęściej mnie rozczarowuje, bo kończy się na małych rozmiarach oraz zupełnie nie pasuje na duże piersi. Oferta Nipplexu była owszem ciekawa i kolorowa, obok koronek i gładkich wiskoz pojawiły się też urokliwe nadruki – jednak mam wrażenie, że ucieszy głównie niewielkie i średnie biusty.
Pewnie nie wszyscy wiedzą, że ta marka efektownych biustonoszy w sporych (i nie tylko) rozmiarach oferuje też bieliznę nocną. Wzory są ładne, ale jak dotąd praktycznie kończą się na 2XL. Może dalsza przyszłość przyniesie więcej iksów? Na Salonie najbardziej przykuwała wzrok czerwona koszulka i szlafroki zdobione koronkami.
Pierwszy raz w niedługiej na razie karierze marka Novika zdecydowała się przyprawić swoje kolekcje bielizną dziennowieczorną. Peniuary i koszulki znajdą się w linii Sophie w dwóch wersjach kolorystycznych – kociej Sophie Chaton oraz czarnej Sophie Black. Występował w nich na żywo zespół stoiska Noviki/Avy. Prezentowały się doskonale – dużą przyjemnością było zobaczyć projektantkę odzianą we własny projekt – ale zostały mi (oprócz wspólnych selfie) tylko fotki z katalogu.
Będą z przyjemnej dotykowo satyny z zawartością jedwabiu, jeszcze nie znam ich rozmiarówki, ale peniuary są bardzo obszerne.
To już wszystko w moich zasobach, jeśli chodzi o pozabiustonoszową ofertę prezentowaną na targach Salon Bielizny w Rzgowie pod Łodzią we wrześniu 2021 🙂 Było tego oczywiście więcej, czas nie pozwolił mi dotrzeć wszędzie, ale mam wrażenie, że udało mi się wyłapać najciekawsze propozycje w rozmiarach szanujących większe biusty i ciała.
Ten dział bielizny – a może już odzieży – w końcu rokuje nadzieje na to, że dorówna stanikom w dziedzinie rozmiarówki i wzornictwa. Nieszczęsne „piżamkowe” pospolite rzuciki chyba już na dobre zostawiły nie tylko nasze biustonosze, ale i same piżamki w spokoju. Można odtrąbić koniec czasów, gdy ciuch po domu był albo znoszonym ubraniem zewnętrznym, albo czymś, co kupujesz w sieciówce lub na bazarze i nie wymagasz zbyt wiele. Nadchodzi era trendowego printu, weluru i glamuru. Trzymajcie razem ze mną kciuki za to, by biuściaste mogły mieć koszulki i kochać koszulki!
Zapraszam też do poprzednich, stanikowych odcinków relacji z Salonu Bielizny! Po czerń i metal, szkarłat i wzory zwierzęce udajcie się do części I, papuzie kolory i wielobarwne hafty zobaczycie w części II, a szafiry, mgliste błękity i ciasteczkowe beże – w części III.
A teraz ciekawa jestem Waszej opinii o ciuchach nocno-podomowych z tego odcinka. Czy jesteście team glamour i satyna w kwiaty, czy team psychodeliczne esyfloresy? A może wolicie bardziej tradycyjny styl i gładkie materiały? Czy tak jak mnie, brakowało Wam dotąd i rozmiarówek, i ciekawego wzornictwa w segmencie piżamkowym?
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
ciekawą odzież domową / piżamki i to pojemne miewa też change - ostatnio poza bazą pojawiają się nawet wzorki ;) :D
Dzięki, zainteresuję się! Mam nadzieję, że duże obwody w biuście biorą pod uwagę podobnie, jak w stanikach…
Podobają mi się desussy Endorfinelli, marzą mi się koszulki które mieszczą mój biust ale nie są pancerne i bardzo zabudowane oraz przykryją moje tyły? bo najczęściej jest z tym ledwo ledwo?
O i jeszcze body, już nawet nie z wbudowanym stanikiem byle wycięcie na biodra było na biodrach a nie w okolicach pępka...
Uff, to się wyżaliłam??
Oj tak, na za krótkie body mnóstwo osób narzeka. Strasznie ciężka do dopasowania część garderoby.
Endorfinelli jeszcze nic nie mam, ale dostałam w prezencie małą rzecz od Unico. I już mam ochotę kupić sobie coś jeszcze, tylko ten wąż w kieszeni... ;)
Ha! Znam tego kieszeniowca? hoduj i karm to będzie grzeczny i pozwoli na większe szaleństwa