Tylko tydzień dzieli nas od święta młodego wina Beaujolais nouveau – nie zachwyca ono może głębią smaku, ale wybaczamy mu to 🙂 Zbliża się bowiem początek sezonu, do którego trunki czerwonej barwy pasują szczególnie, czy będzie to wytrawne wino, czy też rozgrzewająca malinówka… W bieliźnie sezon czerwieni dopiero się rozpoczyna – najczerwieniej robi się w sklepach w pełni zimy. Mimo to warto już przyjrzeć się szkarłatnym nowościom, zwłaszcza że w tym roku nie zapowiada się ich wcale wiele.
Eleanor już znamy, znamy też czerwoną wersję Brooke marki Cleo (do miseczki J!), którą zachwycałyśmy się w wersji fuksjowej – warto się nią zainteresować, bowiem w kolekcji wiosennej już tego modelu nie będzie.
Piękną ciemnowiśniową wersję prezentuje nam Elle Macpherson w swoim modelu Artistry do miseczki G – zwraca uwagę ciekawe połączenie ze złotawym beżem.. Nie sposób też pominąć Paris Miss Mandalay, ale dlaczego firma w tym sezonie pozbawiła nas Paryżanek w miseczkach GG – nie wiadomo. Czyżby latem sprzedaż tego rozmiaru była za niska?
Nie cieszy za to zakres rozmiarów wyjątkowo urodziwego wiśniowego piankowo-satynowego plunge’a Squeeze me (faktycznie, nieźle „ściśnięta” rozmiarówka), bo tylko do miseczki E, całe szczęście, że nie od 70.
Prawdziwym zaskoczeniem ostatnich tygodni jest dla mnie komplet Elegance marki Pour Moi?, który zdumiewa przepychem haftów i ozdób na pięknym czerwonym tle i jednocześnie okropnie zawodzi rozmiarami – tylko do miseczki E (stanik strapless, gorset). Cieszy natomiast dostępnością efektownego, wysokiego pasa do pończoch.
Niekwestionowaną królową strojnej czerwieni jest natomiast satynowa Carlotta marki Fauve (seria: usztywniany half-cup, miękki balcony, gorset) – a ja po raz kolejny apeluję do drogich dostawców, sprowadzajcie nam więcej Fauve do Polski! (który z Szanownych Sklepów udostępni nam czerwoną Carlottę, hm?)
A na zakończenie, po dawce luksusu – gratka dla amatorów superokazji: Princess marki Curvy Kate w całkiem sporym zakresie rozmiarów i kolorze wina – czerwień w radosnym, dziewczęcym stylu.
Kto dorzuci coś jeszcze do czerwonego ogródka? 🙂
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Uwielbiam czerwień, we wszystkich jej odmianach. Nawet nie wiem, co bardziej kocham, śliwki i bakłażany, czy czerwone wino :)
Śliczności...
kocham fauve i popieram sluszny wniosek :) a juz najbardziej bym sie usmiechala do sprowadzania starszych modeli w nieco przystepniejszych cenach ;)
Ał, na widok tego Gossarda Esprit rozbolał mnie biust... Takie zdjęcia katalogowe to skandal.
Osobiście nie przepadam za czerwienią i nie wyglądam w niej zbyt dobrze bez względu na odcień, ale zainteresowała mnie informacja o nowych kolorach Paryżanki MM. Wcześniejsze kolory jakoś mi nie podchodziły, ale fiolet jest bardzo w moim stylu. Czarna wersja Paige też by mnie interesowała, bo akurat nie mam żadnego ciemnego mięczaka. Tylko nigdzie ich nie widzę w sprzedaży :(
Warto jeszcze wspomnieć o szkarłatnej Caitlyn od Elomi. Poprzednie wersje kolorystyczne, czarna i złota były tak udane, że jest to wg mnie murowany faworyt :-)
O tak, Carlotta jest boska :D
Mam nadzieję, że nadal będzie w przyszłych kolekcjach, bo model jest dość udany, aczkolwiek i tak India lepsza :)
azymut17: jasssne, że Caitlyn to faworytka murowana! Ech, tylko gdzie ją kupić?
Żądamy Fauve i żądamy Elomi!
Gdyby nie to, że Gossard tragicznie dobrany, to na wszystkie zdjęcia patrzyłoby się z przyjemnością;) Na czerwoną Brooke chyba zapoluję - choć mam wyjątkowego pecha do staników Panache, które okazują się dobrze na mnie leżeć - jak tylko odkryłam Siennę, to ją wycofali, teraz nie zdążyłam się jeszcze nacieszyć Brooke - a już trzeba robić zapasy na zimę;)
Cieszę się, że w kolekcji znalazła swoje miejsce Ewa Michalak - oby jak najwięcej polskich staników w tego typu przeglądach w przyszłości!:) (to oczywiście uwaga do producentów, nie do Autorki;)
P.S. Pomysł połączenia tematu staników ze świętem Beaujolais - kapitalny:))
Lady in red - mmmmmmmm, uwielbiam!
Tak patrzę i patrzę, i widzę, że pani na 4. zdjęciu od góry ma ewidentnie za mały stanik...
Tak, ta pani ma za mały stanik, na jakość fot tego Gossarda skarżę się w notce.