Na początek poczynię pewne wstępne założenie: nie zaliczam do prawdziwie biuściastych tych kostiumów, które nie są „bra-sized”, czyli nie występują w rozmiarówce stanikowej. Nie traktuję więc poważnie takich ofert, jak Miraclesuit, który w tajemniczym rozmiarze „16W” pasuje na biust 42DD – skąd mam wiedzieć, jak będzie się prezentował na 34G i czy w ogóle nadaje się na taki biust? Ktokolwiek miał w ręku kostium tej marki – chętnie się dowiem, jak to właściwie jest z tą rozmiarówką.
Przechodząc do konkretów – przyznam, że oferta jednoczęściowców w e-sklepach trochę mnie rozczarowała, zwłaszcza w porównaniu z obfitością dostępnych bikini. Jest kilka ciekawych modeli, spodziewałam się jednak, że będzie ich znacznie więcej.
Prym w dziedzinie gładkich kształtów opływowych wiedzie Panache z tegoroczną kolekcją Illusion (tankini i jednoczęściowiec) – jednoczęściowy kostium ma ponoć cudowną własność spłaszczania brzucha dzięki wzmocnionemu przodowi. Czy to prawda – nie miałam okazji sprawdzić, aczkolwiek na zdjęciach prezentuje się korzystnie, a te marszczone boczki kostiumu naprawdę sympatycznie wyszczuplają talię. Oprócz wersji czekoladowej mamy do dyspozycji także czerń oraz nader ciekawą wersję morską – rozmiary do miseczki G, zakres obwodów od 65 do 85. Warto tu powiedzieć co nieco o jego wewnętrznej konstrukcji – w środku kryje się stanik na fiszbinach, który zapina się na plecach (pod kostiumem). Tył jest prosty i kończy się właśnie na wysokości stanikowego zapięcia, ramiączka są regulowane. I tu pojawia się problem: większość biuściastych z oczywistych powodów preferuje kostiumy z wyrobionymi miseczkami, najlepiej na fiszbinach, zapewniającymi dobre podtrzymanie. Jednocześnie jednak, decydując się na kostium jednoczęściowy, często chciałybyśmy odsłonić przynajmniej plecy – tak bardzo, jak to możliwe. Co w takim razie począć z zapięciem stanika? Panache rozwiązało ten problem w innym modelu, Grace. Kostiumy te poniżej zapięcia mają jeszcze spore okrągłe wycięcie, podobne jak w wielu zwykłych jednoczęściowcach, nie oferujących przyzwoitego podtrzymania piersi. W rezultacie otrzymujemy zwykłe kostiumowe plecy, przecięte w połowie paskiem zapięcia – kompromis, ale chyba jedyny możliwy. Warto zwrócić uwagę na fantastyczny zakres rozmiarowy tego modelu: do miseczki J, obwody 65-85. Klasyczną czerń zdobi turkusowa lamówka – bardzo ładnie się prezentuje, choć osobiście mam zastrzeżenia do dekoltu z przodu – mógłby bardziej przypominać ten w Illusion. Oprócz czerni mamy do wyboru elegancką oberżynę i pomidorową czerwień .
Wysoki tył, podobny jak w Panach Illusion, ma jednoczęściowiec marki Ballet w jasnym różu lub błękicie z czekoladowymi dodatkami. Zabudowanie pleców rekompensuje przyjemny design – kontrastowe ramiączka, taśma pod biustem podkreślająca talię oraz ściągające sznureczki na biodrach, umożliwiające regulację wycięcia z boków. Mamy tu, rzecz jasna, wbudowany stanik na fiszbinach i regulowane ramiączka.
Kuszący dekolt typu plunge oferowała nam Freya (marka ogromnie zasłużona w produkcji doskonałych strojów kąpielowych dla biuściastych) w zeszłorocznej kolekcji, w dostępnym wciąż modelu Singapore Sling w czerni z czerwoną szarfą (kompozycja zwana orientalnie „laką”). Kostium jest wiązany na szyi i ma wzmocnione miseczki oraz zapięcie stanikowe z tyłu, jest jednak pozbawiony fiszbin. Mimo to ponoć świetnie zbiera biust do przodu. Najbardziej urzeka mnie w nim „kopertowa” budowa dekoltu – detal, który większe biusty bardzo lubią. Zakres rozmiarów jednak znowu niewielki.
Kolejnym „szyjowiązańcem”, na fiszbinach lub bez , jest popularny model Soda, w czerni lub jasnym turkusie. Moim skromnym zdaniem – jeśli chodzi o dekolty, nie ma to jak wiązanie na szyi! Gdzieniegdzie można jeszcze kupić podobny kostium Onyx – także halterneck, na fiszbinach, podobnie gładki i prosty, oraz resztki modelu Fanastie Aphrodite w czerni albo błękicie, także na fiszbinach.
Niezmiernie smakowicie wygląda ten wiązany na szyi jednoczęściowiec z Freyowej kolekcji Mississippi Mule (należy poklikać w „next image”), niestety określono go jako „soft”, co zapewne oznacza brak fiszbin i porządnej konstrukcji podtrzymującej. Czekoladowy dół, góra w zebrę czekoladowo-błękitną to niezmiernie gustowny zestaw, szkoda tylko, że jakoś trudno zdobyć ten kostium w e-sklepach. Jeśli ktoś ma okazję wybrać się do UK – Freya wstawia swoje kąpielowce do domów towarowych Debenhams, być może tam oferuje je w większym wyborze – bo skądinąd wiadomo, że nawet wspominana już biało-czerwona Shirley Temple ma swoją wielkiej urody wersję jednoczęściową!
W Listkach Figowych kupimy ciekawostkę z Fantasie – czarny jednoczęściowiec Aquadura (do kupienia także w Bellissimie) nadaje się dla pływaczek z alergią na lycrę. Do miseczki G – bezfiszbinowy i ultraprosty; jak chyba wszystkie bezfiszbinowce – nie dla każdego. Jeśli zależy nam na fiszbinach i kolorze czarnym – dobrym wyborem może być Fantasie Bahamas z ciekawym marszczeniem między piersiami i regulacyjnymi sznureczkami na biodrach.
Nie jest dla mnie jasne, jakiego typu „ukrytym podtrzymaniem” dysponuje model Fantasie Fiji w wersji bandeau – czyli pozbawionej zarówno ramiączek, jak i wiązania na szyi. Więcej na szczęście wiadomo o Rumbie – ten wzorzysty bandeau ma fiszbiny i doczepiane ramiączka. Daje się zauważyc pewien duży mankament kupowania strojów kąpielowych w e-sklepach – wiele z nich nie podaje bardzo istotnych szczegółów dotyczących sprzedawanego towaru. Tymczasem kwestia fiszbin, stanikowego zapięcia czy ich braku jest często decydująca przy wyborze stroju dla biuściastej!
Podsumowując – przeglądając sklepy internetowe w poszukiwaniu sensownych jednoczęściowców odnoszę wrażenie, że co najmniej połowa oferty biuściastych producentów do nich nie trafia – wielka szkoda. Czy Freya i Fantasie, które wiodą zdecydowany prym jeśli chodzi o design strojów kąpielowych (wystarczy zajrzeć na strony producenckie), naprawdę nie mogłyby udostępnić swojego plażowego asortymentu w dużym wyborze, w jednym miejscu? Na osobną pochwałę zasługuje Panache – stroje tej marki są nie tylko stosunkowo dobrze dostępne, ale i dysponują największym zakresem rozmiarów. Za jednoczęściowce (i bikini!) dla J-biustów należy mu się niewątpliwie tytuł „biuściastej marki kąpielowej”.
Na zakończenie zapraszam biuściaste czytelniczki do współpracy – kto znajdzie sensowny e-sklep z naprawdę dużym wyborem strojów plażowych, wysyłający do Polski – proszę się koniecznie podzielić adresem!
[fotkę udostępniła: Bellissima]
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Co do Fiji - mogę się wypowiedzieć na temat nieopisanego w notce jednoczęściowego Fiji, dostępnego na przykład w polskim Avocado, w wersji czarnej:
http://www.avocado.com.pl/show.php?nazwa=fiji&
albo w angielskim Brastope, w wersji niebieskiej:
http://www.brastop.com/acatalog/Fantasie_Fiji_Plunge_Suit_Lagoon_atod.html
Kupiłam sobie ten kostium w wersji jadowicie niebieskiej (to nie jest taki delikatny kolorek, jak na zdjęciach w Brastopie) i jestem nim zachwycona.
Co prawda nie jest zapinany z tyłu, ale ma wszytą mało rozciągliwą a dobrze trzymającą taśmę w górną część dość małego dekoltu na plecach, co zapewnia doskonałe podtrzymanie biustu - możliwe, że w Fiji bandeau zastosowano ten sam patent, biust trzyma się w tym naprawdę nieźle.
Oczywiście są fiszbiny, a sam krój stroju zapewnia niewielkie optyczne wyszczuplenie, no i opina brzuch dzięki odcięciu pod biustem.
Czy ktoś wie, czym się różni Soda od Onyxu? Bo na zdjęciach wyglądają identycznie... Opinie na Figleaves sugerują, że Soda ma normalne zapięcie biustonoszowe (Onyx nie ma, to wiem), czy to prawda? Czy to też mania Freyi nazywania tych samych modeli inaczej jak tylko mają inny kolor?
maheda: dzieki za info. To w ogole skaranie boskie z tymi kostiumami - sa znacznie gorzej opisane w sklepach niz staniki, nie ma najistotniejszych informacji. Dobrze wiedziec, ze oprocz zapięć sa jeszcze takie patenty i ze sie sprawdzaja.
kasiamat: Freya na swojej stronce nie raczy opisywac tych modeli. A zeby bylo jeszcze smieszniej, Sody sa dwie, z fiszbinami i bez (jesli wierzyc Listkom i Intimo4you).
I jeszcze uwaga ogolna: jak widac, nie uwzglednilam takich marek, jak Triumph czy Anita, bo ich kostiumologia biusciasta jest dla mnie na razie kompletna tajemnica. Nie jestem tez pewna, czy warto drążyć temat kostiumow, ktore nie sa "bra-sized": widzialam rozmiary typu np. 42 D, gdzie liczba oznacza _rozmiar konfekcyjny_ a literka - miske - pomysl totalnie idiotyczny, ale a nuż takie tez czasem dobrze sie nosza? Poki co zalozylam, ze nie warto :)
Kasica_k: Jeśli wyrobię się czasowo, to spróbuję jeszcze w ten weekend podesłać Ci fotki konstrukcyjne. Będziesz mogła je wystawić na Stanikomanii, żeby dziewczyny widziały, co autorka postu miała na myśli, opisując konstrukcję Fiji ;)
Aha - i jeszcze ad Triumpha - Zazulka kupiła sobie właśnie taki kostium i bosko w nim wygląda. Może by się mogła wypowiedzieć, jak się go nosi? :-)))
to ma być duży biust...uhahah..przestańcie...
PINCH
Ktoś chyba pomylił miejsca. To jest blog dla kobiet :)
Panom nie bronię wstępu, ale poszukiwacze "dużych biustów" nie są zbyt mile widziani w komentarzach.
No chodziło mi o to, że to o czym piszesz jest dla kobiet, a nie dla mężczyzn. Mężczyźni najwyżej mogą to kupić swoim ukochanym kobietom :)
Otóż to :-)