Pamiętacie wiosenne wideo marki Curvy Kate? Reklamowana nim kolekcja już dawno pojawiła się w sklepach, a brytyjska firma tymczasem przygotowała kolejny klip, prezentujący Kasie oraz kolekcję Showgirl na nadchodzącą jesień i zimę. Jak Wam się podoba?
Kolekcję już zapewne widziałyście na stronie Curvy Kate – od wiosennej różni się głównie kolorami, z których moją uwagę zwróciły głównie te Showgirlsowe: fiolet i szmaragd Tease Me oraz przygaszona różo-czerwień Thrill Me (wg mnie na filmie prezentuje się ładniej niż na zdjęciu). Jaka jest naprawdę – zobaczymy, mam nadzieję, już w sierpniu, kiedy to nowe kolory mają pojawić się w sprzedaży.
Wracając zaś do wideo – oparte jest na tym samym schemacie, co poprzednie: oglądamy modelki pozujące niby to do zdjęć katalogowych, najpierw przy herbatce i ciasteczkach (Curvy Kate), a potem – w nocnym klubie (Showgirl). Szczerze mówiąc, bardziej odpowiada mi klimat deserowy, na który to właśnie chciałam zwrócić Waszą uwagę – ostatnio bowiem często widujemy bieliznę w towarzystwie słodkości.
Na przykład, w reklamie Bravissimo pani zamieszkująca pokoik zielony objada się ciasteczkami z patery (podobnie jak Krągłe Kasie), lokatorka fioletowego delektuje się czekoladkami. W katalogach Bravissimo prawie zawsze któreś ze zdjęć przedstawia modelkę trzymającą talerzyk z torcikiem czy babeczką. A gdy niedawno buszowałam po polskich sklepach, zafascynowało mnie zdjęcie takiego oto ciasteczkowego gorsetu…
Twórcy reklam bielizny najwyraźniej chcą, żeby promowany towar kojarzył nam się z czymś pysznym i odrobinę zakazanym, co, jak wiadomo, kusi podwójnie. Moim zdaniem to doskonały pomysł. Świetnie, że pokazuje się nam bieliznę w innym kontekście, niż uwodzenie płci przeciwnej – oto w centrum znajduje się kobieta, często w towarzystwie innych kobiet, i jej własne drobne przyjemności – choćby leżenie na kanapie i łasuchowanie 🙂
Reklamowana bielizna wchodzi więc na salony podczas popołudniowej herbatki, a herbatka i słodkości – do salonów z bielizną. Onlyher zaprasza na bra-fitting przy kawie, w Peachfield podczas wiosennego bra-fittingu z Freyą stała taca ciasteczek, LiPARIE ma zwyczaj przy podobnych okazjach częstować czekoladkami. Osobiście uważam, że ekspres do kawy (oraz kanapa) powinny stanowić obowiązkowe wyposażenie każdego bieliźnianego raju. W końcu i tak często trzeba zabawić w sklepie dłużej, choćby czekając na wolną przymierzalnię… Dobieranie i kupowanie bielizny powinno być taką samą przyjemnością, jak ciasteczko czy inny przysmak w miłym towarzystwie. Jakaż to odmiana dla wielu z nas, pamiętających czasy, gdy kupowanie biustonosza bywało doświadczeniem raczej gorzkim, niż słodkim.
A Wam jak się kojarzą bieliźniane zakupy? Czy cenicie sobie salonową atmosferę w bieliźnianym salonie? 🙂
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Komentarz offtopiczny: jestem bezgranicznie zakochana w lodówkach takich jak ta zielona:)
Niebieskie Thrill Me! Nie turkusowe, nie morskie, nie błękitne, nie rozmemłane! Powiedzcie, że to nie sen.. *.*
to ja też się przyznam : przede wszystkim zwróciłam uwagę na boski kolor lodówki :)
:P
Nie dziwię Wam się. Ja też chcę tę lodówkę. I stanik pod kolor też mogłabym mieć :)
Szmaragdowe Tease Me jest śliczne :) szkoda, że gatki do kompletu są takie niepraktyczne :P
Lodówka rządzi! :-)
oj, jak kiedyś będę taka bogata, żeby kupić sobie jeden stanik w sklepie stacjonarnym, z pewnością chętnie celebrowałabym to wydarzenie przy czekoladkach;D
..przy obecnych moich wizytach jest mi przede wszystkim przykro, że ze względu na studencką kieszeń muszę traktować saloniki tych przemiłych właścicielek-brafitterek jako przymierzalnię
Babeczki na sesji zdjeciowej Curvy Kate zrobione zostaly przez nasza utalentowana Seeme ktora na codzien zajmuje sie sprzedaza i dystrybucja. Sam pomysl na takie zdjecia pojawil sie po tym jak Seema uraczyla nas przepysznymi babeczkami w biurze. Nowa kolekcja jest przesliczna, natomiast w ruch poszly juz przygotowania wiosennej kolekcji na rok 2011, kolory sa wrecz jak ze sklepu z slodkosciami, pastelowe ale nie brakuje tez mocnych i odwaznych kolorow, czyli cos dla kazdego. Nie powiem nic wiecej bo to sekret..... :)
Aneta Szczepanska
Menadzer Obslugi Klienta (Curvy Kate)
Czyli trzeba kase zbierac i nie wydawac wszystkiego teraz czy jesienia...
Zbankrutuje przez te staniki...
Na razie mam chrapke na plomienna Emily, fuksjowa Angel, szmaragdowe Tease me i moze to Thrill me w kolorze wina...
Pomysł pyszny :) Chociaż modelki z CK wyglądały na nieco spięte w kontakcie ze słodkościami, bardziej z nimi pozowały niż się nimi cieszyły. Pewnie odważyły się coś uszczknąć dopiero jak wyłączyli kamery ;) Trzeba było zamontować drugą, ukrytą :)
Dzisiejsze saloniki z bielizną, gdzie bielizna jest piękna, a warunki luksusowe to coś czego nam bardzo bardzo brakowało po zgrzebnych czasach nieprzyjemnych miejsc, gdzie zamiast słodkościami częstowano kobiety kwaśnymi uwagami.
W wielu miejscach te czasy jeszcze nie przeminęły, zatem tym bardziej warto chwalić saloniki z bielizną w pełnym wyborze, gdzie dodatkowo nas rozpieszczają :) Czekoladki z LiParie, gdzie ostatnio byłam na zakupach akurat podczas akcji z bra-fittingiem by Maheda, przepyszne :)
Co do gorsetu wyglądającego jak torcik, to podobno da się zamówić zrobienie na sobie takiego gorsetu z prawdziwych słodkości. Zabawny pomysł na prezent dla męża :)