Kategorie: Recenzje

Ekscytujące falbanki, czyli Thrill Me

Showgirl, nowa „wieczorowa” podmarka znanej już i cenionej w naszym kraju Krągłej Kasi (Curvy Kate), już kilka tygodni temu wkroczyła na naszą biuściastą scenę. Celowo podkreślam, że chodzi o naszą scenę – rewiowej gwiazdki próżno bowiem szukać w popularnych brytyjskich e-sklepach. Najwyraźniej dla Showgirl liczy się Polska. To chyba dobrze, jak myślicie?

Showgirlsy miały dobre wejście – żwawa sprzedaż (pierwsze dostawy rozchodziły się jak świeże bułeczki, i to nie tylko w Warszawie – także np. w Lublinie, z którego przywędrowała do mnie moja pierwsza Showgirlaska – informacja na końcu!) i pozytywne recenzje wskazują na to, że już polubiłyśmy te fantazyjne staniczki, będące nieco prostszą i tańszą alternatywą dla Masquerade. Ich olbrzymią zaletę i przewagę nad tamtą marką stanowi zakres rozmiarów – koniec monopolu D-G w usztywnianych, eksponujących półbalkonetkach! Showgirlsy zadowolą bowiem również GG- i H-biusty.

Wszyscy mają Showgirl – mam i ja 🙂

Showgirl – Thrill Me, 34G, kolor: charcoal/pink (szary/różowy)

[Rozmiary miseczek: D-H w obwodach 32-36 (70-80), E-H w obwodach 28-30 (60-65), cena: 125 zł]

 

Estetyka

(4)

W spotkaniu z Showgirlsami (bo przymierzałam także drugi model – Tease Me) bardzo liczy się pierwsze wrażenie. Dzięki usztywnianym i nisko zabudowanym miseczkom biust wygląda w nich jak jabłka na tacy, a efekt dodatkowo wzmacnia fantastyczna falbanka wieńcząca krawędzie miseczek. Niezwykle przypadła mi do gustu ciemna szarość w zestawieniu z różem – druga wersja kolorystyczna, granatowo-limonkowa, jest również ciekawa, ale sprawia moim zdaniem mniej eleganckie wrażenie.

No właśnie – elegancja. Tego trochę Showgirlaskom brakuje… Różowa koronka, którą obszyte są miseczki u góry, jako żywo przypomina te, przez które środkiem przeplata się wstążeczki czy tasiemki w niektórych modelach. Tu niestety w otworkach jest pusto – nie upieram się, że z tasiemką byłoby lepiej, ale czy nie należałoby wobec tego zastosować innej koronki?

Mostek zdobi kokardka z różowej wstążki – prosta, duża i trochę bez polotu… Aż się prosi, żeby wstążka była tiulowa. Wtedy można byłoby również darować sobie spore, niezbyt subtelne metalowe serduszko, bądź zastąpić je czymś mniejszym i bardziej oryginalnym. Krótko mówiąc, bardzo udana baza (konstrukcja, stylistyka) została moim zdaniem niedostatecznie wyzyskana. Można było zrobić z Thrill Me cudeńko – zrobiono rzucający się w oczy, ale niezbyt finezyjny model.

Plus za miłe zaskoczenie – Thrill Me prawie zupełnie nie odznacza się pod ubraniem. Falbanka jest miękka, nie sztywna – pod obcisłą bluzką po prostu rozpłaszcza się i magicznie znika!

Chwalę więc Thrill Me za kolor, falbankę i… perspektywy, bo mam nadzieję, że projektanci z Curvy Kate w końcu zaoferują nam coś w podobnym stylu, lecz elegantszego.

Biustonosz jest starannie uszyty, a materiały nie odbiegają jakością od brytyjskiego standardu.

Dopasowanie

(4)

Obniżam punktację za… nieprzewidywalność, poza tym bowiem fit Thrill Me bardzo mnie cieszy. Ostatnimi czasy lepiej czuję się w miseczkach GG, tu jednak są one wyraźnie zbyt duże, a idealne okazało się G. Słychać co prawda głosy, że Showgirlsy mają miseczki nawet o dwa rozmiary większe od standardowych, w moim odczuciu jednak można mówić co najwyżej o rozmiarze bądź niepełnym rozmiarze różnicy względem brytyjskiego standardu. Pewnie rezultat doboru zależy też od tego, bliżej którego końca swojego zakresu miskowego się znajdujemy.

A dlaczego cieszy? Oto bowiem niektóre nosicicielki miseczek HH zyskują szansę zmieszczenia się w rozmiarówce. Wiele Biuściastych, które dotąd tylko marzyły o usztywnianych kusicielkach w stylu Masquerade, zyskują dowód, że DA SIĘ, wbrew deklaracjom producentów bielizny, uszyć coś takiego także i w większym niż G rozmiarze miseczki.

Drugie zastrzeżenie to rozciągliwy obwód. Mam podstawy do podejrzeń, że niedługo przywitam się z kolejnymi, coraz ciaśniejszymi stopniami zapięcia. Czas pokaże.

 

Kształt

(5)

Jak już wspomniałam – piersi zyskują w Thrill Me kształt kusząco okrągły. Są podniesione, zebrane, nie przypłaszczone – czegóż chcieć więcej? Pierwsze przymiarki co prawda wykazały tendencje do lekkiego wybułkowywania piersi na górnej krawędzi miseczki, co miałam za objaw przymałości, lecz po kilku dniach stanik jakby się ułożył – wszelkie nierówności znikły, a przymierzenie większych miseczek utwierdziło mnie w słuszności wyboru. Sądzę jednak, że niektóre biusty o miększej konsystencji mogą mieć ten problem.

Konstrukcja i podtrzymanie

(4)

Mam obawy w związku z bardzo elastycznym pasem tylnym. Nieco ratuje go szerokość (zapięcie na trzy haftki, co w tym przypadku uważam za zaletę), lecz rozciągliwość siatki i gum zalicza Thrill Me do grupy rozciągliwców. Bardzo rozciągliwe są także ramiączka, co razem z niskim zabudowaniem miseczek skutkuje słabym unieruchomieniem biustu. To nie jest stanik do biegów.

W związku z tym, paradoksalnie, muszę tym mocniej pochwalić konstrukcję – przy tak mało „pancernych” materiałach Thrill Me zadziwiająco dobrze układa i trzyma biust. Trzyczęściowe usztywniane miseczki krojem trochę przypominają Sorię Masquerade – z tą różnicą, że są większe i nie mają żadnych tendencji do spłaszczania biustu.

Nie doświadczam w swoim rozmiarze żadnego wpijania się boków w pachy ani innych objawów „zespołu złej konstrukcji”, na który tak często narzekamy, podobnie dobrze sprawował się przymierzany rozmiar miseczki GG.

Wygoda

(5)

Superwygodny, wg mnie naczelny kandydat do tytułu Rozpieszczacza Biustu w tym sezonie! Byłam zdumiona, że tak fikuśny model może być całkowicie niewyczuwalny w noszeniu. Świadczy to o tym, do czego przyzwyczaili nas producenci bielizny – że rzeczy ładne rzadko bywają wygodne. Tymczasem okazuje się, że mogą! Projektanci Showgirl zanegowali kolejną niemożność – pierwszą była rozmiarówka, drugą – komfort.

Ani jednego drapiącego szwu, żadnego uwierania fiszbin, totalna miękkość.

Cena

(4 1/2)

Showgirl są istotnie tańsze od biustonoszy Masquerade – mieszczą się w granicach 125-140 zł, podczas gdy te drugie potrafią być nawet o 1/3 droższe, a kolejny sezon zapowiada następną podwyżkę! Są również tańsze od niejednego codziennego modelu, jednocześnie oferując ciekawy design i doskonały zakres rozmiarów. Z tego powodu uważam, że Showgirl należy się szczególnie duży plus za utrzymanie rozsądnej ceny. Miejmy nadzieję, że firma będzie nadal dbała o polskie sklepy i powstrzyma się od narzucania im mało realnych cen.

Biorąc pod uwagę powyższe, tylko pół punkta odejmuję za mniejszą od oczekiwanej luksusowość 🙂

 

Podsumowanie

Tak, jak się spodziewałam w czasach, gdy nasza wiedza o Showgirl ograniczała się do zapowiedzi na stronach internetowych marki, biustonosze te to prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o nasz rynek biustonoszy w szerokim zakresie rozmiarów. Marka ta oferuje nam modele w stylu zarezerwowanym dotychczas dla zakresu miseczek D-G, w dodatku wygodne i niedrogie. Jestem tylko odrobinę zawiedziona detalami estetycznymi i ciągliwością materiałów. Najważniejsza jest udana konstrukcja, stwarzająca szanse na dalszy rozwój, a jeszcze ważniejsza – aktywność i zapał firmy. Trzymajmy kciuki za rozwój Curvy Kate i Showgirl.

Uwaga – dobry adres w Lublinie!

Thrill Me do recenzji dostarczył mi nowy lubelski sklep – Body, dzięki któremu lublinianki mogą nareszcie zaopatrywać się stacjonarnie w biustonosze w szerokim zakresie rozmiarów i korzystać z fachowego bra-fittingu! Sklep mieści się przy Al. Kraśnickiej 34, a w jego ofercie znajdują się marki: Panache, Freya, Curvy Kate, Dalia. Niebawem ma także ruszyć sklep internetowy. Zapraszam w imieniu właścicielki 🙂

Komentarze

  • Podpisuję się pod wszystkimi zachwytami dotyczącymi konstrukcji, wygody i kształtu.

    Ale jako posiadaczka Thrill Me w wersji granatowej z jednym stwierdzeniem absolutnie nie mogę się zgodzić, ponieważ ten stanik prześwituje pod wszystkim. Zarówno falbanka, koronka jak i pionowe szwy odznaczają się pod wszystkimi moimi bluzkami i sweterkami.

    Postanowiłam jedank dać mu szansę i odpruć falbankę, która nie dość że odstaje, to dodatkowo robi wrażenie większego zabudowania oraz efekt "zadużości" misek. I w tym momencie wyszła na jaw perfekcyjna jakość wykonania. Jak to wszystko jest do siebie misternie poprzyszywane! Odprucie falbanki i przeszycie brzegów koronki (żeby się nie zawijały) zajęło mi dobrych parę godzin. Przy okazji wywaliłam tą lekko tandetną kokardkę na mostku i przesunęłam miejsce przyszycia ramiączek o 1cm do środka. Teraz wyglądam w nim i czuję się bosko.

    Wiem, że nie powinno kupować się nowego stanika, po to by przez pół dnia go przerabiać, ale z drugiej strony w 30H póki co alternatywy nie ma...

  • Dzięki Thrill Me moja H-koleżanka w końcu dowiedziała się, co to jest efekt push-up :) G plusy wyglądają w tych stanikach po prostu bosko. Ale żeby nie było tak pięknie - moim zdaniem Showgirl nie daje sobie rady w najmniejszych rozmiarach. A szkoda, bo mnie się akurat podoba to serduszko na mostku :)

  • Moim zdaniem to też przewygodny stanik. I rozciągliwy - brałam obwód mniej niż zwykle.
    Tease Me zresztą też jest bardzo wygodny.

    Bardzo jestem ciekawa przyszłych kolekcji Showgirl :)

  • Show Girls są na prawdę ładne, kupiłbym, gdyby nie to, że na lato nie trzeba mi ciemnego stanika na gąbeczce, one to chyba takie bardziej pod sweterki są- tak jakoś mi się kojarzy. Z kolekcji jesiennej pewnie się na coś skuszę, w końcu będę mogła kupić 60H, bo wcześniej wybór modeli w tym rozmiarze był co najmniej zniechęcający, Bardzo kibicuje Curvy Cate, bo widać, że szanują swoich polskich klientów- Show Girl o ile się nie mylę wcześniej uszyli na polski rynek, niż na własny ;-))). Do tego mają rozsądne ceny, pozostaje mieć nadzieje, że będą taką politykę stosowali i że im nie odbije, jak innej znanej marce ;-)))

  • Dzięki za info o rozciągliwości !
    Na pewno będzie to jeden z moich kolejnych strzałów :)
    choć tak naprawdę to akurat staników dużo nie mam.

  • MÓJ PORTFEL CIĘ NIE LUBI ;-p
    Jeszcze nie zdążyłam Pandory kupić, a już dopisuję kolejną pozycję do listy zakupów.
    Ech, życie.

  • ech, moim zdaniem ich stylistyka jest jednak nieco przaśna, taka bazarkowa. Sahara czy Pandora to staniki, które mają charakter, a tu - krzykliwe wstążeczki nie kojarzą mi się luksusowo. Dla odmiany jednak rozmiarówka nie obejmuje mojego 65dd, więc nie mam się co przejmować;) chyba, że pierwszy raz w swojej karierze naprawdę musiałabym wziąć 60f??

  • Thrill Me odznacvzał mi się pod wszystkimi bluzkami, kiepsko kształtował biust i zupełnie z moim biustem się nie polubił, a szkoda bo jest bardzo ładny, mierzyłam go w kilku różnych rozmiarach i na 72cm pod biustem nawet 60 była trochę za bardzo rozciągliwa bo od razu spokojnie zapięłam się na ostatnią haftkę. These me mniej się odznaczał pod ubraniem ale też zupełnie mi nie pasował robił mi stożek z biustu....od dołu prosta ukisna krecha i jakies wybrzuszenie na górze...te staniki nie dla mnie z tego wniosek :(

  • evva: ech, te portfele, ciągle mam z nimi na pieńku ;)

    Co do odznaczania się: mój testowy obcisły trykot wykazał brak różnicy między Thrill Me a większością staników, z wyjątkiem oczywiście bezszwowych, ale te są poza konkurencją. W szczególności np. maskaradkowy Aragon czy Maia odznaczają się bardziej, co mnie zaskoczyło - byłam przekonana, że będzie odwrotnie i że przez tę falbankę Thrill Me nie będzie się w ogóle nadawała do noszenia pod ubraniem :) A tu mogę ją spokojnie zakładać pod bawełniane topy, oczywiście z wyjątkiem jasnych, bo prześwitywałby ciemny kolor - ale takich prawie nie posiadam.

    Jeśli chodzi o brak finezji estetycznej - no cóż, na to właśnie narzekam... Dzięki falcon_eye za opis tuningu :) Ten stanik aż się prosi o dopracowanie szczegółów i stworzenie kilku różnych wersji. Mam nadzieję, że producent będzie dalej szedł w tym kierunku.

    Przyłączam się zdecydowanie do braw za politykę cenową :)

  • Kasico, powinnaś zmienić nick na "Kusica" ;-) kusisz, oj, kusisz... a już udało mi się wmówić sobie, że wcale nie potrzebuję kolejnego ciemnego stanika, lato przecież ;-)
    Szkoda troszkę, że o ile stanik nie najdroższy, to majtki do kompletu (jak dla mnie) mają ceny nie do przyjęcia. O ile pamiętam, szorty do mojej Emilki kosztowały ok. 30 zł...

Ostatnie

Winter galaxy. Sculptresse AW24 collection

”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…

1 dzień temu

Zimowe gwiazdy. Kolekcja Sculptresse jesień-zima 2024

„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” -  tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…

6 dni temu

Soft Freedom. Review of the Samanta Alex A530 Bra

Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…

1 miesiąc temu

Miękka wolność. Recenzja biustonosza Samanta Alex A530

Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…

1 miesiąc temu

Dżungla i inne bogactwa. Kolekcja Elomi jesień-zima 2024

Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…

2 miesiące temu

Odłącz się! Recenzja biustonosza bez fiszbin Elomi Downtime Bralette

Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…

3 miesiące temu