Na fali podsumowań i rozważań, co ostatnio zmieniło się w zaopatrzeniu naszego rynku w tzw. mniej popularne rozmiary biustonoszy, dużo mówi się o wysokich cenach importowanych marek. Oczy biuściastych z nadzieją zwracają się ku producentom polskim – liczymy na to, że zapewnią nam oni nie tylko lepszą dostępność towaru, ale i korzystniejsze ceny, niepokoi nas natomiast jakość (oraz jej relacja do ceny) i wciąż ograniczony zakres rozmiarów u większości z nich. Na pewno warto śledzić postępy dobrze rokujących polskich firm i starać się naciskać na poszerzanie oferty.

Dziś kolejna recenzja z cyklu „chcemy nosić polskie marki”, tym razem dotyczącą modelu fimy Kris Line. Co ciekawe, biustonosze tej firmy w D-plusowych zakresach rozmiarów wiele z nas spotykało dotąd głównie w brytyjskich sklepach internetowych, Kris Line szył je bowiem na eksport. Ostatnio jednak, w związku ze zmianami na rynku, D-plusowe serie KrzyśLinków zaczęły pojawiać się i w polskich sklepach. Dzisiejsza bohaterka pochodzi z jednego z warszawskich sklepów stacjonarnych. A oto jej przymioty 🙂

Kris Line – Fallon, rozmiar: 34GG, kolor: fioletowy [Rozmiary miseczek: E-H, obwody: 70-90 (wg informacji na stronie sklepu), cena: 119 zł]

 

Estetyka

(4 1/2)

Nazwanie tego koloru fioletowym jest nieco mylące, z drugiej strony niełatwo znaleźć inne określenie. Barwy Fallon są trudne do zdefiniowania – ciemniejszy kolor to jakby śliwka złamana brązem, jaśniejszy – liliowy z lekkim posmakiem kakaowym, oba oryginalne, eleganckie, trochę w stylu vintage, podobnie jak kwiatowy nadruk na dolnej połowie miseczki. Drugim smaczkiem Fallon jest miękko lśniąca satyna górnej części miseczki.

Fallon jest biustonoszem pół-usztywnianym – obawiałam się, że granica między sztywną dolną częścią a miękką górną będzie się odznaczała, jednak tak nie jest. Ponadto usztywnienie jest delikatne i Fallon nie sprawia „pancernego” wrażenia. Ramiączka mają szerokość 2 cm, ale nie obciążają wizualnie całości – są gładkie i mają ciemny kolor (nie jasny, jak na fotce z katalogu).

Oryginalny design Fallon wystarczyłby do maksymalnej oceny, niepokoi mnie jednak jakość materiałów, a zwłaszcza cienkiej dzianiny, którą pokryty jest dół miseczki i z której zrobione są boki. Jest rozciągliwa, wiotka i obawiam się o jej trwałość – trochę „nie dorasta” do satynowej góry, sprawiającej wręcz luksusowe wrażenie.

Dopasowanie

(4)

Obawiałam się, czy miseczki Fallon będą odpowiadały brytyjskim standardom (mają rozmiar GG wg systemu brytyjskiego), lecz spotkała mnie miła niespodzianka. Są dość spore i pasują idealnie.

Obwód natomiast należy do bardzo rozciągliwych. Po kilku dniach noszenia musiałam zacząć ciaśniej zapinać biustonosz. Winny jest niestety materiał, z którego zrobiony jest tył.

 

Kształt

(4 1/2)

Dzięki lekko usztywnianym miseczkom Fallon dobrze podnosi biust, nieco gorzej natomiast zbiera z boków, ale też i nie rozstawia. Kształt piersi jest zdecydowanie okrągły, naturalny, linia biustu gładka. Miłośniczki nosków mogą być zawiedzione, amatorki półkul będą zadowolone.

 

Konstrukcja i podtrzymanie

(3 1/2)

Kolejny przypadek, w którym konstrukcja przodu stanika nadrabia niedociągnięcia tyłu. Miseczki są zbudowane z trzech części – zszytego z dwóch piankowych segmentów dołu oraz miękkiej góry i radzą sobie skutecznie z uniesieniem i zaokrągleniem piersi. Fiszbiny przylegają do klatki piersiowej we właściwych miejscach (żadnego odstawania czy nachodzenia na pierś) i są dobrej jakości – nie rozginają się na boki.

Boki miseczek od strony pachy są dosyć wysokie a ramiączka szeroko rozstawione – u mnie nie powodują dyskomfortu, lecz wyżej osadzone biusty mogą narzekać na ocieranie się krawędzi o pachę.

Cały przód stanika, aż do fiszbin bocznych (za które Fallon ma plusa) jest nieelastyczny, tył natomiast „nadrabia” rozciągliwością – uszyty jest ze słabiutkiej, cienkiej dzianiny o rozciągliwości niemal rajstopowej. Na szczęście jest dość szeroki, ponadto sytuację ratują gumki, lecz i te są wąskie i nie wiem, jak długo będą sobie radziły z podtrzymaniem biustu.

 

Wygoda

(5)

Powinna być piątka z plusem. Fallon jest mięciutka, przyjemna w dotyku i bardzo wygodna, bardziej komfortowa od wielu brytyjskich modeli. Może właśnie pod tym względem – komfortu – będą polskie marki konkurować z zagranicznymi?

 

Cena

(3 1/2)

Poprzednio recenzowany biustonosz polskiej marki, Attina, został oceniony wyżej – był o całe 40 zł tańszy. Co prawda Fallon ma nad tamtą „polską dziewczyną” przewagę – jest bardziej wyszukana estetycznie i subtelniejsza, przegrywa jednak jakością materiałów. Cóż z tego, że miseczki z przodu kuszą elegancką satyną, skoro tył uszyto z czegoś, nie bójmy się tego powiedzieć – słabo nadającego się na tył stanika D+? Wystarczyło zastosować mocną siatkę, jak w Attinie – w harmonizującym kolorze, i model mógłby bez najmniejszych kompleksów konkurować z biustonoszami brytyjskimi.

Nie rozumiem, czemu firmy polskie tak często skąpią na dobrej jakości tyły – czy wychodzą z założenia, że klient patrzy tylko na miseczki?

 

Podsumowanie

Fallon na razie dobrze i przede wszystkim wygodnie się nosi, choć obawiam się o jej trwałość. Zachęciła mnie jednak do dalszego śledzenia marki Kris Line, górującej nad wieloma innymi polskimi producentami zakresem rozmiarów i doświadczeniem konstrukcyjnym – w końcu przeszli przez brytyjską szkołę. Dzięki Fallon przekonałam się także, że nie taki „półsztywniak” zły – usztywnienie dołu miseczki nie musi wiązać się z dziobowatym kształtem!

 

Uwaga, promocja!

Fallon pochodzi z warszawskiego sklepu Satine, mieszczącego się pod dwoma adresami: ul. Puławska 24B i Mazowiecka 3/5. Naszej bohaterki wprawdzie nie zostało już zbyt dużo na półkach, lecz wszystkie stanikomaniaczki zaproszone są do korzystania z pozostałego asortymentu marki Kris Line z 10-procentową zniżką przez najbliższy tydzień. Hasło „stanikomania” 🙂

Komentarze

  • Mam inny staniik z Krsa i jestem zadowolona i ogólnie kupuję polskie staniki i nie rozumiem dlaczego stanikomania i inne strony tylko zachwycają się brytyjskimi markami a nie polskiemi.Jakby tylko brytyjski był dobry na duzy biust a fcale tak nie jest

  • Monisiaczku, niektore dziewczyny nie maja wyboru - poza Ewa Michalak, ktora szyje od niedawna i tylko jeden kroj, czesc dziewczyn znajdzie na siebie staniki tylko w Panache. No i brytyjczyki jednak maja swietna konstrukcje - ale to kwestia lat doswiadczenia.

  • Fallon to była w Dynastii ;)
    A czyli ten półusztywniany jest? Uch, nie lubię ;( Niestety wiele PL modeli, które powiedzmy rozmiarem/ścisłością by pasowały, są takie, więc dla mnie odpadają.
    Materiał wierzchni ładny.

  • Po pierwsze - wreszcie firma odeszła od przefotoszopowanych zdjęć, na których modelki wyglądały, jakby miały na sobie 55Z :)
    Po drugie - czemu tylko do H?
    Po trzecie - no to muszą tył dopracować :)

  • MAm rozmiar 70E w większości staników nieraz obwód się różni bo to zalezy od firmy ale miseczka E.I mam nadzieję że wkońcu będziemy kupować w polskich sklepach polskie staniki ja nie zamówiłam żadnego brytyjskiego bo polskie mi wystarczają pod każdym względem i przede wszystkim ceną.a po drugie nie lubię zmaawiać przez internet lubię pójść do sklepu poprzymierzać staniki i coś kupić.Polskie firmy też są
    dobre i nie wszyscy mają miseczkę H czy większą albo bardzo mały obwód

  • @ptasia, a ja się tyle czasu zastanawiałam, z czym mi się to imię kojarzy! ;) Oświeciłaś mnie (młodsze pewnie nie pamiętają :)

    Co do półsztywniaków, to ja cały czas nie mam do nich wielkiego zaufania, jedyne dobre wspomnienie jak dotąd to był stary Panache Heaven, a i ten miał swoje mniej i bardziej udane partie. Więc do Fallon podchodziłam raczej ostrożnie - i przeżyłam miłą niespodziankę - biust wygląda OK, główne "ale" dotyczy słabego tyłu, który w gruncie rzeczy i tak nie powoduje chwilowo większych problemów.
    Mój generalny optymizm w stosunku do Krisa wziął się stąd, że podobny model do Fallon przymierzałam rok temu na warszawskim zlocie LB:
    http://www.brastop.com/SetDetails.aspx?setId=2117
    - i wrażenia były bardzo podobne, tj. leżał naprawdę OK, miseczki miał odpowiedniej wielkości i głębokości. Tylko obwód rozciągliwy.

    @maith, dobra uwaga na temat zdjęć, choć jeszcze nie są takie idealne...
    http://www.satine.pl/catalog/images/evita.JPG

    @monisiaczek, gdybyś czytała uważnie te strony, wiedziałabyś, dlaczego "zachwycają" się brytyjskimi markami...
    Jeśli ktoś potrzebuje podsumowania tego problemu, to znajduje się ono tutaj:
    stanikomania.blox.pl/2009/07/Polski-biust-czeka-na-polski-biustonosz.html

  • Kolorystycznie podoba mi się bardzo, kształt samego stanika mniej. Na modelce na zdjęciu wygląda jakoś nieciekawie, na zdjęciu na samym dole ta satynowa część miski wygląda jak podszewka. Ale przejrzałam ich (i nie tylko ich) ofertę na Satine i widzę, że Polskie firmy produkują coraz więcej ładnych staników, niejeden podoba mi się bardziej, niż propozycje brytyjczyków. Żeby tylko obwody były ściślejsze, bo na dzień dzisiejszy raczej nic dla mnie nie ma :(

  • @Monisiaczek: "MAm rozmiar 70E w większości staników nieraz obwód się różni bo to zalezy od firmy ale miseczka E."
    Ale wiesz, że miseczka E w różnych obwodach to nie ta sama miseczka E?
    @Justinehh: racja, dwie były :) Ale jak miałam 13 lat czy tam ileś, to ta 1sza mi się bardzo podobała :)

  • Bardzo się cieszę, że recenzja Krisa pojawiła się właśnie tutaj. Kasico, znam te staniki nieco bliżej i zgodzę się z Twoją oceną, jednak przy okazji dodam kilka uwag.
    Po pierwsze rozmiarówka odpowiada angielskiej, szczególnie jeśli chodzi o głębokość miseczek. Największym minusem tej firmy jest pewna nieprzewidywalność rozciągliwości obwodów. Największymi ściśliwcami są modele Brillant (miękka, klasyczna balkonetka) oraz Splendour i Melange (modele półusztywniane). Standardowe są Perle, Evita, reszta w mojej ocenie ma obwody luźniejsze (słaba, rozciągliwa dzianina, lub obwód luźny w spoczynku). Generalnie obwody w kolorach standardowych (czernie, biele) w stanikach półusztywnianych są wykonane ze stabilniejszej, lepszej gatunkowo, mniej rozciągliwej dzianiny. Pewnie dlatego, że wybór materiałów w tych kolorach jest większy.
    Natomiast obwód Fallona jest rzeczywiście niezbyt udany. Tutaj elementem trzymającym są dwie gumki, nie zaś cały pas obwodu, ta dzianina jest zbyt wiotka.
    Moim zdaniem warto próbować i przymierzać Krisy, jeśli nadarzy się taka okazja, choć lepiej stacjonarnie, gdyż rozmiarowo to na razie dość niepewna firma. Dość duży wybór tej marki jest w Abrakadabrze i kilku sklepach stacjonarnych.

Ostatnie

Winter galaxy. Sculptresse AW24 collection

”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…

2 dni temu

Zimowe gwiazdy. Kolekcja Sculptresse jesień-zima 2024

„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” -  tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…

6 dni temu

Soft Freedom. Review of the Samanta Alex A530 Bra

Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…

1 miesiąc temu

Miękka wolność. Recenzja biustonosza Samanta Alex A530

Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…

1 miesiąc temu

Dżungla i inne bogactwa. Kolekcja Elomi jesień-zima 2024

Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…

2 miesiące temu

Odłącz się! Recenzja biustonosza bez fiszbin Elomi Downtime Bralette

Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…

3 miesiące temu