Kategorie: Recenzje

Papuzie lato

Kiedy przyjdzie Summer?” – zastanawiały się pewnie już od początku wiosny te z nas, którym ta kolorowa Freya wpadła w oko przy okazji wiosenno-letnich zapowiedzi i które szczęśliwie znalazły się w jej zakresie rozmiarów. Na prawdziwe lato trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale Summer już jest i kusi nas ze sklepowych półek – także polskich.

Ten radosny biustonosz występuje w dwóch krojach – usztywniany half-cup do miseczki G i miękka balkonetka do miseczki GG. Oba wydają mi się udane, ale bliżej zaprzyjaźniłam się z tym pierwszym.

Freya – Summer, rozmiar: 36G, kolor: fiesta, wersja: half-cup [Rozmiary katalogowe: 32-38C; 28-38D, DD, E, F, FF, G; 28-36GG, cena: 199 zł]

 

Estetyka

Papuzie kolory, na które ostatnio mam prawdziwą „fazę”, to główny atut tego biustonosza. Kwiecisty nadruk pięknie prezentuje się w każdym oświetleniu, ale najlepiej moim zdaniem pasuje do niego światło dzienne. Dlatego tym razem, żeby zrobić Summerce kilka portretów, wyszłam z zacisza swego atelier i udałam się w stronę słońca 😉

Nadruk pokrywa zarówno miseczki, jak i boki biustonosza, a taśmy i koronki mają chłodny odcień czerwieni, raczej kwiatowy niż owocowy. Nie zaskakują formą – zarówno ramiączka, jak i koronka z brzegów miseczek przypominają wykończenia wielu innych znanych Frejek. Czerwono-fuksjowo-zielona kokardka natomiast budzi mój szczery entuzjazm. Wadą jest lekkie marszczenie się zadrukowanej siatki, która pokrywa miseczki, w okolicach ich górnych brzegów, prawdopodobnie z powodu niezbyt starannego szycia. Mankament jest jednak bardzo mało widoczny. Poza tym biustonosz wykonano ze zwykłą dla tej marki starannością.

Miseczki pod spodem są białe, co może zrażać anty-fanów bieli (sama się do nich zaliczam, przeważnie), ale przypuszczam, że dzięki temu jaśniejsze miejsca nadruku stają się bardziej wyraziste (przypominam, że wierzchni materiał miseczek to siatka).

 

Dopasowanie

Kto zna moje standardowe rozmiary, pomyśli, że oto Kasica popełnia obwodową herezję. Do pewnego stopnia to prawda – zdecydowałam się na 36-kę po to, żeby na pewno zmieścić się w half-cupową rozmiarówkę i wypróbować po raz pierwszy w życiu ten krój w marce Freya. Co prawda tak się składa, że już nie we wszystkich moich 34-kach się mieszczę, ale Freye i Fantasie w tym rozmiarze wciąż są w moim zasięgu. Mimo to jednak nie żałuję wyboru – Summerka pasuje wręcz idealnie.

Co prawda wiele osób potwierdza, że obwód do ciasnych nie należy, jednak 36-ka w spoczynku jest tylko o ok. 2 cm dłuższa od Arabelli w rozmiarze 34, a zatem wcale nie bije rekordów luźności. Miseczki mieszczą się w normie. Nie stawiam więc trójczyny, tak jak to przytrafiło się Arabelce 🙂

 

Kształt

Umierałam z ciekawości, jak też układać się będzie na moim biuście Frejowy half-cup. Jak dotąd niewiele ich pojawiło się na scenie (prawdę mówiąc, pamiętam jedynie Libby – ktoś jeszcze coś dorzuci?). Zwłaszcza interesowało mnie porównanie z marką Masquerade. Przypuszczałam też, że Summer może zachowywać się podobnie do Carlotty z Fauve, którą sprawiłam sobie wcześniej, bo wygląda na identycznie uszytą. I nie pomyliłam się – Summer to praktycznie jej bliźniaczka krojowa.

Summerka bardzo dobrze podnosi biust, natomiast zbiera średnio, a do tego nieco rozstawia piersi pośrodku, jakby rozpłaszczając je od strony mostka. Jeśli więc szukacie biustonosza zapewniającego efekt stulonych jabłuszek, ten krój raczej się nie sprawdzi. Bardziej zbliżone piersi miałam np. w Pandorze. Profil natomiast jest bez zarzutu – jedyne zastrzeżenia mam do widoku „z lotu ptaka” 😉 Wybaczyłam to Carlotcie, wybaczę i Summer.

 

Konstrukcja i podtrzymanie

Summer nie wykazuje żadnych syndromów ani zespołów 🙂 złej konstrukcji, poziom zabudowania jest optymalny dla mojego biustu, a podtrzymanie w normie, obawę na przyszłość budzi jedynie rozciągliwy obwód.

 

Wygoda

Krótko: zastrzeżeń brak! Ramiączka nie uwierają, fiszbiny nie dręczą, całość miękka i przyjazna.

Pamiętacie, jak narzekałam w poprzedniej recenzji na długość „języczka” pod haftkami? Kaszmirowy miał zaledwie 11 mm, podczas gdy tutaj – 18mm, i ta wielkość jest gwarancją komfortu.

Jeszcze raz podkreślę wygodę ramiączek, które w niejednym half-cupie okazały się dręczycielami… A latem przyjazność bielizny dla skóry jest szczególnie ważna!

 

Cena

Summer to smaczny kąsek, ale nieco za drogi. Lekki biustonosz z solidnych, lecz nie luksusowych materiałów, bez drogich koronek ani kunsztownych zdobień, powinien być tańszy. Jestem jednak dziwnie pewna, że mimo wysokiej ceny skusi niejedną stanikomaniaczkę…

Pozwolę sobie przy tej okazji przypomnieć, że cały czas trwa konkurs „Freya pasuje do mnie” i można wygrać nieco funduszy na Freyowe (albo Fantasiowe, albo Elomiowe) zakupy. Do 17 maja czekamy na Wasze prace! Dziękujemy za wszystkie, które dotychczas otrzymałyśmy – są naprawdę świetne 🙂


 

Podsumowanie

Summerka w wersji half-cupowej nie zawiodła mnie w sferze estetycznej – tropikalne barwy są równie kuszące na żywo, jak na zdjęciach w katalogu. Choć nie jest może half-cupem idealnym, to na pewno bardzo komfortowym i istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie moim ulubionym w nadchodzącym sezonie. Zachęcił mnie do eksperymentowania z kolejnymi biustonoszami Freyi o tym kroju.

Przy okazji przypominam, że w kolekcji jesienno-zimowej Freya znajdzie się podobnie uszyty half-cup Monet, ozdobiony falbanką i z pasem do pończoch w komplecie. Z początku nie zrobił na mnie większego wrażenia, ale teraz patrzę nań odrobinę łaskawszym okiem.

Uwaga, oferta!

Sklep Body z Lublina (Al. Kraśnicka 34), z którego przybyła do mnie Summerka, oferuje darmową wysyłkę wszystkich produktów. Dodatkowo w przypadku Summerki koszt przesyłki w ramach ewentualnej wymiany dla Stanikomaniaczek również wynosi zero. Dla nosicielek rozmiaru GG ma się także pojawić wersja balkonetkowa.

Komentarze

  • Drobiazg: sklep Body mieści się przy ALEI Kraśnickiej. Co do Frei: dopóki nie zejdzie z cenami do poziomu Effuniaków, mam ją gdzieś, choćby oferowała nie wiem jakie piękności.

  • ad. papuzie kolory - cudny stanik w gorących kolorach, akurat na lato :))
    ad. rozmiarowa herezja - faktycznie, jak rzuciłam okiem na rozmiar, to od razu pomyślałam, że, o ile pamięć mnie nie myli, masz 74G :)
    ad. widok z lotu ptaka - mogę zapożyczyć okreslenie (bo mi okrutnie przypadło do gustu)?

  • Śliczna,niestety ze względu na dosyć rozciągliwy obwód mogę o niej pomarzyć..

  • Jak tylko ją zobaczyłam stwierdziłam, że muszę ją mieć. I mam. Leży wprost idealnie, miękka, wygodna, nić nie uciska, nic nie uwiera. Zakochałam się w tej Freyi od pierwszego wejrzenia. Cena nie należy do najbardziej przyjaznych, ale skusiłam się na nią - zrobiłam sobie prezent.

  • Podpisuję się wszystkimi łapkami pod recenzją :)

    Ja ze swojej Summerki jestem bardzo zadowolona i akurat dzisiaj mam ją na sobie :)

  • Mimo że dotychczas omijałam markę Freya szerokim łukiem z powodu cen (skoro moje ulubione maskaradki plandżowe kosztują ok. 170 zł, a to są jednak biustonosze bardziej kunsztowne, to bardziej codzienne biustonosze frejowe powinny kosztować maksymalnie te 170 zł, ale to maksymalnie.) Niestety, tak nie jest, ale odkąd zobaczyłam na zdjęciu Summer, nie interesuje mnie to :P Jest tak cudno, cukierkowo, letnia, że nie mogę się na nią napatrzeć. Czekam aż pojawi się w Warszawie stacjonarnie :D, 200 zł odłożyłam, mam niedługo imieniny, więc mi się zwróci :D
    No i ten usztywniany half-cup. Przyznaję, że mam już trochę dość faktu, że w mojej szafie jest parę plandży, bo żaden inny krój nie spłaszcza mojego biustu i nie robi pożądanego kształtu. Balkonetki na mnie nie leżą, ale krój half-cup ma wielką szansę się ze mną polubić, więc czekam niecierpliwie na przymierzenie :)

  • A ja pogrążyłam się w wielkim smutku, bo zanim się zorientowałam to zniknęła z listków:( a wzdychałam do niej od czasu, gdy zobaczyłam ją w katalogu...
    Kasico zazdroszczę :D

  • z half-cupów freyowych kojarzę jeszcze na pewno Mimi, i, nie jestem pewna, ale chyba Amy też? :)

    bosz, zakochałam się.....!

  • Zniknęła migiem z Listków, bo była na nią (i na inne Freye) zniżka 20% - zresztą dzięki tej zniżce sama mam swój egzemplarz, bo 200 za ten stanik bym nie dała, ale 100 (a tyle mi wyszło) już jak najbardziej :)

  • też mam tani egzemplarz z listków. Jest piękna, ale pioruńsko rozciągliwa (w rozmiarze 30). Na 70 pod biustem czuję się niepewnie na ostatniej haftce. Chyba ją oddam do zwężania, bo mam pieprzyk na plecach i nie będę ryzykować rakiem, tylko dlatego że Freya podjeżdża

Ostatnie

Winter galaxy. Sculptresse AW24 collection

”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…

2 dni temu

Zimowe gwiazdy. Kolekcja Sculptresse jesień-zima 2024

„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” -  tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…

6 dni temu

Soft Freedom. Review of the Samanta Alex A530 Bra

Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…

1 miesiąc temu

Miękka wolność. Recenzja biustonosza Samanta Alex A530

Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…

1 miesiąc temu

Dżungla i inne bogactwa. Kolekcja Elomi jesień-zima 2024

Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…

2 miesiące temu

Odłącz się! Recenzja biustonosza bez fiszbin Elomi Downtime Bralette

Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…

3 miesiące temu