Do zakupu skłoniły mnie dwa motywy: po pierwsze, wyżej wspomniana ciekawość i chęć ponownego zasmakowania z reguły niezłych (i co ważne – trwałych!) wyrobów M&S-a, a po drugie – upodobania kolorystyczne. Bo nie zaprzeczycie, że TEN kolor należy do rzadko w bieliźnie spotykanych – w mojej opinii stanowczo zbyt rzadko. Zdjęcie niestety go przekłamuje – zieleń Embroidered Lace non-padded balcony bra (mógłby mieć jakoś ładniej na imię) nie jest trawiasta ani zgniława – to czystej wody ciemna butelkowa zieleń, ze śliwkowymi wykończeniami. Jeśli dodamy do tego krój miseczek (pionowe cięcia, co skłoniło jedną z wytrawnych stanikomaniaczek do porównania z arbuzem) i niewielkie zabudowanie całości, otrzymamy naprawdę kuszące połączenie. A teraz kilka słów o tym, czy rzeczywistość dorosła do oczekiwań. Produkt oceniam w kilku kategoriach, stosując skalę od jednej do pięciu kokardek.
Embroidered Lace non-padded balcony bra, 34G, £16.00
Estetyka
Kolor niezgodny ze zdjęciem – ciemniejszy, ale taki wolę. Wykonanie staranne, choć nie pozbawione mankamentów: wierzchnia, koronkowa warstwa materiału ma dużą skłonność do marszczenia się, co sprawia, że odznacza się pod cieńszym ubraniem. Jeszcze jedna uwaga kolorystyczna: kwiatki na koronce w moim egzemplarzu są jednobarwne, nie – jak sugeruje sklepowa fotka – w dwóch odcieniach zieleni. Mimo to zestaw butelkowo-śliwkowy dostaje u mnie maksa. Do tego plus za wąskie ramiączka (12 mm), dwuhaftkowe zapięcia (co jednak nie powinno dziwić w tym rozmiarze) i zgrabny balkonikowy krój ze zbliżoną do poziomej linią krawędzi miseczek, odsłaniających sporą część piersi. Muszę jednak odjąć punkt za wyżej wspomniane marszczenie się miseczek.
Dopasowanie
Ocena będzie nieco niesprawiedliwa – wiemy przecież, że w numeracji M&S brak miseczek FF, co sprawia, że moje 34G jest mniejsze od innych. Jednak różnica nie jest tak wielka, jak można byłoby się spodziewać – miseczki sprawiają wrażenie obszernych. Cóż, skoro śliwkowy pasek koronki, którym są wykończone, jest całkowicie nieelastyczny i ma tendencję do brzydkiego wcinania się w biust. Na szczęście nie jest to bardzo widoczne pod ubraniem. Obwód niestety mocno rozciągliwy – może być bez trudu noszony na najciaśniejszej haftce, choć na razie najwygodniejsza jest środkowa. Za to, niestety, muszę postawić duuuży minus.
Krój i podtrzymanie
Miseczki uszyte są z trzech części (nie, jak sugeruje wierzch – z czterech; to z pionowych przeszyć na koronce, które znajduje się najbliżej ramiączka, nie ma swojego odpowiednika w warstwie spodniej), połączonych pionowymi szwami, co daje z przodu przyjemny efekt wizualny „jabłuszka w koszyczku” – niestety rozczarowują boki, które nie zbierają biustu do środka tak, jak bym tego oczekiwała. Mam wrażenie, że materiału w bocznej części miseczki jest po prostu nieco za dużo. Podnoszenie – bez rewelacji, kształt biustu zaokrąglony. Po raz kolejny stawiam minus za rozciągliwy obwód, który z czasem spowoduje dalszy spadek podtrzymania. Nie jest to biustonosz dla ruchliwych…
Wygoda
Wykonany z przyjemnych w dotyku materiałów. Plus za krótkie fiszbiny i przyjemnie niskie zabudowanie – nic nie uwiera pod pachami. Minus za odczuwalne ramiączka – wina zbyt rozciągliwego obwodu.
Cena
To trudny punkt. 16 funtów to niewiele za stanik DD-plusowy – nie ukrywam, że był to jeden z argumentów przemawiających za zakupem. Z drugiej strony – sporo, nie oszukujmy się, lepszej jakości modeli innych marek w znacznie większym wyborze rozmiarów nabyć można za niewiele ponad 20, a w sezonie wyprzedażowym – nawet za kilkanaście funtów (celowo nie wspominam o ebayu – wygra z każdym sklepem). Jest to więc niska cena za średniej jakości produkt – nie wykluczam jednak, że dla osób o nieco skromniejszych wymiarach okazałby się bardzo opłacalną inwestycją. Plus za piękny design – wiele codziennych, niedrogich modeli co prawda przewyższa Per Unę krojem i podtrzymaniem, w większości jednak nie są tak wyrafinowane estetycznie, jak ten sosnowo-śliwkowy staniczek.
Podsumowanie
Warto było spróbować. Polecam zwłaszcza DD-F-biustom (chodzi rzecz jasna o rozmiary brytyjskie), z solidnym zaniżeniem obwodu; G-biusty mogą być zawiedzione. Fenomenalne majtki Brazilian Knickers! (uwaga na spory rozmiar – osobom obeznanym z brytyjską rozmiarówką majtkową polecam wziąć rozmiar mniejsze – na pewno się zmieścicie). Urokliwy zestaw, który warto mieć w szufladzie i wkładać od czasu do czasu, ciesząc się kolorem. Trwałość ocenię po dłuższym czasie – wcześniejsze doświadczenia z tą marką każą mieć nadzieję na kolejną rzecz nie do zdarcia. Na zakończenie znów mam ochotę podkreślić kwestię estetyki – ten stanik ma w sobie „to coś”! Wybaczam mu marszczącą się koronkę – ma według mnie więcej uroku niż niejedno porządne, gładkie, praktyczne wykończenie.
[fotka: Marks&Spencer]
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Wygląda pieknie. Kolorystycznie jest bajeczny. Kształcik też git, mniej wiecej takie sobie kupowalam M&S, kiedy jeszcze je kupowalam. Natomiast powoli przechodzę do wąskoobwodowców, a w M&S być może trafiaja sie duże miseczki, ale wąskie obwody już raczej nie. Mnie przynamniej nie udało sie takiego spotkać. W Polsce poniżej 34 nie uświadczysz, w sklepie firmowym najwęższe też są zaledwie 32.
A ja się wyłamię.
Kolor absolutnie mi się nie podoba, a fason podoba się bardzo.
Gdyby był w innej wersji kolorystycznej, na pewno by się znalazł na mojej liście zakupowej.
fason śliczny, kolor tez idealnie wpisuje się w moje upodobania. Niestety, ta rozmiarówka...., noszę ciasna 30-stke, więc nici z zakupów.
Yaga, ja też nie trawię zielonego w żadnej postaci. Za to poza tym rzeczywiście cudo.
A mi się marzy od dawna zielony stanik, ale ten byłby dla mnie za szeroki w obwodzie. Może polecicie coś zielonego na 30ff?? :-) Wziełabym Freyę Zetę, ale o tym mogę zapomnieć, bo chyba już nigdzie nie ma takiej w rozmiarze 30FF, albo Margo, ale ta zieleń taka zgaszone...
Dla mnie Margo też znacznie ładniejsze niż ten M&S. Cóż z tego, jak żadnego z nich nie ma w moim rozmiarze? :(
Freya w nowej kolekcji ma takie dość jaskrawe zielenie
Kasico, a podesłałabyś do galerii jakąś mniej powyginaną i podrasowaną fotkę? :)
Jasne ;)) Krucho u mnie z czasem, ale zapewniam, że publikowanie recenzji w tym blogu nie wyklucza bynajmniej aktywności w innych :) Aha, te majtki na fotce to nie są brazyliskie nikersy, o których tak pieję, tylko szorty.
I jeszcze chciałam zapytać, jak się podobają kokardki w roli gwiazdek. Znaczy, nie te na staniku, tylko te różowe :)
Kasico, jak oceniasz moje szanse na zmieszczenie sie? Mam Freyowe 32FF czasem G. Bardzo mi potrzebny zielony stanik i zastanawiam sie czy mam zaczac poruszac niebo i ziemie w poszukiwaniu kogos kto mi to kupi w UK?