Opaska na biust to najprostsza, pierwotna forma stanika – ponoć starożytne Greczynki pasami materiału owijały piersi, by nie przeszkadzały im w uprawianiu sportu. Współczesne staniki typu bandeau odziedziczyły po starożytnym pierwowzorze formę szerokiego pasa, zakrywającego dolinkę między piersiami.
W najprostszym wariancie stanik bandeau to po prostu taśma elastycznego materiału, niekiedy zmarszczonego pośrodku w celu wyodrębnienia piersi, tak jak w tym modelu Fashion Forms.
Nie polecałabym jednak tego modelu osobom z biustem o zauważalnym ciężarze i wielkości… Podobnie jak tego bikini Princesse Tam Tam, w którym biustonosz-opaska zwęża się z tyłu.
Zdarzają się najprzeróżniejsze wariacje na temat bezfiszbinowej opaski – zwłaszcza wśród kostiumów plażowych, których producenci dążą do maksymalnie eksponujących ciało krojów, po macoszemu traktując kwestię podtrzymania biustu.
Bandeau bywa zbierane pośrodku i wiązane na szyi, co pozwala choć trochę optycznie wyodrębnić piersi, jak w kolejnej Prinecesse Tam Tam-ce. Zwróćcie uwagę na rozmiary – tego typu miękkie kostiumiki występują w rozmiarach odzieżowych, nie – biustonoszowych.
I tu nareszcie dochodzimy do fasonów nadających się dla osób z większym biustem i wszystkich tych, którym zależy na podniesieniu i wymodelowaniu piersi – a także do rozsądnych zakresów rozmiarów.
Sztandarowe bandeau na większe piersi znajdziemy w kolekcji Masquerade – przykładem mogą być modele Sahara, Antoinette i Tiffany, szykowany na jesień. Zastosowano tu trick polegający na ukryciu fiszbin – obciągnięta elastycznym materiałem konstrukcja biustononośna jest niewidoczna, a całość z przodu wygląda jak prostokąt opasujący piersi – no, może jest to lekko zmodyfikowany prostokąt 🙂
Wśród kostiumów kąpielowych warto zwrócić uwagę na podobnie skonstrukowany stanik do bikini, Panache Brighton – plażowy odpowiednik usztywnianego bandeau bieliźnianego. Projektant postanowił złagodzić jego opaskowatość, podkreślając zdobieniem dolinkę między piersiami i w rezultacie otrzymując bardzo kobiecy fason.
Inaczej jest w przypadku bieliźnianych kusidełek na fiszbinach, takich jak w kolekcji Masquerade, czy też w przypadku wspomnianego wyżej bikini Brighton – takie biustonosze, zwane też bardotkami, mimo stosunkowo prostej formy mocno podkreślają biust. Zawdzięczają to silnemu podtrzymaniu i niskiemu zabudowaniu, co pozwala odsłonić apetyczne kuleczki.
Podsumowując – bandeau rozumiane jako pasek elastycznej tkaniny jest z punktu widzenia większości biuściastych pomyłką zarówno konstrukcyjną, jak i estetyczną. Z kolei w swoim podrasowanym, uzbrojonym w fiszbiny i usztywnienie wcieleniu stało się jednym z najbardziej atrakcyjnych i najlepiej podtrzymujących krojów.
[Zdjęcia: Macy’s, Princesse Tam Tam, So chic!]
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Te najprosztsze postaci bandeau, jak podlinkowany przez Ciebie kostium Princesse Tam Tam, kojarzą mi się z opowieściami mojej właścicielki stancji w liceum, straszej pani, która niewiastą młodą będąc bandażowała sobie piersi opaską elastyczną, aby nie było widać, że urosły.
Nie wiem, czemu takie cuś miałoby być fajne i na jakim biuście mogłoby ciekawie się układać. Nawet na zdjęciu katalogowym urodą to to nie grzeszy.
Ja kocham kroj bandeau :) Mam kositum kapielowy (Freya Crme de Menthe) i stanik Masquerade Antoinette. Tiffany tez jest boska i tez bedzie moja, lezy jeszcze lepiej niz Antoska.
Mauzonko, co więcej wyobrażasz sobie jakąś panią z opalenizną po czymś takim? Dwa białe paski na dekolcie? ;) Interesujące...
Mnie natomiast zainteresowało zdjęcie numer 1. MIałam kiedyś minimizer, który strasznie rozpłaszczał, ale to coś robi chyba z piersi naleśniki! I wygląda tak, że aż mnie biust boli :/
A mnie ten krój bardzo się podoba. :) Strrrasznie chciałabym mieć kostium bandeau, aż chyba zawyżę obwód, żeby zmieścić się "do literki G" i kupię ten granatowy Panache. :P Moja figura jest mocno klepsydrowata, więc chyba będzie dobrze wyglądać. :)
W tym granatowym nawet ja dobrze wyglądam, choć do klepsydr się nie zaliczam :) W tych fiszbinowych bandeau nie wygląda się tak kanciasto jak w zwykłych "bandażykach", które służą do owiniecia/zakrycia, a kształtu nie nadają żadnego.
Cieszę się , że Kasica powiedziała cośco sama zauważyłam - staniki bandeau typu Sahara i Antoinette rzeczywiście powiększają optycznie biust. Jednakże dla mnie są to staniki do specjalnych zadań - wyglądają dobrze tylko pod niezbyt obcisłymi bluskami z kwadratowym dekoltem - zwłaszcza Antośka wręcz okropnie odznacza się, Sahara jest nieco delikatniejsza. Liczę na to jesienne Tiffany, tutaj może krawędź nie będzie się aż tak bardzo odznaczać.
Aha i jeszce jedno - ja swoją Saharę przerobiłam, przeszywając ramiączka ok 2-3 cm w stronę pachy - jest o niebo lepiej, nie spłaszcza biustu po pokach.
Widzę, że nie tylko ja "podrasowałam" Saharę :))
Ja przeszyłam dokładnie o 2,5 cm
mi się bardzo podoba kostium Panache Brighton, żałuję, że w zeszłym roku kupiłam sobie "zwykły" kostium (w rozmiarze M :P), ale jeszcze przynajmniej ten sezon muszę w nim pochodzić.
sam krój bandeau nawet ciekawy, nie mam jednak jeszcze żadnego takiego stanika, tak więc nie wiem jakby to naprawdę na mnie wyglądało.
a tak z ciekawości, bo albo nie zauważyłam, albo nie było napisane, w jakim celu powstały takiego rodzaju staniki? czy właśnie po to, jak napisała Mauzonka, żeby nie było widać, że kobieta ma piersi, czy też w jakimś innym celu?
Kiedyś miałam taką białą taśmę elastyczną, z tyłu miała jeszcze siateczkę zamiast pełnej taśmy, ale wtedy nosiłam 70A - choc pewnie powinnam coś w stylu 60D.
Miałam okazję przymierzyć czerwoną Antoinette w rozmiarze 70G i powiem, że jest to straszny podpachowpychacz. Gdyby miał miski z przodu a nie naokoło, to może bym się zastanowiła nad 70G, ale spłaszczacze-podpachowpychacze to ja już mam i nie czuję potrzeby marnowania stówy lub dwóch na kolejny i to jeszcze latający po plecach.
Fason bandeau wizualnie mi niezbyt podchodzi, wolę raczej coś w stylu Frei Retro :)
nightsong: chodzi Ci o rys historyczny? ;) No cóż, podobno Greczynki chciały się ruszać i wymyśliły bandażowanie piersi zamiast staników sportowych - czyli do unieruchamiania biustu.
daslicht: Moje Antośki mają miski zdecydowanie z przodu :-)
A buły pod pachami (i na plecach!) robiły mi się, gdy przymierzyłam za małą miseczkę. W tych stanikach cała górna partia biustu jest odkryta i dzięki temu widać, co się dokąd przemieszcza. Są niskie, więc o buły nad miseczką trudniej, niż np. w balkonetkach, gdzie najczęściej krawędź od razu wpija się w biust i już wiadomo, że za małe. To może być zwodnicze dla początkujących, nie zwracających należytej uwagi na pachy i plecy.