Zwykle na pierwszy plan wysuwają się: zakres rozmiarów, konstrukcja i kształt nadawany biustowi, podtrzymanie i ogólne wrażenia estetyczne. Przyglądamy się też jakości materiałów i wykonania, które mają wpływ na właściwości biustonosza. To, czy biustonosz uznamy za wystarczająco dobrej jakości, zależy nie tylko od pracy konstruktora, ale i od staranności szycia, doboru tkanin, dzianin i detali, takich jak zapięcia, gumy czy ramiączka. To materiały decydują o tym, czy biustonosz będzie spełniał swoje podtrzymująco-kształtujące zadanie, zapewniając nam przy tym odpowiedni poziom komfortu.
Zanim zapytam Was o to, co jest dla Was najistotniejsze przy ocenianiu jakości biustonosza, podam przykłady własnych kryteriów, skupiając się przy tym szczególnie na jakości materiałów.
Estetyka
Wrażenia dotykowe
Cenię miękkie materiały, nie dające w dotyku wrażenia sztuczności, nie upieram się jednak przy bawełnie. Dobre tworzywa sztuczne są przyjemne dla skóry i jednocześnie wytrzymałe.
Biustonosz nie powinien drapać ani uwierać. Jest to szczególnie istotne przy cięższym biuście, gdy na biustonosz działają spore naprężenia, a na skórę – naciski. Dlatego jakości materiałów nie ocenia się tylko w ręku – najistotniejsza jest opinia naszej klatki piersiowej 🙂 Drapiąca nie może być nie tylko koronka, ale i ramiączka: ich krawędzie nie powinny być twarde ani gryzące. Szczególnie często drapią zakończenia szwów w okolicy zapięć. Zwracam szczególną uwagę na zabezpieczenie haftek przy zapięciu na najluźniejszy stopień – czy „języczek” pod nimi nie jest zbyt krótki.
Do pewnego stopnia działa na mnie magia luksusu szlachetnych włókien. Ucieszę się z dodatku jedwabiu albo z koronek słynnego producenta, zdobiących miseczki. Ale: wciąż ważniejsze od nazw i marek materiałów są dla mnie ich właściwości.
Właściwości fizyczne materiałów
Od biustonosza dla większego (i nie tylko) biustu wymagamy wiele. Ich producenci wiedzą najlepiej, ile wysiłku wymaga zaprojektowanie bielizny, która jednocześnie cieszy oko i spełnia swoją funkcję. Nie wystarczy, że sam biustonosz wygląda pięknie i luksusowo – równie pięknie i luksusowo musi się w nim czuć nasz biust. Mamy do tych wymagań pełne prawo. W końcu to o nasze samopoczucie chodzi!
A Wasze wymagania? Jaki musi być biustonosz, byście uznały go za produkt dobrej jakości? Za co jesteście skłonne zapłacić wysoką cenę? Czy jesteście skłonne czasem poświęcić komfort na rzecz estetyki? Czy bardziej cenicie sobie szlachetne koronki, odpowiedni kształt biustu, a może niewyczuwalność bielizny na skórze?
Nie ukrywam, że chętnie powitam tu także głosy przedstawicieli branży. Z czym macie najwięcej problemów, co najbardziej cenią, a na co narzekają Wasze klientki?
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Przepraszam, że tak raczej nie na temat: od czego jest to ramiączko w pięknym granatowym kolorze, w lewym górnym rogu (wśród czwórki zdjęć ramiączek)? Jak ja bym chciała mieć taki stanik!
Jakość to połączenie komfortu noszenia z trwałością stanika. Czyli stanik dobrej jakości musi być wygodny, nigdzie nie uwierać, nie drapać i nie wrzynać się. Nie może się nadmiernie rozciągać w obwodzie, pruć czy farbować w praniu. Generalnie powinien dobrze znosić pranie w pralce (nie rozciągać się, nie tracić koloru, nie mechacić się). Inne wyznaczniki złej jakości to sznurkujące (tracące z czasem elastyczność) ramiączka czy wychodzące z kanalików fiszbiny (zarówno główne, jak i boczne). Minusami są także pękające kółeczka ramiączek lub zbyt luźno przyszyte (wysuwające się ze swoich kieszonek) haftki.
@blueann:
stanikomania.blox.pl/2009/12/Biust-w-szafirach-czyli-Ella-mikfrofibrowa.html
roza_am:
Dziękuję za odpowiedź, zwłaszcza, że tak szybką. Co za spostrzegawczość, co za pamięć! :)
A... ten stanik jest szafirowy, a nie granatowy... Jakoś tak to ramiączko na pierwszy rzut oka ciemniejsze mi się wydało.
Ech, jakie piękne wąskie ramiączka... :)
To co dla mnie szczególnie ważne to wygoda a potem estetyka. Najbardziej cenię sobie dobrze pracujący obwód - czyli taki który jest scisły i daje dobre podtrzymanie ale pracuje razem z ruchami mojego ciała. Nienawidzę sytuacji kiedy nie mogę na drugi dzień założyć tego samego biustonosza bo bolą mnie żebra. Obwód też w związku z powyższym musi być tak uszyty - chodzi mi głownie o końce fiszb i wzmocnienia boczne - by nie raniły mi skóry obcierając ją podczas "pracy" obwodu. To dla mnie szczególnie stanowi o dobej jakości konstrukcji zwłaszcza że jestem szczupła, mam duży biust prowadzę i aktywny tryb życia a nie będę przecież cały czas w schock absorberach :) Estetyka natoamist też jest dla mnie ważna ale tutaj jest to już bardzo subiektywne bo wygląd stanika musi mieć to coś w sobie :) Z preferencji to uwielbiam materiały nie dające odczuć swej sztuczności i duż a ilość starannych haftów :)
A tak poza tematem - po co właściwie biorąc pod uwagę konstrukcję biustonosza są mocowania boczne? Ja nie znajduję sensu ich istnienia w moich stanikach i bardziej mi przeszkadzają ale skoro się je robi to jestem ciekawa po co?
Pierwszy rzut oka - ułamek sekundy przed drugim - modelka, a raczej zdjęcie. Koszmarnie wyszopowane, z panią ustylizowaną na gwiazdę porno kojarzy mi się z czymś tandetnym, w wyjątkowo złym guście. Nie "kupię" bielizny jako luksusowej, prezentowanej na bohomazie.
Drugi rzut oka - wzornictwo, design. Tutaj sprawa jest ciężka do sprecyzowania, po prostu to się czuje lub nie, w dużej mierze zależy to zapewne od własnego gustu. Ja lubię rzeczy proste, kolorystycznie (max 2 kolory), nie przeładowane detalami, z ciekawą koronką, sprawiające wrażenie delikatnych.
Trzeci rzut oka - a w zasadzie kontakt bezpośredni - tutaj rewelacji nie odkryję :). Przyjemne w dotyki materiały, nierozciągliwe fiszbiny, ciasny, ale elastyczny obwód. Konstrukcja również ma znaczenie - choćby nie wiem jak był piękny, nie będę się czuła luksusowo w staniku, który np. spłaszcza. Nie może się zeszmacić w trakcie prania. Zwracam również uwagę na staranność szycia, także wewnątrz (od niewidocznych stron ramiączek itp.).
1) Sprawdzamy rozmiarówkę. Najczęściej rozmiaru mego brak. Jeśli już jakimś cudem jest to przechodzimy do punktu drugiego.
2) Podoba się? Nie jest biały ani czarny? Przechodzę do punktu 3
4) Stanik musi mieć wąski mostek i ramiączka, szerokie fiszbiny, nie być plungiem, Kieszonki na wkładki mile widziane
5 Rzut oka na cenę- do 100zł jeszcze da się znieść hihi
6) Jeśli wszystkie kryteria spełnione można kupić.
A potem zaczynają się schody.
Stanik ma być wygodny- ramiączka nie mogą się wrzynać, ani być strasznie rozciągliwe. Fiszbiny nie mogą piłować mostka.
Stanik ma kształtować biust w piękne kuleczki, żadne stożki czy zadarte noski nie wchodzą w grę. Niewidoczny pod bluzką:)
Materiał ma być miły w dotyku. Obwód ma być przyjemnie ciasny a nie duszący, nie podatny na nadmierne rozciąganie.
Biustonosz nie może się rozlecieć po 10 praniach ani farbować.
IMHO najważniejsza jest trwałość. To żadna sztuka zaprojektować ładny stanik - hafty, koronki itp. Uszycie prototypu też udaje się wielu firmom.
Ale dobry stanik powinien służyć latami , a przynajmniej miesiącami - nie powinien nadmiernie się rozciągać w trakcie użytkowania, szwy powinny trwać na mur beton, żadnych wyłażących fiszbin. Trwały kolor bez farbowania. I oczywiście to wszystko mimo prania w pralce.
Wbrew pozorom do najtrwalszych jakie znałam, należały staniki Triumpha i bardzo żałuję, że nie ma ich w moim rozmiarze.
Jak smakuje stanik podłej jakości przeważnie większość z nas niestety wie poślednie materiały, które tracą kolor po pierwszym praniu, koronka, która siepie się już od drugiego założenia, łamliwe kółka, haftki, rozciągliwe boczki. Niekoniecznie zła jakość=zły design.
Analogicznie więc dobra jakość to: materiały o składzie, który gwarantuje długie i bezniespodziankowe użytkowanie, solidne dodatki, które na dokładkę nie korodują, brzydko plamiąc bielizną (oraz nie powodują uczuleń ), przewidywalne obwody, komfort użytkowania, ciekawy, nietuzinkowy design. A przede wszystkim niezawodność - spełnianie funkcji użytkowych, których oczekuje nosicielka i którymi są: podtrzymanie, zbieranie, uniesienie, stabilizacja :)