Stacjonarnie czy online?
Co natomiast martwi, to to, że M&S nadal odmawia nam możliwości skorzystania ze sklepu online, co uważam za skandaliczne. Brytyjczyk może zlecić wysyłkę do naszego kraju, polski obywatel natomiast, w przeciwieństwie do na przykład Niemca, Białorusina czy mieszkańca Barbados, może jedynie poprosić rezydującego w Zjednoczonym Królestwie przyjaciela o pomoc (sama nabyłam w ten sposób śliczną zieloną Per Unę) albo polować na ebayu. Ale czy rzeczywiście jest czego żałować?
Krótki rzut okiem na warszawskie sklepy (w tym jeden nowo otwarty, w centrum Blue City) na razie utwierdza mnie w przekonaniu, że w polskich M&S-ach stacjonarnych nadal nie mamy czego szukać. Oko moje dostrzegło pojedyncze egzemplarze w obwodach 30(65), z miseczkami nie większymi od D, w większych obwodach natomiast dało się czasem spotkać jakąś F-kę o nieciekawym designie. Słuchy jednak chodzą, że w salonie świeżo otwartym w centrum można znaleźć nawet miseczki G (!) – gorączka przedświąteczna nie zachęca do wycieczek w te rejony, ale gdyby któras z Was zajrzała, byłabym wdzięczna za raport z frontu 🙂 Ogólne wrażenie ze stoisk bieliźnianych M&S: królują moulded sztywniaczki, podczas gdy jeszcze kilka lat temu sporo było ładnych koronek – trochę szkoda…
Krótko mówiąc – jak zwykle pozostaje nam tęskne wpatrywanie się w ofertę online store’a.
Rozmiarówka
Typowy zakres rozmiarów M&S-owego DD-plusa to DD-G, bez miseczki FF, w obwodach od 32 (nasze 70), niekiedy od 30(65). Nieliczne modele zaczynają się od miseczki GG, po czym dochodzą do J z pominięciem HH. Szkoda, że ta najbardziej brytyjska z brytyjskich firm za nic ma sobie brytyjski system rozmiarów bielizny. Swoją drogą, Marks pyszni się, że potrafi ubrać w swoje staniki 99% populacji, co stwierdzono ponoć empirycznie na próbce 800 kobiet. Ciekawa jestem, jaka była jakość tego eksperymentalnego M&S-owego bra-fittingu.
Zerknijmy więc, co ma nam do zaproponowania M&S online store. I tu od razu rada: nie zaczynajcie poszukiwań od wybierania kategorii DD+ – wyszukiwarka sklepowa najwyraźniej nie wszystko znajduje, pomija np. tego zielono-złotego haftowańca z kolekcji Autograph i nie mam pojęcia, co jeszcze. Postanowiono chyba pognębić DD-plusy bardziej niż trzeba 😉 Lepiej przejść do Lingerie Collections i tam szukać swojego rozmiaru.
Kolekcje
Zacznę od dziewczęcej, trochę frywolnej kolekcji Ceriso – znalazłam w niej aż trzy modele, które chętnie bym przymierzyła. Pierwszy to Jacquard Frill Trim o miseczkach z satyny żywo przypominającej tę z modelu Shanghai marki Masquerade, lecz w kolorze błękitnym. Model ten jest, a właściwie był dostępny od obwodu 30, bo rozmiarów już jak na lekarstwo. Kolejna łączka, tym razem bardzo kolorowa, zwie się Floral Print i zawiera jaskrawe różyczki na czarnym tle, na tyle sympatyczne, że nie przeszkadzają mi towarzyszące im białe grochy (nie przepadam za grochami). Mój trzeci typ to co prawda kropki, ale lśniące – to już model usztywniany, z ciekawie rozwiązaną górną krawędzią miseczek, niestety już prawie wyprzedany. Dla miłośniczek grochów zapewne gratką byłby ten sztywniaczek z pionowym cięciem, mnie jednak bardziej od stanika podobają się majtki.
Autograph to już trochę poważniejszy nastrój. Obok wyżej wspomnianego zielonkawo-złotego modelu, całkiem elegancko prezentuje się czarna Vintage Rose w beżowo-brązowe róże. Moja kolejna faworytka Spot jest wprawdzie w grochy, ale „podrapane” – to usztywniana balkonetka z nadrukiem.
Kolekcja Limited Collection jest faktycznie limited – nie zawiera bowiem w ogóle DD-plusów, godzien uwagi wydaje się natomiast wybór w wąskich obwodach i małych miseczkach (rozmiary typu 28B, 28C). Zdecydowana większość staników z tej kolekcji jest usztywniana.
W kolekcji Adored znalazłam jeden jedyny turkus – miękki Comfort Floral Embroidered sprawia całkiem przyjemne wrażenie, niejaka Lily natomiast, z obfitym haftem typu obiciowego, zupełnie mnie nie pociąga. Ciekawe, jak sprawuje się czerwony full-cup Jacquard Lace – czy zbiera z boków tak skutecznie, jak sugerowałby jego krój? Niestety trudno to ocenić na podstawie video – jest bowiem na modelkę stanowczo za duży, zwłaszcza w obwodzie.
Na zakończenie moje największe rozczarowanie – Per Una. O ile ubrania z tej kolekcji nie raz już przypadły mi do gustu, o tyle bielizna jakoś w tym sezonie nie daje rady: DD-G jest mało i ani jednego nie uznaję za wartego wzmianki. Tylko w tej kolekcji jednak udało mi się spotkać model w rozmiarach GG-J –Clover, miękką balkonetkę sprzedawaną w dwupaku czarny+biały (ale rozmiary przebrane dramatycznie). Zwracam uwagę na brak na skali rozmiarów również miseczki HH – nie wiadomo, z jakim właściwie J mamy do czynienia.
Poza kolekcjami warto jeszcze rzucić okiem na kategorię Underwired Bras wśród DD-plusów – znajdziemy tam codzienne, gładkie modele, z których kilka nawet cieszy oko oraz kieszeń, jak ten dwupak t-shirt bras (przyjemny zwłaszcza zestaw śliwki i szarości – dużo lepsze recenzje zbiera jednak usztywniany zestaw czarno-biały). Jest i usztywniany plunge do G.
Zdumiewająca jest kategoria Multiway w DD+ – z nieznanych przyczyn ktoś podłączył tu link do staników wyłącznie nieusztywnianych, tymczasem jest w M&S całkiem obiecujący multiway-sztywniak DD-G.
Na zdjęciach niektóre modele wyglądają całkiem interesująco (pomijając złe dopasowanie), ceny są korzystne (przeciętnie 18 funtów za stanik), jednak przyzam, że ostatnimi czasy podchodzę do Marksowej bielizny nieufnie. Mój ostatni zakup okazał się potężnym rozciągliwcem obwodowym, ponadto zdarzyło mi się raz przymierzać stacjonarnie chyba przez pomyłkę rzucony do polskiego sklepu model z miseczką G – niestety, wyjątkowo źle skrojony. Ciekawe, czy i kiedy linie DD-G zawitają do naszych stacjonarek? Tymczasem – chętnie usłyszę, jakie macie wrażenia z noszenia tej marki, bo wiem, że zwłaszcza kolekcja Ceriso ma swoje amatorki. Czy warto dziś inwestować w M&S-y?
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Niestety, moja Mama była w nowym M&S w GC i wg niej nic ponad DD nie było w obwodzie 32. O 30 już nie wspomnę.
Mam sentyment do M&S, m.in. dlatego, że ubrania nie z linii "super niska cena" bywają nie do zdarcia i znoszą wielokrotne prania (np. bawełniane koszulki, rajstopy itd). Osobiście lubię bieliźnianą linię Ceriso, bo ma często fajny design (mój miękki half w truskawki ;)), dość stabilne/ścisłe obwody, i zdarza mi się mieścić w 32e ;) plus atrakcyjne ceny - ale, oczywiście, mówię o ofercie na Wyspach. W Arkadii raz kiedyś zdobyłam 32e, które zaplątało się tam nie wiem, jakim cudem, ale b. szybko z niego (a właściwie z misek) wyrosłam.
Mam Ceriso, jedwabną, lekko usztywnianą balkonetkę. Wstyd się przyznać, ale tak jak małe dziewczynki swoje ukochane misie, tak ja - ten biustoniosz doprowadziłam do stanu, który raczej nie nazwę "wyjściowym";) Jednak trudno mi się z nim rozstać, bo jest przewygodny, no i wciąż rewelacyjny w dotyku, a ja jestem dotykowcem. Sporo modeli Ceriso posiada udane, przemyślane wzory. Widać na pierwszy rzut oka, że M&S poświęca tej linii więcej uwagi.
Nie warto. Przynajmniej ja już przestałam się napalać po przymiarce ok. 30 modeli, co uznaję za reprezentatywną próbkę. Jakby nie patrzeć Spencerowa miseczka G (przy obwodzie 32) jest dla mnie zawsze za mała, podczas gdy u pozostałych producentów brytyjskich, w zdecydowanej większości rozmiar 32G okazuje się być optymalny. Wszystkie staniki były mniej lub bardziej rozciągliwe, ale żaden nie był ścisły na tyle aby zaryzykować obwód 34. Również konstrukcyjnie pozostawiały wiele do życzenia - pomijając osobiste preferencje fiszbinowo-modelowe - śmiem twierdzić że wszystkie marki Evedenu i Panache zapewniają zdecydowanie lepsze podtrzymanie i kształtowanie.
Przestrzegam również przed zachwycaniem się niskimi cenami. Oczywiście w porównaniu z regularnymi cenami marek dostępnych również i u nas, 18 funtów za stanik może kusić. Ale czy nie lepiej poczekać na przecenę czegoś, z czego będziemy naprawdę zadowolone? Tym bardziej, że przynajmniej w zakresie mniejszych miseczek oferta polskich sklepów internetowych staje się coraz bardziej przystępna cenowo. Poza tym w moim przekonaniu kampania Busts 4 Justice odniosła taki skutek, że owszem ceny rozmiarów D+ zrównały się z cenami egzemplarzy A-D, ale tylko w obrębie danego modelu. Tzn. realnie podniesiono ceny egzemplarzy o rozmiarach A-D w modelach sięgających do miseczki G, natomiast serie dostępne tylko do rozmiaru D są nadal wyraźnie tańsze (obserwacja ze sklepu M&S w Londynie trzy miesiące temu).
Cokolwiek na plus? Z pewnością mnogość wzorów i kolorów, od gładkich bazowych bieliźniaków, przez różnorodne balkonetki, po nieco bardziej frywolne plunge i half-cupy w linii Ceriso. Przyjemnie się na to wszystko patrzy :)
I jedyna rzecz, która naprawdę zachwyciła mnie na dziale bielizny M&S - przeurocze saszetki zapachowe w kształcie miniaturowych staników (obwód ok. 16cm), wykonane z dbałością o wszelkie szczegóły (łącznie z haftkami i zdobionymi ramiaczkami). Cudowny gadżet dla stanikomaniaczki za jedyne 5 funciaków. To bym z chęcią nabyła raz jeszcze :)
Falcon_eye, 32G jest za małe, bo to 32FF - M&S nie robi podwójnych literek.
Kompletnie nie rozumiem tego akapitu o wysyłce do Polski: Anglik może zlecić wysyłkę do Polski, ale Polak nie? A jak sprawdzają obywatelstwo? Skan paszportu trzeba dać?
Co do rozmiarów, to ja się srodze rozczarowałam będąc w Londynie: w M&S znalazłam obwody od 75 i miski do DD. Pominę, że z niewiadomych powodów Kraków się jeszcze swojego sklepu tej marki nie dorobił, za to Koszalin i Legnica owszem o.O
Może się coś ruszy. Na razie nie miałam okazji się przekonać, że to takie fajne staniki.
misself - nie o to chodzi :-) po prostu sklep internetowy M&S nie wysyła do Polski - jedyną możliwością jest poprosić znajomego mieszkającego na Wyspach, żeby zamówił przesyłkę na swój adres, a następnie odesłał do nas.
A swoją drogą, ostatnio otworzył się M&S we Wrocławiu. Nawet wstąpiłam obejrzeć asortyment, i cóż... jeśli chodzi o bieliznę - sporo modeli kupiłabym od ręki, bo i ładne, i cena przystępna. Tylko rozmiaru niet. Ale skoro FF nie robią, za to szyją niespecjalnie ściśle, to i tak by pewnie nie pasowało ;)
Warto dodać, że rozmiarówka M&S bardziej przypomina kontynentalną niż brytyjską. Tak się nacięłam na miseczkę J, której na oko jest bliżej GG.
Co do wysyłek M&S-owych: tutaj jest wszystko o wysyłaniu do dzikich krajów, i owszem, mieszkaniec Wysp może zlecić M&Sowi wysyłkę do PL, ALE nie da się uczynić tego z Polski, raczej - albowiem trzeba się w tym celu udać się do jednej ze stacjonarek brytyjskich. Sklep online do Polski nie wysyła i koniec, nie on jeden na świecie zresztą.
falcon_eye: Ja chcę taką saszetkę! Może poruszę w tym celu brytyjskie koneksje :)
Jak teraz oglądam swoje stare M&S-y, to co prawda skrojone są przyzwoicie, ale rzeczywiście są raczej mało solidne - tyle, że to jest DD i E. Wspomniana przeze mnie wyżej Per Una jest również dość eteryczna (już jej nie noszę, bo wyrosłam). Z drugiej strony, muszę powiedzieć na plus, że zarówno staniki, jak i inne części bielizny M&S, z którymi miałam i mam do czynienia, są wyjątkowo trwałe, nawet te subtelne i koronkowe bywają dosłownie nie do zdarcia.
asiaque, w rozmiarówce M&S jak wyż.wspomniałam brak miseczek FF i HH, stąd zapewne rozbieżność.
elrosa-a gdzie jest ten M&S we wroclawiu? bo chetne przeszlabym sie i pomolestowala o 65DD :)
megiddo0, M&S jest w Arkadach, byłam widziałam, 30c, d, dd, sztuk w sumie 6(w zeszłą sobotę, stan mógł się zmniejszyć), noszę normalnie 30dd, mierzyłam więc 2 ceriso i 1 plunge czerwony 30dd, no i klapa, za małe o 2 miski conajmniej. Koleżanka nosząca normalnie 30c/d wylała się z jedynego 30c a pozostałe 2 30d były za małe o jakąś miseczkę, niestety 30dd były już nieco za duże.
Własnie piszę do M&S maila, bo miły pan mi powiedział, żeby pisać, bo niby każdy taki mail jest traktowany z uwagą należytą (piszę na wroclawarkady.store@marks-and-spencer.com.pl), ciekawe co mi odpiszą. Bardzo mi się te staniczki podobały, szkoda że nie leżały, ścisłe były przecudnie, niedrogie i kolorki rewelacyjne.
Piszmy, kobietky, piszmy!