Kategorie: Recenzje

Śliwka w kratkę

Po sportowym trzymaczu czas znowu na coś subtelniejszego – wracamy do half-cupów 🙂 Z usztywnianych półmiseczek w rozmiarach D+ słynęła do niedawna głównie marka Masquerade, po kilka modeli w sezonie spotykało się też w ofercie Freyi czy Fauve. Typ ten cieszy się u nas ogromnym powodzeniem, do tej pory miał jednak wadę polegającą na skąpych zakresach rozmiarów – do miseczki G, od czego chlubnym wyjątkiem były Showgirls z oferty Curvy Kate. Rozmiarówka „maskaradek” jednak wiosną poszerzy się do miseczki H. Kto nie chce czekać do wiosny, może jeszcze zainteresować się ofertą Ewy Michalak, której nowy usztywniany half-cup do miseczki HH w niektórych obwodach miał niedawno swoją premierę. A ja tymczasem zdam sprawozdanie z jeszcze jednej półmiseczkowej marki. W tym sezonie stała się nią Panaszowa Cleo. Tańsze, młodzieżowe wersje „maskaradek” pod tą marką pojawiły się jesienią i zachęcają do sprawdzenia, czy dorównują jakością swoim starszym koleżankom. W dodatku jedna z nich ma mój ulubiony bieliźniany kolor – fioletowy… Zresztą już wiecie, o który model chodzi 🙂

Cleo – Sadie, rozmiar: 36G [Rozmiary miseczek: D-G, obwody: 28-38, cena: 150 zł]

Estetyka

Szkocka krata kojarzy się z ciepłymi tweedami i flanelami – w sam raz na jesień i zimę. Tu mamy kratę w gładkim, elegantszym wydaniu, choć z pewnością nadającym się i na co dzień. Przejścia kolorystyczne, wyglądające trochę jak przetarcia, dodają lekkiej nonszalancji i „dżinsowości”. Brawo dla Sadie za ten wzór, choć sam materiał mógłby być bardziej mięsisty. Jest on dość cienki w porównaniu z tkaninami, do których przyzwyczaiła nas Masquerade, choćby w modelu Pandora, na którym Sadie jest bez wątpienia wzorowana. Pozbawiony jest też choćby subtelnego połysku. Niebanalna kokardka i koronka z otworkami kojarzącymi się z haftem angielskim. Kolejna zaleta to ramiączka, obszyte w przedniej części materiałem i niezbyt szerokie (14 mm). No i fioletowe! Takich ramiączek nie powstydzę się, jeśli przypadkiem wyjrzą z dekoltu.

A teraz wady… Przede wszystkim irytuje odstawanie koronki – właściwie można ją sobie bez trudu podwinąć do wewnątrz miseczki i cieszyć się niższym zabudowaniem, bo Sadie wygląda na bardziej zabudowaną od przeciętnego Masquerade. Łatwo można przez to ulec sugestii, że miseczki są za duże, zwłaszcza że rzeczywiście należą do sporych. Ponadto w moim egzemplarzu wystąpił niewielki błąd w szyciu – lewa miseczka została o kilka milimetrów niżej wszyta przy mostku. Błąd mało widoczny i mam nadzieję, że to po prostu jednorazowa wpadka.

Dopasowanie

Miseczki Sadie to coś dla wielbicielek maskaradkowych dużomiseczkowców typu dawny Aragon – są duże, choć różnica nie obejmuje moim zdaniem całego rozmiaru. Niestety obwód też okazał się spory, przede wszystkim jednak rozciągliwy.

Kształt

Kształt biustu jest dość typowy dla usztywnianych half-cupów produkcji Panache (okrągły, podniesiony, zebrany), choć trochę wyższe zabudowanie i nieco gorsze podtrzymanie sprawia, że jabłuszka nie są tak bardzo jabłuszkowe, jak mogłyby, sądząc z kroju. Dlatego tylko czwórka.

Konstrukcja i podtrzymanie

Z podtrzymaniem u Sadie nie jest najlepiej. Na pewno wpływa na to fakt, że tył jest stosunkowo wąski, ale z pewnością też i materiał. Kraciasta dzianina należy do typu zwanego przez niektóre z nas „rajstopowym”, dlatego od spodu podszyto ją siatką, ale i tak obwód trzyma się głównie na gumach. Pewnie dlatego mimo, że z początku radził sobie nieźle, po kilku tygodniach systematycznego noszenia (nie codziennie 🙂 jednak się rozciągnął. Niestety to częsta przypadłość staników, w których ozdobną dzianinę z miseczek stosuje się także na bokach.

Konstrukcyjnie Sadie jest poprawna, ale zauważam z niepokojem skłonność do podchodzenia boków miseczek pod pachy, choć szczęśliwie nie na tyle, żeby robiły krzywdę. Mogłyby być jednak niższe.

Wygoda

Czemu tak bezlitośnie? 😉 Po prostu wspomnienie przewygodnej Pandory powoduje, że Sadie blaknie, niestety, a przede wszystkim – gniecie. Fiszbinami w mostek. Kwestia, jak sądzę, zbyt rozciągliwego obwodu, być może w połączeniu z wysokością drutów w tym miejscu.

Ramiączka za to są wygodne – mimo że ozdobne, w przedniej części są również nieco elastyczne. W dodatku nie są za krótkie, dzięki czemu połączenie między częścią ozdobną a tylną gumą nie uwiera mnie w ramię. Takie ramiączka mógłby mieć, jak dla mnie, każdy stanik. Za ramiączka, gdyby stanowiły oddzielną kategorię, byłaby piątka.

Cena

Zdałam sobie właśnie sprawę, że różnica cenowa między „młodzieżowym Masquerade”, czyli Sadie i Marthą Cleo (150 zł), a samym Masquerade wynosi zaledwie 20 zł. Cieszy mnie, że maskaradki (170 zł) trochę potaniały w porównaniu choćby z wiosną 2009 (185 zł), co obniżyło pułap, z drugiej strony jednym i drugim wyrosła niedawno prężna konkurencja w postaci half-cupów Ewy Michalak, które wprawdzie na razie są mniej dopracowane designersko (aczkolwiek ogólny poziom rośnie!), są jednak tańsze. Jak więc w tej sytuacji potraktować Sadie? Jej cena nie jest skandaliczna, jak u niektórych Frejek, ale też i nie niska. Na szczęście przedświąteczny czas to wśród stanikowych sklepów okres wzmożonej promocji – a to darmowe dostawy, a to różne okazje… no i jak zwykle, rabaty na hasło „Stanikomania” 🙂

Podsumowanie

Właściwie dobrym podsumowaniem jest poprzedni akapit. Cleowe half-cupy to trochę gorsza jakościowo wersja podobnie skrojonych maskaradek, choć Sadie bardzo wiele nadrabia pięknym kolorem i wzorem. Mogłaby jednak więcej nadrobić ceną 🙂 Zaletą są spore miseczki, ale przy poszerzających się zakresach rozmiarów half-cupów nie stanowi to już tak ważnego atutu. To jednak ładny staniczek – mieć warto, jeśli ktoś, tak jak ja, lubi kratki i fiolety wyglądające z dekoltu ładnym i wygodnym ramiączkiem. Suszone śliwki pasują na zimę 🙂

Uwaga, promocja!

Tradycji musi stać się zadość: dostarczyciel Sadie, warszawski sklep Dopasowana.pl zaprasza na 20-procentową zniżkę na biustonosze Cleo z najnowszej kolekcji na hasło „Stanikomania”. Do tego, jak zwykle, darmowa dostawa. Promocja potrwa przez tydzień. Po takiej obniżce cena robi się już całkiem na czwórkę… może nawet z plusem? 😉

Komentarze

  • Po raz pierwszy czytam tak mało entuzjastyczną recenzję Sadie :D (staniczek bardzo ładny i oryginalny, więc parę recenzji pojawiło się na portalu Balkonetka). Z tych recenzji przede wszystkim zapamiętałam informację, że Sadie ma ....ścisły obwód i pamietam, że polecano, by nie zaniżać i niektóre osoby brały realny obwód. Tam tak, tu, że rozciągliwy. O co chodzi? :D
    Cena : to zależy od sklepu, najtaniej widziałam chyba za 144 zł, ale stacjonarnie. Wciąż trochę za dużo.Choć i tak ceny Cleo jeszcze dają radę, wszak wszyscy pamiętamy, że frejowy odpowiedni tego cuda była Summer i inne teraz. (robiła takie jabłuszka i był to taki design, że kupiłam ech), która kosztowała przecież najczęściej 199 zł, więc dla mnie, tu się zgadzam całkowicie, równie jest skandalicznie. Cóź, miejmy nadzieję, że Cleo też będzie tanieć, jak trochę maskaradki - zależy gdzie ;)
    Cieszy mnie pozytywna ocena ramiączek, ten mięciutki, wąski ;) trend bardzo mi się podoba, te frejowe to szeroka guma do majtek, za przeproszeniem ;)
    Ach, żałuję, że jak już przeszłam swoją ,,przemianę'', nie znalazłam już nigdzie mojego rozmiaru Pandory, cudo to było!
    Co do tych falbanek , to uważam, że mogłyby w tym konkretnym modelu nie istnieć.

  • Moja Sadie jest ścisła :) Wzięłam rozmiar szerszą niż noszę normalnie i po całym dniu i tak czuję obwód. Do tej pory na większości osób, na których ją widziałam też była raczej ścisła. Może to zależy od partii?

  • Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o rozmiar ;) Przeciętna balkonetkowiczka z zakresu 60-70 D-F odczuwa stanik jednak inaczej niż Kasica w 80G. Stąd też oszałamiająca kariera balkonetkowa takich modeli jak Pour Moi Opium czy Ruby Pink Fifi, nienoszalnych najczęściej w większych rozmiarach.

    A z ceną maskaradek to chyba nie jest jakiś ogólny trend na niższe ceny, tylko różnica kursu funta, niestety :(

  • Bardzo byłam napalona na Sadie, ale z różnych względów przeszło mi. Jednym z najważniejszych był brak mojego rozmiaru w wielu sklepach (zniknął bardzo szybko). I potwierdzam, że to raczej dużomiseczkowiec (przymierzane przeze mnie w Dopasowanej standardowe 30ff było za duże, a mniejszego rozmiaru brak). Po stacjonarnej przymiarce straciłam trochę motywację do poszukiwań, bo jakoś mnie nie zachwycił ten model, nie do końca nawet potrafię określić, dlaczego. Może to ten brak błysku, o którym pisze Kasica? Może wrażenie zabudowania i trochę pancerności? Może jednak brak przekonania do kratki na mnie? Nie wiem. Ale napisać chcę o jednej jeszcze sprawie, związanej z konstrukcją i usterkami:

    Ponadto w moim egzemplarzu wystąpił niewielki błąd w szyciu - lewa miseczka została o kilka milimetrów niżej wszyta przy mostku. Błąd mało widoczny i mam nadzieję, że to po prostu jednorazowa wpadka.

    Zdaje się, że to samo zauważyłam w przymierzanym przeze mnie modelu - fiszbiny przy mostku nie były równej wysokości.

  • Moon - land :
    i ogólnie do komentarzy o dużomiseczkowośći.
    Ja mam np. tak, że moje wszystkie plandże to 30 FF (nie licząc jakichś 28 z lepszego okresu ;) ), a half-cupy to raczej 30 F w przeważającej większości, mój biust się kompresuje :D Dla mnie więc jest to kwestia kroju i biustu w danym kroju. Niestety, trudno mi powiedzieć, czy moja teoria sprawdza się w balkonetkach, bo jestem z nimi niekompatybilna zupełnie. ;)
    Co do zniknięcia rozmiaru - też się zgadzam, po prostu wyparował. ;)
    @Moniach
    No miałam w myślach np. recenzję kasieńki b. właśnie :) , której rozmiarowo bliżej do Kasicy, o ile dobrze pamiętam. :)

  • @aleksandromaniak: to chyba od kształtu biustu też zależy albo czegoś jeszcze, bo ze mną bywa odwrotnie :). Tzn. z Maskaradek mam halfcupa Pandorę 30ff i jest dobra. Ale dawno temu przymierzałam plandża Lunę i w 30ff się topiłam. Ale znów: podobno Pandora była raczej małomiseczkowa, więc trudno coś tu ustalić. A np. w Effuniaku mam rozmiar ten sam dla usztywnianych plandży i halfcupów (70F).

  • Moniach - no ja się do podanego przez Ciebie przedziału raczej nie zaliczam - wstawiałam Sadie na balkonetkę w rozmiarze 34FF (teraz przeważnie noszę 32G, lub ze ściślejszych modeli 34FF właśnie) ;)

    moon-land - wg mnie znowu pandora miała trochę większe miski niż standard ;) I bądź tu człowieku mądry - co biust to inaczej to wygląda :)

  • Nie spodziewałam się po niej wielkiego ścisku obwodowego, biorąc 36. Ale podjeżdżania też nie :) Zwłaszcza sądząc po tym, jakimi ściskaczami bywały dla mnie inne Cleo. Lepiej się trzyma na mnie wspomniana wyżej Summerka, skoro już jesteśmy przy halfach, mimo że uchodzi za luzaczkę. Pewnie gdyby nie ten luzik, byłoby też wygodniej. Śliwkowa kratka natomiast jest rewelacyjna, no i tak w sumie mam konflikt z tym stanikiem - chce się nosić, a jednocześnie są mankamenty. To raz noszę, raz noszę co innego...ciąg dalszy w następnych odcinkach z cyklu "faza na halfy" ;)

    Co do Pandorci, to za kasienka.b uważam, że małomiseczkowcem nie była, ale wielkomiseczkowcem też niekoniecznie, tzn. na przykład Maia była większa.

  • Czy może mi ktoś wyjaśnić, dlaczego ten stanik nazywa się tu half cupem? Przecież to jest balkonetka. Usztywniana balkonetka. I zabudowana jak balkonetka. Half cup ciągle oznacza połowę miseczki. Producent wie chyba lepiej. Oryginalny tekst ze strony marki http://www.cleo-lingerie.com/collection.aspx
    "Sadie is the essence of Autumn/Winter with its on trend deep purple tartan print with floral embroidery trim. This sexy padded balconnet shape gives great support up to a G cup."

Ostatnie

Winter galaxy. Sculptresse AW24 collection

”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…

2 dni temu

Zimowe gwiazdy. Kolekcja Sculptresse jesień-zima 2024

„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” -  tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…

6 dni temu

Soft Freedom. Review of the Samanta Alex A530 Bra

Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…

1 miesiąc temu

Miękka wolność. Recenzja biustonosza Samanta Alex A530

Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…

1 miesiąc temu

Dżungla i inne bogactwa. Kolekcja Elomi jesień-zima 2024

Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…

2 miesiące temu

Odłącz się! Recenzja biustonosza bez fiszbin Elomi Downtime Bralette

Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…

3 miesiące temu