Zmusza nas do tego bardzo ograniczona dostępność tego typu staników – mały zakres rozmiarów, nieodpowiednie, zbyt elastyczne materiały, brak fiszbin, które w wielu przypadkach nie tylko nie szkodzą, ale są wręcz wskazane dla właściwego podtrzymania i komfortu karmiących piersi. Więcej na ten temat w notce o wymagającym biuście karmiącym – tu zaś chciałabym przedstawić Wam przykładowe rozwiązanie problemu, stosowane z powodzeniem przez karmiące biuściaste.
Cel przeróbki jest dwojaki:
Jaki stanik nadaje się do przerobienia na karmnik? Przede wszystkim musi być wygodny i jak najlepiej podtrzymywać piersi. Konieczne jest więc idealne dobranie rozmiaru! Najlepiej do tego celu nadają się modele miękkie (nie usztywniane), z przyjemnych w dotyku materiałów, dobrze skrojone – po prostu te, w których czułybyśmy się komfortowo na co dzień – rzecz jasna, w rozmiarze dostosowanym do naszych „karmiących” gabarytów. Przydaje się też nieco większa odporność na pranie, choć, jak już podkreślałam wcześniej, pieluszkowata bawełna najlepiej nadaje się na pieluszki – nie na staniki. Kolor i wzór – dowolny 🙂 Kto powiedział, że stanik dla karmiącej mamy musi być jasny? Kierujmy się po prostu własnym gustem.
Przedstawiony przykład wymaga tylko dwóch dodatkowych elementów: odpowiedniej szerokości gumki (bardzo dobrze nadają się do tego celu ramiączka od starych staników) oraz haczyka, takiego, jakie stosuje się w stanikach z odpinanymi ramiączkami. Jedno i drugie można kupić w pasmanterii. Do tego nożyczki, igła, nitka i podstawowe umiejętności krawieckie.
W największym skrócie przedstawia się następująco:
Na zdjęciach poniżej, przedstawiających przerobiony stanik od wewnątrz, widzimy oba miejsca doszycia gumki.
A teraz zbliżenie na zapięcie – widok od strony zewnętrznej. Na drugim zdjęciu widać dokładniej sposób doszycia gumki do ramiączka:
A oto, jak zapięcie prezentuje się na żywym biuście 🙂 Na zdjęciu po lewej stronie widzimy, co dzieje się z ramiączkiem po odpięciu haczyka: pozostaje na swoim miejscu. Po zakończonym karmieniu można wygodnie założyć haczyk z powrotem na pętelkę.
Na fotce z profilu widać, jak mniej-więcej przebiega gumka: znajduje się pod boczną częścią miseczki. Trzeba uważać, by nie była za krótka – zbyt napięta gumka może uciskać pierś.
Zapraszam wszystkie mamy, które skorzystały z takiego bądź podobnego rozwiązania i przerabiały zwykłe biustonosze na karmniki – podzielcie się doświadczeniami i uwagami. Jakich staników i zapięć użyłyście? Czy „patent” się sprawdził?
Autorka dziękuje za zdjęcia:
– annie-pia, która przerobiła i sfotografowała biustonosz Tango II marki Panache
– anonimowej czytelniczce, która zapozowała w przerobionym staniku.
Zdjęcie biustonosza z początku notki – Bravissimo
”Disco galaxy meets pin-up siren’’—that’s how this plus-size lingerie collection from Sculptresse by Panache was…
„Gwiazdy disco spotykają pin-upowe syreny” - tak opisano w katalogu tę kolekcję bielizny plus size…
Just when I thought I’d have to turn back to British or maybe German bra…
Gdy już wydawało się, że w dziedzinie „nowoczesny biustonosz bez fiszbin na duży biust” muszę…
Jak co roku o tej porze, spadają dojrzałe Elomczaki! 😊 Obiektywnie patrząc, kolekcja Elomi na…
Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli…
Komentarze
Trochę mnie zaskoczyłas tytułem.
- Karmnik (dla ptaków w domyśle) na Stanikomanii - pomyślałem - no nie, tego jeszcze nie było! ;-)
Pozdrawiam :-)
No rewelacja! Toż fanastyczne z was kobiety! Ja nawet dziecka jeszcze nie mam i nie planuje, a jestem zafascynowana taką przeróbką!
Ja korzystam wyłącznie z przerobionych "karmników", w gotowych Jasmine Royce tylko śpię... Trudno zresztą byłoby o karmnik w rozmiarze 32JJ/K... Niestety w tym rozmiarze Tango przy modyfikacji zmusiło mnie do skracania fiszbin - są tak wysokie, że nie dało się bezboleśnie wyłuskać piersi z miseczki. Mój faworyt - Natural Charm Kalyani, jednak bawełna - ale mało "pieluchowa" ;-) - a że nie ma ideału - podszyty, bo rozciągnął się w obwodzie. Do przeróbki używałam starych zapięć od standardowych karmników, podstawa metody - ta sama co w notce.
ja też korzystałam wyłącznie z przerobionych staników, bo karmników w moim rozmiarze (75JJ) brak, zapięcia pozyskiwałam z kupowanych na allegro używanych staników do karmienia, przeróbka jest banalnie prosta nawet dla mało zdolnej "krawcowej", polecam tę metodę, o mój biust teraz, już na finiszu karmienia wygląda tak samo a nawet lepiej jak przed ciążą
Biuściasta potrafi :). Gratuluję, to jest tak łopatologicznie przedstawione i wygląda na tak proste, że poradzi chyba sobie nawet taki igielny debil jak ja :). Aż chce się w ciążę zachodzić :D.
W następnym odcinku poproszę lekcję, jak uszyć sobie balkonetkę z idealnymi fiszbinami :).
zgadzam się! więcej notek przeróbkowych, proszę! :D na pierwszy ogień - zwężanie fiszbin ;). może kiedyś pokonam swojego wewnętrznego lenia i zamiast szukać stanika idealnego i mędzić firmom, żeby mi uszyli na zamówienie, zacznę se sama przerabiać staniki bez łaski ;)
Fantastyczna notka :)
I rzeczywiście, to wygląda na tak niebywale proste.
Swoją drogą ja to się dziwię, że jak do tej pory żadna firma, poza Melissą nie wprowadziła opcji zamawiania swoich staników także w wersji karmnikowej.
Oczywiście profesjonaliści powinni tutaj jeszcze zaprojektować zasłonkę dla gumki, ale co to dla nich :)
A ja mam pytanie do mam, które korzystały z takiej przeróbki - ta gumka nie uciska/ła Wam piersi?
Jako mama aktualnie aktywnie karmiąca we własnoręcznie przerobionym Tango Two Tone mogę powiedzieć, że gumka mnie nie uciska - zanim ją przyszyłam na stałe, dobierałam długość przypinając ją sobie szpilką do obwodu stanika. Nawet się nie pokłułam ;-) Przerobiłam sobie także Harmony. Wykorzystałam do przeróbek zapięcia i ramiączka wyprute z bawełnianych staników do karmienia kupionych na Allegro. Na gumkę osobiście polecam właśnie ramiączko starego stanika, zwykła gumka "do majtek" z pasmanterii była według mnie za słaba, zbyt rozciągliwa. Pozdrawiam :-)
Swietna notka :) Nawet ostatnio zastanawialam sie, jak to przerabianie wyglada, bo mysle, ze gdybym miala dziecko w przyszlosci, to chyba wolalabym przerobic niz korzystac ze srednio ladnych gotowych karmnikow ;)
Szkoda tylko, ze tak pozno powstala i ze moja siostra za pozno zostala uswiadomiona... Pewnie inaczej to sama przerobilabym jej jakis stanik, bo ona chodzila w jakims zwyczajnym, bawelnianym karmniku, w ktorym biust siegal jej niemal do pepka :( Kurcze, a mozna bylo to uratowac :(