WKolekcje

Viosna w Avie :-)

Zapowiedzi kolekcji marki Ava jeszcze tu nie było – a więc najwyższy czas! Próbki modeli na aktualną wiosnę (kolekcja zaczyna już wchodzić do sprzedaży) spodobały mi się jesienią na Salonie Bielizny, i Was chyba także zaciekawiły, więc postarałam się, by trafiły w końcu do mnie na małą sesję 🙂 To chyba pierwsza tak kolorowa kolekcja tej białostockiej firmy i chyba nie popełnię błędu twierdząc, że przełomowa na polskim rynku – zwłaszcza że nie chodzi tu o markę niszową, a o produkcję na dużą skalę. Jest barwnie, intensywnie, wzorzyście i trudno oprzeć się skojarzeniom z brytyjskim stylem bieliźnianym. Ciekawa jestem, czy też odniesiecie takie wrażenie. Przejdźmy więc czym prędzej do obrazów 🙂

Ogrody i łąki

Temat kwiatowy w bieliźnie – stary jak świat – może przejawiać się na różne sposoby. Drobne, blade rzuciki udające, że ich nie ma, odeszły już do lamusa – dziś czas na duże, wyraziste kwiatostany, którymi pysznią się najbardziej efektowne propozycje.

Wielobarwne kwiaty na białym tle – tak, to już widziałyśmy, i to nie raz, w tym również w propozycjach brytyjskich na aktualny sezon. Ale cóż z tego, cieszmy się nareszcie słowiańską łąką made in Poland (brakuje mi tu tylko złotych kłosów pszenicy). Cieszę się tym bardziej, że Evita pojawi się w wersji miękkiej side-support, która jest moją ulubioną konstrukcją w Avie. Oprócz miękkiego modelu będzie też półusztywniany (konstrukcja semi-soft Bonny), a do tego dwa push-upy (push-up magic), z czego jeden w wersji półgorsetowej (long). Na fotkach – soft i long 🙂

Trochę podobny, ale bardziej słodko-akwarelowy wzór kwiatowy na jasnym tle prezentuje Estela. Tu nie mamy już wersji miękkiej, ale pojawia się ciekawa usztywniana balkonetka z pionowymi cięciami (model à la half-cup). Ma ona niespotykane w innych konstrukcjach ramiączka – w przedniej części ozdobnie poszerzone, obszyte taką samą dzianiną, jak miseczki.

Będzie też wersja półusztywniana (semi-soft Novato) i push-up (push-up plunge).

Miłośniczki ciemniejszych kolorów może skuszą się na Julietę. Wersji miękkiej niestety nie ma, ale jest usztywniana balkonetka (recenzja w przygotowaniu!), a do tego model półusztywniany o identycznej konstrukcji, co wypróbowana przeze mnie jesienią Shirley (semi-soft Bonny). No i push-up (push-up plunge).

Abigail to też propozycja dla amatorek większych kontrastów – całkiem udany zestaw moreli z granatem. Nadruk, haft, kokardka – mam bardzo silne skojarzenia z angielską bielizną, na przykład marki Fantasie. Trochę szkoda, że w katalogu mamy tylko model półusztywniany (semi-soft Novato), bo chętnie wypróbowałabym ten wzór w sofcie.

Mia to kolejny wzór, który pozwoli nam cieszyć się tylko jednym krojem. Ava używa na niego nazwy full-cup, co tak naprawdę oznacza stanik usztywniany o pełnej trzyczęściowej misce (nie plandż, nie balkonetko-half z pionowymi cięciami). Pastelowy oranżyk; nie zakochałam się w tych nieco zasłonowych różach, ale latem może się spodobać (konstrukcja full cup Angel K-924).

Na zakończenie też kwiatowiec, ale już w bardzo spokojnej kolorystyce. Lucia to delikatne róże na podkładzie z białej siateczki na tle przyjemnego odcienia beżu. Ciekawy wzór, jak na mdłą pastelkę – elegancki i retro. Będzie dostępna w kroju półusztywnianym (semi soft light – lekka konstrukcja bez bawetu, czyli po stanikomaniacku: fiszbiny nie wbudowane w obwód 😉 ), usztywnianym (full cup Angel) i push-upie (push up apple).

Drapieżna fauna

Nadspodziewanie dużo jest w tej kolekcji wzorów zwierzęcych. Jestem zaskoczona, ponieważ wydawało mi się, że panterka już przemija, a tu proszę – same cętki, najwyraźniej Polkom jeszcze nie znudziły się futra dzikich kotów.

Zacznę od mojej ulubienicy – różowej pantery imieniem Ines. Na niektórych monitorach ten kolor może wyglądać jak czerwony, ale jest to bardzo intensywny róż o trochę malinowym odcieniu. Mam sentyment do różowych panter (nadal kocham Flirtini), zatem Ines będzie moim musisztomieciem w wersji soft side-support. Amatorki twardszych miseczek może zadowolą się wersją półusztywnianą (semi-soft Novato).

Kolejną kocicą, prawie tak drapieżną jak Ines, będzie Lola. Lola to klasyczna panterka zestawiona z czarną koronką i czerwoną kokardką (krój semi-soft Caltha – z okienkiem na mostku).

Helemi to już dużo łagodniejszy okaz. Panterka ma tu charakter dyskretnego bladego rzuciku i została zestawiona z bardziej wyrazistą dwubarwną koronką. Trochę pstrokacizna i piżamkowość, ale hmm, coś w tym jest – trudno mi było oderwać obiektyw od tego modelu 😉 (Oraz wow, nareszcie ramiączka przy jasnym staniku, które nie są białe!). Wystąpi tylko w wersji półusztywnianej (semi-soft Caltha).

W cętki odzieją się nawet karmiące mamy. Ivette to usztywniany full-cup na fiszbinach przeznaczony do karmienia (z odpinanymi miseczkami). Tu wzorek też jest dyskretny i utrzymany w ciepłych kolorach beżu i moreli (w ogóle morela święci triumfy w tej kolekcji). Warto zwrócić uwagę na bawełnianą wyściółkę miseczek. W Avie to reguła – wszystkie usztywniane części miseczek podszyte są bawełenką, a więc nie tylko karmiące mamy mogą się cieszyć przyjaznym dla skóry materiałem (moja dermatolożka zaleca noszenie przy skórze białej bawełny – czyli powinnam ubierać się w usztywniane Avy w jasnych barwach… no nie wiem, to chyba nie przejdzie 🙂 ).

Las i woda

Kilka udanych wzorów w chłodnych barwach leśno-wodno-powietrznych uzupełni to kwiatowo-zwierzęce szaleństwo. Moją faworytką jest Hailey w głębokich odcieniach szmaragdu. Absolutny musisztomieć, zwłaszcza że dostępna będzie wersja miękka w kroju side support. Dla amatorek nie zabraknie też półusztywnianej (semi soft Ellice). Jestem zakochana w tym hafcie – któraś z Was pisała, że widziała go w którejś z francuskich marek. Mnie też kojarzy się francusko 🙂

Bardziej w stronę nieba idzie Perla. Abstrakcyjny deseń jest całkiem przyjemny, całość kojarzy się trochę marynarsko. Kroje: półusztywniany (semi soft Ellice) i usztywniany (full cup).

Soledad to już bardziej zgaszona kolorystyka. Wzór kojarzy się z mozaiką, czy też ceramiką. Dostępne kroje to półusztywniany (semi soft Caltha) i push-up ciekawie wykończony trójkątami z koronki (konstrukcja push-up magic).

Ksenia – lodowa księżniczka w bieli i błękicie, to coś dla szukających ochłody. Połączenie koronki z dyskretnym rzucikiem kojarzy mi się jednak ze starszą, piżamkową stylistyką (ta biel…). Krój: półusztywniany (semi soft Bonny).

Retro klasyka

Połączenie beżu i czerni to najbardziej klasyczny bieliźniany duet. Na wiosnę pojawi się kilka wyrazistych modeli w tym zestawieniu.

Karen dominuje czerń. Cieszy mnie, że firma nie stroni od ciemnych kolorów także wiosną. Karen to najbardziej buduarowy wzór w kolekcji. Dostępna w krojach: półusztywnianym (semi soft Caltha), usztywnianym full cup (full cup Breeze) oraz termicznie modelowanym (kopa). Miękkiego niestety brak 🙁

Latte z kolei dominuje beżowe tło, na którym widnieją czarno-beżowe hafty. Ładny model, który znowu kojarzy mi się trochę z marką Fantasie. Dostępne kroje: miękki (soft Garnet), półusztywniany (semi soft Ellice) i push-up (push-up boost – niestety być może nie wejdzie do produkcji).

Sienna to już totalna Avowa klasyka. Beż w karmelowym odcieniu, ale z całkiem sympatycznym haftem. W katalogu jest wersja miękka (soft Garnet) i półusztywniana (semi soft Ellice).

Ciekawym pomysłem wśród neutralnie ubarwionych modeli jest Corina. Co prawda nieszczególnie podoba mi się zestawienie kraciastego deseniu z koronką (wersja półusztywniana semi soft Bonny), ale w wersji minimalistycznej – usztywnianej balkonetki – prezentuje się moim zdaniem całkiem udatnie, oczywiście jeśli ktosia lubi jasne kolory w bieliźnie. Przymierzałam ten model, ponieważ próbka była w moim rozmiarze i leżał bardzo ładnie (efekt możecie zobaczyć na Instagramie). Kratka kryje w sobie delikatną metaliczną nitkę!

Wśród klasyki nie mogło też zabraknąć bieli. W modelu Pia wykorzystano haft znany nam już z Hailey, ale całkowicie biały. Wzór ten wystąpi w wersji miękkiej w kroju side-support z dołem z gładkiej dzianiny oraz w półusztywnianej (semi soft Ellice).

Klasycznych białasów jest zresztą w kolekcji więcej, ale nie udało mi się wszystkich złapać w obiektyw. Białą Madison (usztywniane balkonetkowe miseczki zakryte warstwą koronki), push-upa Blancę oraz braletkę Aurora znajdziecie w katalogu.

Różowe pastele

Nie jestem entuzjastką typowych pastelowców, ale bladoróżowa Aurora spodobała mi się dzięki słodkiemu haftowi w stokrotki. Gładka dzianina też jest ciekawa, bo nie jest gładka, ale z fakturką 🙂 (semi soft Ellice).

Beatriz wg katalogu ma na mostku panterkową kokardkę, na wzorze jakoś jej nie zauważyłam, a przydałaby się. Wzór występuje w aż trzech krojach: usztywniany (full cup), półusztywniany (semi soft Caltha) i push-up na kopie, czyli modelowany termicznie.

Ibbie nie zauważyłam wśród sampli, a szkoda, bo róż mniej blady i koronka niebrzydka. Półusztywniany (semi-soft Ellice) i push-up (hug plunge zapinany z przodu i z koronkowymi plecami!), a do tego ładne wyższe figi.

Korale

Lisa to kolejny model, który natychmiast skojarzył mi się z brytyjskim radosnym, odważnym stylem w bieliźnie, a konkretnie – z marką Cleo by Panache. Czerwień jest jaskrawa, ale gładka, więc domaga się skontrastowania dodatkiem – i mamy tu najbardziej dopracowany dodatek z całej kolekcji: dwuczęściowa kokardka (nakrapiana wstążka i tiul) z błyszczącą zawieszką. To jest właśnie ta wersja kiczu kontrolowanego, którą lubię w bieliźnie 🙂

Lisa wystąpi w aż trzech krojach: push-up na kopie (termicznie kształtowany), półusztywniany (krój Caltha) i usztywniany full-cup.

?

Trudno mi zwykle oprzeć się deseniom typu paisley, ten jednak wydaje mi się troszkę nudnawy. Może dlatego, że Chloe trafiła w moje ręce tylko w wersji usztywnianej full-cup. Bardziej podoba mi się w katalogu ta półusztywniana (semi soft Ellice). Oprócz tego zapowiada się też push-up (push-up plunge).

Dla mam

Oprócz omówionej już wcześniej panterkowej Ivette, w kolekcji wiosennej znajdą się jeszcze dwa inne modele dla karmiących biustów. Pierwszy to Catia – połączenie miękkiej bawełny z odrobiną koronki. Dresowy melanżyk jest na czasie, a jednocześnie praktyczny i miły w dotyku. Krój to usztywniany full-cup na fiszbinach.

Oprócz tego pojawi się także model w innej technologii – Lily o miseczkach z termicznie modelowanej pianki typu spacer (gładkiej i przewiewnej). Ma on trochę mniejszy zakres rozmiarów od full-cupa (65 C-H, 70 B-G, 75 A-F, 80 A-E, 85 A-D). Oprócz beżu będzie także wersja biała. Konstrukcja ta ma nazwę spacer mama, czyli w wolnym przekładzie mama z kosmosu 😉

Detale

Jest taki kłopot z modelami Avy (i wielu innych polskich marek), że dominacja modeli półusztywnianych i usztywnianych utrudnia fotografowanie ozdób na mostkach (bo sztywne miseczki je zasłaniają). W Avie warto jednak zwrócić na nie uwagę, dlatego pokażę Wam sporo portretów mostków 🙂 Charakterystycznie dla tej marki, mostki często bywaja „dziurawe”, czyli z otworkiem – głównie w modelach opartych na kroju Caltha.

Jeśli chodzi o ozdoby, Ava regularnie stosuje kilka głównych rodzajów: długa zawieszka z kwadracikiem, perełka z cyrkoniami, perełka „w kabaretkach” czyli powleczona siateczką czarną lub białą, oraz „dyskotekowa” kulka; raz też w kolekcji pojawia się przezroczysty, jakby lodowy kryształek. Wszystkie są fajne, ale ja już z chęcią powitałabym jakąś zmianę (perełki mogą zostać 😉 ). Poza tym w kolekcji mamy kokardki – najciekawsza jest ta z modelu Lisa, ale np. Mia też ma efektowną, szeroką kokardkę. Te z różyczką z modelu Julieta są pomysłowe, ale wolałabym je w chłodniejszym, mniej strażackim odcieniu.

W kolekcji najbardziej rzucają się w oczy nadruki- moje ulubione to kwiatowa Evita i zwierzęca Ines, natomiast wśród haftów prym wiedzie Hailey. Warto zauważyć, że w wielu modelach wzór występuje nie tylko z przodu, ale także z tyłu biustonosza (np. Evita, Julieta, Ines, Lola…).

Podoba mi się, że oprócz koronkowo-hafcikowego, typowego bieliźnianego kiczu Ava stawia też na bardziej minimalistyczne rozwiązania, jak gładka elastyczna siatka w półusztywnianym modelu Julieta. Chętnie zobaczyłabym więcej modeli w tym stylu.

Ava szyje też całkiem udane majteczki 🙂 Najczęściej są to klasyczne figi oraz stringi. Szczególnie podobają mi się koronkowe czy półprzejrzyste tyły. Zdjęcia niektórych fig znajdziecie w galerii niżej.

Czego nie będzie?

Te z Was, które śledziły fotki i relacje z łódzkich targów, pewnie już zauważyły, że czegoś zabrakło. Chelo w krecim beżu z limonkowym haftem niestety nie wejdzie do produkcji 🙁 Przypuszczam, że nasi odbiorcy nie odważyli się na jego zamówienie. Rzeczywiście to zestawienie kolorystyczne jest trochę ryzykowne, ale… wydaje mi się, że latem byłoby bardzo na czasie. Szkoda.

Oprócz tego nie wejdzie też do sprzedaży push-up Milagros, czarny w pomarańczowo-czerwone kwiaty i z paseczkową konstrukcją w dekolcie. W całej kolekcji nie ma zresztą ani jednego strappy bra – czyżby firma uznała, że są już passé?

Galeria

Oto wszystkie zdjęcia próbek. Szczerze polecam, bo aby nie wydłużać nadmiernie tego wpisu, wielu zdjęć nie zamieściłam – a i tak nie wszystkie kroje we wszystkich modelach z katalogu doczekały się sampli 🙂

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Rozmiary i kroje

W ofercie Avy znajdziemy cztery główne typy biustonoszy: miękkie, półusztywniane, usztywniane i push-upy, ale każdy z nich występuje w kilku konstrukcjach. Są one podane w katalogu przy każdym z modeli. Niektóre z nich zostały nazwane „imionami” popularnych modeli produkowanych w danej konstrukcji (np. semi soft Caltha – biustonosz półusztywniany o kroju bazowanym na modelu Caltha K-995). Szkoda, że konstrukcje te nie zostały opisane choć kilkoma słowami – przydałoby się więcej info oprócz schematycznego rysunku. Można je lepiej poznać na organizowanych przez firmę szkoleniach, takich jak to, w którym uczestniczyłam wiosną zeszłego roku.

Modele półusztywniane (semi soft Ellice (K-925), semi soft Bonny (K-1416), semi soft Caltha (K-995), semi soft Novato (K-1030), semi soft light) mają następujący zakrez rozmiarowy: 65 E-J, 70 D-J, 75 B-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D; w modelu Ines dodatkowo 105 B-C. Niektóre modele mają dodatkowo tak zwane rozmiary MAXI, czyli: 75 J-L, 80 I-K, 85 H-J, 90 G-I, 95 F-H, 100 E-G (modele: Chloe semi soft, Karen semi soft).

Usztywniana balkonetka z pionowymi szwami – balkonetka (K-1202) – ma, co bardzo przyjemne, taki sam zakres rozmiarów, jak modele semi soft: 65 E-J, 70 D-J, 75 B-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D. Okazuje się, że da się uszyć model cięty pionowo w takiej samej rozmiarówce, jak klasyczny polski półsztywniak 😉 Oraz – co dla mnie istotne – da się go uszyć bez pionowych fiszbin bocznych.

Tak zwany full-cup, czyli usztywniany model szyty z trzech części jak większość znanych nam biustonoszy – full cup Angel (K-924) i druga odmiana – full cup Breeze (K-1261) – ma również identyczny zakres.

Konstrukcje miękkie są zasadniczo dwie: soft side support Manche (K-1130) – mój ulubiony – oraz soft Garnet (K-1391), i obie mają – surprajs! ten sam zakres rozmiarów 🙂 W trzech z nich będą dodatkowe rozmiary MAXI (Ines soft dodatkowo z rozmiarami 105 D-F, Sienna soft, Evita soft side support). Niestety nie ma w wiosennym katalogu ani jednej miękkiej balkonetki z pionowym cięciem 🙁 

Krojów push-upów jest dużo – nie podejmę się wymienienia ani opisania wszystkich, ale mają one całkiem przyjemny zakres rozmiarów, jak na typ biustonosza uważany obiegowo za model tylko dla małych miseczek. Te z Was, które noszą np. 65H (w rozmiarówce Avy! Pamiętajcie, że nie jest to system brytyjski), mogą odziać się w Avowskiego push-upa. Większość z nich (oprócz push up kopa) ma wyjmowane wkładki, tak więc domyślam się, że te z Was, które niekoniecznie chcą optycznie powiększyć biust, mogą wyjąć wkładki i traktować biustonosz jak zwykły plandż czy usztywnianą balkonetkę. Zakres rozmiarów push-upów to: 65 B-H, 70 A-G, 75 A-F, 80 A-E, 85 B-D.

Na pewno niektóre z Was przyzwyczaiły się już do tego, że modele Avy mają – oprócz nazw – także numery, i wyłącznie tymi numerami posługują się niektóre sklepy, takie jak Kontri.pl. Być może jest to praktyczne, ale ja jako klientka zdecydowanie wolę imiona 🙂 Wszystkie numery znajdziecie oczywiście w katalogu.

I jeszcze ogólna uwaga w kwestii rozmiarów w Avie – po pierwsze, warto pamiętać, że nie są to rozmiary według systemu brytyjskiego. Zatem, jeśli nosicie brytyjską miseczkę J, w rozmiarówkę niektórych modeli możecie się nie zmieścić. Często jednak warto spróbować. Wbrew tabeli stworzonej przez samą firmę, miseczki Avy są duże i według mojego doświadczenia pasują na większe obwody w biuście, niż tabela owa podaje. Ja na przykład według tabeli powinnam nosić w Avie 80J albo 85H, a noszę: 80G, 80H, 85F 🙂

Podsumowanie

Ciekawa jestem, jak Wam się widzi ten estetyczny kierunek w rozwoju kolekcji Avy. Ja jestem bardzo na tak, choć oczywiście nie cała kolekcja podoba mi się tak samo – wyłowiłam z niej jednak kilka propozycji, które z przyjemnością włączyłabym do swoich zbiorów. Myślę, że Ava jest na etapie intensywnego rozwoju, wybierane są coraz ciekawsze materiały. Kto wie, może niedługo firma zacznie tworzyć własne, autorskie nadruki i hafty?

Brakuje mi, oczywiście, jeszcze większej liczby modeli miękkich i marzy mi się zakończenie dominacji gąbki. Chciałabym, by w przyszłości każdy z wzorów pojawiał się w którejś z konstrukcji soft.

Warto też wspomnieć o jakości. Nie zauważyłam w próbkach słabych, rozciągliwych dzianin – tyły są z odpowiednich, podtrzymujących materiałów, często dwuwarstwowe. Zapięcia mają dobrą jakość, ramiączka również są solidne. Mam nadzieję, że za tym wrażeniem solidności będzie szła trwałość.

Co Wy na to? Sprawicie sobie coś z Avy na wiosnę? Co najbardziej wpadło Wam w oko? 🙂

Może ci się spodobać

15 komentarzy

  • miss-alchemist

    Bardzo udana kolekcja, kwiatowe łyknęłabym chyba wszystkie 😉 Bardzo też mi się podoba Corina.
    Ava przede wszystkim kojarzy mi się z wąskimi mostkami, które mi się nadmiernie nie rozpychają nawet jeśli fiszbiny są wysokie. No i robi fajny, lekko zadziorny kształt, przynajmniej w moich okolicach rozmiarowych.

    Ogólnie mam miłe doświadczenia z Avą, przy zrzuconych kilogramach najbardziej żal mi właśnie jednego półusztywnianca z Avy, którego obdarzyłam miłością wielką. Tylko, krucafiks, ja to lubię stacjonarnie kupować, a w Łodzi Avy chyba niet 🙁

    4 lutego 2017 at 10:17 Reply
  • magdalaena1977

    No właśnie, sample są piękne, a co będzie dostępne w większych obwodach (i najlepiej stacjonarnie) to już inna bajka 🙁

    4 lutego 2017 at 10:41 Reply
  • yaga7

    Czekam niecierpliwie na różową panterkę 🙂 Na pewno kupię semisofta, być może znów przetestuję miękusa, może będzie pasować?
    Pewnie się też skuszę na inne modele.

    Natomiast myślę, że może warto dopisać, które modele będą mieć pionowe fiszbiny, a które nie? Pewnie nie tylko ja byłabym zainteresowana takim info. U mnie te modele bez pionowych fiszbin wypadają na luźniejsze i zwykle zaniżam obwód.

    Co do jakości, mam sporo Av, tylko ze względu na spory zbiór stanikowy, nie noszę ich mega często, ale wydaje mi się, że jakościowo są ok, nie widzę, żeby się bardzo niszczyły czy rozciągały.

    I bardzo lubię niektóre modele majtek, są doskonałe na mój tyłek 😉 Niestety mam długi stan (od pępka w dół) i w niektórych firmach gumka w majtkach wypada mi po prostu za nisko (nawet w modelach z podwyższonym stanem) i wygląda to mega nieestetycznie (niestety Gorsenia ma takie gacie 🙁 ). A Ava jest super pod tym względem. Aczkolwiek tu jest gorzej z jakością, bo jedne koronkowe gacie Avowe wyrzuciłam już z powodu dziury 🙁

    4 lutego 2017 at 12:56 Reply
  • kasica_k

    @yaga7, postaram się wywiedzieć dokładnie o pionowe fiszbiny i dodam info o tym 🙂 Dzięki za przypomnienie.

    4 lutego 2017 at 14:22 Reply
  • asica801

    Baardzo pozytywnie, fajne kroje i niektóre wzory, mi się podobają głównie haftowane beżyki. Mam tylko jedną usztywnianą Avę, ale jest przewygodna i na pewno kupię więcej, ceny też firma ma raczej zachęcające.

    4 lutego 2017 at 21:27 Reply
  • kenna1

    Obawiam się, że właśnie Ava najmocniej wydernuje mój portfel na wiosnę. Ines i Hailey będą moje. Ubolewam, że Chelo nie wejdzie na rynek. Ten model był moim numerem 1 z wiosennego katalogu. Uwielbiam nieoczywiste połączenia kolorystyczne. A już miałam nie oglądać wiosennych kolekcji i zbierać każdy grosz na remont mieszkania….

    4 lutego 2017 at 22:55 Reply
  • Kaja

    W brytyjskiej rozmiarówce noszę 30GG. Obecnie, gdy jestem w ciąży jest to 30HH. Kupiłam 1 egzemplarz z Avy, półusztywniany w rozmiarze 65J, czyli największa miseczka, która jest już na mnie za mała. Zauważyłam, że Ava ma jednak obwód zdecydowanie bardziej ściśliwy niż w markach brytyjskich (Panache, Freya), czy nawet niektórych polskich (Krisline, czy Nessa, którą bardzo sobie chwalę). Podobają mi się za to bardzo miseczki w stanikach Avy. W przeciwieństwie do wielu modeli, np. z Panache, zbierają ładnie piersi do przodu zbliżając je względem siebie i oddalając spod pach. Dobrze się to prezentuje przy sukienkach z dekoltami. Oczywiście, co kto lubi. Natomiast mam zastrzeżenia jednak do tych koronek. Zanim wybrałam swój model, przymierzałam kilka innych i zwróciłam uwagę na nieco drażniący charakter tych koronek, ale to może moje subiektywne wrażenie. Szczególnie jednak to odczułam po kilku godzinach noszenia stanika.
    Jestem bardzo ciekawa tego modelu dla mam karmiących, ale trochę obawiam się, że jednak będzie za mały. Przynajmniej na początek, zanim laktacja mi się nie unormuje. Będę zatem skazana na przerabianie normalnych staników, bo jak już teraz noszę miseczkę HH (bryt.), to patrząc na standardowe rozmiary karmników, nie widzę żadnej firmy, która by oferowała coś powyżej.

    5 lutego 2017 at 19:10 Reply
  • Kaja

    Dla tych, którzy chcą trochę Avy, a obawiają się drenowania portfeli, proponuję zajrzeć tutaj: http://www.wyprzedazebielizny.pl/pl-PL/segment/469/women_Duze_rozmiary/fk_attribute_dict_1/2163648/fk_attribute_dict_5/2163244/prefix/product/pageno/2
    Avy czasem mocno przecenione, niektóre też z nowej kolekcji i dostępnych sporo rozmiarów.
    pozdrawiam

    5 lutego 2017 at 19:16 Reply
  • martva

    A teraz wyobraźmy sobie Hailey w wersji miękkiej i pionowej. Przecież byłaby równie kwikogenna jak halfy z Ewy Bien. Ale lepiej jest szyć tę konstrukcję w jakichś nudnych beżykach i brzydkich koralach, a potem wycofywać bo się nie sprzedaje 😉
    Mówi do mnie Estela stylistycznie bardzo bardzo, spróbuję pionową balkonetkę (nie wiem czy nie będzie za wysoko zabudowana) i tego push-upa plunge (boję się że się nie zmieszczę). Jeśli nie będą kompatybilne, otrę łzy Gorsenią 😉

    5 lutego 2017 at 21:44 Reply
  • alexis-z

    Mam jedną Ave, w zeszłym roku na lato kupiona, skromna, cała beżowa, semi-soft i przyznaję jest to bardzo wygodny stanik. Trochę jedynie obwód luźny. A co do wiosennej kolekcji, bardzo ciekaw. Osobiście nie jestem za kwiatkami więc mi najbardziej spodobały się: Lola, Helemi – panterki zawsze mają swój wdzięk ale trzeba je dobrze dobrać, dopasować do całej reszty. No i miękka Sienna i Pia, wyglądają na bardzo wygodne, codzienne staniki.

    6 lutego 2017 at 10:04 Reply
  • Jankowska

    Ładnych kilka sztuk wpadło mi w oko, ale nie wrócę do Avy dopóki nie podniesie jakości: byle jakie materiały (i te białe wypełnienia misek, fuj), makaronikowe ramiączka, które przy moim skromnym 65F są udręką i po paru użyciach wyglądają źle – a co dopiero, gdy ktoś naprawdę ma biust. Nie usłyszę blogersko-kumpelskiego chóru “Ava się poprawiła” – nie wrócę. Kurtyna.

    6 lutego 2017 at 13:34 Reply
  • kasica_k

    @kenna1, też mi szkoda tego limonkowego haftu, bardzo oryginalne połączenie. Na szczęście na otarcie łez mamy parę innych 🙂

    @Kaja, zgadzam się z twoimi wrażeniami co do obwodów, bywają dość ścisłe, dlatego zdarza mi się brać 85. Dla węższych biustów na pewno też Avy oferują lepsze zebranie niż “brytyjczyki”, ja niestety mam czasem problem z wąskimi fiszbinami (najlepiej pasują na mnie fiszbiny brytyjskie, które są przeważnie szersze).

    @martva, wizja Hailey w pionowcu również działa mi na wyobraźnie 😉 Nie płaczę jednak aż tak, bo tak naprawdę nie wiem, na ile ten krój by na mnie pasował, bo przymierzałam dwa razy: raz w rozmiarze za dużym powiewającym mi u góry, drugi raz w za małym, ze zdecydowanie za wąską miską. Nie jestem pewna czy znalazłabym dla siebie rozmiar nie powiewający i nie cisnący mnie w boki biustu 😉 Ale mam nadzieję, że Ava wróci do eksperymentów z miękkimi konstrukcjami z pionowym szwem. Bo to się może udać. Patrz np. Kinga 🙂

    @Jankowska, zaczęłam testować Avę w 2014 i rzeczywiście pierwszy wypróbowany model miał problem z ramiączkami (wychodzącą gumkę), ale po tym jak Ava zmieniła globalnie ramiączka, problem nie wrócił i od zeszłego roku nie mam większych zarzutów jeśli chodzi o jakość w Avie. Luksusowa marka to to może nie jest, ale nic się nie psuje raczej, ramiączka w moim rozmiarze 80G, 80H, 85F mają 18 mm szerokości i nic się z nimi nie dzieje. Twoje są węższe? Jeśli tak, to może warto zasugerować firmie jakieś zmiany.

    6 lutego 2017 at 17:10 Reply
  • kasica_k

    @yaga7 i wszystkie inne stanikomaniaczki zainteresowane kwestią fiszbin bocznych – otrzymałam od firmy zestawienie modeli z tej kolekcji, w których NIE MA FISZBIN BOCZNYCH. Oto one (otrzymałam numery, ale dopisałam do nich nazwy modeli z katalogu – mam nadzieję, że nigdzie się nie pomyliłam 🙂 ):

    AV-1528, 1529, 1530 (Chloe push up plunge, full cup, semi soft)
    AV-1569 (Aurora braletka)
    AV-1517 (Pia semi soft)
    AV-1532, 1531, 1533 (Julieta semi soft, push-up plunge, balkonetka)
    AV-1540 (Helemi semi soft)
    VA-1552 (Mia full cup)
    AV-1553 (Perla semi soft)
    AV-1556, 1557, 1503 (Karen kopa, semi soft, full cup)
    AV-1498 (Ibbie push-up hug plunge)
    AV-1513, 1514 (Hailey semi soft, soft side support)
    AV-1515, 1516 (Soledad push-up magic, semi soft)
    AV-1521, 1522 (Lisa push up kopa, semi soft)
    AV-1565 (Lola semi soft)
    AV-1525 (Evita semi soft)
    AV-1534, 1535 (Beatriz push-up kopa, semi soft)
    AV-1541, 1542, 1543 (Estela push up plunge, balkonetka, semi soft)
    AV-1549, 1550 (Abigail semi soft, Aurora semi soft)
    AV-1563 (Blanca push-up classic)

    Jak widzicie, jest ich całkiem sporo, ale szkoda, że nie ma wśród nich modeli miękkich.
    Od razu mogę potwierdzić, że posiadane przeze mnie dwie Juliety – semi soft i balkonetka – fiszbin bocznych nie mają 🙂

    7 lutego 2017 at 14:58 Reply
  • Brabell

    Kolekcję Avy wiosna/lato 2017 obejrzałam na Salonie Bielizny w Łodzi w październiku 2016 . W grudniu 2016 miałam przyjemność rozmawiać z panią Joanną Nowik -właścicielką firmy oraz panią Anną Pałkiewicz -dyrektor d/s sprzedaży . Gratulowałam kolekcji . Byłam zdziwiona ,że pani Joanna wcale nie uważała kolekcji Ava w/l 2017 za bardzo kolorową i wręcz pionierską .Porównywała ją do innych polskich marek . Podczas rozmowy okazało się ,że wejście longa do produkcji wcale nie jest pewne . Lobbowałam za nim bardzo . Uff ,udało się, jest long. Bardzo żałuję ,że nie będzie Chelo . Jest to biustonosz cudnej urody. Ava współpracuje z hurtowniami . Tam branżystki kontraktują kolekcje i nie zawsze “zaryzykują” . Mogło się też tak zdarzyć ,że zagraniczny kontrahent wykupił całą kolekcję Chelo . Fiszbiny boczne (oprócz ramiączek ) to jeden ze słabszych punktów. Około dwóch lat temu rozmawiałam z konsruktorką Avy i sugerowałam “wyrzucenie ” fiszbin bocznych . Cieszę się ,że wreszcie udało się . Za Avę trzymam kciuki ,ponieważ jestem wielką fanką tej marki .Śledzę ją od kilku lat .Rozwój firmy w ostatnim czasie jest (nie boję się tego napisać ) oszałamiający.

    8 lutego 2017 at 00:38 Reply
  • kasica_k

    @Brabell, dzięki za komentarz. Ciekawe, że Ava nie docenia swojego wzorniczego potencjału 🙂 W innych markach też jest coraz bardziej kolorowo, ale szczerze mówiąc Ava najbardziej przykuła moją uwagę. Cieszę się, że udało się z longiem, choć nie będę go nosić 😉 Zgadzam się z opinią o oszałamiającym rozwoju. Firma nie tylko rozwija ofertę, ale też, mam wrażenie, coraz aktywniej słucha klienta, czego dowodem było np. szkolenie, na którym byłam – nie wiem oczywiście do końca, jak to wygląda z perspektywy sklepu, ale ja byłam pod wrażeniem.

    9 lutego 2017 at 15:26 Reply
  • Leave a Reply