Atmosfera wyciszenia panowała w tym roku na targach Salon Bielizny w Łodzi. Mniejsza liczba wystawców i gości sprawiła, że nie trzeba było przebijać się przez takie tłumy jak kiedyś, by obejrzeć kolekcje. Czy ten brak gorączkowej energii to powód do niepokoju, czy raczej – okazja do trzeźwych przemyśleń o tym, czym naprawdę branża bielizny może dziś zadowolić osoby konsumenckie? Do refleksji zaproszę Was później, a najpierw – obejrzyjmy kolekcje!
Targami zawładnęła wiosna i związana z nią świeżość. Świeże, delikatne, urocze – takie określenia brzmiały mi w głowie, gdy palce dotykały koronek w kolorach wiosennego, deszczowego nieba oraz haftów w drobne kwiatuszki. Albo… owocki 🙂 Zróbmy lemoniadę z tych cytrynek!









