Skrzydlata syrena. Recenzja biustonosza Ava Angel Wings AV 1929 soft turquoise

Czy beżowy stanik może być interesujący? Tak. Zwłaszcza jeśli beż łączy się z innym kolorem ? Nie jestem (przesadnie) uprzedzona do beżu, ale jestem uprzedzona do nudy. A tutaj na zlewającym się z jasną skórą tle dzieje się coś bardzo ciekawego. Już pierwsze edycje Angel Wings z haftem kremowym oraz czarnym były intrygujące, ale ten turkus zostawił je w tyle. Morskie skojarzenia – w sam raz na kolekcję letnią.

Polecam się przelecieć, ewentualnie – dać nura! 🙂

Ava – biustonosz Angel Wings AV 1929 soft turquoise, rozmiar: 85G, konstrukcja: K-1391; figi Angel Wings AV 1927 turquoise, rozmiar: XXL

[Rozmiary biustonosza: 65 D-J, 70 C-J, 75 B-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D, 105 B-C; rozmiary fig: S-3XL; cena biustonosza: 180 zł, cena fig: 70 zł ; recenzja we współpracy z firmą Ava]

Estetyka

Po pierwsze: skrzydełka. Ten cudny haft z wzorem przypominającym ptasie pióra, a może łuski (stąd morsko-syrenie skojarzenia, wzmocnione kolorem), albo po prostu listki, „robi” cały biustonosz. Tworzy na miseczkach dodatkowe warstwy i nadaje temu stanikowi formę podobną do high-apex, mimo że pod spodem jest on regularną balkonetką. Super, że jest też na bokach – daje to przyjemny efekt bogactwa. Na jego brak cierpi niestety tył, ale to sprawa nagminna.

Kolor tego haftu to ciemny turkus, czy też morska zieleń, którą uwielbiam. Tło? Beż, idący w stronę chłodniejszego różobeżu, choć wciąż może kojarzyć się z piaskiem. Mnie Angel Wings w tym wydaniu kojarzy się bardziej syrenio niż anielsko.

Wisienką na torcie, a nawet dwiema, są dopasowane kolorystycznie elementy biżuteryjne: zawieszka na mostku oraz ozdoby przy ramiączkach. Mają kolor różowego złota i są wysadzane morskimi „klejnotami”. Wiem, że są wśród Was antyfanki „kolorowych jarmarków” i wszelkiej blingowatości, ale ja jestem zdecydowanie #teamsroki i bardzo mnie cieszy, gdy widzę w marce Ava świecidła nie gorsze niż w skrzącej się od metali marce Novika.

Nie wiem, czy nazwałabym Angel Wings luksusowym – produkty Avy to bardziej średnia półka, ale na przestrzeni lat widać wyraźny postęp jakościowy. Solidne ramiączka, doskonałe tyły (brawo za powernet!), plus świetne pomysły designerskie, zabawa kolorami. Dużo wigoru, brak przypadkowości czy bylejakości. Klientce Avy zdecydowanie nie jest wszystko jedno, jak wygląda jej bielizna. Ten kierunek bardzo mi się podoba i za to daję maksa.

Jedyne, o czym mogłabym tu jeszcze marzyć, to całkowicie przejrzyste wewnętrzne miseczki – również w dolnej części, tak by jedyną zasłoną były „skrzydełka”. To się powinno dać zrobić, wystarczy tylko naprawdę mocna siatka. Może kiedyś?

Dopasowanie

Nie jestem zaskoczona faktem, że to 85G robi się już za małe, szczególnie na moją większą pierś. Może czeka mnie H, a może 90 😉 Dla tych z Was, którym rozmiar się ostatnio nie zmienił, Angel Wings nie będzie niespodzianką, choć nie jest tak przepastny, jak niektóre Noviki. Ava ma spore miseczki, raczej ścisłe obwody dzięki mocnej siatce z tyłu.

Kształt

Angel Wings robi z biustu bardzo mocno podniesione, zebrane „kulki zaakcentowane”. Klasyczny kształt w Avowskich sofciakach. Jedynym, co mnie niepokoi, są „skrzydełka”, które jako zrobione z nieelastycznego haftu nie dopasowują się do piersi idealnie i trochę tu i tam się marszczą. Pod cienkim ubraniem ten haft może przebijać. Ale i tak jest lepiej, niż się spodziewałam.

Konstrukcja i podtrzymanie

Tę konstrukcję już doskonale znamy: K-1391, miękkus bez side-supporta, czyli trzyczęściowe miseczki. Tu został on wzbogacony wzmocnieniami z boku – tymi wstawkami z markizety, widocznymi na fotce, które robią za dodatkowy stabilizator biustu. Warto zwrócić uwagę na to, jak rozwiązane są nasady ramiączek – aż do ozdoby biegną tu równocześnie dwie gumki, ramiączkowa i obszywkowa z miseczki, dzięki czemu ten fragment bardzo mało się rozciąga i nie naciąga haftu.

„Skrzydełka” nie są zbudowane z jednego, lecz dwóch fragmentów materiału, przyszytych m.in. do pionowego szwu miseczki.

Angel Wings trzyma biust tak samo dobrze, jak wszystkie Avy, czyli po prostu dobrze. Trochę szkoda, że rozmiarówka nie została pociągnięta do rozmiarów tzw. maxi, czyli np. miseczki L w rozmiarze 75. Może jednak materiały miseczek uznano za niewystarczająco stabilne, a może trudno byłoby dopasować haft w większych fragmentach – tego nie wiem. Jak zwykle tyły są ścisłe, bardzo dobrą jakość i stabilność mają też ramiączka.

Wygoda

Nie mogę się przyczepić do niczego konkretnego, choć Ava wciąż nie jest mistrzem w miękkości i przytulności materiałów. Nie ma fiszbin bocznych, co od razu eliminuje u mnie większośc problemów 😉

Do kompletu

Figi AV1927, rozmiar: XXL

Figi są ładniutkie, choć mogłyby być nieco wyższe jak na moje potrzeby. Mają przyjemną ilość wstawek z haftu na froncie, a najlepsze jest to górne okienko z biżutem – takim samym, jak przy ramiączkach stanika. Tył jest nieco nudniejszy, bo gładki, ale z ładnych materiałów: lekko połyskującej dzianiny i elastycznego, podwójnie złożonego tiulu. W sensie komfortowym niczym mi nie doskwierają, choć wolałabym szerszy kroczek (to jednak moja osobista preferencja, są bardzo różne potrzeby w tym względzie).

Martwi mnie tylko rozmiarówka, bo sięga 3XL, a nie jest to bardzo duże 3XL, sądząc po moich XXLkach 😉 Wstawki z nieelastycznego haftu zawsze trochę zmniejszają rozciągliwość majtek.

Avo, daj nam większych majtek, please! Osoby nie tylko z końca rozmiarówki stanika ich potrzebują.

W komplecie czuję się letnio 😉

Galeria

Przewiń wszystkie fotki, czeka tam więcej szczegółów.

Podsumowanie

Takich wariacji kolorów „bazowych” nam trzeba! Rzecz jasna, jeśli wolisz staniki bardziej znikające pod ubraniem – to lepsza będzie wersja beige, gdzie haft jest biały czy też kremowy – da się kupić jeszcze całkiem sporo rozmiarów. Dla #teamantybeż też polecam ten model – beż jako tło dla turkusu jest znacznie łatwiejszy do zaakceptowania 🙂 oraz sam z siebie, jako kolor, świetnie się z nim komponuje. Różowozłote błyskotki ładnie spinają ten zestaw.

Jeżeli zaś wolisz wersję półusztywnianą – oczywiście, również jest! A dla wolących mniej zabudowane na pośladkach majtki – są brazyliany w takim samym zakresie rozmiarów.

Cena kompletu nie należy do najniższych, ale jedynka z przodu – to już zaczyna wyglądać jak okazja… Kociak – rabaciak tym razem się nie pojawił – ale jeśli tylko gdzieś mi zamruczy, dam znać!

Jak Wam się podoba ten aniołek-syrena? Czy jest miejsce w Waszej szafie na beżaki w tatuażowym wydaniu, czy też bielizna w odcieniach nude ma w całości znikać na ciele? 🙂