Nigdy nie przepadałam za jasnymi biustonoszami – dotąd przekonywały mnie do nich głównie względy praktyczne, jak niewidoczność pod jasnym ubraniem. Mimo to Katie przypadła mi do gustu od razu, gdy tylko zobaczyłam ją zimą na wirtualnych półkach sklepów internetowych. Zadecydował perłowy połysk i wzór kojarzący się z porcelaną albo chińskim jedwabiem. Kasia należy do wartej uwagi rodziny satynowych biustonoszy marki Freya (do której należy np. znana już Pippa, a także szykowana na jesień Lucy) o stosunkowo szerokim zakresie rozmiarów, toteż uznałam, że warto się jej bliżej przyjrzeć.
Miałam możliwość przetestowania dwóch rozmiarów miseczek: G i GG. Staniki różniły się kilkoma istotnymi szczegółami. Oceny dotyczyć będą tego rozmiaru, na który się ostatecznie zdecydowałam, czyli 34G, w tekście jednak odwołam się też do wad i zalet drugiej wersji.
Freya – Katie, 34G (oraz 34GG), kolor: srebrny
[Rozmiary miseczek: D-J, obwody: 28-38 (60-85), cena: 199 zł, UWAGA PROMOCJA: 165 zł!]
Estetyka
(5)
Jasne kolory kojarzą się z niewinnością i dziewczęcym urokiem, pod warunkiem, że towarzyszy im lekkość wzoru. Nie ma bowiem nic nudniejszego i bardziej pozbawionego wyrazu niż prosty, codzienny biustonosz w jasnym kolorze i o ciężkiej konstrukcji.
Katie jednak, mimo iż jest stanikiem zdecydowanie bardziej dziennym niż wieczorowym, dzięki perłowemu połyskowi i wzorom zyskuje tę wyrazistość i lekkość, której brakuje nam w jasnych biustonoszach. Wielki plus za satynę, oraz za to, że subtelny paskowo-kwiecisty wzór miseczek jest kontynuowany na bokach uszytych z zupełnie innego materiału (siatki). Wszystko bardzo starannie wykonane i dobrej jakości. Jeśli jednak liczycie na niewidoczność pod jasną bluzką – wybierajcie raczej grubsze, mniej przejrzyste materiały, w przeciwnym razie wzór będzie lekko przebijał przez ubranie.
Rozmiar 34GG ma jednak poważną wadę: wyjątkowo szerokie ramiączka (2,2 cm!) zupełnie niepotrzebnie obciążają ten stanik, który z węższymi ramiączkami (1,8 cm w 34G) nosi się równie wygodnie – sprawdziłam! Dwucentymetrowe szelki w kolorze kremowym to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
Dopasowanie
(4)
W pierwszej chwili odniosłam wrażenie, że Katie to typowy dużomiseczkowiec, miseczki bowiem marszczyły się w okolicach górnego szwu. Marszczenie jednak szybko się wygładziło i okazało się, że miseczki mogłyby być nawet większe. Oceniam więc ich wielkość na tylko odrobinę ponad-standardową: niżej od wielkomiseczkowego Rio, a tylko trochę wyżej od przeciętnej. W swojej obecnej sytuacji (lekki wzrost obwodu w biuście) uznaję ten fakt za zaletę 😉
Niestety, w obu rozmiarach zaobserwowałam częstą w stanikach Freyi wadę – rozciągliwy obwód pod biustem.
Kształt
(5)
Katie nadaje bardzo lubiany przeze mnie kształt z pogranicza półkuli i „zadartego noska”, charaktersytyczny dla wielu modeli Freya czy Fantasie. Bardzo dobrze unosi biust i zbiera z boków.
Konstrukcja i podtrzymanie
(4)
Jednolity przód z nieelastycznych materiałów zapewnia odpowiednie podtrzymanie biustu, trochę jednak psuje sprawę rozciągliwy pas tylny.
W przypadku solidniej zbudowanego rozmiaru 34GG jednak nawet to nie powodowało u mnie strat w podtrzymaniu – w tej wersji boki są szersze (zapięcie na trzy haftki, nie na dwie, jak przy miseczce G), a na ich granicy wszyto pionowe usztywnienia. Gdyby nie asymetria piersi i luz w jednej z miseczek, oraz nieszczęsne ramiączka, wybrałabym wersję GG. Był to jeden z najlepiej podtrzymujących biustonoszy, jakie zdarzyło mi się przymierzać.
Wygoda
(5)
Krótko: zastrzeżeń brak. W obu rozmiarach: żadnego uwierania fiszbin, drapania koronek – czysta przyjemność noszenia. Satyna jest miła w dotyku i zupełnie nie „sztuczna”.
Cena
(2)
Największa wada Kasi. Jak już wspomniałam w przypadku Harmony, nie zamierzam stosować taryfy ulgowej ze względu na kursy walut. Katie jest okropnie droga! To dobry biustonosz, ale cena mimo wszystko zbyt luksusowa. Niestety, ceny całej kolekcji Freyi trzymają się w Polsce na bardzo wysokim poziomie. Kasia nie stanowi wyjątku.
Na szczęście sklep Intimo wyszedł nam naprzeciw i przez najbliższy tydzień oferuje promocyjną cenę 165 zł (zniżka dotyczy również bardzo ładnych szortów). Biorąc pod uwagę jakość i urok Kasi, takiej cenie wystawiłabym nawet czwórkę 🙂
Podsumowanie
Polecam ten biustonosz wszystkim, którzy mają ochotę na coś jaśniejszego, a przy tym eleganckiego – a nie zraża ich cena 🙂 Ten słodki design naprawdę poprawia nastrój. W sam raz na wiosnę.
Biustonosz do recenzji dostarczył sklep Intimo, mieszczący się w Krakowie na ul. Wysłouchów 3/1.
24 komentarze
butters77
No to teraz Kaśka chodzi w Kaśce?:)
Śliczny stanik – gratuluję udanej zdobyczy:) Przede wszystkim jednak – świetnie, że poruszyłaś temat ramiączek, Kasico! Ja sama noszę freyowe 65H i niestety wszystkie modele dostępne w tym rozmiarze mają już szerokie szelki. A naprawdę mój biust nie należy do największych 🙂
Pamiętam swój zawód przy Clarissie, która jest prześlicznym, lekko perłowym biustonoszem – ale z grubymi jak pasek parciany ramiączkami zdecydowanie traci na uroku:/
20 marca 2009 at 10:10clarisse
Ładniutkie… Szkoda, że Freya robi tylko do J 🙁
20 marca 2009 at 10:12dunajka
Claudia Freyi posiada wszystkie wyżej wymienione zalety… a dodatkowo “znika” pod jasnymi bluzkami.
20 marca 2009 at 10:13teahousemoon
Niezwykle podobny do Shanghai Masquerade.
20 marca 2009 at 10:26kasica_k
Uwaga: Kasia w promocyjnej cenie! Od tej chwili przez tydzień tylko 165 zł.
20 marca 2009 at 13:43butters77
Teahousemoon, zestawienie obu modeli możesz zobaczyć tutaj 🙂
Tylko jak tu teraz dociec, który model był pierwszy?;)
20 marca 2009 at 15:08teahousemoon
Czytałam ten wcześniejszy wpis i w ogóle nie zwróciłam uwagi na podobieństwo, aż dziwne 😉
No właśnie, który pierwszy i czy można by to podpiąć pod kopiowanie 😉 Bo materiał to chyba identyczny jest.
Ale pewnie przypadek.
20 marca 2009 at 15:34teahousemoon
A w ogóle to wzór mi się bardzo podoba, ale niestety, wypadam w kategorii G+, a po spotkaniu z podobnym w konstrukcji Antoinette, wiem czego się spodziewać 🙁 Ogromnych ramiączek (jak wspomniałaś) i okropnego zabudowania pod pachami, które uniemożliwia podciągnięcie wyżej ramiączek, co prowadzi do kiepskiego uniesienia biustu 🙁
20 marca 2009 at 15:38swierszczowa1
Tez zwróciłam na niego uwagę. Podobają mi się miseczki i do tego występuje w rzadkim rozmiarze 60GG. Odpychają mnie tylko te ramiaczka:/ Gdyby nie one już dawno bym go kupiła.
20 marca 2009 at 16:21kasica_k
Szanghajka wygląda na zdjęciach podobnie, ale w rzeczywistości jest ciemniejsza od Kasi. Tło ma jednolicie szarosrebrne (bez paseczków), a i nadruk ma nieco ciemniejszy odcień – materiał jest inny. Natomiast inspiracja jest możliwa 🙂
20 marca 2009 at 16:45yo_anka
Wpadł mi w oko
Podobny do Pippy, z którą się nie spasowałam
Kupiłam i niestety….
W 32J za małe michy jak na mnie a dalej jeszcze nie szyją 🙁
rozciągliwy, piersi rozstawia mi na boki i rakietuje, szelki szerokachne.
Dość oryginalny – nie mam stanika z satyny, to miał być taki lekki powiew luksusu 😉
Idę sobie popłakać cichutko w kąciku :’-(
20 marca 2009 at 23:00kuraiko
hehe, a mnie się nie podoba, bo a) satyna, b) ten różowy, bleee
a z ciekawości – do ilu się rozciąga obwód?
21 marca 2009 at 03:14joankb
Lekka inspiracja wschodem jest widoczna w tegorocznym wzornictwie – nic dziwnego, że mamy podobne tkaniny na stanikach.
21 marca 2009 at 11:02Na tle psychodelicznych nieco, innych staników Freyi, ten jest całkiem, całkiem.
daslicht
Fajny stanik, przejdę się do jakiejś stacjonarki przy najbliższej okazji i zobaczę, czy to nie jest przypadkiem “orientalny wzór dla blondynek” 😉 może on tylko na zdjęciach wydaje się taki błękitny
21 marca 2009 at 17:36kuraiko
a co to jest “orientalny wzór dla blondynek”? xD
21 marca 2009 at 19:45daslicht
To jest strój (tu stanik), który ma wzór orientalny, ale w takich kolorach, że ni czorta nie pasuje do ciemniejszego typu urody 🙂 akurat błękit ma to do siebie, że “zażółca” skórę i wygląda to nieco dziwnie. Podobnie jasny róż. Ale jeśli monitor wyświetla po swojemu, a stanik jest naprawdę raczej biało-metaliczno-srebrzysty w dość mocno różowe wzorki, to chciałabym go mieć 🙂
22 marca 2009 at 01:13kasica_k
Ten szary, czy też srebrny, nie ma odcienia niebieskiego. Róż jest raczej ciemny.
22 marca 2009 at 02:13kasica_k
Pytałyście, do ilu się rozciąga – 75G do 90 (po tygodniu noszenia). W spoczynku ma 70 i na moich 80 trzyma się OK. Pomiarów 34GG nie robiłam. Kasia jest raczej rozciągliwa, jak wiele Freyek niestety.
22 marca 2009 at 02:24wielebnna
właśnie wygrałam aukcję na ebayu – 34GG jest moje 🙂
22 marca 2009 at 15:37rennya
Posiadam Katie i jestem zadowolona z tego ebayowego zakupu. Ja z tych, którym szerokie ramiączka nie przeszkadzają, więc zachwycona jestem w każdym calu.
22 marca 2009 at 22:04fraulein
Niektóre ramiączka są tak szerokie, że wyłażąć spod bluzki w ogóle nie wygladają na stanik. Jest mały plusik.
23 marca 2009 at 18:19sheena777
kasico, a jak wypadają fiszbiny przy porównaniu G z GG? czy w GG są dużo szersze?
23 marca 2009 at 21:58kasica_k
Niestety zapomniałam wykonać pomiar w GG, ale z tego co pamiętam z przymierzania i porównywania staników – nie zauważyłam większej różnicy między tymi rozmiarami. Zapewne jakaś jest, ale nie jest to żaden duży przeskok.
24 marca 2009 at 01:10jaga
Dziś przyszła przesyłka, 70J – ramiączka szerokie, ale ozdobne, chyba podobne do pllyanny. Tkanina cudowna, miękka, delikatna. Bardzo podoba mi się wzór, ta szarość zdecydowanie ciemniejsza niż na zdjęciach. A podtrzymanie fantastyczne. Rozciągliwość duża, ale we freyowej normie, czyli nie aż taka guma jak w arabelkach.
30 marca 2009 at 18:12Bardzo ładny stanik, cieszę się, że go mam.