WRecenzje

Ognista Ines

Ogniście różowa pantera Ines od razu zwróciła moją uwagę w kolekcji marki Ava na tegoroczną wiosnę. Firma chyba podziela mój entuzjazm, bo umieściła ten właśnie model na okładce katalogu. Jako że lubię i mocny róż, i pantery, Ines po prostu musiała znaleźć się w mojej szafie, zwłaszcza że wystąpiła także w postaci miękkiej (nie tylko w półusztywnianej, których to wersji w kolekcjach Avy nigdy nie brakuje). Szczęśliwie firma zdecydowała się udostępnić mi miękką Ines, gdy tylko wyszła ze szwalni, trafiła więc na mój biust już kilka tygodni temu i miałam okazję przetestować ją dogłębnie w codziennym noszeniu. Przedstawiam Wam więc:

 

Ava – Ines AV 1507, krój: soft side support, rozmiar: 85F [Rozmiary wg katalogu (łącznie z tzw. rozmiarami maxi): 65 E-J, 70 D-J, 75 B-L, 80 B-K, 85 B-J, 90 B-I, 95 B-H, 100 B-G, 105 B-F; figi S-XXXL, stringi S-XL. , cena: 89,83 zł – 99,15 zł w sklepie Kontri.pl; komplet został mi dostarczony przez firmę]

 

 

Estetyka

Nadruk drobnych czarnych cętek na malinowym różu, koronka o wyraźnym kwiatowym wzorze, czarne wykończenia, perełka „w kabaretkach” na mostku – wszystko razem świetnie współgra i bardzo trafia w mój kolorowo-koci gust 🙂 Bardzo cieszy fakt, że tył też jest wzorzysty, a przód z cienkiego, lekko przejrzystawego (a przy tym mocnego) tiulu. Trochę może tęskno mi za bezszwowym wykończeniem krawędzi koronki, ale podszycie jej cielistą siatką i obszycie czarną gumką było zapewne podyktowane względami podtrzymaniowymi.

 

 

Nieco przeszkadza mi fakt, że na szwach, a zwłaszcza na kanalikach fiszbin, przebija spod spodu biały kolor. Być może to sprawka nałożenia się kilku warstw tiulu, który pod spodem jest jasny. Nie jest to mocno widoczne, ale każda bra-perfekcjonistka na pewno wypatrzy 😉 Widać to dobrze na zdjęciach nabiustnych.

Staranne szycie, dobrej jakości zapięcie, podobnie ramiączka – z mało elastycznej, mocnej ozdobnej gumy. Jakość D-plusowa na poziomie.

 

 

Dopasowanie

Już nie będę odejmować punktów za nieprzewidywalność, bo 85F w Avie nie jest dla mojego biustu wyjątkiem. Przymierzałam także 80G, które już kilka razy pasowało mi w modelach miękkich tej firmy, ale było mi w nim trochę za ciasno, więc przesiadłam się na szerszy pod biustem sister size. Avy czasem wypadają ciaśniej od innych marek, nie trzeba ich mocno zaniżać – na tle polskiej przeciętnej powiedziałabym, że są ścisłe.

 

 

Miseczki jak najbardziej w normie, jeśli chodzi o miękkie Avy 🙂 Przypomnę tylko, że Ava to jedna z bardziej dużomiskowych firm na rynku. Mnie to tylko cieszy, ale może czasem zaskoczyć te z Was, które przesiadają się w Avę z np. Ewy Bien czy Gorteksu. W Avie z dużym prawdopodobieństwem będziecie potrzebowały mniejszego rozmiaru miseczek (mówię o D-plusach, bo co dzieje się niżej – nie wiem).

 

Kształt

Gratka dla miłośniczek mocniej podniesionych kulek, czy też kulkonosków, w każdym razie kształtów raczej zadartych i zaokrąglonych, nie wiszących. Bardzo ładny, zgrabny kształt, oprócz dobrego unoszenia – dobre zebranie.

 

 

Konstrukcja i podtrzymanie

Do konstrukcji miseczek nie mam zastrzeżeń, jest świetna i skuteczna w modelowaniu, choć miseczki są trochę za wąskie na moje szerokie piersi. Konstrukcje typu side-support, czyli z bocznym panelem, robią ostatnio karierę w wielu markach D+ – i jest to moim zdaniem kariera zasłużona. Nie narzekam również na podtrzymanie – miseczki trzymają biust w ryzach, a tył z siatki powermesh pracuje tak, jak powinien, podobnie jak ramiączka. To co postawić, jak nie piątkę? 🙂

 

 

Wygoda

Tu będę trochę marudzić, ale pamiętajcie koniecznie o tym, że moja ocena wynika ze specyfiki mojego biustu i ciała. Na innych ciałach niż moje Ines może być wygodniczkiem. Oprócz dwóch opisanych przeze mnie problemów Ines nie sprawia mi innych kłopotów.

Fiszbiny w Ines są dla mnie nieco za wąskie i niestety czuję je na zewnętrznych bokach piersi, zwłaszcza po dłuższym czasie noszenia. Jeśli wolicie węższy rozstaw fiszbin, nie będzie Wam to przeszkadzało. Ja zastosowałam domową fiszbinoplastykę, to znaczy powyginałam druty lekko na zewnątrz, co uczyniło noszenie znośnym 😉 ale niestety nie zmieniło Ines w najwygodniejszy stanik świata.

Drugim problemem są fiszbiny boczne, które występują w tym modelu (jak być może pamiętacie, są w aktualnej kolekcji także modele bez tej atrakcji, co daje pewien wybór przeciwniczkom bocznych usztywnień). Zaczynają mnie uwierać nie od razu, jednak po kilku godzinach już czuję trące o ciało dolne końcówki tychże fiszbin.

 

 

Do kompletu

Ines jest jednym z tych modeli, w których przypadku wpadłam w „kompletozę”, czyli nie mogłam się powstrzymać przed sprawieniem sobie majtek. Nie jest to regułą – często kupuję lub dostaję same biustonosze, tu jednak naprawdę prosiło się o stworzenie setu. Figami (rozmiar XL) byłam w pierwszej chwili zachwycona, podobnie jak stanikiem – są wyższe od standardu o tę odrobinę, która zapobiega u mnie zsuwaniu się majtek z brzucha. Był to jednak nadmierny optymizm, bo po jakimś czasie też lądują za nisko. Mimo wszystko potrafią dać mi tę chwilę fajnego wyglądu w komplecie, którą sobie cenię 🙂 Obiektywnie są to przyzwoitej jakości i urody figi, świetnie pasujące do „góry”, choć przydałoby się, by firma stworzyła do tego kompletu także majtki z wysokim stanem z prawdziwego zdarzenia.

 

 

Galeria

Obejrzyjcie Ines z bliska (jest fotogeniczna, więc fotek jest sporo 😉

 

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

 

Podsumowanie

Podsumowując, Ines jest świetną przedstawicielką nowej generacji polskich biustonoszy 😉 Mówiąc o nowej generacji mam na myśli zarówno konstrukcję (nie od zawsze nasze firmy potrafiły szyć miękkie balkonetki tak dobrze podnoszące i zbierające biust), jak i nowoczesne wzornictwo, dalekie od nudnych, bladych kwiatków, a bliższe temu, co dzieje się w bieliźnie na świecie, w tym na przykład w Wielkiej Brytanii. Jakość też, przynajmniej na pierwszy i drugi rzut oka, nie odbiega od światowych standardów codziennej bielizny. Nie czuję w tym przypadku już wewnętrznej potrzeby tłumaczenia się w stylu „wiecie, jak na polski produkt, to ten nawet daje radę” 😉 Co, mam nadzieję, stanie się w końcu regułą.

 

 

I co Wy na tę ogniście różową panterę? Lubicie takie wzory i cieszycie się, że polskie firmy z nich korzystają? A może jednak wolicie pastelowe kwiatki? 😉

Może ci się spodobać

10 komentarzy

  • yaga7

    Też mam 🙂 I jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo w przeciwieństwie do innych miękusów Avy ten model leży bardzo dobrze, w 80G, czyli w moim rozmiarze semi-softowym. W związku z czym mam do Ciebie pytanie – czy wg Ciebie ten model ma taką samą konstrukcję jak inne miękusy Avy? Bo właściwie nie wiem, dlaczego ten leży, a inne miękusy w 80G były za duże.
    Fiszbiny boczne też mnie gryzą, ale mnie akurat u góry 😉 I pewnie dlatego będę się ich pozbywać. Mam dwie Avy, z których je usunęłam, i wszystko gra.
    Z majtek też jestem zadowolona, u mnie akurat nic się nie zsuwa 😉
    Aha, i tez mi przeszkadza to białe prześwitywanie.
    Ale ogólnie stanik bardzo, bardzo mi się podoba 🙂

    5 kwietnia 2017 at 18:48 Reply
  • kasica_k

    @yaga7, no to fajnie, że ci wreszcie Avowy miękus podpasował 🙂 Wydaje mi się, że to ta sama konstrukcja, co inne side-supporty Avy, z którymi miałam do czynienia, ale nie porównywałam ich “szew do szwu”, przy okazji wyciągnę i porównam. Wyprucie bocznych “patyków” rozważam 🙂 I więcej eksperymentów z fiszbinoplastyką. Jest tyle grzechu wartych polskich modeli i tylko te nieszczęsne druty mi zawadzają, przy czym w Avie jak dotąd miałam z tym stosunkowo mały problem.

    5 kwietnia 2017 at 23:50 Reply
  • kenna1

    Ja również nie mogłam się oprzeć temu kompletowi. Nie mam jeszcze doświadczeń w noszeniu, ale na etapie przymierzania jestem bardzo zadowolona. Dla mnie wąskie fiszbiny to zaleta, a co do bocznych, nie dokuczały mi dotychczas. Gdyby jednak tak się stało, to je wyciągnę.

    6 kwietnia 2017 at 09:32 Reply
  • teresa104

    Bo te czarne cętki powinny być drukowane na materiale barwionym na malinowo w masie, malinowym na wskroś. Idzie zrozumieć, że wielobarwny nadruk będzie miał żywsze kolory, gdy go się zrobi na białym (stąd te wstrętne białe rewersy), ale tu mamy tylko jeden kolor na jednolitym tle.

    Całość jednak smaczna. To jest – po prawej stronie. Chętnie bym miękusa w takiej kolorystyce nosiła.

    6 kwietnia 2017 at 20:00 Reply
  • kasica_k

    @kenna1, Oczywiście, wąskie fiszbiny będą zaletą dla bardzo wielu kobiet. Czasem naprawdę im zazdroszczę 😉 Zachęciłaś mnie – może spróbuję wyciągnąć boczne patyczki i zobaczę, jak to zadziała. Kiedyś próbowałam i stanik z wyciągniętymi bocznymi fiszbinami zaczął się gorzej układać, ale może tu wcale tak nie będzie? Do odważnych świat należy 🙂

    @teresa104, popieram malinową masę 🙂

    10 kwietnia 2017 at 14:01 Reply
  • eilan

    Przez Ciebie, @kasica_k, pokochałam Avę i ją kolekcjonuję 🙂

    Ines kupiłam w wersji semi soft i zaskoczyła mnie dużą miską. Kształt za to nadaje świetny – okrągły, uniesiony, zebrany. Zastanawiałam się nad tym miękkusem, ale dla mnie zbyt jednak jest “noskowy” profil.

    Figi są bardzo wygodne 🙂

    15 kwietnia 2017 at 19:23 Reply
  • kasica_k

    @eilan, Avy w ogóle są duże, zwłaszcza miękkie. Od niedawna testuję miękkie Samanty – 80H, a w Avie wystarcza mi 80G/85F. Ale półusztywniane też potrafią zaskakiwać w porównaniu z innymi firmami. Fajna, duża marka 🙂

    18 kwietnia 2017 at 15:09 Reply
  • yaga7

    I jak Ci podchodzą te Samanty 80H? Który fason/model testujesz?

    21 kwietnia 2017 at 07:25 Reply
  • kasica_k

    @yaga7 Na razie Defiant, na drugi ogień pójdzie Spark. Mają za wąskie fiszbiny dla mnie oczywiście, ale poza tym pasują, acz mniej unoszą biust niż Avy – inna konstrukcja. Oba będą miały recenzje 🙂

    21 kwietnia 2017 at 14:56 Reply
  • ewa.mich

    Po przeczytaniu Twojej recenzji kilka dni temu zamówiłam Ines w komplecie… i przepadałam 🙂

    16 sierpnia 2017 at 20:18 Reply
  • Leave a Reply