Czarną Estel koronkową wdziej na piersi w noc grudniową 😉 A jako że noc grudniowa w naszym klimacie trwa przez większość doby, Estel świetnie nadaje się do noszenia od samego rana. Czarna koronkowa bielizna to najklasyczniejsza z klasyk – nosimy ją cały rok i mało która z nas nie ma w szufladzie (albo na biuście) koronkowego biustonosza w czerni. Ofensywa koronki na wszystkich możliwych modowych frontach powoduje jednak, że niektórym z nas mogła się ona już nieco przejeść. Sieciówki zalewają nas koronkami nienajwyższych lotów jakościowych i przez to materiał ten przestał kojarzyć się z luksusem. Koronka jednak koronce nierówna! Zdecydowanie nie warto się do niej uprzedzać, warto natomiast szukać dobrych jakościowo rzeczy. Moja ulubiona (no, jedna z ulubionych) marka bielizny plus size, Sculptresse, ma w zwyczaju inwestować w dobre surowce, czego Estel przykładem – zobaczcie z bliska!
Sculptresse – biustonosz Estel, rozmiar: UK 38FF, kolor: czarny; figi z wysokim stanem Estel, rozmiar: UK 16 (EU 42)
[Rozmiary biustonosza: UK 36-38 E-K, 40 DD-JJ, 42 DD-J, 44 DD-HH, 46 DD-GG, rozmiary fig: UK 14-26 (EU 42-54) cena biustonosza: ok. 259 zł, cena fig: ok. 135 zł; komplet otrzymałam od producenta.]
Estetyka
Powiem w prostych słowach: strasznie mi się podoba ten stanik 🙂 Kojarzy mi się z modelem Quinn z marki Panache, który wcześniej był sztandarowym modelem lukśnej marki Panache Black, wchłoniętej niedawno z powrotem przez markę-matkę. Mam wrażenie, że Estel to takie Sculptressowe, plus size’owe wcielenie Quinn właśnie. Lukśna (i w związku z tym nietania) koronka, coś z metalu i coś z satyny, okienko na mostku też się zgadza. Estelce brakuje tylko zawieszki, no i satyny jest niestety nieco mniej, bo dzianina na obwodzie jest bez połysku. Ostały się za to satynowe obszycia kanalików fiszbin.
Najważniejsza tu jest jednak koronka. Jest elastyczna, ale mocna, niech się nie obawiają ciężkie biusty. W dotyku substancjalna, nieprzesadnie wiotka, lecz gładka i miękka zarazem. No i śliczna, wyrazista, bogata, z superdekoracyjną krawędzią. Trochę tylko szkoda, że w dolnej części podszyto ją markizetą w kolorze czarnym – cielisty jak w Quinn dałby miłe złudzenie pełnego ażuru.
Z boków miseczek są od wewnątrz wzmacniające panele, które prześwitują przez koronkę i moim zdaniem dają fajny efekt optyczny na biuście.
Podobają mi się też złote okucia oraz gumki z tyłu ukryte w materiale, co daje przyjemną optyczną gładkość tyłu.
Tylko zapięcie mogłoby być szersze i ciut mocniejsze. Ale w rozmiarach powyżej mojego FF stosowane są już trzyhaftkowe zapięcia.
Dopasowanie
Zero zaskoczki, 38FF to ostatnio mój panaszowski standard, od którego i Estel nie odbiega. Jeśli jesteście przyzwyczajone do rozmiarów europejskich – oznacza to mniej-więcej 85H, ale miseczka będzie mocno zależała od marki, bo ani polskie, ani europejskie firmy z kontynentu nie są zbyt jednolite rozmiarowo.
Żeby było ciekawiej, firma Panache, której produktem jest Sculptresse i Estel, na metkach biustonoszy pod oznaczeniem EU umieszcza tylko przeliczony rozmiar pod biustem, miseczkę zaś zostawia oznaczoną po angielsku (jak widać na fotce powyżej: UK/USA 38FF, EU 85FF). Inaczej za to firma postępuje na polskiej wersji firmowej strony, gdzie już widnieją miseczki „europejskie”.
Według tabelki ze strony, moja Estel powinna mieć rozmiar EU 85H. Jeśli więc nosisz 85H w którejś z polskich lub europejskich marek, Estel w 38FF będzie na ciebie albo dobra, albo za duża w miseczce, a w przypadku firmy Ava może być nawet za mała 😉 Jeśli masz wątpliwości, jaki rozmiar w Estel wybrać – odezwij się w komentarzach, albo przez kontakt, a postaram się pomóc ci w wyborze.
Kształt
Forma biustu pełna i okrągła, dobrze ogarnięta, podniesiona i zebrana, choć bez pchania ku dekoltowi. Jak to w full-cupie. Optycznie jednak Estel bardziej przypomina moim zdaniem balkonetki, niż inne full-cupy firmy Panache, takie jak Andorra czy Clara.
Konstrukcja i podtrzymanie
Estel to full-cup, czyli pełnomiseczkowiec, o nie całkiem typowym kroju: mamy tu niby klasyczny szew zbliżony do poziomu, ale w dolnej części miseczki występują aż dwa szwy pionowe. Może to, a także boczne panele od środka, sprawiają, że Estel dobrze rozdziela piersi, ale nie rozstawia ich na boki. Elastyczna koronka u góry świetnie się naddaje do biustu i totalnie maskuje moja niewielką, ale istniejącą asymetrię.
Podtrzymanie biustu jest bez zarzutu. Mimo elastycznej koronki piersi nie falują, tył pracuje sprawnie, a ramiączka są dobrej jakości.
Wygoda
Estel na początku trochę mnie gniotła końcem fiszbin na mostku. Ale z czasem, z niewyjaśnionych przyczyn przestałam to czuć. Może to jakieś cykliczne wahania rozmiaru, a może stanik się dostosował? 🙂 Generalnie jest wygodnym modelem.
Do kompletu: figi z wysokim stanem
Świetne figi, mocny argument za kompletem! Coś dla #teammajtkizgolfem 😀 Szkoda, że jest na nich tak mało tej pięknej koronki, ale przód jest i tak efektowny dzięki pionowym lamówkom, tylko tył wypada trochę nudno. Są dla mnie trochę za wysokie z tyłu, przez co góra się czasem zwija. Nie mam dostatecznie wydatnych pośladków, żeby wypełnić te figi należycie. Za to z przodu sięgają dokładnie tam, gdzie lubię, dzięki czemu dobrze się trzymają na ciele. Są bardzo wygodne, solidne, świetnej jakości i doskonale się w nich czuję.
A tak wygląda człowiek w komplecie:
Galeria
Polecam Wam szczerze zwłaszcza zbliżenia na koronkę, ale nie tylko 🙂
Podsumowanie
Cieszę się, że Sculptresse, marka bielizny w rozmiarach plus, nie ogranicza się już do bezpiecznych, solidnych gładkich dzianin i wchodzi śmiało w modną koronkowość. Nie ma żadnych przeszkód, by biustonosz plus size pysznił się przejrzystymi koronkami bardzo dobrej jakości, ani nie ma powodu, by plussajzki zadowalały się najbardziej bazowymi pomysłami, w których koronka może być co najwyżej dodatkiem. Plusy czas odziać w luksusy!
Estel kusi lukśnym ażurem na całym przodzie, błyszczy złotym hardware’em, świetnie się komponuje w komplecie i generalnie przekazuje komunikat: nie idę na kompromisy. I oby tak dalej. Poproszę więcej koronek i satyn w marce Sculptresse. Niech błyszczy, zdobi i oszołamia, bo każdy rozmiar zasługuje na przepych i efektowność (nawiasem mówiąc, z czarnym harnessem Estelka też prezentuje się świetnie).
Gdzie kupić Estel?
Dobrą wiadomością dla plus sajzowych fanek koronki jest fakt, że Estel należy do kolekcji bazowej. Co to znaczy? To znaczy, że jest to model produkowany stale i dostępny cały czas, nie tylko w bieżącym sezonie (całą aktualną kolekcję możecie obejrzeć na stronie marki Sculptresse). W związku z tym zapewne trudniej będzie go wyhaczyć na wyprzedażach, co stanowi pewien minus, ale za to – nie zniknie szybko z rynku. Życie modelu bazowego to przynajmniej kilka lat, a są i takie, które mają za sobą kilkunasto-, a nawet kilkudziesięcioletnią karierę (!). Nie wiem, czy Estel zostanie z nami tak długo, na pewno jednak zasługuje na wiele sezonów, a może nawet na inne sezonowe kolory? Moim zdaniem w burgundowej czerwieni czy śliwkowym fiolecie (a nawet w jakimś eleganckim beżu) byłoby jej pięknie. Nie uważacie? 🙂
Ponieważ Estel to model z bazy, powinien być bardziej popularny w naszych sklepach, niż efemeryczne sezonówki, a jeśli w sklepie zabraknie Waszego rozmiaru – pewnie dużo łatwiej będzie sklepowi sprowadzić go dla Was. Jeśli macie chrapkę na Estel, zajrzyjcie na listę sklepów, w których można kupić produkty Panache – wystarczy wybrać lokalizację i markę Sculptresse. Warto też sprawdzić, czy odszukane przez Was salony znajdują się w Spisie Dobrych Sklepów. Zanim wybierzecie się na zakupy, możecie skontaktować się z salonem i zapytać, czy model ten jest do kupienia w okolicy Waszego rozmiaru. Warto pytać o swój rozmiar, o poszukiwane przez Was marki i modele – dzięki temu sklepy wiedzą, jaki towar sprowadzać dla Was!
Jak Wam się podoba Estel? Lubicie koronki? 🙂 Jaka Waszym zdaniem powinna być koronka dobrej jakości?
1 Komentarz
Dekolt plus size. Kolekcja bielizny Sculptresse wiosna 2022 - Stanikomania
[…] elastycznej koronki. Jak to dokładnie działa – najlepiej zobaczycie w obficie ilustrowanej recenzji wersji czarnej (należącej do […]
12 września 2021 at 23:01