Nie byłoby jesiennych kolekcji bez kilku dorodnych śliwek. Poznaliśmy już fioletową Anastasię i Carousel – czas na prawdziwą świeżynkę najnowszej marki Panache Lingerie – Frilly Intimates. Fioletowa i koronkowa, plunge’owa Brooke zadziwia mocną barwą oraz przyjazną ceną (18 funtów na Listkach Figowych). Prawdę mówiąc, nie spodziewałam się spotkania z Brooke przed wiosną, a tu proszę – miła niespodzianka. Wiosenne, pastelowe modele Frilly można obejrzeć w galerii pod koniec relacji z imprezy „Perfekcyjne Dopasowanie” zamieszczonej w magazynie Bieliźniarstwo i pończosznictwo (tam też, w kolejnym artykule, dłuższy film z pokazu Panache Superbra, Masquerade i Frilly, zdjęcia prezentowanych modeli i na samym końcu – kilka słów o nas, stanikomaniaczkach :-)). Niestety, nie wygląda na to, by frywolna Frilly miała ochotę przekraczać rozmiar miseczki G…
Ciemny, ametystowo-przejrzysty fiolet przygotował dla nas w tym sezonie Gossard w koronkowym modelu Enchant. Kolejny strojny koronkowiec w śliwce z różowymi dodatkami to Morea marki Elixir de Lingerie, w recenzjach niestety ganiony za niedostateczne podtrzymanie biustu w większych rozmiarach miseczek. Szkoda, bo od Lejaby, za tę cenę, spodziewałybyśmy się jakości przez wielkie J (mimo braku tego rozmiaru miseczki…). Już nie śliwkę, lecz wspomnienie wiosennych bzów znajdziemy w lawendowym modelu marki Pureda, do kupienia w Bravissimo, a wspomnienie minionych śliwkowych sezonów – w tym oto znanym z doskonałej jakości klasycznym Cally Fantasie, w wersji full-cup – wciąz jeszcze dostępnym, obecnie głównie dla miseczek JJ (Brastop – dobra cena!).
[źródło zdjęcia: Figleaves]
5 komentarzy
maheda
Jak nie lubię fioletów, tak muszę przyznać, że ta Brooke jest śliczna.
30 października 2007 at 08:39🙂
szarsz
Uwielbiam fiolety 🙂 Nigdy jeszcze nie miałam fioletowej bielizny, ale jak tylko coś złapię w moim rozmiarze, kupuję!
30 października 2007 at 09:29brzuchalek
No, niesamowity ten kolorek Brooke 🙂 Tak myślę, jakiego koloru biustonoszy tu jeszcze nie było i jakos nie wiem. Chyba jednolicie pomarańczowego i żółtego. Chociaż nie, żółty był. Producenci powoli zaczynają nas rozpieszczać 🙂
30 października 2007 at 21:07brytyjka
Tylko, że ta Booke jest zupełnie nie w moich rozmiarach – od 32… Pewnie inne Frillki też tak mają.
A szkoda, w oko wpadła mi jeszcze delikatna Mitzi.
Ech… Kolejna marka nie dla wąskoobwodowczyń 🙁
30 października 2007 at 22:27agastrusia
Bardzo ładne te śliweczki 😉
31 października 2007 at 19:51Mimo, iż fiolet nie jest moim ulubionym kolorem to musze stwierdzić, że bardzo mi sie podobają niektóre propozycje – tylko dlaczego te najdroższe?