Avocado – dawno nie pisałam o tej marce, a tymczasem dzieją się tam znowu ciekawe rzeczy, i to już co najmniej od zimy. Czas najwyższy uaktualnić bazę danych. Jedną z wprowadzonych w ciągu ostatniego półrocza nowości jest krój usztywnianego half-cupa z jednym pionowym szwem, który można teraz spotkać w trzech modelach: tytułowym Rococo, nieco bardziej stonowanych Caméliach (morelowa, koralowa, ecru) oraz w różowej Louise. Na podobny wygląda mi też zapowiadany na czerwiec luksusowy model Orlando.
Zakresy rozmiarowe tych modeli są skromniejsze w porównaniu z miękkimi i nieco się między sobą różnią. Największą miseczką przeważnie jest K w obwodach zaczynających się na 6 (wyjątek: Louise do J), w wyższych obwodach graniczna miseczka stopniowo się zmniejsza, w 85 dochodząc tylko do F (jakim wymiarom odpowiadają te rozmiary – sprawdźcie w tabeli rozmiarowej Avocado). Nie byłam w związku z tym pewna, czy zmieszczę się w Rococo, jako że obwód 80 kończy się w nim na G, 75 – na H. Przymiarka jednak miło mnie zaskoczyła.
Czyżby Avocado odchodziło od miękkich, koronkowych mgiełek, ulegając modzie na „skorupki”? Mam nadzieję, że nie, i że wprowadzenie usztywnianych modeli to tylko wzbogacenie oferty, tak by amatorki zarówno miękkich, jak i usztywnianych biustonoszy znalazły w marce coś dla siebie. W takim razie jestem za, bo
Avocado – Rococo, rozmiar: 80G [Rozmiary miseczek: C-K (w obwodzie 65), obwody: 65-95, cena: 199 149 zł]
okazał się bardzo udanym nabytkiem.
Estetyka
Firma pisze, cytuję: „Ekstrawaganckie połączenie koloru stłumionego wina z mocnymi akcentami budzi skrajne reakcje: od kategorycznego nie, po równie kategoryczne ten i żaden inny”. Wynika z tego, że Rococo to stanik kontrowersyjny 🙂 Piszący te słowa być może spodziewał się, że zestawienie kwiecistej aksamitki z koronkami, lśniącym winnoczerwonym spodem i amarantową kokardką może wywoływać reakcje spod znaku „jakie to przeładowane i jarmarczne”. Ja co prawda nie powiem ten i żaden inny, bo w ofercie Avocado widzę wiele co najmniej równie udanych designów, ale to połączenie mi się podoba. Trochę szalone, niczym ze stroju bajkowej księżniczki – jak na rokoko przystało.
Styl ten dobrze się komponuje z charakterystyczną biżuterią sprzedawaną od pewnego czasu w salonach Avocado – autorstwa projektantki Michal Negrin, która, nawiasem mówiąc, chętnie wykorzystuje w swoich projektach koronki i haft. Polecam też zajrzeć na jej stronę, jeśli chcecie poczuć się przez chwilę jak małe dziewczynki wśród skarbów 🙂 Nie do końca odpowiada mi taki słodki retro-styl, jak z babcinej szkatułki, ale muszę przyznać, że patrzyłam zafascynowana, a w niektóre z koronkowych naszyjników chętnie bym się wystroiła.
Tak czy owak, Avocadowe połączenie bielizny z biżuterią w jednym sklepie uważam za całkiem udany pomysł. Ciekawe, czy można przymierzać jedno i drugie jednocześnie 🙂
Wracając zaś do Rococo – urzekła mnie i aksamitka w różyczki, i wzór na koronce, którego niektóre elementy lekko połyskują, i satynowy spód w rzeczywiście urokliwym odcieniu czerwonego wina.
Warto zauważyć, że warstwą satyny i koronki obszyte są także ramiączka w przedniej cześci. Mają one szerokość 17 mm – ani za dużo, ani za mało, dla mnie w sam raz. Kokardek spotkałam na Rokokach dwa rodzaje: gładkie i karbowane, i stanowczo zażądałam karbowanych 🙂 (szkoda, że odrobinkę jednak strzępią się po praniach).
Stosunkowo najmniej oczarowało mnie koronkowe wykończenie krawędzi miseczek oraz dołu stanika – miękko się układa i nie drapie, ale koronka mogłaby być bardziej wyszukana. Stabilne boki także pokryte są koronką, a tył zrobiony jest z tej samej dzianiny o pionowo prążkowanej fakturze, co w modelu Libertine.
Dopasowanie
Właściwie nie wiem, jak ocenić, bo z tabelą rozmiarów Avocado mój wybór niewiele ma wspólnego. Okazało się, że 80G, które jest granicą rozmiarówki, pasuje na mnie jak ulał, podczas gdy wedle tabeli powinnam nosić 80H. W takim samym rozmiarze jak Rococo mam Libertine i jest to, obiektywnie rzecz biorąc, stanik trochę na mnie za mały. Ten jest dobry. Więc powinnam się chyba cieszyć i nie zaglądać mu w tabelkę 😉
Nawiasem mówiąc, tabela wyraźnie pokazuje, czemu tak trudno mi się niekiedy zdecydować między jednym rozmiarem a drugim (jeden za mały, drugi za duży…) – różnica między kolejnymi miseczkami wynosi aż 4 cm obwodu w biuście, podczas gdy w rozmiarach brytyjskich jest to tylko 2,5 cm. Tabela Avocado mówi jednak, że 80H jest dużo bliższe moim wymiarom niż 80G, więc gdybym nie miała w swoim mieście salonu, to bardzo możliwe, że nie zdecydowałabym się w ogóle na Rococo (na G kończą się rozmiary miseczek w obwodzie 80). Z tego wniosek, że jeśli jesteście niewiele poza granicą rozmiarówki, warto pytać, czy dany model nie wypada nieco większy, bo a nuż się uda zmieścić 🙂
Muszę pochwalić obwód – podobnie jak w Libertine, jest to bardzo uczciwa, nie za luźna osiemdziesiątka.
Kształt
Rococo podnosi biust doskonale, nie ustępując pod tym względem nawet super-liftującemu krojowi CH Ewy Michalak. Zbiera do środka również świetnie, lepiej od Effuniaka Purple, jednocześnie modelując biust w ładne kulki. Przegrywa z nim jednak praktycznością – koronka odznacza pod obcisłym ubraniem. Nie mam w nim „efektu kubełka”, jak nazywam sposób układania się niektórych usztywnianych half-cupów na moich piersiach, który polega na tym, że nawet w przymałej misce pierś wpada za głęboko do środka, a brzeg odstaje (celują w nim ostatnio niektóre modele Masquerade). Odrobinę tylko sterczy krawędź lewej miseczki w okolicy mostka, bo lewą pierś mam mniejszą, czego w ubraniu nie widać.
Konstrukcja i podtrzymanie
Rococo ma idealny dla mnie poziom zabudowania – także i tu kusi porównanie z Purplem, z którym jest pod tym względem identyczny. Odsłania akurat taką część biustu, by nie przynosić strat w podtrzymaniu, jednocześnie go eksponując. Czuję się w nim bezpiecznie, pewnie także dzięki dobrze pracującemu obwodowi, który pod dzianiną ma jeszcze warstwę wzmacniajacej siatki. Test skokowy zdaje bezproblemowo 🙂
Wygoda
Jedyne, co mogę Rokoku zarzucić, to ostrawe krawędzie ramiączek, które zaczynam czuć po kilku godzinach na szczytach ramion. Co prawda miałam do czynienia z gorszymi „piłami” ramiączkowymi, nie będę jednak pobłażliwa, bo z moich doświadczeń wynika, że polskie firmy ogólnie mało dbają o wygodne ramiączka (wygodne nie musi oznaczać szerokie). Trzeba więc mówić głośno, że mamy większe wymagania co do komfortu.
Poza tym, jak na tak mocno liftująco-modelujący stanik, jest on zaskakująco wygodny.
Cena
Cena regularna była raczej zniechęcająca, ale Rococo w swej karierze co najmniej raz występował w promocji, a obecna cena wyprzedażowa jest moim zdaniem całkiem korzystna, jak na taki dekoracyjny okaz 🙂
Do kompletu
Wybrałam szorty zwane bokserkami. Rozmiar XXL (!) okazał się odpowiedni na moje 102 cm w biodrach, co uważam za „lekką” przesadę, zwłaszcza że większy rozmiar w Avocado nie istnieje. A ja nie czuję się bynajmniej szczytem biodrzastości… Drogie Avocado, szyj większe majtki! Bo stawiam, że spora część Twej grupy docelowej wypada z majtkowej rozmiarówki. Brak niestety na stronie firmowej tabeli rozmiarów majtek. I za to odejmuję bokserkom punkt, bo co by to było, gdybym wybrała zdalne zakupy, kierując się swoimi poprzednimi wyborami rozmiarowymi (najwyżej XL)?
A majtki są, trzeba przyznać, zaprojektowane ślicznie. Przypominają stringi uzupełnione elastyczną półprzejrzystą siatką. Ażur z dodatkiem tej stringowatej formy wygląda seksownie, nie odsłaniając zbyt wiele.
Są też wygodne i nigdzie nie uwierają, mimo dość grubych gumek i sztywnych aksamitek naszytych z przodu. Ujmują im one nieco zwiewności, ale pięknie się komponują i oczywiście nawiązują do stanika.
Mam nadzieję, że szwy nie będą się pruły, czego niestety doświadczyłam z kilkoma starszymi modelami Avocado. Za taką ceną (95 zł) powinna stać jakość, nie tylko piękny design. Na razie przeżyły bez szwanku kilka prań (pralka, woreczek), nie były jednak noszone zbyt często.
Podsumowanie
Kolejne spotkanie z Avocado okazało się bardzo udane, mimo obaw o rozmiar i krój. Firma najwyraźniej radzi sobie całkiem dobrze z usztywnianymi halfami i nie powiela błędów poprzedników – przynajmniej mojemu biustowi krój ten bardzo odpowiada i sprawdza się w noszeniu. Przy okazji zwrócę uwagę na fakt, że Avocado powiększyło też zakres rozmiarów swoich miękkich modeli – w węższych obwodach (nawet do 75) można kupić miseczki L.
W związku z początkiem sezonu wiosennego warto też śledzić nowości – mnie zafrapował Haiku w motylki, choć, rzecz jasna, wolałabym ptaszki. 😉
Uwaga, promocja!
Firma Avocado proponuje stanikomaniaczkom niecodzienną ofertę – 20% zniżki na wszystkie podobne do Rococo usztywniane modele: Camélia we wszystkich wersjach barwnych (morelowo-czarna, ecru, koralowa) oraz Louise. Promocja działa do 6 maja w sklepach stacjonarnych, a także w butiku internetowym – w uwagach do zamówienia trzeba wpisać hasło STANIKOMANIA i poczekać na mail z potwierdzeniem kwoty do zapłaty.
Rococo, jak pamiętacie, ma już obniżoną cenę. Niestety już nie wszystkie rozmiary są dostępne, ale warto zauważyć, że wciąż do kupienia są największe miseczki w poszczególnych obwodach. A także obwody 85+!
Ciekawa jestem, czy ostatnio testowałyście coś z Avocado oraz jakie są Wasze odczucia na temat nowego half-cupa.
43 komentarze
tamagotchi
genialne majtki!
26 kwietnia 2012 at 07:53ciociazlarada
Usztywniane halfy Avocado testowalam w sklepie – niestety, calkowita niekompatybilnosc, przedziwny, trojkatny ksztalt biustu, jednym slowem szkoda, bo Rococo jest bardzo ladne. Podobnie bylo z miekkimi o obnizonym kroju – efekt daleki od idealu.
Najladniej lezal na mnie oryginalny kroj A (np. Saskia), ciekawa jestem czy sa jeszcze dostepne jakies modele w tym kroju?
Biust mi urosl i chetnie zaszalalabym i sprawila sobie jakies Avocado na lato – czy dziewczyny kupujace wysylkowo. moglyby sie podzielic ostatnimi doswiadczeniami z obsluga klienta? Obawiam sie, ze jesli jest tak jak dawniej to zdarze urodzic zanim dotrze do mnie zamowiony stanik!
26 kwietnia 2012 at 12:30pierwszalitera
No ładny ten Rococo, ale po co komu następny usztywniany half cup na rynku? Nie można zrobić miękkiego?
26 kwietnia 2012 at 13:01moniach_1
Dla mnie ten tekst o kontrowersyjności modelu jest śmieszny – połączenie czerwonego z czarnym jest klasyczne łamane przez oklepane, co w tym kontrowersyjnego? 😉 I zgadzam się z PL, że szkoda że nie miękkie. Miękkich halfów w naszych rozmiarach jest bardzo mało, a Avocado pracuje na takich materiałach, że aż się prosi o zrobienie rozsądniejszej rozmiarówkowo wersji Chantelle czy innych francuskich marek. I nieco rozsądniejszej cenowo, w końcu Avocado jest drogie, ale na szczęście nie aż tak.
26 kwietnia 2012 at 13:27Kasia
Och, w końcu notka o mojej ukochanej (stylowo) marce. Mierzyłam ten biustonosz ale nie podoba mi się aż tak. Louise też niestety leży źle. Za to nabyłam Mon Tresor, różowo-czarny i jestem w nim zakochana, zastąpi za duży już Albertine. Generalnie bardzo polecam Avocadowe staniki, są niesamowicie piękne, luksusowe. Natomiast trzeba mierzyć przed zakupem, bo niektóre robią z biustu niefajne stożki (Albertine, Annick…)
26 kwietnia 2012 at 13:39tea
Jak już się tak wszyscy wypowiadają…
26 kwietnia 2012 at 14:07ja bym chciała coś na lato, z dekoltem, najlepiej plump, nie usztywniany, miękki i kolorowy, z koronki, z ramiączkami, które można pokazać. Staniki są coraz różniejsze, coraz bardziej wymyślne. A ja potrzebuję czegoś miekkiego, ładnego, klasycznego w formie a nie gąbki na piersiach z mnóstwem kokard!
ochanomizu
Mierzyłam i Rokoko, i Louise w rozmiarach, które miały szanse na mnie pasować – niestety, nie pasował żaden. Zresztą przy przeskoku o 4cm w sąsiednich rozmiarach mało która małobiuściasta ma szanse na dopasowanie Avocadowych staników 🙁
26 kwietnia 2012 at 21:05Druga sprawa to w przypadku Louise spora różnica w kolorze między tyłem stanika a przodem – przód jest znacznie jaśniejszy i ma zimniejszy odcień niż tył.
Xiaoxiongmao
Komplet wygląda prześlicznie, szkoda, że dwa komplety, które ja posiadam (Charlotte i inny model chyba na A, nie pamiętam nazwy) bardzo skutecznie zniechęciły mnie do Avocado – fiszbiny mi się wpijają bardzo boleśnie w mostek, co jest, niestety, nie do zniesienia po paru godzinach. Poza tym z majtek Charlotte wychodzą nitki z haftu, co mi się bardzo nie podoba przy cenie, jaką za nie zapłaciłam. A kroje Avocado są w zdecydowanej większości zupełnie niekompatybilne z moim biustem; może halfcup byłby lepszy, ale nie wiem i chyba nie będę chciała się przekonać. Szkoda, bo fasony są świetne.
26 kwietnia 2012 at 22:46ptysiowa_7
Ja niestety musiałam się Rococo pozbyć, bo zaczął bułkować, mimo że rozmiar mi się nie zmienił. Poza tym jest to jednak stanik dla piersi raczej płaskich, o bardzo szerokiej podstawie – ja takie mam, ale nie aż tak (przynajmniej tak jest w moim 60F). Co ciekawe, jak mierzyłam w sklepie, to nie widziałam większych różnic między 60E a 60F. Zaleta-wada jest taka, że jest wysoki pod pachami – zbiera bułki, ale może obcierać. Z plusów można wymienić wąski mostek, wysoki pas obwodu, nierozciągający się, wygodny obwód.
26 kwietnia 2012 at 22:49ptasia
Ja planuję jutro podejście nr 3 do Avocado (pierwsze 2 można zaliczyć do porażek…). Wiem na razie, żeby do kroju K (Nina np. – buuu) lepiej się nie zbliżać, z D też coś niekoniecznie – planuję zatem zmierzyć się z A (Ciociazlarada – jest wciąż dużo w tym kroju, np. wciąż sporo Annick na wyprzedaży czy np. nowa Michelle, jeśli dobrze pamiętam). Też mam wrażenie, że przeskoki rozmiarowe między miskami są dość duże. Akurat sztywniaków u mnie dostatek, bardziej interesują mnie ich miękkusy.
27 kwietnia 2012 at 09:51@Ciociazlarada – moje podejście #1 było właśnie netowe i w sumie odbyło się bezboleśnie (a zwracałam całe zamówienie – kasa przyszła szybko z powrotem). Jedyny minus to taki hm, brak komunikacji ze strony sklepu (tj. np. brak maila o wysyłce, brak formularza zwrotu itd.)
ciociazlarada
Ptasiu, a dawno zamawiałaś? Ja w 2010 i 2011 (dwa razy) i czekałam miesiącami, chciałabym tego uniknąć, tym bardziej, że planuję przeprowadzkę i nie będę goniła stanika po Europie.
Czyli Nina to jest krój K, a nie A jakieś ulepszone? Pytam, bo zostałam się z Niną – gdybym umiała latać, to wypisz wymaluj Enola Gay, tyle, że zamiast jednej dwa Little Boye…
27 kwietnia 2012 at 14:15ptasia
Hm, zamawiałam w styczniu tego roku, tuż po tym, jak wprowadzili przeceny zimowe i modele za 99 zł. Dostałam zamówienie chyba w ciągu 5 dni roboczych, kasę z powrotem na koncie – chyba w tydzień po odsyłce?
27 kwietnia 2012 at 15:41Tak, Nina to K i Albertine też jest K. Niestety w jednym i drugim wyglądałam żałośnie, i nie chodzi o dzioby (do tego etapu nie doszłam) – chodziło o niekompatybilność z asymetrią. Te wstążki/taśmy u góry niestety… Albo maksymalne wcinanie górą, albo powiewanie i smutne marszczenie, albo też jedno i drugie. Pani sugerowała, że najlepszy byłby dla mnie model A, ale nie miałam już czasu na dalsze przymiarki. W Ninie był też problem z obwodem – 65 za ciasne, 70 ciut za luźne. No nic, zobaczymy co tam będzie jutro 😉
aleksandromaniak
Co do tych miękkich modeli – akurat Avocado ma ich większość, więc nie bardzo rozumiem. Wprawdzie nie określili, że jest miękki halfcup, ale w nowych miękkich pojawił się ..nowy” model A, ma być o bardziej poziomej linii dekoltu.
27 kwietnia 2012 at 17:50Ja akurat liczę na sztywniaka jakiegoś, bo niestety krój A jest dla mnie zły (ale chcę dać szansę temu nowemu 🙂 ), nie mogę sobie zupełnie dobrać jakiegoś miękusa, a jeśli coś leży jeszcze w miarę, to mnie drażni.
aleksandromaniak
Majtki XXL na 102 cm uważam za jakieś nieporozumienie. Ja mam jakoś podobnie , a ciuchy noszę najczęściej 40, jak spodnie, a spódnice 38 raczej. A XXL traktuje jako 44, a ja chciałam L zamawiać , ulalalla 😉
27 kwietnia 2012 at 18:02O ile dobrze pamiętam, jest tam i rozmiar XS. Aż strach się bać, na ile jest to cm. 😉
Drugim zarzutem są ceny. Uważam , że stanik typu Roccoco powinien kosztować maksymalnie 200 zł, ale to maksymalnie. Ceny nowego modelu Haiku (219) zupełnie nie rozumiem, żadnego haftu, koronki. Przesada.
aleksandromaniak
Niemniej jednak bladoróżowa Louise od dawna mnie kusi, w cenie promocyjnej do zaakceptowania, więc wybiorę się testować model F.
27 kwietnia 2012 at 18:09ptasia
Co do majt, to ja miałam tylko przez chwilę te do Annick – pasowała na mnie M-ka, w markach polskich to dla mnie standard. Może, może w S bym weszła.
27 kwietnia 2012 at 18:11aleksandromaniak
@pierwszalitera @moniach-1
http://www.avocado.com.pl/sklep/pl/shop/avocado_lingerie/michelle.html
jeden z nowych miękkich w stylu Roccoco; myślę, że model D można określić jako miękki half, a nowe A jako nieprzesadnie zabudowaną balkonetkę
27 kwietnia 2012 at 18:23Avka
Ja kupiłam stringi Orient Express (mierzyłam też figi). Mam 88cm w biodrach i zawsze noszę XS (często z resztą za duże). W Avocado żałuję, że kupiłam S – z trudem przechodzą mi przez dosyć chude uda, a gumki są tak nierozciągliwe, że aż trudno je nazwać gumkami. Mierzyłam też XS – nie wcisnełam ich na siebie, a M niestety nie było. W porównaniu do brytyjskich marek – ogromna różnica. Tam XS jest na mniej zazwyczaj lekko za duże. Nie mam pojęcia po co komu takie rozmiary. Już wolę luźne, nie czuję się dyskryminowana w brytyjskich markach.
27 kwietnia 2012 at 20:25pierwszalitera
@aleksandromaniak, dziękuję, postoję. 😉 Dla mnie half cup to stanik o niemalże równoległej lini dekoltu, a takowej ta Michelle nie posiada. Może nazywa się niskozabudowany, ale na małobiuściastej modelce wygląda jak balkonetka. Zresztą to zupełnie nie mój kolor, gdybym chciała coś w tych odcieniach, to zamówiłabym effuniakowego Burgunda. Prawie 100zł taniej za sam stanik i wysłka z granicę też tańsza. Jeżeli zamówię coś w Avocado i narażę się na stres dobierania rozmiaru, to musi to być już half cup jak marzenie. 😉
27 kwietnia 2012 at 22:30aleksandromaniak
Zdjęcie akurat nie przedstawia modelu D, tylko A, a A jest balkonetką, żeby nie było.
27 kwietnia 2012 at 22:43Poza tym oczywiście Cię rozumiem.
Ja też bym chciała miękki half, a jeszcze bardziej to plunge, który zbierał by z boków, nie robił mi naleśników z nienaleśników, nie spłaszczał, byłby nieprzezroczysty (mam ciemne brodawki, a moja skóra nie toleruje naklejek bleh) i byłby z materiału, który uszczęśliwi atopiczkę. I żeby mi sie jeszcze podobał i było mnie na niego stać:P
PS Ktokolwiek widział coś takiego w moich obecnych 30 G/32 F, niech daje znać ;)) 30 FF też w sumie, bo chudnę. 😉
aleksandromaniak
@Avka
27 kwietnia 2012 at 22:47Jeśli osoba, która ma mniej w biodrach niż sporo topowych skinny modelek (mniej niż Anja Rubik) narzeka na S i wolałaby M, to jest to no niedopuszczalne.
Bo wtedy dla kogo jest XS? Dla 12nastolatek?
Kasico, zgłaszajmy to do Avocado !
kasica_k
@aleksandromaniak, myślę, że Avocado nas czyta, w każdym razie o notce wie, więc zapewne ktoś z firmy zajrzy i pozna nasze majtkowe żale.
@moniach_1, połączenie czerwonego spodu z czarną koronką nie jest szczególnie oryginalne, ale wiele kobiet nie akceptuje nawet tego, a jeśli dodasz do niego różowo-pomarańczową aksamitkę w kwiatki i amarantową kokardeczkę, to dla wielu osób powstaje kontrowersja nie do przejścia 🙂 Słuchałam pań ze sklepu i podobno spora część klientek nie akceptuje w ogóle wielokolorowej bielizny, szczytem koloru jest dla nich blady róż, taki jak w Louise. No ale one zapewne nie są Maniaczkami, jak spora część naszego tu “elektoratu” 😉 Swoją drogą, jak czasem słucham lub czytam, co dla kogo jest jarmarczne, papuzie czy pstrokate, to przestają mnie takie relacje zaskakiwać.
Co do miękkich halfów od Avocado, to też jestem nader chętna, te ich koronki i hafty aż się proszą o użycie w formie halfiastej. Na razie niskozabudowane kroje są nie dla mnie niestety. Fajne sztywniaki jednak również sobie cenię. A half-cupa na większe rozmiary po prostu łatwiej uszyć usztywnianego, myślę, że dlatego firma od tego zaczęła i mam nadzieję, że na tym nie skończy…
28 kwietnia 2012 at 04:15ciociazlarada
Pierwszalitero, ja mierzyłam ten ich miękki krój D w sklepie i mogę potwierdzić, że zabudowanie było jak w halfcupie, choć linia dekoltu niezupełnie pozioma (według mnie to akurat plus) – staniki jednak były niskie i mocno otwarte górą. Zobacz np. zdjęcie fioletowego modelu Babette.
Niestety, dopasowanie było fatalne – miski płaskie i ten pojedynczy szew w zasadzie zupełnie prosto idący w górę, przez co ostateczny efekt na biuście był groteskowy. Nie mam z natury zupełnych stożków, natomiast w Avocado D mam takie: > piersi, na dodatek skrzętnie upchane pod pachy, więc coś zupełnie innego niż w halfach Effuniak czy Demi Divie.
28 kwietnia 2012 at 12:39pierwszalitera
@ciociazlarada, muszę przyznać, że większość ocen produktów Avocado nie zachęca do zakupów. Staniki są może ładne, z pięknych materiałów, ale co z tego gdy dopasowanie jest takie sobie? Więc może dla niektórych biuściastych sklep Avocado jest objawieniem i alternatywą do francuskich marek typu PrimaDonna, ale mnie osobiście suboptymalne bieliźniane komplety w cenie 80 euro wzwyż nie kuszą. Owszem, podoba mi się Orlando, 369 zł za stanik, 159 zł za figi, razem z przesyłką dla mnie około 150 euro. Ale strasznie by mnie drażniło, gdyby stanik za tyle forsy spełniał rolę spłaszczacza. Ale przymierzyć bym przymierzyła, tylko do sklepów Avocado nie było mi jakoś po drodze.
A jak przekłada się twój effuniakowy rozmiar do rozmiarów Avocado?
@aleksandromaniak, ja odróżniam balkonetkę od half cupa. 😉 Po klinięciu na zdjęcie nr. 2 można zobaczyć Michelle jako model D.
28 kwietnia 2012 at 14:52ciociazlarada
Pierwszalitero, Avocado mam w końcu jeden stanik, który mi pasował przed wzrostem biustu – Saskia w kroju A. Był to rozmiar 65E i minimalnie za mały, ale bez krzywdy. Efekt mi się bardzo podobał, naturalny, fajny biust. Halfy D mierzyłam w rozmiarze Effuniakowym – 70D i były raczej ścisłe, rozmiarowo OK, tylko ten kształt. Moje piersi bez stanika tak nie wyglądają!
Ceny Avocado mnie osobiście nie odstraszają. Gdy porównam wykonanie, dbałość o szczegóły, projekt, jakość tkanin i materiałów, to różnica pomiędzy Avocado, a np. stanikami Effuniaka jest na pewno warta dużo więcej niż 100 zł – 150 zł.
Jest mi na serio przykro, że zawsze miałam problemy albo z utrafieniem w rozmiar, albo z bardzo kiepską obsługą sklepu internetowego, bo wizualnie i jakościowo to są najlepsze staniki jakie miałam okazję oglądać, dużo bardziej “biżuteryjne” od Aubade czy Agent Provocateur, które bardzo lubiłam przed uświadomieniem.
Akurat Rococo tutaj nie powala – miałam go w ręce i na biuście, nie porwał mnie jakością, choć jest dobra. Ale np. Daphne czy Charlotte powodują u mnie natychmiastowy opad szczęki:) – nie ze zdjęcia, oglądałam je w sklepie.
Zaszalałam i zamówiłam sobie dwa komplety w kroju A, Ptasia mnie zachęciła. Zobaczymy, jak szybko je dostane i czy będą mi pasować według tabelki (wzięłam na 94 w biuście – 75E i 70F). W każdym razie zapłaciłam kartą, która jest ma ubezpieczenie od nieudanych zakupów:)
28 kwietnia 2012 at 15:58kis-moho
@Kasica: dla mnie ta kwiecista tasiemka to faktycznie kontrowersja nie do przejścia, bo niespecjalnie mi się podoba. Sprawia wrażenie, jakby była z zupełnie innej bajki. Kokardka to już co innego, jest OK.
28 kwietnia 2012 at 16:02Ale faktem jest, że ja w ogóle lubię bardziej minimalistyczne staniki.
sbarazzina
Ja tez koniecznie chcialam sobie kupic jakis miekki stanik od Avocado, bo strasznie kusily mnie te luksusowe koronki 🙂
30 kwietnia 2012 at 14:47Po przeczytaniu negatywnych opinii nt obslugi sklepu internetowego, probowlam kupic cos stacjonarnie.
W czasie pierwszych 2 wizyt we wroclawskim Avocado mialam okazje po raz pierwszy przymierzyc staniki tej firmy, okazalo sie, ze ich balkonetki w ogole na mnie nie leza, a nie bylo ani jednego halfcupa w moim rozmiarze.
Ostatnia wizyta, ok miesiac temu, rowniez nie zakonczyla sie sukcesem. Spytalam pania od razu o halfcupy w moich okolicach rozmiarowych. Pani nie wiedziala jak wyglada halfcup! Po sprecyzowaniu, ze chodzi mi o staniki z pionowym cieciem i ze jest to model D w ich firmie, pani podala mi balkonetke. W koncu udalo nam sie porozumiec o jakie staniki mi chodzi, niestety z modelem D chyba tez jestem niekompatybilna. Wszystkie modele ktore mierzylam mialy wykonczona gore miski tasiemka, ktora wbijala mi sie w biust. Moim zdaniem zamknieta i wcinajaca sie krawedz miski kloci sie z idea halfa.
A za dobrze skonstruowanego halfa z koronki Creole dalabym duzo.
Recenzowane Rococo tez mialam przez chwile w rece. Moim zdaniem wykonany jest z bardzo grubej pianki i przez to jest dosc pancerny.
ptasia
Ja melduję, że spędziłam w sobotę w Avocado całkiem dużo czasu i wreszcie było owocnie (kupiłam nowość, Lunę w kroju A, rozm. 65f – niestety zdjęcia nigdzie nie widzę, ani na stronie Avocado, ani na FB, więc nie mogę zalinkować; podobno ma być zasadniczo w maju, w różnych kolorach i ma zastąpić Annick; z modelu jestem b. zadowolona). Obszerniej co mierzyłam zrecenzuję wieczorem na LB w wątku markowym.
30 kwietnia 2012 at 15:18W temacie Rococo, też je mierzyłam – razem z usztywnianymi Louise i Camelią (ecru). Otóż wyszło, że już najlepszy, ale kompromisowy, jest na mnie w tych modelach rozmiar 65e (tak, z tabelki to nie wynika). 65f w Camelii wbijało się fiszbiną w większą p., za to na mniejszej połowie odstawało. 65e w Rococo było ciut za małe na większą p., ale mostek przylegał bdb. 65e w Louise leżało już w sumie najlepiej z tych trzech modeli, jeśli chodzi o pojemność misek (chyba inaczej trochę profilowane niż w Rococo – szersze może?) i dopasowanie na obu połowach, ale estetyka tego modelu jest dla mnie nie do przełknięcia (zbyt słitaśnie). Inny problem z wszystkimi tymi halfami był taki, że kształt z boku dawały przypłaszczony kosztem wypchnięcia górą – kierunek bardziej CK Showgirls lub ew. niektóre Maskaradki niż Effuniaki, niestety. Oczywiście, mogło to wynikać z kompromisowego rozmiaru. Obwody we wszystkich ww. odbierałam jako standardowe 65-ki, niektóre może ciut luźniejsze niż ściślejsze, ale zasadniczo mieszczące się w normie.
ptasia
Reszta wrażeń forum.gazeta.pl/forum/w,32203,118499509,135521608,Varia_65e_65f_60g.html?wv.x=2
30 kwietnia 2012 at 20:31ciociazlarada
No to miło. A ja oczywiście zaczynam żyć w strachu, że wtopiłam kupę kasy na bardzo długo. Eh, życie na krawędzi:)
30 kwietnia 2012 at 22:10ptasia
Ciocia, a co kupiłaś?
1 maja 2012 at 08:25ciociazlarada
Kupilam Daphne (niebiesko-brazowa w wersji jasnej) oraz Kabuki. Wszystko z dostepnoscia 7 dni, wiec cierpliwie czekam. Nie ukrywam, ze bardzo licze na te staniki, bo mam w tej chwili dwa w ktorych chodze na okraglo na zmiane, a juz z tego drugiego zaczyna mi sie biust przelewac przez krawedz.
1 maja 2012 at 09:46ptasia
A, to ładne. Tj. Daphne widziałam na żywo, Kabuki tylko na zdjęciu. Ja o Lunie mogę jeszcze powiedzieć, że jak na razie jest bardzo wygodna, a dobrze trzymająca – mam dzień pielenia w ogródku, dużo kucania, schylania się i pracy rękoma ;). Obwód przyzwoity, w moim odczuciu, taka porządna 65-ka. Wizualnie już wiem, z czym mi się kojarzy – trochę jak Miss Mandalay (Paris i s-ka) w prążki 😉 Chyba złamię się jeszcze na Annick.
1 maja 2012 at 12:17ptasia
Apdejt dla Ciocizlejrady: dostałam wczoraj Annick, z tyłu potwierdzenia zamówienia jest formularz zwrotu :))) Może jednak nas czytają 🙂
8 maja 2012 at 09:32ciociazlarada
Hej Ptasiu, no to gratulacje! A ja czekam, wedle powiedzenia – jak nie urok to sr… Obsluga klienta w Avocado tym razem na medal, sa bardzo pomocni, szybko odpowiadaja na emaile. I maja swieta cierpliwosc.
PayU, ktore obsluguje platnosci kartami dla Avocado “zgubilo” moja transakcje – dostalam potwierdzenie, autoryzowalam ja nawet w Verified by Visa, ale pieniadze nie dotarly ani do Avocado, ani nie zostaly sciagniete z mojej karty. Czekam na wyjasnienie sytuacji w PayU, zlozylam reklamacje.
8 maja 2012 at 10:27ptasia
No to kicha 🙁 Coś takiego to mi się jeszcze nie zdarzyło…
8 maja 2012 at 10:35ciociazlarada
Mi rowniez nie… Na poczatku myslalam, ze to dlugi weekend – w Polsce wolny jest 1,2 i 3, a w Holandii 30 oraz “troche” 4 – wiec by sie ladnie nalozylo. Ale obsluga mojej karty nie odnotowala w ogole mojego uzycia VbV, a oni zawsze automatycznie to widza.
Chlop sie od wczoraj zastanawia ile transakcji krazy po sieci bez wlasciciela i czy ostatecznie bilans wirtualnych pieniedzy wychodzi na zero.
8 maja 2012 at 10:55Mam ta karte juz 6 lat i czesto jej uzywam, do tej pory zdazyla mi sie jedna kradziez (lewa platnosc), jedno podwojne obciazenie za ta sama rzecz i teraz jedno zaginiecie, wiec ogolny bilans jest raczej dobry.
kay
Ladny bylby, gdyby nie ten kwiatowy pasek.
Strona avocado jest fatalna, straszny balagan. Nic tam nie mozna znalezc. Powinni sie wzorowac na stronie debenhams.
9 maja 2012 at 17:14tylkojaa
Przepiękny ten stanik. Odpowiedz mi proszę, czy rozmiarówka jest typowa? Jeśli noszę z Panache 75F duże 75E, to czy Rococo również mam wziać 75F? Nie znam się na innych markach, mam same Panache bo są na mnie najbardziej kompatybilne. Gorsenia odpada całkiem, Freya jakoś mi się nie widzi, a teraz wzięłam na próbę Curvy kate. Effuniaki jakoś estetyką mnie nie urzekły.
26 czerwca 2012 at 12:44Ale widzę, że to Rococo ma większosć negatywnych opinii, muszę się mocno zastanowić za taką cenę:(
kasica_k
Na mnie Rococo pasuje dokładnie w tym rozmiarze, który biorę w Panache, czyli 80G. Rococo ma spore miseczki w porównaniu z miękkimi Avocado. Inne modele przeważnie pasują na mnie dopiero w 80H.
26 czerwca 2012 at 14:35Ja na Rococo nie narzekam, dobrze na mnie leży i dobrze się nosi.
tylkojaa
Aha, to super, że jest wygodny. Czyli jak ma duże miski, to nie wiem czy nie lepszy by byl 75E, bo miękkie 75F w Panache troche się marszczą, a 75E byly buly, ale moze taki ich urok
26 czerwca 2012 at 21:06tylkojaa
tzn, w panache mam kilka 75E, kilka 75F, wychodziło by ze E dużomiskowe, a F małomiskowe, mam Marthe 75E, która bułkuje i Sadie 75E, która jest idealna, a wydawało mi się, że to te same modele. 75F mam Sienne i jest idealna i 75F jest Sasha, bardzo wygodna, niekiedy się troche marszczy, ale przy chodzeniu jest w sumie ok, nie miałam porównania z E
26 czerwca 2012 at 21:16kasica_k
Z tego co wymieniasz, mam też Siennę, w 80G (tak samo jak Rococo), Sadie kiedyś miałam i też wydawała mi się duża. Czyli z grubsza wychodzi, że należy brać to co w Siennie 😉 Ale wiesz, jak to jest, nie mogę niestety niczego zagwarantować. Ja Avocado zawsze przymierzam stacjonarnie, no ale nie każdy ma taką możliwość niestety.
27 czerwca 2012 at 04:58