WKolekcje

Ciasteczka Krągłej Kasi

Jesień wisi w powietrzu – na szczęście możemy jeszcze uciec w słoneczny klimat wiosenno-letnich zapowiedzi, których mamy jeszcze pod dostatkiem 🙂 Przedstawicielki brytyjskiej marki Curvy Kate tradycyjnie już zawitały do Polski i zaprezentowały ofertę marki nie tylko klientkom, ale i wpływowym bra-blogerkom 😉

Wiosna u Krągłych Kaś i frywolnych Showgirls będzie ubarwiona dość typowo – dominują jasne i pastelowe barwy z gam różowo-fuksjowo-brzoskwiniowej oraz lawendowo-błękitnej, z obowiązkowymi przyprawami w postaci kremu, bieli oraz beżu i czerni. Tym razem jednak nie będę narzekać, lecz dam wyraz swemu urzeczeniu jej urokiem 😉 Wbrew pozorom nie ma tu typowo „majtkowych” różów i błękitów. Ta kolekcja nie jest zbiorem bladawców bez wyrazu, lecz ma w sobie coś – bajkową, falbankową, ciasteczkową słodycz, która, jak zwykle u Kaś, jest trochę przewrotna i przebierankowa. Do tego kolekcja jest nad podziw konsekwentna barwnie, czego nie odbieram jako nudy, lecz jako przyjemną spójność.

Jeśli chodzi o nowości – w kolekcji bazowej zadebiutują Daily Boosty, czyli lekko usztywniane gładkie balkonetki w beżu i bieli, wśród Showgirlsów natomiast zobaczymy po raz pierwszy nowego balkonetko-halfcupa usztywnianego imieniem Fleurty. Niestety powoli żegnamy się z Thrill Me – wiosną wystąpi tylko w jednej, białej odsłonie, i będzie to już ostatnie spotkanie z tym modelem. Kolejną wyczekiwaną nowością będzie pierwsza kolekcja strojów kąpielowych Curvy Kate Swimwear.

Wspomnę jeszcze od razu o rozmiarach – kolekcja jest bardzo konsekwentna również pod tym względem. Wszystkie modele miękkie oraz Daily Boost, a także kostiumy kąpielowe, występują w zakresie 28-40 (60-90) D-K, a Emily i Princess dodatkowo 42-44 D-G (imponująco). Usztywniane plandże Elegance oraz wszystkie halfcupo-balkonetki z linii Showgirl występują w zakresie: 28-30 D – J, 32 D – HH, 34 D – H, 36 D – GG, 38 D – G. Majtki w kompletach do staników miękkich obejmują rozmiary angielskie 8-22, a usztywnianych – 8-20.

Czarodziejskie kusicielki

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam katalogową fotkę Tease Me biało-różowej, nie byłam zachwycona. Na żywo jednak ten różowy lukier w towarzystwie bitej śmietany zrobił na mnie znacznie lepsze wrażenie – biel okazała się kremem, a róż mocną Barbie-fuksją – zestaw oryginalny, całkiem wyrazisty i smaczny 🙂

W szortach niestety zrezygnowano z falbanek – podobno klientki narzekały, że są niepraktyczne (ja wręcz przeciwnie!). Nowe tyły są również ciekawe, ale to już nie to samo… Warto też zwrócić uwagę na stringi – te są wciąż falbaniaste. Przedtem zupełnie pomijałam Showgirlsowe stringi – i wiem już, co traciłam.

Druga Kusicielka również zrywa z obowiązkową wcześniej czernią – koronki w tej odmianie mają zgaszony odcień niebieskiego, zbliżony do barwy spranego dżinsu. Dodatki na szczęście również nie są białe, lecz w kolorze kości słoniowej. Wolę jednak tę drugą, landrynkową wersję.

Lottie się zadomawia

Nowa miękka balkonetka Lottie, która lada chwila pojawi się po raz pierwszy w naszych sklepach w odmianie zimowej, w następnym sezonie wystąpi aż w trzech wersjach barwnych. Moja ulubiona to zestaw lawendy z koralowym różem, choć pozostałym, zwłaszcza czarnej, też nie mogę odmówić urody.

Zdążyłam już polubić Lottie – pisząc te słowa, mam ją na sobie 🙂 (w wersji niebiesko-amarantowej). Ładny kontrastowy haft, efektowne i dobrej jakości kokardki, dobre podtrzymanie i miłe w dotyku materiały – jeśli do tego dołączy korzystna cena, wróżę Lottie pomyślną karierę w naszym kraju.

Flirt z lawendą i koralem

Do gamy lawendowo-koralowej prezentowanej przez Lottie nawiązuje także Fleurty, czyli flirtujący kwiatek – pierwsza halfcupo-balkonetka o mniej falbaniastym charakterze, aczkolwiek również ozdobna. W końcu to Showgirl. Ciekawy zestaw niebieskiego z różem i misterny dziurkowany haft.

Koralowa będzie także kolejna odsłona plandża Tempt Me. Nie zaprzyjaźniłam się z nim jeszcze – w pierwszym podejściu do jego czerwono-czarnej premiery dobrałam sobie za małe miseczki. Może powinnam dać mu jeszcze jedną szansę?

Aniołki

Z błękitem nieba i obłoczkami skojarzyć sie mogą dwa modele: miękki Angel z Curvy Kate oraz biało-niebieska Thrill Me z Showgirls. Biel i błękit u Angela przyprawiony został, a jakże, koralowym różem. Trochę szkoda, że Aniołek wystąpi w tylko jednej odmianie. Jak zwykle, towarzyszy mu pas do pończoch.

Thrill Me w anielskiej bieli to jeden z bardzo niewielu białych staników w historii D+, który autentycznie przypadł mi do gustu. Jest oczywiście skrajnie niepraktyczny, przynajmniej dla mnie. Ale kto powiedział, że musi? 🙂

Daily Biust 😉

Oto odpowiedź na potrzeby miłośniczek „nudziarzy” tudzież gładkich modeli pod jasne, letnie stroje – lekko usztywniane Daily Boosty są skromnymi balkonetkami, które za jedyną ozdobę mają lamówki na krawędziach miseczek oraz coś, co mnie zachwyciło – proste, a eleganckie i urocze kokardki. Wystąpią w dwóch wariantach, beżowo-białym i biało-beżowym.

Zarówno biustonosze, jak i majteczki są bardzo przyjemne w dotyku (śliski, „chłodny” materiał).

Daily Boost wystąpi w standardowym już obecnie Kasiowym zakresie rozmiarów, czyli obwody 28-40, miseczki D-K.

Soczyste sezonówki

Morela i malina, czyli Emily i Princess, oprócz bazowej czerni, bieli i beżu wystąpią w soczystych kolorach sezonowych. Spodobała mi się zwłaszcza Emily – nie tylko jej kolor, ale także staranny haft i bardzo przyjemny w dotyku materiał (cudowne majtki! 🙂

Princesska zaś pokaże się w mocnym ciemnym różu. Warto zwrócić uwagę na ładnie ozdobione ramiączka.

Trochę na przyczepkę wspomnę tu o Romance – wystąpi w bardzo przyjemnej wersji czarno-lawendowej. Znowu szkoda, że będzie tylko jedna odmiana barwna.

Mocna baza

W bazie zadomowiły się już czarne i białe plandże Elegance, o których mowa była już dwa sezony wcześniej (niestety nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować). Ponadto możemy nadal polegać na czarno-różowej i biało-różowej Portii znanej już od wielu sezonów, a także na wspomnianych wcześniej bazowych trójkach Emily i Princess. Do tego zbioru dołączają Daily Boosty oraz czarno-różowa i biało-różowa Lottie. W bazie brakuje jeszcze modeli do zadań specjalnych – straplessów tudzież bezszwowców, ale podejrzewam, że ich stworzenie jest kwestią czasu.

Detale

Diabeł, a raczej diabliczka 😉 tkwi w szczegółach – to coś, co powtarzam uparcie, ilekroć mam kontakt z przedstawicielami firm bieliźnianych. Wygląda na to, że w Curvy Kate myślą podobnie, bo dopracowanie detali jest coraz lepsze i mam już coraz mniejszą ochotę narzekać na „przekokardkowanie” Kaś. Polecam więc Waszej uwadze lśniące, niestrzępiące się kokardki, niektóre duże i dekoracyjne, jak w Lottie, inne z ozdobnym brzegiem, jak w Emily, „piętrowe” jak w Thrill Me i podwójne jak w Tease Me (świetne zastosowanie dwóch szerokości wstążek), jeszcze inne skromne i gustowne, jak w Daily Boost. Na mostkach zobaczymy też różyczki (Fleurty) i guziczki (Tempt Me). Do tego obowiązkowe „ślimaczki” na zapięciu w Romance. Warto też zwrócić uwagę na podobne ozdoby na majtkach.

Dużo do oglądania!

Na koniec zapraszam do galerii zdjęć – jest ich naprawdę sporo 🙂 Niestety bez modelek – za to tym razem miałam nareszcie wystarczająco dużo czasu, żeby oprócz biustonoszy skupić się także na majtkach o różnych krojach. W najbliższym czasie postaram się pokazać też kostiumy kąpielowe. Katalog bielizny jest do obejrzenia tutaj (pdf), a kostiumów – tutaj. Podczas oglądania galerii szczerze polecam włączyć tryb pełnoekranowy (trzeba kliknąć w prostokąt ze strzałeczkami w prawym dolnym rogu). Na dużym monitorze możemy otrzymać niemal wielkość naturalną 🙂

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Ciekawa jestem, czy te wszystkie słodkości zachęcają Was, czy wręcz przeciwnie, powodują chęć natychmiastowego wypicia gorzkiej kawy… bez ciasteczka? 🙂

Może ci się spodobać

40 komentarzy

  • ptasia

    Kasico, uwielbiam Twoje zdjęcia 🙂 – bardzo zachęcają do testowania. Co do samych Kaś, Emily ostatnio mnie przykro rozczarowała – mam nadzieję, że Lottie nie będzie tak rozstawiać na boki (bo Romance obawiam się, że może). Tempt me (w misce większej o oczko) czerwone robiło efekt wow i chętnie przygarnę ten model w jakimś wariancie kolorystycznym. Majty nowe do Tease me podobają mi się bardziej niż stare, bo ja nie falbankowa jestem. Dlatego jakoś do tej pory nie było mi po drodze z Thrill me, za to Fleurty wygląda obiecująco.

    11 sierpnia 2011 at 17:09 Reply
  • kasica_k

    Bardzo mi miło 🙂 Lottie nie rozstawia, przynajmniej w moim 36G, aczkolwiek odrobinę za słabo zbiera, jak na mój gust. Będzie recenzja. Z miękkich do tej pory miałam tylko Angela czarno-różowego i zachowywał się całkiem poprawnie. A falbanek mi szkoda 🙁 Nigdzie nie było takiego gadżetu poza Showgirlsami. Chciałabym, żeby w przyszłych sezonach został chociaż jeden model falbaniasty…

    11 sierpnia 2011 at 17:46 Reply
  • smillaaraq

    Przyznam, że już jakiś czas temu oglądałam wiosenno-letnią kolekcję 2012 w katalogu CK i byłam nieco rozczarowana kolorystyką. Mimo to, jak wynika ze zdjęć zamieszczonych przez wpływowe bra-bloggerki 😉 wynika, że na coś sobie jednak będę ostrzyć zęby. Podoba mi się mocny, nasycony odcień Princess, a i na morelową Emily spojrzałam życzliwiej. Podoba mi się też Tempt Me, ale nie miałam jeszcze okazji przymierzyć tego modelu.

    Jeśli Lottie, którą również już mam, sprawdzi się, to będę się czaić na wersję czarno-różową. Na razie plusem są bardzo fajne materiały, mięsiste, miłe w dotyku. Konstrukcyjnie przypomina mi nieco mój pierwszy stanik CK, czyli Criss Crossa, z tym, że tu jakość materiałów zdecydowanie robi swoje, na plus oczywiście.

    11 sierpnia 2011 at 18:26 Reply
  • mania

    Jeju jeju jeju, czemu zrezygnowano z falbanek? To byl jeden z najsliczniejszych gadzetow, niewidoczny nawet pod legginsami:(

    11 sierpnia 2011 at 18:28 Reply
  • winter76

    Fleurty naprawde mi się podoba 🙂

    11 sierpnia 2011 at 18:55 Reply
  • renulec

    Kasico,
    Bardzo polubiłam Lottie, cieszę się z góry na jej recenzję i będę jej oczekiwać z niecierpliwością! Mnie też bardzo przypadła do gustu ta kolekcja. A jeszcze bardziej przypadło mi do gustu to, co mówiły dziewczyny z Curvy Kate – marka naprawdę słucha swoich klientek, śledzi fora, blogi, wyciąga wnioski i nie zasypia gruszek w popiele. I to widać w każdej kolejnej kolekcji CK.
    Wpływowa blogerka…haha;)

    11 sierpnia 2011 at 19:00 Reply
  • mszn

    Odkąd zobaczyłam, jak Renulec porównała ten biało-niebieski stanik to smerfa, nie mogę przestać o nim myśleć. Też nie noszę białych staników i nigdy nie zatrzymywały mojej uwagi, ale ten jest faktycznie wyjątkowy. Tylko czemu, czemu sztywne Showgirls na mnie nie leżą?

    11 sierpnia 2011 at 19:03 Reply
  • milabu

    ech ech, każda kolekcja Curvy Kate nie różni się w żaden sposób od poprzedniej moim zdaniem 🙁 Kompletnie mnie nie przekonują ich barwy, kroje i te straszne falbanki, wszystko wygląda strasznie tanio i tandetnie….

    11 sierpnia 2011 at 21:48 Reply
  • kay

    Uwielbiam taki cukierkowy design. O ile moje “zewnetrzne” ubrania to minimalizm, to z bielizną lubie sobie poszalec.

    11 sierpnia 2011 at 23:34 Reply
  • black_lemons

    Flourty jest niesamowite, bardziej maskaradkowe niż proponowane maskaradki – i te kolory! Na 100% kupię 8) Princeska i Emily to też moje ulubienice, szczególnie nowy kolor Emily przypadł mi do gustu.

    12 sierpnia 2011 at 04:26 Reply
  • kasia_j

    Ta kolekcja zwłaszcza linia showgirl bardzo mi się podoba i cieszę się ogromnie, że Kaśki postanowiły występować już od rozmiaru 28D! Z niecierpliwością czekam na jesienną kolekcję showgirl, aby coś zakupić i mam nadzieję, że stacjonarne sklepy zamówią tak niechętnie zamawiane rozmiary 28D w większych ilościach. Bo teraz mam wrażenie, że małobiuściaste się biją o biustonosze w tych rozmiarach. Ja z refleksem szachisty nie załapałam się stacjonarnie na kilka modeli:( Jeżeli jesienne modele będą dobrze na mnie leżały to wiosenną kolekcję powitam z szerokim uśmiechem w mojej szufladzie 😀

    12 sierpnia 2011 at 11:00 Reply
  • ciociazlarada

    Kolekcja wymiata, lubię Kasie za ten lekko kiczowaty styl z przymrużeniem oka. Nowe Fleurty bardzo przypadło mi do gustu, tylko gdzie wysokie majtki?

    Chciałam jeszcze napisać o cielaku. Od ponad pół roku mozolnie kompletuję cielaki, które pasowałyby mi do kilku cielistych pasów do pończoch, które mam na stanie. Praca jest syzyfowa, prędzej wygram na loterii (choć nie gram) niż dobiorę toto odcieniami. Niemniej trochę nazbierałam tych cielaków i Daily Biust wypada bardzo ładnie i obiecująco na ich tle. Chciałam celować w Cleo Jude, ale myślę, że odpuszczę sobie na rzecz Biusta.

    12 sierpnia 2011 at 11:43 Reply
  • kasica_k

    @ciocia, tylko że Biust będzie dopiero wiosną, a Jude Nude jest już, przynajmniej powinno. Zresztą Jude to plandż, możesz celować w obydwa 🙂 Fleurty faktycznie nie ma niestety high waisted briefów, ale te majtki też nie należą do najpłytszych, zdaje się, że zostały nawet nazwane szortami.

    @renulec, mam podobne wrażenia odnośnie do zespołu Curvy Kate 🙂 Tylko trudno mi się zgodzić z tezą o małym powodzeniu falbanek, skoro tyle głosów się pojawia w ich obronie. No ale może statystyki sprzedaży mówią same za siebie.

    12 sierpnia 2011 at 12:25 Reply
  • Aneta Szczepanska

    milabu, szkoda ze Curvy Kate nie przekonuje cie do sojej kolekcji… coz jak to jedna nasz klientka powiedziala “co biust to gust” 🙂 w pelni sie z tym zgadzam. Na szczescie Brafitting w Polsce jest juz coraz bardziej popularny, i nie zyjemy juz w czasach kiedy tylko ocet i paier toaletowy byl w sklepach 🙂 Mozna sobie pozwolic na szalenstwa zakupowe, moze kiedys Curvy Kate stworzy Twoj idealny biustonosz….
    Pozdrawiam,
    Aneta
    Kasico…bardzo dziekujemy za super przekroj przez kolekcje, ciesze sie ze nasze klientki moga poprzez twoj obiektyw spojrzec na kolekcje 🙂
    Renulec… Az mi sie lezka zakrecila jak napisalas o Malym Kaskowym Smerfie/Smerfetce haha ktory/a sobie u mnie w brzuszku rosnie 🙂

    12 sierpnia 2011 at 12:31 Reply
  • renulec

    Aneta,
    Jak mogłam nie napisac, skoro w moim blogu życie przeplata się z pracą. A ja w koncu czuje się przyszłą staniko-ciotką :))

    12 sierpnia 2011 at 13:50 Reply
  • ciociazlarada

    Kasico, daję radę z tym co mam – mam cielistą Arizę w wersji dla Bravissimo, Perełkę i Magnolię od Effuniaka, co do Jude to boję się, że będzie plaskacz i przecinacz. Jak będę ją miała okazję przymierzyć w sklepie, to na pewno spróbuję.
    Zresztą zainwestowałam ostatnio w pas w kolorze zwanym eau de nil, i to jest dopiero wyzwanie. Niby pasuje do niego Freya Loretta. Niby.

    12 sierpnia 2011 at 14:50 Reply
  • Aneta Szczepanska

    haha Renatko, stanko ciotka!!! bomba!!! miejmy nadzieje ze bedzie dziewczynka to od malego bedzie sie brafittingowac 🙂 hahah

    12 sierpnia 2011 at 15:06 Reply
  • aksanti

    @ciociazlarada: podobno w modelu Jude mają być zmiany, po których krawędź przestanie się wbijać, ale to chyba od wiosny 2012. Wtedy też pojawi się Juna (na kroju Rity) w kolorze nude i to może być fajny cielak:)

    12 sierpnia 2011 at 15:49 Reply
  • ciociazlarada

    Aksanti, dziękuję! Pod koniec września będę w Krakowie, postaram się zmierzyć Jude w jakimś sklepie stacjonarnym. Nie pracujesz przypadkiem w którymś z krakowskich sklepów? Wiedziałabym, gdzie iść.

    12 sierpnia 2011 at 16:27 Reply
  • lavaenn

    Ja nie Aksanti, ale cielistą Jude mamy u nas, w Marcille – zapraszamy 🙂

    a co do Kaś – mniam. Jakoś do tej pory nie udało mi się z nimi dogadać, ale wizualnie cuda, a i Biusty bardzo obiecujące. W ogóle jakoś wszystko mi się ostatnio podoba (ach, Cleo!), mój portfel drży na myśl o wiośnie 😉

    13 sierpnia 2011 at 11:02 Reply
  • alexis-z

    Kolekcja nie przypadła mi do gustu. Szkoda, że będzie tylko jeden thrill me i jeszcze kolor w ogóle mi nie odpowiada. Tease me nie w moim stylu. Ale na bank spróbuję z Fleurty. Kolor ma niesamowity. Tylko modlić się by był dobry rozstaw ramiączek i nie szeroki mostek.
    Kostiumami jestem zawiedziona w sensie że nie ma half-cup a tak kolorystycznie fajne.

    13 sierpnia 2011 at 11:56 Reply
  • justinehh

    Z tego wszystkiego najbardziej podoba mi się Fleurty, tylko pytanie, jak z konstrukcją…

    13 sierpnia 2011 at 12:47 Reply
  • grinch

    Boże, te ślimaczki w Romance rozłożyły mnie na łopatki (i kooolooor……), a koronka we Fleurty to cudo:) nigdy specjalnie nie przepadałam za Curvy Kate, ale z tego co widzę, bielizna jest coraz lepiej dopracowana, te detale pokazane na zdjęciach..:)
    ale i tak zakochałam się w majtkach. mogłabym kupić sobie same majtki z tej kolekcji. wszystykie!:D

    13 sierpnia 2011 at 12:47 Reply
  • spirulina-sklep

    Z błękitem nieba i obłoczkami jest prześliczny

    13 sierpnia 2011 at 18:13 Reply
  • mantha

    A ja sie ciesze z cielistego nudziarza 🙂 90 % czasu spedzam wlasnie w takich zachowawczych stanikach.

    13 sierpnia 2011 at 20:23 Reply
  • alexis-z

    Mam następujące pytanie. Chcę jeszcze raz spróbować Thril me z jesienniej kolekcji 2011. Kiedy ten model mniej więcej wejdzie na rynek Polski.?

    14 sierpnia 2011 at 10:06 Reply
  • anka.wawa

    Może ja trochę nie na temat, ale kolejny raz oglądając te wszystkie cudeńka, wiem, że pomimo, że mieszczę się w produkowanej rozmiarówce, to nie uda mi się kupić żadnego z tych biustonoszy, a dlaczego?
    W sklepach stacjonarnych pojawiają się tylko niektóre rozmiary (zapewne najczęściej kupowane). Nigdy jeszcze nie udało mi się kupić biustonosza, bo jakiś model mi się podobał, upatrzyłam go sobie wcześniej… Zawsze idę po prostu do sklepu pytam się co jest w moim rozmiarze i kupuję – jeśli tylko model jest ok.
    Mój rozmiar to 80G lub 85F. Wiem, jestem na pograniczu zakresów, ale czy to oznacza, że jestem gorszą klientką?
    Nie mam przekonania do sklepów internetowych, a tylko w takich (i to tych zagranicznych – mogłabym wybierać do woli). Zawsze wolałam przymierzyć, bo same wiecie, że różnie się układają różne modele.
    Tak więc, uwielbiam czytać recenzje i przeglądać zapowiedzi kolekcji, ale jak zwykle nie liczę na to, że upoluję normalnie w sklepie – np Lottie, która bardzo mi się podoba.

    Aha, żeby była jasność, mieszkam w stolicy więc wybór sklepów mam bardzo duży…

    15 sierpnia 2011 at 00:47 Reply
  • kasica_k

    @alexis-z, mam nadzieję, że któraś z pań z CK odpowie, a może nasze sklepy? Też bym chciała wiedzieć, kiedy pokażą się przedostatnie falbanki…

    @anka.wawa, pod Twoim komentarzem mogę się podpisać obiema rękami, bo noszę podobny rozmiar do Twojego. Pisałam zresztą o tym zjawisku tutaj: stanikomania.blox.pl/2010/10/Rownouprawnienie-osiemdziesiatek.html

    Polskie sklepy wiele modeli sprowadzają tylko do obwodu 75, 70. Czasem to 80G czy 85F pojawia się, ale w kilku egzemplarzach, które znikają błyskawicznie.
    Ja na szczęście nie muszę przekonywać się do zakupów w zagranicznej sieci, bo już dawno temu się do nich przekonałam – w czasach, gdy w Polsce nie było prawie w ogóle D+, więc w razie potrzeby bez wahania kupuję w UK. Niepasujące – odsyłam, cena 15 zł za polecony priorytetowy na szczęście nie jest dla mnie zaporowa, zwłaszcza że ceny bielizny na Wyspach często są niższe niż w Polsce.

    Dobrze, że się odezwałaś, bo warto co jakiś czas o tym przypominać. Nie wszystkie nosimy 65F. Nie jestem dziwakiem, wyglądam raczej przeciętnie i uważam, że powinnam móc kupić sobie dowolny biustonosz w moim mieście, w sklepie stacjonarnym. I też jestem z Warszawy.

    15 sierpnia 2011 at 03:57 Reply
  • Aneta Szczepanska

    @alexis-z, Thrill me z kolekcji Jesiennej bedzie w magazynie w Anglii na poczatku Wrzesnia, powinien pokazywac sie w sklepach w Polsce juz w drugiej polowie tego miesiaca

    @anka.wawa – patrzac na zamowienia naszych polskich sklepow, sporo z nich zamawia twoj rozmiar. W wiekszosci wypadkow nasi klienci maja sklep stacjonarny oraz online. Mozliwe ze twoj rozmiar czesciej landuje na sklepie online i zostaje szybko sprzedany. Niektore sklepy zamawiaja pod specificzna klientke, wiec warto jest sprobowac zapytac czy moga taki rozmiar sprowadzic na zyczenie.

    @Gość: justinehh – konstrukcja Fleurty jest taka sma jak Thrill me. Thrill me jest obecnie dostepne, wiec mozna sobie sprawdzic jak sie uklada i juz zacierac rece na Fleurty 🙂

    15 sierpnia 2011 at 12:30 Reply
  • alexis-z

    Dziękuję za informację. Cieszę się, że Fluerty będzie na bazie Thrill me.

    15 sierpnia 2011 at 17:14 Reply
  • simerila

    Nie będzie już falbanek? O nie! To był jeden z elementów, który wyróżniał CK od innych marek, teraz będą zwykłe staniki i zwykłe majtki. 🙁 Może zamiast rezygnować z majtek z falbankami dodać jeszcze jedne bez nich? Np Freya ma 3 rodzaje dołów, stringi, figi i szorty.
    Szkoda że Thrill me w ogóle znika, ten model jest bardzo ładny, trzeba się będzie zaopatrzyć w kolory które jeszcze będą. Chciałam kupić winne Thrill me, ale nie mogłam znaleźć majtek z falbankami w przystępnej cenie i rozmiarze mniejszym niż 14, to samego stanika na razie nie chce.

    15 sierpnia 2011 at 23:54 Reply
  • kasica_k

    @simerila, mogę się tylko podpisać pod Twoją wypowiedzią. Chcemy falbanek!

    17 sierpnia 2011 at 04:50 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Ja tez bardzo zaluje ze nie bedzie falbanek 🙁 ale coz, zarzadzono… Polki kochaja falbanki a inne kraje raczej nie. Na pocieszenie zostawiamy falbaniaste stringi w Tease me i szykuje sie mala niespodzianka na jesien 2012… nie moge nic powiedziec bo zostane uduszona i zakopana pod biurkiem 🙂

    17 sierpnia 2011 at 11:06 Reply
  • simerila

    Stringi to nie to samo.. chyba żeby to były szorto-stringi z rzędem falbanek z tyłu. 🙂

    17 sierpnia 2011 at 13:14 Reply
  • ciociazlarada

    Kasico ja noszę 65F:) albo E i mam podobnie odczucia do Twoich. Gdy jestem w Polsce często zaglądam do stacjonarnych sklepów i zazwyczaj do wyboru mam kilka staników na krzyż, z czego dwa to maskaradki, w których wyglądam jak piąta kolumna kryzysowego sztabu przeciwpowodziowego, a ten trzeci to Pollyanna, która mi się nie podoba:)

    Rozumiem sklepy stacjonarne, posiadanie kilkudziesięciu rozmiarów x kilkadziesiąt modeli to poważna inwestycja. Ale jestem również wymagająca i jeśli przychodzę obejrzeć różowy stanik w róże, to nie zmierzę nawet fioletowego stanika w fiołki, bo nie tego szukam.

    17 sierpnia 2011 at 13:16 Reply
  • kasica_k

    @ciociazlarada, czyli wychodzi na to, że zieleńsza trawa zawsze jest w ogródku sąsiada 🙂 Nie przypuszczałam, że 65F-ki mają jeszcze jakiekolwiek problemy z rozmiarem w Polsce, serio. Ale w stacjonarkach jako takich rzadko bywam, częściej szukam w internetowych i tam po prostu nie ma nic ponad 75 w wielu modelach, bo mówi się, że najlepiej się sprzedaje 65, a wszystko obwodowo powyżej staje się “nietypowym rozmiarem” 🙂 Może w Twoim przypadku chodzić też o to, że maskaradki są jedną z najpopularniejszych marek w polskich sklepach z D-plusami, Freyę i pokrewne w ogóle ma mniej sklepów.

    17 sierpnia 2011 at 14:51 Reply
  • aleksandromaniak

    Ja mam 65 FF/ G nawet teraz chyba, bo mi się przytyło, ale z 65 FF jest taki problem, że to bardzo popularny rozmiar i on błyskawicznie znika. Teraz o wiele szybciej niż kiedyś. Albo jest, ale balkonetka, więc sobie mogę popatrzeć. Irytuje mnie to, bo rzadko kupuję (to jednak droga inwestycja), a jak odłożę pieniądze, to nie mam czego kupować. Już nie wspominając o polskich markach – nie mam pojęcia, czy coś na mnie pasuje, bo nie mogę trafić na coś zbliżonego do mojego polskiego rozmiaru. Nie mówię, że nigdy sobie stanika nie kupiłam, kupiłam nawet parę, ale naprawdę mam wrażenie , ze sklepy teraz mają więcej klientek (lobby działa hehe) i nie planują dobrze swoich zamówień. Ale moja Mama ma i tak znacznie gorzej, jak znajdzie dwa staniki do przymierzenia, to sukces.

    17 sierpnia 2011 at 21:09 Reply
  • Tom

    Niebieski wygrywa, ale bym odjechał 😛

    18 sierpnia 2011 at 08:33 Reply
  • kukunariss

    smakowite 🙂
    ja tez Krągłą Kasię cenię bardzo za to, że się własnie rozwija (nie zgodzę się, że stoją w miejscu i każda kolekcja wygląda jak poprzednia – chyba że podobna stylem, który komuś może przecież nie odpowiadać) staniki coraz ładniejsze, w coraz nowszych kolorach, a u nich od początku można było liczyć na szeroki zakres rozmiarowy.
    Lottie bdb (już widzę, że spodoba się mojej mamie) fleurty ciekawa, tempt me – bardzo kusząca, niebiesko-biała thrill me zupełnie mnie nie powala ALE TE MAJTECZKI :))) no szał!
    emily to byl kiedyś jeden z moich ulubionych staników (potem jakoś przeszłam na panache tango) cieszy mnie, że wchodzą nowe kolory (ja miałam tylko czarny i biały)

    pomagałam ostatnio koleżance dobierać rozmiar – z klasycznego 75B przeszła na polskie 65E (choć właściwie na ścisłe krissowe 70DD) ale to nie pierwszy przypadek, kiedy odniosłam smutne wrażenie, że jednak lepiej jest mieć większy biust, bo wybór naprawdę dużo większy (jak akurat wszystko jak leci z sieci – nie bujam się po stacjonarnych, bo u nas nie ma właściwie “uświadomionych” sklepów, trafi się tam dalię albo krissa – o Panache, Freyach, Curvy Kate nawet się nie marzy…)

    18 sierpnia 2011 at 09:43 Reply
  • aksanti

    @ciociazlarada: przegapiłam Twoje pytanie wyżej – nie pracuję w żadnym z krakowskich sklepów, tylko w Rzeszowie 😉

    30 sierpnia 2011 at 16:12 Reply
  • Leave a Reply