Walentynki zbliżają się wielkimi krokami, a z nimi – zalew czerwonych majtek w serduszka. Ja postaram się jednak zaproponować Wam coś nieco elegantszego… A w najbliższym czasie postaram się dorzucić kilka słów o kuponach prezentowych 🙂
Czerwony (albo, jak kto woli, czerwone wino, burgund, żurawina, wiśnia, rubin, koral – inwencja nazewnicza producentów i sklepów jak zwykle ogromna) to ulubiony kolor seksownej bielizny – obok, rzecz jasna, klasycznej czerni. Co prawda pisząca te słowa lubuje się raczej w fioletach, mimo to uważa, że mało jest tak niezawodnych sposobów na poprawę nastroju, jak kupno czerwonego stanika (majtki też mogą być). Zwłaszcza, jeśli wygląda on tak, jak powszechnie lubiana za urodę, balkonowy krój i wygodę Fantasie Lily w kolorze Cranberry (jasna, owocowa czerwień) lub Bordeaux (bordo z różowymi dodatkami). Uwaga, korzystne ceny – trzeba się spieszyć!
Szczerze mówiąc, byłam przekonana, że z czerwienią na ogół nie ma problemów – w końcu wiele znanych i lubianych „dyżurnych” modeli ze stałego repertuaru producentów pojawiało się w różnych odcieniach tej barwy. Choćby Fantasie Cally, Fantasie Rimini, Panache Tango II w kolorze cherry, Freya Millie – większość jednak jest już w tej wersji trudna lub wręcz niemożliwa do zdobycia. Zaskakująco dużo czerwonych róż miał w ofercie Charnos – polujmy więc póki czas na bordowego Cheruba oraz na śliczne lśniące wisienki z serii Love Affair Jacquard: w wersji usztywniany balcony oraz bez ramiączek – niestety, tylko do F. W czerwieni występuje też popularna Lepel Una, której szczęśliwie jest jeszcze pod dostatkiem. Kolejny, nieco droższy rarytas – na wyprzedaży, ale jeszcze w sporej obfitości – to Freya Allure w kolorze wina Merlot, o gładkich, uformowanych miseczkach, ozdobiony winogronowym haftem pośrodku (wyjątkowo piękny jest też w czerni). Wielka szkoda, że tak mało już zostało w sklepach czerwieni z serii Opulence marki Rigby&Peller, obejmującej staniki, różne typy majtek oraz baskinkę – a był dostępny kolor wiśniowy (cerise) i malinowy (raspberry).
Okazuje się zatem, że w nadchodzącym sezonie nowych czerwieni wcale nie jest tak dużo. Z tym większą przyjemnością odnotowuję Panache Alexandria, wymyślny buduarowy model w kolorze burgunda ze złotawym haftem, ciekawym krojem misek i moim ulubionym typem zaczepu ramiączek. A na deser – malinowe, rozgrzewające cacko od Kalyani.
Sprawozdanie byłoby niepełne, gdybym nie uwzględniła dwóch gładkich, prostych modeli, dostępnych w strefie korzystnych cen, zwanej brastop.com. Oto Beautifull Smooth Moulded Bra, prostota w soczystej barwie. A oto jeszcze soczystsza Flirtelle Minx, usztywniany model do głębokich dekoltów, wzorowany chyba na Panache Inferno.
Na zakończenie coś typowo walentynkowego – sypialniane koszulki marki Dream Girl – oferta sklepu skierowana jest do dużych biustów, żywię zatem nadzieję, że nasze atuty mają szansę się w owe słodkie szmatki zmieścić 🙂
5 komentarzy
limonka_01
A skoro o czerwieni mowa, to trzeba wspomnieć niezmiernie popularną, udaną i seksowna Salsę Panache w kolorze fuksja. Pozatym Panache, nie licząc wisniowego Tanga II, miało parę ciekawych modeli w odcieniach czerwieni – Flamenco Casis, Savannah burgund, Heaven bordeaux, Marguerite Berry, teraz już prawie niedostępnych w sklepach, ale można je czasami spotkać na Allegro.
24 stycznia 2007 at 01:21kasica_k
Tę fuksję zaliczam do intensywnie różowych – jest więcej takich, ale rozmyślnie je pominęłam – na te kwiatki też przyjdzie czas 🙂 Dzieki za info o starszych modelach, nie wzięłam też pod uwagę Allegro i tego typu źródeł. A Heaven bordeaux mieszka u mnie i jest jednym z moich ulubionych win 😉
24 stycznia 2007 at 01:52kasica_k
No i kolejna rzecz, którą pominęłam – na śmierć zapomniałam o Lepel Fiore , który podoba mi się jeszcze bardziej, niż Una, i jest do wzięcia w świetnej cenie. BTW, ten czarny staniczek, który pojawia się nad tytulem każdego wpisu, to właśnie ten model (w czerni). Wiśniowy Panache Tango II do upolowania w tym samym sklepie.
24 stycznia 2007 at 02:55maith
To Bordeaux w Fantasie Lily jest cudne 🙂
24 stycznia 2007 at 16:33Niestety Fantasie Lily nie ma balkonowego kroju już od G, nawet jak ta większa literka jest liczona od maleńkiego obwodu, nad czym ubolewam 🙁 W tej kwestii większym rozsądkiem wykazało się Kalyani, traktując obwody 70-75 wyjątkowo. A uwzględniając fakt, że Lily jest rozciągliwe i żeby nie płakać za parę miesięcy lepiej je przeliczyć na niższy obwód…
kasiamat00
To ja dopiszę jeszcze mój najnowszy nabytek – czerwone Panache Venus, do dostania chyba tylko w Lawton’s Lingerie. Jest po prostu niesamowite, a ja przekonałam się po raz kolejny, że czerwony to zdecydowanie mój ulubiony kolor 😉
19 lutego 2007 at 13:05