Wiele z Was widziało zapewne program pt. „Jak dobrze wyglądać nago?” w TVN Style. Zajmę się jednak nie samym programem, lecz zdjęciem, którą podesłała mi pewna dobra znajoma (dzięki!). Zamieszczono je na stronie internetowej programu – i tak się składa, że stanowi ono doskonałą ilustrację tego, jak nie powinno się dobierać stanika.
Z fotografii spogląda na nas pani o kobiecej figurze – szerokich biodrach i adekwatnie sporym biuście. Sylwetka, jakich wiele – raczej rozłożysta, lecz proporcjonalna. Jedynym widocznym elementem garderoby jest stanik, a właściwie: staniczek – skrawki półprzejrzystej koronki prezentują się bowiem raczej niepozornie. Czy ta pani umyślnie włożyła biustonosz młodszej siostry, a może córki? Chyba nie – i prawdopodobnie jest przekonana, że wszystko z jej stanikiem w porządku. Możliwe, że kupiła po prostu to, co zaproponowano jej w pobliskim sklepie, a może nie przywiązuje wagi do odpowiedniego rozmiaru? Bo ten z pewnością odpowiedni nie jest.
Dlaczego? Widać jak na dłoni – w zbyt małych miseczkach tego stanika mieści się zaledwie połowa piersi! Przyjrzymy się zwłaszcza prawej piersi, czyli tej, którą widzimy po lewej stronie – wygląda na nieco większą od lewej. Asymetria piersi to zjawisko występujące u większości kobiet, choć tutaj wrażenie nierównej wielkości może być też kwestią ujęcia. Auć! Od strony pachy tworzy się wręcz modelowa „buła podpachowa”: spora część piersi wybrzusza się z boku ponad miseczką stanika, nie znajdując w niej niestety miejsca dla siebie. Przymały koronkowy biusthalterek jest niewątpliwie na fiszbinach. Na zdjęciu z profilu dostrzegłybyśmy bez trudu, że boczna część fiszbiny zagłębia się w tkankę piersi – z przodu widać fragment boku stanika i daje się bez trudu zauważyć, że bok ów zaczyna się dużo za wcześnie. Na mostku, czyli między piersiami, końcówki fiszbin sprawiają wrażenie, że odstają od mostka – zamiast do niego przylegać.
Wszystkie te szczegóły składają się na smutny całokształt. Biust naszej modelki – nie bójmy się tego słowa – wisi na nadmiernie wydłużonych ramiączkach. Gdyby próbować je skrócić do odpowiedniej długości, połowa piersi wybrzuszyłaby się górą nad miseczkami, ramiona byłyby nieznośnie obciążone, a zapięcie stanika z tyłu powędrowałoby ku górze (zresztą prawdopodobnie już teraz jest za wysoko). Wszystko wskazuje na to, że biustonosz ten jest zbyt luźny pod biustem – po to, by zrekompensować maliznę miseczek. W innym przypadku nasza bohaterka zapewne nie zdołałaby go zapiąć.
Mamy tu do czynienia z wzorcowym przypadkiem mylnego pojmowania funkcji biustonosza jako tak zwanego sutkozakrywacza, pary koronkowych czapeczek na piersi, czy – jak to zgrabnie ujęła moja korespondentka – woalki, czyli elementu kryjąco-ozdobnego. To trochę tak, jakbyśmy, zamiast naciągnąć na tułów top w odpowiednim rozmiarze, zawiesiły go sobie z przodu niby naszyjnik, albo narzuciły na ramiona ramiączka stanika, nie zapinając go z tyłu. Czy taki strój na pewno by nas zdobił?
Dla porównania, drugi przykład:
Fotka przedstawia panią pozującą dla sklepu z bielizną dla kobiet z większym biustem (Bravissimo), jednego z nielicznych, gdzie modelki mają na sobie właściwie dobraną bieliznę. Powiecie: no tak, ale ta dziewczyna jest modelką… Przyjrzyjcie się jednak dokładniej: czy rzeczywiście proporcje obu kobiet aż tak diametralnie się różnią?
Spróbujcie sobie wyobrazić, że te okrągłe jabłuszka odziano by w za małe o kilka rozmiarów miseczki, a ramiączka znacznie wydłużono. Podejrzewam, że efekt byłby bardzo podobny, jak u naszej pierwszej bohaterki. Dziarskie kulki zrobiłyby się podługowate i wystąpiły z brzegów miseczek po bokach, łuki fiszbin nie obejmowałyby całych piersi, lecz wpijałyby sie w nie z boków i odstawały z przodu. Zwróćcie uwagę na wysokość, na jakiej znajdują się wierzchołki biustu modelki – są mniej-więcej w połowie między łokciem a szczytem ramienia. A jak to wygląda u poprzedniej pani? Hm…
Konkluzja? Wybierając biustonosz dla siebie, pamiętajmy w pierwszym rzędzie o jego funkcji. Tą funkcją jest podtrzymanie i ładne wyeksponowanie biustu – nie zaś jego zakrycie czy przyozdobienie. Ale: nie znaczy to w żadnym wypadku, że dobrze dobrany stanik musi być nieatrakcyjny, w nieciekawym kolorze, nieprzejrzysty i siermiężny!
Zacytuję ponownie zdjęcie, które pokazałam w poprzedniej notce. Piersi Loretty mają podobne proporcje, co biust naszej pierwszej bohaterki – wyglądają wręcz na większe. Kobieta ma na sobie powabny, półprzejrzysty model Arabella w rozmiarze angielskim 30(65)J. Tę „woalkę” dobrano jednak zdecydowanie lepiej! Loretta przyznaje się, że wcześniej nosiła rozmiar 38(85)F – czyli znacznie szerszy pod biustem, lecz o mniejszym rozmiarze miseczek. Przypuszczam, że jej biust prezentował się w nim podobnie, jak w pierwszym omawianym przykładzie. Czy macie wątpliwości, która z pań dobrze – a która niedobrze – wygląda w staniku?
Zakończmy jednak wątek edukacyjny – i wróćmy jeszcze na chwilę do woalek… W wiosennych kolekcjach znowu nie zabrakło przejrzystości. Kolejne wcielenie kolorystyczne Arabelli czeka nas co prawda dopiero jesienią – ale teraz, oprócz wspominanej już białej Eleanor Freyi (o identycznym zakresie rozmiarów, co Arabella, w której występuje wyżej Loretta – do miseczki J), mamy do wyboru m.in. różową wersję Darcey i błękitny model Kalyani – Peek-a-boo(b), oba do miseczki G:
Wykorzystane zdjęcia pochodzą z: serwisu tvnstyle.pl oraz sklepów: Bravissimo, Intimo4you.
31 komentarzy
mauzonka
Dżizas, oni naprawdę pokazali to zdjęcie jako przykład dobrego stanika? Na stronie TVN Style jest bez żadnego komentarza, co w kontekście nazwy programu tym bardziej wprowadza w błąd. Okropieństwo!
Swoją drogą, trzeba biustom polskiego internetu (jak to głupio brzmi) trzeba więcej takich notek – żeby wreszcie źle dobrane staniki przestały bulwersować tylko wąskie grono lobbystek:)
1 kwietnia 2008 at 01:57kasica_k
Programu nie widziałam, więc nie wiem, czy i jak ją ostanikował mister Gok. Na stronce mamy: “Uczestniczka jeszcze nie wie, co przygotował Gok. Jej zdjęcie w samej bieliźnie, powiększone do niebotycznych rozmiarów, będzie wyświetlane na ścianie budynku w centrum Londynu” – przypuszczam, że to właśnie to zdjęcie. Kontekst sugeruje, że prawdziwa przemiana ma miejsce dopiero potem, czyli zdjęcie to stan “przed”. Anyway, komentarza do fotki jako takiej w tekście brak.
1 kwietnia 2008 at 02:05thorrey
Uwielbiam tę modelkę Bravissimo. Jeden z nielicznych sklepów gdzie widać, jak staniki prezentuja się na większym biuście. Maisie na tej apetycznej blondynce wygląda po prostu cudownie.
1 kwietnia 2008 at 07:07Właśnie dlatego NIE kupiłam Antoinette Masquerade kiedy mieli jeszcze mój rozmiar, bo prezentująca ją modelka miała malutki biust, w związku z tym byłam przekonana że takie “bandeau” na pewno nie będzie podtrzymywać czegoś większego. Dopiero jak zaczęłaś się, kasico, rozpływać nad tym staniczkiem to pożałowałam ;).
Muszę poszukać tego Kalyani Peek-a-boo, rzeczywiście zgrabny i śliczny kolor, jakieś takie blade pistacje.
ruda_val
myśle, że duzo koniet z duzym biustem własnie tak wygląda jak pani na zdjęciu nr 1 …. niestety ;(
a staniki przejrzyste sa fajne – mnie osobiście nie przeszkadzaja, ale w rozmiarze 75gg jakos jeszcze nie spotkałam w pełni przejrzystego ;- (
1 kwietnia 2008 at 10:09kocio-kocio
Uwielbiamy przezroczystości, ale niestety ich nie mamy, chyba że same sobie przerobimy :o)
1 kwietnia 2008 at 11:16(70H – 65j)
aadrianka
I pomyśleć, że w staniku, który uważałam za swój najseksowniejszy, wyglądałam jak ta pani na pierwszym zdjęciu… ponadto uważałam, że tak już musi być, z moim gigantycznym biustem…. Teraz jedyne, co sprawia, że nie chcę przekroczyć granicy 30G jest fakt, że Freya opancerza swoje modele GG+:)
1 kwietnia 2008 at 13:06staro
Ha! Do zdjęcia pani nr 1 bym jeszcze dodała (z zamierzchłych czasów autopsji), że pani ta na pewno nie ma fiszbinów z dołu piersi w miejscu, gdzie się piersi kończą, ale dużo niżej, na brzuchu. Oznacza to, że ciało piersi też leży częściowo na brzuchu, co z kolei powoduje w lecie przemiłe odparzenia 😉
1 kwietnia 2008 at 14:09Brr, nigdy więcej! 😀
pszczolka914
Różnica jest rzeczywiście ogromna… Aż przerażająca 😉
Dzięki, dziewczyny, za rady w komentarzach pod poprzednią notką. olama1 , zdaję sobie sprawę, że nie warto oszczędzać na stanikach, więc zbieram kasę na jakiś ładny i dobrze dobrany stanik (który pewnie będę zamawiać w internecie).
swierszczowa1, wczoraj właśnie przeglądałam tę giełdę stanikową i myślę, że z niej skorzystam za jakiś czas, jak tylko znajdzie się sposobność 🙂
I jeszcze jedno: DZIĘKI DZIEWCZYNY, ZE POMAGACIE TAKIM SIEROTKOM, JAK JA 🙂
1 kwietnia 2008 at 16:39wild_orchid
Smutna prawda jest taka, ze wlasnie sporo kobiet o mnijeszym i wiekszym biuscie nosi woalke zamiast super stanika, ktory podniesie, pozbiera i uczyni z biustu cudo.
1 kwietnia 2008 at 17:50Pozytywne jest to, ze w koncu zaczeto pokazywac prawdziwe kobiety, ktorym wystarczy dobrze dobrany stanik, odpowiednie spodnie i fryzura i wygladaja jak gwiazdy, a nie proponuje sie im jako lekarstwo, operacji biustu. Lubie ten program w tvn style, jako jeden z nielicznych tam.
A staniki przezroczyste..chyba jeszcze do nich nie dojrzalam-wole, gdy wszystko jest jednak zakryte, ale popatrzec i pomarzyc warto. Pistacjowy stanik jest przepiekny!
kasica_k
staro: bardzo cenna uwaga. W dobrym staniku pierś nie ma prawa leżeć na brzuchu! A w tym zapewne dzieje się tak, jak piszesz.
kocio-kocio: Jasne, w GG+ przejrzystości zamieniają się najwyżej w półprzejrzystości, tak jak u Loretty z 30J. Ale powiedzmy sobie uczciwie: to i tak wielki krok naprzód w porównaniu z namiotami w brudnym beżu. A do producentów bielizny uwaga: naprawdę nie musicie “wzmacniać” wszystkiego, co powyżej miseczki G! My te wszystkie dodatkowe warstwy i tak powycinamy nożyczkami 🙂
wild-orchid: Jasne. Do tej pory głównie pokazywano kobietom wymyślony ideał, który dla większości jest, umówmy się, całkowicie nieosiągalny, ponieważ nie dysponujemy fotoszopem w ril lajfie, że tak się wyrażę. Nic dziwnego, że wiele z nich zwyczajnie macha ręką uznając, że i tak nie ma sensu się wysilać. No i mamy smutne kobiety w źle dobranych stanikach i bezkształtnych burych ciuchach – ledwie wyrosną z chudego nastolectwa czy dwudziestek, często zaczynają czuć się i wyglądać coraz gorzej, a przecież wcale nie muszą! Dodajmy do tego polską rzeczywistość rynkową, która zupełnie nie dorasta do potrzeb. Tworzy się alternatywa: estetyczna nieobecność w brzydkiej, niewygodnej bieliźnie i ubraniach – albo skalpel. Ktoś tu chyba zwariował, nie?
1 kwietnia 2008 at 18:17vesper_lynd
Widziałam ten odcinek, kobieta została ostanikowana świetnie z tego co pamiętam skoczyła z absurdalnego 85C na 70G – nie dam się pociąć za cyferki, ale pamiętam, że miała C i aż się zaplułam na takie kuriozum!
1 kwietnia 2008 at 20:16To zdjęcie to właśnie C. A bra-fitterka, do której prowadzi Gok zazwyczaj odziewa w Fantasie albo R&P.
agastrusia
Och uwielbiam przejrzystości są takie ekscytujące 😉 ale obawiam sie, że mimo sporego wyboru ciężko będzie znależć mi coś odpowiedniego – Arabelka jakoś niewspółgra z moimi piersiami – niestety :/
1 kwietnia 2008 at 20:41agastrusia
A jeśli chodzi o woalkę to mój przedostatni stanik pełnił właśnie taką rolę :/
Program “Jak dobrze wyglądać nago” był o tyle fajny, że tam wprost mówił kobitom, że mają zły rozmiar i było głośno mówione z jakiego na jaki rozmiar zmieniają kobitkom bielizne. To samo Triny i Susanna.
1 kwietnia 2008 at 20:47A nasze polskie odpowiedniki stwierdzą tylko lakonicznie, że potrzebny jest odpowiedni stanik :/
kasica_k
agastrusia: “A nasze polskie odpowiedniki stwierdzą tylko lakonicznie, że potrzebny jest odpowiedni stanik :/”
– jeżeli będą próbowały odziewać kobiety w to, co jest najpopularniejsze na naszym rynku, to zapewne tak stwierdzą, bo większość znanych w Polsce marek po prostu nie ma rozmiarówki. I nici z przemiany z 85C (o rany! C?!) w 70G…
1 kwietnia 2008 at 23:56maith
ruda_val – jak ostatnio widziałam Eleanorę z Freyi w GG+ na człowieku a nie w sklepie, to (może dlatego że jest biała) wyglądała jakby była cała przezroczysta, tylko górą bardziej. A w ogóle, to zdjęcia odpancerzonej Arabelki są w necie, jestem za tym, żeby kolejne osoby linkowały do nich w listach do producenta i pytaniem – dlaczego? (why?)
2 kwietnia 2008 at 00:25tessa37
Kocham was.
2 kwietnia 2008 at 03:20Wydawalo mi sie, ze po wyjezdzie z kraju we wczesnych latach 90-tych i dostepie do rozmiaru 75 C osiagnelam raj
Pozniej okazalo sie, ze to raczej 75D.
I w takim przekonaniu zylam 15 lat, szczesliwa, ze ma do nic dostep.
A tu naraz okazuje sie, ze jakie 75 D, to 70 DD w porywach do F!
I biust jakby zmalal i figura sia zrobila drobniejszna.
A najwazniwejsze-juz sie nie czuje, jak nedzny imitatorka Dolly Parton, jest was tu tyke, aby poczuc sie normalnie;-)
kasica_k
Zmartwię Cię. Ta “normalność” to okres przejściowy. Kolejne stadium to kompleks małego biustu ;)) Pozdrawiam!
2 kwietnia 2008 at 03:24agastrusia
Jeszcze a propos przejżystości, liczby haftek i szerokości ramiączek. Zastanawiającym jest fakt, że firma szyjąc staniki uważa, że jeden i ten sam biust raz może mieć dwie haftki, wąskie ramiączka i być zwiewny niczym mgiełka, a innym razem potrzebuje specjalnego wsparcia. Przyznam sie, że jest to dla mnie zagadką.
2 kwietnia 2008 at 16:08roza_am
Jak nie dobrze wyglądać w bikini …
http://www.plejada.pl/1,2014,news,1,1,miss_w_wersji_xl,artykul.html
2 kwietnia 2008 at 17:55kwaczusia1
To juz kolejny raz gdy czytam ze ta Arabella bedzie od wrzesnia. To dziwne, bo ja już mam ją na sobie. Fakt, że ze sklepu stacjonarnego z WAW.
2 kwietnia 2008 at 18:29kasica_k
kwaczusia1: Czarną z pomarańczem i fuksją masz na sobie, taką jak zalinkowałam? Bo czarną z jasnoróżowym to ja mam w szufladzie już chyba dwa lata…
2 kwietnia 2008 at 19:17kwaczusia1
eeeeeeee, moze mam problemy z oczmi i zle widze 😉 a i to zdjecie niezbyt “oddaje” kolory 😉 jest jasnorozowa, faktycznie. SORKI!
2 kwietnia 2008 at 21:13odwodnik
dzieki za uświadomienie. Mi dopiero teraz (38lat) przestały piersi przeszkadzać. Wywaliłam 80D i 85C (wiekszość dobrana przez “fachowe” ekspedientki) i mam na sobie cudne nowiuśkie 70F , zapięte na najciasniejsza haftkę. Biust mi zmalał optycznie ale jaki sie zgrabny zrobił!. Dziekuję głownie w imieniu 14 letniej córki , która bedzie chodziła w dobrze dopasowanych biustonoszach 60F zamiast 70C.
3 kwietnia 2008 at 11:07olama1
Kobitka w “woalce” nie tylko ma źle dobrany stanik, ale wygląda jak by sie nawet nie przyłożyła do tego żeby ułożyć w nim jakoś swój biust
3 kwietnia 2008 at 15:56Nie wiem na ile rzeczywiście jej prawa pierś jest większa niż lewa bo zwróćcie uwagę że ona w ogóle krzywo stoi i ma prawe ramię wyżej niż lewe .. jakaś powykręcana jest ogólnie ;-P
isaari
Ramiączka ma nierównej długości. Może to przy luźnym obwodzie sprawia, że jedna fiszbina pojechała sobie niżej niż druga. A za nią pierś.
3 kwietnia 2008 at 16:50zawsze_bezsenna
Sądzę, że długość ramiączek powinna być dopasowywana przez każdą z nas metodą prób i błędów do budowy ciała. Ja np. mam prawą pierś ciut wyżej od lewej. Przy czym prawa jest mniejsza, a lewa trochę większa. Ze względu na to zazwyczaj nie reguluję ramiączek do jednakowej długości. Oczywiście zależy to również od kształtu stanika.
5 kwietnia 2008 at 16:52femme_individuelle
hej, jako szczesliwa posiadaczka 32G i czytelniczka Stanikomanii chcialam tylko zgodzic sie z przedmowczyniami :-))) a przy okazji podrzucic linka do artykulu – ze zdjeciami – o ‘pierwszej puszystej miss Anglii’ – hmm…. obawiam sie, ze jesli wbilabym sie w 38 DD to wygladalabym tak, jak ona na pierwszym zdjeciu…. czy ona mieszkajac w UK o porzadnych stanikach w swoim rozmiarze nie slyszala?????
zobaczcie same zreszta:
deser.gazeta.pl/deser/1,83453,5087488,Chloe_Marshall__pierwsza_puszysta_w_finale_Miss_Anglii.html
pozdrawiam, Hania
6 kwietnia 2008 at 23:37aniolek123456
no to na mnie też tak leżał stanik bo byłam przekonana że noszę 75c, tak zawsze, mam nawet zdjęcie może prześle, to obaczycie jakich się nie nosi biustów
7 kwietnia 2008 at 02:35jestem na etapie poszukiwania stanika według mnie to 65f, 70e, już zakupiłam teraz oczekuje i zobaczymy
aniolek123456
no to na mnie też tak leżał stanik bo byłam przekonana że noszę 75c, tak zawsze, mam nawet zdjęcie może prześle, to obaczycie jakich się nie nosi biustów
7 kwietnia 2008 at 02:37jestem na etapie poszukiwania stanika według mnie to 65f, 70e, już zakupiłam teraz oczekuje i zobaczymy
kasica_k
femme_individuelle: no cóż, moja rodzina na widok Chloe: “Patrz, angielska misska, i jaki ma źle dobrany stanik!” 🙂 Po pierwsze – te trójkąciki są za małe, po drugie – najlepiej wyglądałaby w porządnej górze od bikini na fiszbinach, którą przecież może sobie bez trudu kupić… Jakby mieszkała w Polsce, wysłałoby się ją na Lobby, a tak, pozostaje mieć nadzieję, że Bravissimo do niej dotrze 🙂
aniolek: życzę udanego zakupu i pożegnania złych rozmiarów na zawsze 🙂
7 kwietnia 2008 at 02:52izy-da
Ostatnio miałam maturę, i schudłam prez to 5 kilo, co niestety łatwo dało się zauważyć. Do tej pory nosiłam 80C kupowane w Triumphie, później 75D. Nie narzekałam i nie narzekałabym nadal, gdyby nie to, że teraz w 80C mogłam się okręcić dwa razy. Wymierzyłam… wyszło mi 70D/E. Jaki był mój szok gdy po odwiedzeniu zarówno Triumpha jak i Feliny okazało się, ze takiego rozmiaru nie mają chyba nie muszę opisywać. Całe szczęście, że ktoś wymyślił internet.
8 maja 2008 at 19:12