Jak mantrę ostatnio powtarzam, że biustonosz z paseczkami to już standard i jeden cienki czarny pasek w dekolcie to za mało, by było interesująco, przynajmniej jak na moje dekoltowe oczekiwania. Co innego – trzy, i to posrebrzane! Cieszę się, że coraz więcej marek decyduje się na obfite oplatanie naszych dekoltów i opracowuje coraz to nowe rozwiązania, by ozdoby dobrze się układały i rzeczywiście były widoczne. Jedną z nich jest Mediolano. Model Royale, który Wam pokażę, po raz pierwszy na żywo widziałam na Salonie Bielizny i prawie podskoczyłam z radości na wieść, że nie będę czekać na niego do wiosny, bo to propozycja na już!
Zobaczmy, jak ta sieć sprawdza się na ciele…
Mediolano – biustonosz Royale, rozmiar: 90H; figi pełne Royale, rozmiar: 3XL; figi brazyliany, rozmiar: XXL
[Rozmiary biustonosza ; rozmiary fig pełnych: S-3XL, rozmiary brazylianów: S-3XL; cena biustonosza: 229,99 zł; cena fig pełnych i brazylianów: 99,99 zł; współpraca reklamowa z marką Mediolano]
Estetyka
Tego psotnika najlepiej oglądać od razu na biuście, bo wtedy ta sieć oplotów ożywa naprawdę i widać, że może grać rolę samodzielnego topu (w czasach wszechobecności trendu underwear as outerwear to bardzo pożądana cecha). Jest ona zmyślnie skonstruowana, bo paseczki są przyczepione do wierzchniej warstwy elastycznego tiulu, przykrywającej wewnętrzne miseczki. Wyjąwszy paseczki, Royale to minimalista, gładkiej czerni nie zakłóca żaden wzór i dobrze, bo nie jest potrzebny. Jeśli jednak jesteś bardziej team koronkowa obfitość, to w ofercie jest jeszcze model Casino 🙂
Paseczki nie są odpinane – zresztą przy takiej konstrukcji, gdzie wierzchnia warstwa jest ukształtowana specjalnie pod nie, nie powinny być.
Co ciekawe, u szczytu owego high-apexa doczepiony został jeszcze jeden paseczek – z obu stron biegną czarne „ekstra ramiączka”, które domykają linię przedłużonej miski. W ich przypadku jednak brakuje mi opcji odpinania z tyłu i krzyżowania – uważam, że dobrze wyglądałyby idące bardziej po skosie, nie równolegle do ramiączek.
Wszystkie paseczki są elastyczne i dobrej jakości, raczej grube i solidne na tyle, na ile pozwala ich subtelna szerokość. Bardzo mi się podoba ta misterna sieć z kółkami w dekolcie. Widać tu trochę szwów i drobnych niteczek, ale trudno byłoby tego uniknąć – wybaczam.
Podoba mi się, że wszystkie metale są srebrzyste, to miła odmiana – mam wrażenie, że wszędzie mamy teraz zalew złota. I to złoto mi się akurat mocno znudziło. Royale wpadło mi jak na zamówienie!
Obfite zdobienie metaliczną nitką pięknie prześwieca pod cienkimi tiulowymi topami. Polecam jako dodatkową biżuterię, nawet jeśli nie planujecie większego dekoltu. U mnie świetnie się sprawdza pod gładką czernią zabudowaną po szyję.
Poza atrakcjami – Royale to stanik porządnej jakości, ma bardzo przyjemne w dotyku obszywki, dobre zapiecie, powernetowy tył i mało rozciągliwe ramiączka. Wszystko działa tak, jak powinno w biustonoszu, który ma się sprawdzić także na dużych biustach.
Dopasowanie
Jestem w rozterce, czy powinnam w takiej sytuacji radośnie dawać maksa, czy nie 🙂 Royale jest zdecydowanie ścisły w obwodzie, z czego ucieszyć się mogą osoby z węższymi wymiarami pod biustem. Ja moje początkowe 85 musiałam zwrócić, bo dopinało się z trudem. Ostatnio w marce Mediolano skłaniałam się ku rozmiarowi 85I i ten także wypróbowałam, jednak finalnie poprosiłam o jego siostrę – 90H. Miseczki są spore i pojemne w górnych partiach, co widać u mnie po lekkim marszczeniu zwłaszcza na mniejszej piersi, ale nie chciałam nawet próbować ich zmniejszania ze względu na idealną wprost szerokość fiszbin właśnie w 90H.
Podsumowując – stanik obwodowo z tych ciaśniejszych, jeśli się wahasz między rozmiarami, wybierz ten większy w obwodzie.
Kształt
Odkąd znam tę markę, jest bardzo przewidywalna kształtowo – na kulki u Mediolano zawsze można liczyć 🙂 Royale nie jest wyjątkiem – konkretnie podnosi, zbiera i zaokrągla biust. Paski widać w głębszym dekolcie, a „dodatkowe ramiączka” z tyłu mogą wyjrzeć z dekoltu na plecach, jeśli jest dostatecznie szeroki. Szkoda, że nie są z tyłu odpinane i nie można ich skrzyżować, byłaby to fajna wizualnie opcja. Tak czy inaczej, cieszą.
Konstrukcja i podtrzymanie
Żeby zobaczyć konstrukcję miseczek w tym biustonoszu, trzeba zajrzeć do środka. Mamy tu klasyczne, trzyczęściowe miseczki o średnim zabudowaniu. Jak już wspomniałam, są bardzo skuteczne w podnoszeniu i modelowaniu, to samo dotyczy podtrzymania. Do sukcesu w tej dziedzinie przyczynia się stabilny tył z dobrej jakości powernetu i solidne, mało rozciągliwe ramiączka.
Wygoda
Royale zaskoczył mnie pozytywnie wygodą – obszywki miłe w dotyku, zapięcie nie kłuje, fiszbiny nie męczą. Antyfanki pionowych fiszbin bocznych ucieszy fakt, że ich tu nie ma 🙂 Jedyny mały minusik jest tak naprawdę kwestią przyzwyczajenia – jeśli dawno nie miałaś niczego na dekolcie, to ta konstrukcja z paseczków i metalowych kółek może irytować samą swoją obecnością. Po jakimś czasie jednak też o niej zapominam.
Do kompletu
Figi pełne Royale, rozmiar: 3XL; brazyliany Royale, rozmiar: XXL
Z majtkami do Royale wiąże się u mnie miłe wspomnienie faktu, że spodziewałam się tylko fig, a w paczce od marki znalazłam także brazyliany. I nie oznaczało to dla mnie wyłącznie więcej pracy z robieniem zdjęć. W brazylianach Royale konkretnie się zakochałam, mimo że nie są to, powiedzmy, super funkcjonalne majtki, ale za to wygląd plasuje je wśród debeściaków mojej kolekcji. Figi są w porządku… ale przy brazylianach bledną 😉
Z nazwy są to figi pełne, ale nie są szczególnie zabudowane. To po prostu klasyczne figi, ze średnim stanem. Atrakcją są tu paseczki po bokach z przodu – nie są naszyte na materiał, ale układają się dobrze i ładnie błyszczą. Są bardzo miłe w dotyku i wygodne. Mam rozmiar 3XL, który oceniam jako dobry, być może mniej iksów też by zadziałało. Wielka szkoda jednak, że zakres rozmiarów nie jest większy, skoro biustonosz jest produkowany do 95 pod biustem! Za to odejmuję punkcik.
Ech, te majtkowe rozmiarówki… doszło do tego, że z radością odnotowałam fakt, że zakres rozmiarów brazylianów wcale nie jest mniejszy od fig (bo często tak bywa, że bardziej skąpe modele majtek mają mniej rozmiarów w myśl krzywdzącego założenia, że duże zadki nie lubią fikuśnych majtek). Moje XXL jednak pasuje i nie potrzeba mi więcej. Paseczki są elastyczniejsze od materiału, choć nie są elastyczne nadmiernie.
Konstrukcja tych majtek sprawia, że paski na ciele napinają się w równomiernym stopniu, nic nie wisi ani nie ucieka w dziwnych kierunkach. Oczywiście w noszeniu się przekręcają i trochę przesuwają, nie tworzą idealnie rozmieszczonej „drabinki”, ale zwyczajnie nie jest to możliwe. Lubię je nie tylko za paski, ale też za tę trójkątną formę zarówno z przodu, jak i z tyłu.
Po przymierzeniu tych brazylianów natychmiast zdecydowałam, że wystąpią w każdym możliwym ujęciu. Specjalnie zostawiłam też takie fotki, gdzie paski są poprzekręcane i nie bawiłam się w staranne ich poprawianie co chwila, zresztą do tego musiałabym zatrudnić drugą osobę (hmm może ogłosić casting na stanowisko młodszej gumeczkowej? 🙂 – bo wystarczy się poruszyć, żeby „idealny” porządek został jakoś zakłócony. Uważam, że to ważne, żeby pokazywać prawdziwy obraz, zwłaszcza że jest on moim zdaniem ciekawszy niż ten wykreowany i wyretuszowany do obłędu… a te majtki są fajne bez retuszu ?
Galeria
Przewiń i zobacz wszystkie zdjęcia stanika i majtek.
Podsumowanie
Era paseczków trwa i końca nie widać – a mnie cieszy, że są coraz ciekawsze. Firmy podejmują wyzwanie i zaczynają tworzyć biustonosze o tak efektownym wyglądzie, że naprawdę szkoda ich nie wykorzystywać w ramach trendu „bielizna na wierzchu”. To już nie są tylko ozdobne podtrzymywacze piersi, tylko topy do stylizacji górnej części ciała. Ale super, że przy okazji powstają też takie projekty, z których nie trzeba ściągać bluzki, by było je widać.
Jestem giga zadowolna z tego kompletu i radośnie go noszę!
Uwaga, promka! ?
W sklepie online marki Mediolano trwa właśnie Black Week – do 3.12.2023 wydając 300 zł otrzymasz rabat 75 zł, a za każde kolejne 100 – 25 zł. Oznacza to, że wystarczy włożyć do koszyka ten komplet, by załapać się na 75 zł zniżki.
W aktualnej kolekcji Mediolano dominuje czerń, choć jest też ciemna zieleń (zajrzyjcie na stronę albo do relacji z Salonu Bielizny!) Główną gwiazdą przełomu jesieni i zimy jest jednak Casino Royale 😉 Ja jednak wolę komplet Royale od równocześnie dostępnego Casino – uch, czego tam nie ma, koronki, srebro, paski… chyba za dużo nawet jak dla mnie, ale team przepych może się zainteresować (oprócz miękkiego, w ofercie też Casino półusztywniane i push-up). Tak czy inaczej, na razie pozostaję w teamie czarnym – spodziewajcie się kolejnych czarnych pereł!
Jak Wam przypadł do biustu czarno-srebrny Royale? Jesteście team paski, czy wręcz przeciwnie? A co sądzicie o paseczkach w roli ważnego elementu struktury majtek? ?
3 komentarze
MartaP
Właśnie przed chwilą napisałam Ci na Insta,że te brazyliany są obłędne?? No jednak na większego rozmiarowo człowieka, nie z plastiku tylko z miękkiego ciała, też da się uszyć coś z prawie samych paseczków. Wpis z Salonu przejrzałam ale nie miałam jeszcze czasu się wczytać?
28 listopada 2023 at 17:03stanikomania
Oczywiście, że się da. Ale chyba pierwszy raz widzę, by polska marka, może oprócz Ewy Michalak, ośmieliła się stworzyć coś takiego z metką 3XL. W dodatku te majty zmieszczą trochę więcej. Do Salonu zajrzyj zanim będzie kolejna część ?
4 grudnia 2023 at 12:39Bądź Libre, wdziej halfa! Recenzja biustonosza Mediolano Libre Soft - Stanikomania
[…] że skąpe majtki w ich wykonaniu bywają ciekawe estetycznie (kto pamięta brazyliany z recenzji Royale?), więc postanowiłam ich nie skreślać. I chyba słusznie. Moim zdaniem stringi Libre lepiej […]
10 maja 2024 at 23:37