WKolekcje

Mrożone róże, mięta i oliwki, czyli długa wiosna z Freyą

Po bardzo udanej i obfitej kolekcji marek Evedenu na tegoroczną jesień przypuszczałam, że kolejnemu sezonowi trudno będzie utrzymać równie wysoki poziom. Dzisiejsze spotkanie z okazji kontraktacji marek Evedenu na wiosnę/lato 2011 dostarczyło mi jednak mnóstwa pozytywnych wrażeń – znowu było na co popatrzeć.

Do niezłej kolekcji dodać należy towarzystwo – doborowe, bo blogersko-forumowe. Nasz dystrybutor w ramach kontynuowania dobrej tradycji z zeszłego roku poświęcił nam kilka godzin, w trakcie których mogłyśmy zarówno obejrzeć bieliznę prezentowaną przez modelki (tu wypadałoby ponarzekać na dopasowanie 😉 jak i wziąć ją do ręki i sfotografować, szkoda tylko, że oświetlenie jak zwykle pozostawiało nieco do życzenia… cóż, życie blogera bieliźnianego nie jest usłane różami (ani oliwkami) 😉

Przejdźmy jednak do rzeczy, czyli do kolekcji. Postanowiłam tym razem zastosować podział na marki, co pozwoli mi bardziej szczegółowo przybliżyć każdą z nich. Całość znowu stanowi godną podziwu rozmaitość, da się jednak wyróżnić pewne tendencje, zwłaszcza kolorystyczne. Wspólnym mianownikiem jest w moim odczuciu swobodna, odważna elegancja. W każdej z marek znalazłam coś, co wyjątkowo przypadło mi do gustu – nawet pastele uratowane zostały przez niebanalne tonacje barw i wzory.

 

Mocna paleta pana Moneta

Jak zwykle w sezonie wiosenno-letnim, sporo było jasnych kolorów, lecz ponieważ wiosna dla marek Evedenu zaczyna się podobno w listopadzie (mają się już wtedy pojawiać pierwsze modele), nie zabrakło też akcentów mocnych, a nawet bardzo mocnych.

Uwielbiana przez wiele biustów Arabelka pokaże się w bardzo jaskrawej czerwieni z dodatkiem moreli. Chyba trochę się jej boje…

Zupełnie natomiast nie boję się kolejnej odsłony Moneta. Moim zdaniem ten malarski zestaw jesiennego bordo z oliwkowym wykończeniem wygrywa na całej linii z już dostępną wersją buraczkowo-różową (half-cup do miseczki G, balkonetka do GG, dostępny także pas do pończoch i koszulka!).


Alexa to jeden z najoryginalniejszych wzorów kolekcji – w fuksjowo-buraczkowo-śliwkowym nadruku znajdziemy lamparcie cętki i geometryczne kształty. Jeśli Monet miał kojarzyć się z impresjonizmem – Alexa jest abstrakcją 🙂 (balkonetka do miseczki H).

 

Bujamy w obłokach

Błękity zestawione z odcieniami różu, znane nam już z zapowiedzi innych marek, znajdziemy także we Freyi. Zakochałam się w wintydżowym wzorze Loretty (do H) słodkie różyczki w paisleyowatych pawich oczkach na błękitnym tle, którym towarzyszy kremowa koronka. Czy widzicie ten kryształek na mostku? Takich ozdób pojawi się jeszcze kilka. Są dobrej jakości – widać, że dbałość o efektowne detale nie opuszcza twórców Evedenowych marek.


Błękitna Edith to jedna z trzech w ofercie Freyi balkonetek do miseczki K (krój na bazie modelu Estelle).


Błekitnoróżowa jest też Cindy – chyba najbardziej cukierkowo-lizakowy model kolekcji (bo panna Freya nie jest już chyba taka słodka, jak to wcześniej bywało – nie wiem, czy podzielicie moje odczucia). Niech żyje aksamitna kokardka.


 

Miętówki

Bestsellerowe ponoć Deco wystąpi (oprócz kolorów bazowych) w miętowej zieleni, zwanej też pistacją. Dodatki białe w krowie łatki – ciekawy letni akcent 😉

 

Drugi orzeźwiająco-lodowy akcent to usztywniany half-cup i balkonetka Keisha w „graficiarski” wzorek na bazie tegorocznej Summer i o identycznym zakresie rozmiarów.


Można by tu też chyba zaliczyć najoryginalniej ubarwiony model z całej kolekcji – niejaką Zarę (skądś znamy to imię…). Seledyn, musztardowaty oraz słoneczny żółty (spotykające się w cieniowanym hafcie), róż, lawenda… to połączenie było jednym z tych barwnych dziwactw, które przyciągnęły moją uwagę. Jeśli Kaisha kojarzy się z miętową gumą do żucia, to Zara reprezentuje żelki 😉


 

Syrop różany

Soczyste róże spotkamy też solo albo jako główny akcent w stonowanych kolorystycznie modelach. Na początek dobra (?) wiadomość dla fanek satynowych balkonetek do miseczki J z rodziny Lucy. Lucia wróciła – w biało-czarnym wcieleniu zwanym nie wiadomo dlaczego moondance, w którym najbardziej podoba mi się kokardka…


Ciekawe, choć trochę dziwaczne (kojarzą mi się z meduzami) cieniowane hafty w odcieniach różu ozdabiają piżamkowy wzór pasiastej balkonetki Sophie. Do haftowanych serduszek nawiązuje brokatowo lśniąca ozdoba w kokardce.

Malinowo-różowa będzie też tegoroczna odsłona Jolie.

 

K jak kawa mrożona

Beże trzymają się mocno zarówno w kolekcji marki Freya, jak i Fantasie. Kawowa będzie kolejna panna do miseczki K – Lacey, bardzo elegancka dzięki podwójnej koronce. Zwracam uwagę na ramiączka obszyte w przedniej części materiałem!

I trzecia, ostatnia K-panna to Naomi, która wystąpi też w oryginalnym wcieleniu usztywnianym, tylko do F. Trochę szkoda moim zdaniem, że aż dwa na trzy modele dla K-miseczek są podobnie ubarwione, a ten ostatni niezbyt mi się podoba.

 

Biała Francja

Biały half-cup i balkonetka Lauren pasowałyby mi bardziej do marki Fauve, ale miło, że w kolekcji Freya znalazł się też taki klasyczny akcent. Niektórzy widzą w nim nawiązanie do tradycji francuskiego wzornictwa bieliźniarskiego.


Drugim modelem budzącym u mnie podobne skojarzenia jest Carly, jajo Fabergé stworzone na bazie plandża Deco 😉 Jeden z mocniejszych punktów kolekcji – cudna jest ta niebieska aksamitka:


 

H jest nowym G

Co prawda od zeszłego sezonu nie widać rozmiarowej rewolucji (formowane termicznie plunge Deco nadal do miseczki GG, tylko trzy modele do K), ale zdecydowana większość miękkich balkonetek to co najmniej miseczka H. Trzy modele dla karmiących (Dotty, panterkowa Kelly i – uwaga – biała Pollyanna w wersji bezfiszbinowej) są do miseczki HH, J-ki reprezentują znane modele Jolie, Lucy, Arabella i… Lauren – „biała Francuzka” – ale tylko w wersji balconette. Oprócz wspomnianych sezonówek i nowości w repertuarze pozostają modele bazowe: Rio, Pollyana, Retro i Deco oraz sportowce Freya Active w podobnym wyborze, jak dotychczas.

No i jak się Wam podoba Freyowa wczesna wiosna? W następnym odcinku – kolejna marka na F, a może na E… Tymczasem zapraszam do albumu (polecam kliknąć w wersję pełnoekranową):

 

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Może ci się spodobać

49 komentarzy

  • leipsi

    Cleo będzie mój biust rozpieszczać plendżami jesienią (o ile się dogadamy bo w moim przypadku różnie z tym bywa) a Freya na wiosnę… Bardzo mi się podoba Carla i już choruję na miętowe Deco…! Zaintrygował mnie natomiast stanik z pokazu slajdów 6 zdjęcie od końca – siwy stanik w wersji hulf-cup i balkonetka co to za model… Ten half cup bardzo mnie intryguje 🙂

    2 września 2010 at 08:21 Reply
  • kakunia.k

    kurczaki, ta arabella…..! kiedyż ona wchodzi do sprzedaży, pytam? bo zapragnęłam jej gwałtownie…!
    lauren – calkiem całkiem, i deco – prawie całkiem. te kukartki mnie tak, ten… odrzuciły lekko.

    kolekcja – całkiem całkiem 🙂

    no i rzeczywiście – co to to szare jest? bo ciekawie się zapowiada?

    2 września 2010 at 08:37 Reply
  • czikiratka

    Ślinię się na widok Moneta i Kaishy… Aż chyba sobie odpuszczę wersję jesienną, bo ten naprawdę jest herbaciany…
    Podoba mi się też Lacey i model, który na sjaldach jest za nią. Lubię pepitkę 🙂

    2 września 2010 at 08:48 Reply
  • ptasia

    Lacey! Lacey! I ta biała Lauren… I Edith…
    Natomiast Monet zupełnie mi się nie podoba kolorystycznie, zresztą ani ten obecny, ani ten wiosenny. Jesienny jest dla mnie zbyt pstrokaty i jak materiał na firanki/kanapę, a kolory w wiosennym niestety zdecydowanie nie są dla mnie apetyczne.
    I nie wiem, czy to tylko ja tak mam, ale b. nie podoba mi się modelka na 1szym zdjęciu.

    2 września 2010 at 08:53 Reply
  • yaga7

    Mnie tradycyjnie wiosenne kolekcje się nie podobają i ta również niezbyt.

    Co prawda Arabella jest fajna, ale freyowe balkonetki źle na mnie leżą, więc i tak jej nie kupię. Alexa jest kolorystycznie boska i gdyby zrobili halfa, na pewno bym kupiła.
    Ach, gdyby Monet miał inne ramiączka, byłby mój 🙂

    2 września 2010 at 09:25 Reply
  • psuj-ka

    Deco jest cudne, kokardki są urocze! a Twoje zdjęcia kasico jak zwykle bezbłędne, niezależnie od oświetlenia 🙂

    2 września 2010 at 09:29 Reply
  • g.

    Boże, jaka brzydka ta arabella…:/
    do tej pory podobała mi się każda wersja kolorystyczna z cassis i sorbetem na czele, ale ta jest po porstu wieśniacka:P

    2 września 2010 at 10:44 Reply
  • mania_aniam

    czerwona arabelka nie bardzo mnie kusi, monet z oliwkowymi ramiaczkami tez (jakis taki ‘sprany’). Ale ALEXA musi byc moja! Czy wiadomo na jakim kroju ona jest zrobiona? Bo jesli na Leonie, to mam nadzieje, ze ten blad konstrukcyjny sie tu nie wkradnie…

    Loretta ladna (ale ile mozna miec kolorowych frejek…), Edith i Cindy ok, Deco naszczescie
    zle na mnie lezy;)

    Kaisha sliczna… Zara tez… Nowa Lucy (a jestem fanka tego kroju) w ogole nie przypadla mi do gustu imo polaczenie kolorystycznie nietrafione.

    Lacey tez jest sliczna, uwielbiam taki kolor i ten retro look.
    A Lauren jest tym czego potrzebuje, bo bialy stanik musze miec.
    Do tego jeszcze nowa kolekcja Dalii – czerwona Emily i Emma (obie K24) – moje must have’y…

    Wniosek jest jeden dziewczyny, trzeba mnie bedzie odwiedzac w mojej super celi, bo jak okradne bank to na pewno mnie posadza, a musze skads miec fundusze na te wszystkie nowe staniki. Moze wyjde z tatuazem;)?

    2 września 2010 at 11:04 Reply
  • alexis-z

    Kolekcja jest wspaniała. Najbardziej podoba mi się Arabella o takiej marzyłam, kupię ją choć wiem że będzie się wrzynać ale będzie to stanik na poprawienie humoru. Bardzo podoba mi się także Alexa moja imienniczka- też będzie moja. Fajna jest też Lucy – kusząca opcja, ładne wzory Deco i Zara i monnet. Strasznie nie podobają mi się Cindy i Lorrell.
    Interesujące modele do których morze się przekonam to Lacey Laure i Carly.

    2 września 2010 at 11:06 Reply
  • azymut17

    Wydaje mi się, że Kaisha to jednak Keisha – nie mam pod ręka katalogu. Ale na pewno nie jest w tym samym zakresie rozmiarowym, co Monet, bo będzie w 60 🙂

    2 września 2010 at 11:40 Reply
  • azymut17

    Miało być – w tym samym zakresie, co Summer (choć w sumie wychodzi na to samo). I piszę oczywiście wyłącznie o wersji half cupowej.

    2 września 2010 at 11:48 Reply
  • habzia

    Arabelka oryginalnie prezentuje się w tym wydaniu, ale jakoś mi nie podchodzi mimo że naprawdę lubię czerwień. Nie powiem Deco wygląda ciekawie i im dłużej się przyglądam tym bardzie mi się podoba, świetne wydają mi się także Carly i Alexa.

    2 września 2010 at 11:55 Reply
  • moon-land

    Wyjątkowo podoba mi się ta kolekcja, choć nie wiem, czy na cokolwiek się skuszę, bom uprzedzona do Frei (dwa podejścia = dwa uporczywe i nieznośne dziabania w mostek), chyba że na nowy krój jakiś, bo ww. problem dotyczył ich plandżo-balkonetek.

    A najbardziej, jak już wspominałam też na Lobby, Monet! Jest on jesienny wg mnie bardziej, niż wiosenny – jego zgaszenie i rozświetlenie zarazem kojarzą mi się z pogodnym wrześniem.
    Błękitna Edith też mnie zainteresowała, bo brak mi niebieskości w stanikach. Wolałabym jednak mocniejszy, bardziej zdecydowany jej odcień.
    I jeszcze Lacey. Jest bardzo wysmakowana, elegancka i … przytulna :).
    Natomiast nudzą mnie już lekko Frejowe łączki, a najmniej podoba mi się chyba Cindy, bo faktycznie jest megasłodka. Aż zęby bolą :).

    2 września 2010 at 12:13 Reply
  • roza_am

    O, jak fajnie, że do K są pociągnięte najładniejsze modele i w dodatku na fajnej bazie konstrukcyjnej (Estelle). Ciekawe jak będzie z cenami i rozciągliwością obwodów – poprawi się coś czy nie?

    2 września 2010 at 12:31 Reply
  • kasienka.b

    Odnośnie rozciągliwości obwodów to już w wiosennej i jesiennej kolekcji jest dużo lepiej – obwody są w większości dosyć ścisłe. Na pewno nie są tak rozciągliwe jak kiedyś.
    Moim numerem jeden jest Lacey – jest przepiękna na żywo, oprócz niej Naomi – w realu kolor jest bardziej pudrowo liliowy niż szary. Monet i Keisha są też super, bardzo dobrze zapowiada się też biały half cup.

    2 września 2010 at 13:50 Reply
  • kasica_k

    Keisha nie Kaisha, @azymut ma rację 🙂 A w ogóle co Wy na tę miętówkę? Bo mnie się podoba, aż sama się zdziwiłam – ze względu na oryginalne ubarwienie, zwłaszcza te szarości. Jak zwykle zresztą Freya zaszalała z nadrukami, ładne nadruczki trafiają się też w Fantasie i… Elomi. No i dodatki – w tej dziedzinie wszyscy mogliby się moim zdaniem od tego producenta uczyć. Żadnych siepiących się wstążeczek jak z kwiaciarni, krzywych kokardek, plastikowych elementów, nic nie robi tandetnego wrażenia. Moim zdaniem nawet najładniejszy haft nie sprawi, że niedbale wykończony stanik przestanie wyglądać byle jak – Frejkom to nie grozi.

    Siwy stanik to Naomi – właściwie jest to beż w chłodnym odcieniu, taki kakaowy – trudno ten kolor dobrze opisać tudzież sfotografować 🙂 Nie przypadł mi jakoś do gustu. Krój half-cup przypomina właściwie taką trochę niższą balkonetkę, tyle że jest lekko usztywniany. W balkonetce jest do miseczki K.

    Nad Arabelką się smucę, jakoś nie podoba mi się ten czerwony. Dużo lepsze wersje były ostatnio – fioletowa i granatowa.

    Ale Monet – ta “wiosenna jesień” bardzo mi się podoba. Kolor oliwkowy jeszcze wróci w Fauve 🙂

    2 września 2010 at 13:52 Reply
  • daslicht

    Ciekawa jestem jak Freya poradzi sobie z miseczkami JJ i K.

    2 września 2010 at 13:57 Reply
  • alladyna

    Podczas gdy z nowości i zapowiedzi Panache nie podobało mi się prawie nic, to tutaj podoba mi się prawie wszystko!:D A zwłaszcza Lacey (boska!), Carly i miętowe Deco.;)
    Troszkę za łączkowo, ale za to optymistycznie. Ja tam lubię szaleństwa kolorystyczne.;D
    Kurcze, a niektóre modele wyglądają bardzo niefrejowo, np. ten cały biały.;)

    2 września 2010 at 15:03 Reply
  • sierpniowa91

    moje typy to Edith i ta cukierkowa Freyka 😉 ale ceny pewnie zabójcze dla portfela..

    2 września 2010 at 15:07 Reply
  • sierpniowa91

    No i oczywiście ognista Arabelka. Znaje mi się, czy ramiączka są trochę węższe niż zwykle?

    2 września 2010 at 15:08 Reply
  • azymut17

    @sierpniowa91 – sample są zawsze w 75D, więc mają wąskie ramiączka 🙂 Od DD jest szerzej.

    2 września 2010 at 17:02 Reply
  • katinkova

    Buuu… a ja czekam na turkusową albo lazurową Arabellę…
    Czerwona też nie byłaby zła, gdyby miała w innym kolorze kokardki – ten się zlewa i mimo ognistej czerwieni wyszła taka beznamiętna.
    Z całej kolekcji najbardziej podoba mi się biust pani prezentującej Alexę – jeżeli takie kulki to efekt kroju, to rozważyłabym nabycie nawet bez względu na ten wzorek 🙂

    2 września 2010 at 17:13 Reply
  • akj77

    Ja bym sie bardzo chciala dowiedziec, jaki jest problem z halfcupami G+ – nikt, ale to nikt ich nie robi. Antoska z zawyzonym obwodem daje rade, to dlaczego nie ma chociaz GG?

    2 września 2010 at 20:26 Reply
  • marudna_maruda

    A czy wiadomo, jaki krój będzie miał half Lauren? Bliźniaczy do Moneta i Summer, czy bliższy Fauvom?

    2 września 2010 at 21:12 Reply
  • thorrey

    Jako fanka Freyowych satynek na pewno kupię sobie Lucy. Mam trzy z poprzednich kolekcji i długo się nimi nie nacieszyłam, bo zmienił mi się rozmiar. Ale ta Lucy jest jeszcze ładniejsza, bardzo mniamuśna ta kokardka!

    2 września 2010 at 21:44 Reply
  • kakunia.k

    @akj77
    jak nikt nie robi half-cupów G+? a Curvy Kate i ichnie showgirls…?

    2 września 2010 at 22:00 Reply
  • azymut17

    @marudna_maruda – akurat Summer jest konstrukcją IMO bardziej podobną do Fauve’ów niż do Freyek (np. half Mimi to zupełnie inna bajka). A Lauren jest zupełnie inaczej cięta niż typowe halfy, bardziej przypomina usztywnioną balkonetkę, tyle że nisko zabudowaną – zdjęcie Kasicy dobrze pokazuje te szczegóły (to na zdjęciu to właśnie half, balkonetka jest uszyta klasycznie freyowo).

    2 września 2010 at 22:55 Reply
  • kasica_k

    Zgadza się, Lauren jest inaczej skrojona niż Summer, Monet i spółka, które przypominają Fauvową Charlottę. Mamy pionowe cięcia, ale tylko w dolnej części miseczki, która jest podzielona również poziomo. Na modelce Lauren wyglądała bardzo ładnie, ale to wszystko miseczki D – ciekawa jestem, jak się ten krój sprawdzi wyżej (do G). Chciałabym taką Lauren, ale nie białą, tylko na przykład czarną albo czekoladową…

    Naomi w wersji usztywnianej to jeszcze inna bajka, jest tylko do F i bardziej przypomina balkonetkę niż Lauren (idzie stromiej pod pachy) – nazwanie jej w katalogu half-cupem to IMHO nieporozumienie.

    @katinkowa, masz zupełną rację – gdyby ta Arabelka miała haft bardziej kontrastowy, prezentowałaby się dużo lepiej. Marzyłby mi się granat albo fiolet… A może, hmm, jakiś zielony? 🙂

    3 września 2010 at 03:46 Reply
  • sylwiastka

    Następczynie malarskie następczynie summer bardzo mi się podobają. Jednak najbardziej w kolekcji zachwyciła mnie mnogość i pomysłowość detali oraz wzory na materiałach.

    3 września 2010 at 14:33 Reply
  • marudna_maruda

    Jeśli Lauren jest szyta inaczej niż Summer, Monet i Carlotta, to może będzie na mnie leżeć. Czyżby była szansa na PIERWSZĄ pasującą na mnie Frejkę 😉

    3 września 2010 at 20:14 Reply
  • indigo-rose

    No ładne są, ładne. Szkoda, że moja kompatybilność z Freyami jest średnia. Co ja bym dała za połączenie Effuniakowych krojów i Freyowych designów z tego sezonu. 🙂

    3 września 2010 at 20:47 Reply
  • mariareis

    Kolekcja piękna, jednak najładniejsze modele nie dociągają do J – oprócz Lacey – przepiękny stanik. Lauren wygląda ślicznie jako halfcup, balkonetka – no cóż, zwykły, biały stanik. Edith w ogóle nie przypadł mi do gustu, jolie – ładny odcień różu i bardzo wygodny stanik – może kupię na przecenie;)
    Arabella – nie powala, faktycznie poprzednie wersje byly ciekawsze.
    Chciałam się dopytać, jeśli można: Naomi to ten stanik w pepitkę, występuje jako ostatni na filmiku, tak? Jaki jest zakres rozmiarów Zary, Cindy i Sophie?

    Chciałam też podziękować za przedstawienie kolekcji – to jest to, na co zawsze z niecierpliwością czekam:) I zawsze bezbłędnie wytypuję jako najpiękniejsze staniki, które nie mają mojego rozmiaru;) To coś w rodzaju wybierania zawsze najdroższych butów w sklepie (bez wcześniejszego sprawdzania cen), czy automatycznego ustawiania się w najdłuższej kolejce.
    Pooglądać staniki zawsze przyjemnie, kolekcje panache też oglądam z przyjemnością, chociaż przez te fiszbiny do nieba nie mogę jej nosić.

    4 września 2010 at 11:52 Reply
  • mmm-mm

    Jestem uzalezniona od Deco, takze kupie obie wersje, pomimo ze prawie wogole nie nosze zielonego, ale te kokardki sa fajne:) A ta wersja biala z czarnym tez ciekawa, mniam. Doszlam do wniosku ze lepiej miec tylko deco plus jakies dwa trzy staniki w stylu masquerade mai niz na odwrot. Szare deco, czarne i fioletowe juz do mnie ida, mam juz cieliste i to, ktore jest prawie czerwone. Szkoda tylko ze nie zrobia innych ramiaczek niz te paskudztwa szerokie przeszyane gumka. Nastepne wersje Summer mi sie tez bardzo podobaja, ale nie maja obwodow 28, wiec nie kupuje ich, mam dosc podszywania, chce moc zalozyc stanik zaraz po rozpakowaniu paczki.

    4 września 2010 at 16:44 Reply
  • kasienka.b

    mmm – wiosenna Keisha będzie produkowana od obwodu 60 cm – krój taki sam jak Monet i Summer 🙂

    4 września 2010 at 18:32 Reply
  • mmm-mm

    Ale ja chce half-cup od obwodu 28, czy dobrze zrozumialam ze bedzie? Balkonetki freyi leza na mnie poprawnie lecz nic szczegolnego z biustem nie robia, takie male sa piersi w nich pod ubraniem, nad czym ubolewam, gybym miala wiekszy biust to bym takie kolorowe miekkie kupowala.

    4 września 2010 at 20:48 Reply
  • kasica_k

    Tak, Keisha będzie w kroju half-cup od obwodu 28. Monet niestety nie i zupełnie nie rozumiem, czemu.

    4 września 2010 at 21:28 Reply
  • aleksandromaniak

    A jak ścisłość obwodów? Bo mnie bardzo interesują halfcupy frejowe, moja alternatywa dla plandży, ale Summer 30 na moje na ścisło 72 pod biustem ścisła nie jest i szczerze mówiąc jak Monet jest taki sam jako 30, to chyba zrezygnuję.

    4 września 2010 at 21:37 Reply
  • kasica_k

    Ja mam wrażenie, że Freya robi się ściślejsza już w aktualnej kolekcji, niektórzy to potwierdzają, inni narzekają dalej. To pewnie wciąż zależy od modelu, a też i od rozmiaru, bo bywa, że ten sam stanik jako 34 oceniany jest jako ciasny, a jako 30 – jako luźny. Swoją drogą o tym, jak bardzo bycie “true to size” może różnić się w zależności od poszczególnych rozmiarów i kolorów, przekonała mnie jakiś czas temu nasza marka Kris Line przy okazji przymierzania różnych kolorów modelu Brillant 🙂 W bieliźnie Evedenu nie spotkałam się z aż takimi rozbieżnościami, aczkolwiek warto np. zauważyć, że choćby wysokość boków (zależna od rozmiaru miseczki) zmienia ich rozciągliwość. Stanik w dużym rozmiarze często trzyma lepiej niż niby ten sam model, ale w leciutkiej wersji, w rozmiarze np. 30E. Tak czy owak jestem sceptyczna, czy da się naprawdę dobrze ocenić ścisłość obwodów w kolekcji na podstawie sampli, bo to tylko jeden rozmiar, i tylko sample 🙂

    @mariareis, tak, ten w pepitkę to Naomi. W ogóle, jeśli chcecie przy przeglądaniu slideshow’u zobaczyć nazwę modelu, to wystarczy kliknąć na niego – otworzy Wam się strona z tą fotką na flickrze i będzie tam nazwa pliku. Zara i Cindy są do H, a Sophia do G, zapamiętałam ją jako jedyną miękką balkonetkę z takim marnym zakresem rozmiarów…

    5 września 2010 at 00:44 Reply
  • rejcz

    Dzieczęta mam pytanie troszkę z innej beczki. Czy orientuje fiszbin jak pokazane tu miętowe Deco? To jedyna Freya do tej pory jaka na mnie cudownie leży i szukam podobnie skonstruowanego innego modelu.

    5 września 2010 at 01:31 Reply
  • rejcz

    Dziewczęta mam pytanie troszkę z innej beczki. Czy orientuje fiszbin jak pokazane tu miętowe Deco? To jedyna Freya do tej pory jaka na mnie cudownie leży i szukam podobnie skonstruowanego innego modelu.

    5 września 2010 at 01:32 Reply
  • rejcz

    Rany! Coś mi zjadło w poprzednim wpisie.
    Chodziło mi o to czy wiecie jaka inna Freya ma taki rozstaw fiszbin jak właśnie Freya DECO, bo to jedyna Freya jaka o dziwo na mnie pasuje.
    Przy okazji robi cudny dekolt 😉

    5 września 2010 at 14:32 Reply
  • aleksandromaniak

    Dziewczęta 🙂 Jesienna wersja modelu Monet dostępny już stacjonarnie w sklepie Li Parie (heh, oni nadążają), ale kosztuje hmm, bagatela, 259zł. Mam nadzieję, że to tylko dlatego, że to LP, kupowałam Summer (siostrę, prawda?) stacjonarnie za 199 zł i chciałabym to utrzymać (bo i tak miałam wyrzuty sumienia :D)
    Ten jesienny też fajny, ale chcę wytrzymać do wiosny 😉

    5 września 2010 at 23:11 Reply
  • yaga7

    Ja sobie jesiennego Moneta kupię na pewno gdzieś w internecie za jakąś rozsądną cenę, na pewno poniżej 200. Tylko czekam, aż się gdzies pojawi. Bo na razie na ebayu ani widu, ani słychu.

    6 września 2010 at 08:14 Reply
  • marudna_maruda

    Jesienny Monet jest u Kasienki w Body (za 199).

    6 września 2010 at 09:27 Reply
  • yaga7

    No dla mnie 199 za Moneta to ciut za dużo 😉
    Mniej więcej za tyle samo będę mieć komplet sprowadzany z UK, jak jeszcze trochę poczekam i pojawi się na ebayu.
    No ale nie zaczynajmy kolejnej dyskusji na temat różnic cenowych / kursowych i innych 🙂

    6 września 2010 at 11:50 Reply
  • aleksandromaniak

    yaga 7
    – no pewnie się pojawi, tylko, że jak mam obwód 30, to wyprzedaże nie są dla mnie źródłem uciech 😉
    A różnica między 259 a 199 zł jest znacząca bardzo, nie będę krytykować LP, ale może powinni się zastanowić.
    A moje upragnione grafitowe Deco pojawiło się w Avocado również za 199, aż sobie chyba zakupię. Bo gładki, usztywniany plunge w takim kolorze to rzadkość.

    7 września 2010 at 22:20 Reply
  • yaga7

    Deco kupuj koniecznie, to mój ulubiony stanik. Mam na razie w dwóch kolorach, czekam na trzecią z Bravissimo i grafitowe pewnie też zakupię. Ale to już offtop 😉

    8 września 2010 at 06:41 Reply
  • azymut17

    Niestety okazało się, że Keisha halfcup będzie dostępna dopiero od obwodu 65, to 28 to był błąd w druku katalogu. Skończyło się rumakowanie 🙁

    29 września 2010 at 14:14 Reply
  • kasica_k

    Buu, szkoda 🙁 Dzięki za info.

    29 września 2010 at 17:56 Reply
  • Leave a Reply